Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
własne oczyszczenie, a oczyszczenie współmałżonka
Autor Wiadomość
czuwajcie
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-30, 20:54   

Mirakulum napisał/a:
czuwajcie napisał/a:
mam do zarzucenia sobie, ale te sprawy rozwiązuję w konfesjonale na Spowiedzi.

w takim razie czemu piszesz o tym co zarzucasz żona otwarcie na forum
czyżby podwójne standardy ???

Prosiłem o nietrolowanie wątku. Z góry dziękuję.
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-30, 20:56   

czuwajcie napisał/a:
Prosiłem o nietrolowanie wątku. Z góry dziękuję.


Nietrolowanie? :shock:
To było retoryczne pytanie do Ciebie.
 
 
czuwajcie
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-30, 21:00   

Jacek-sychar napisał/a:
czuwajcie napisał/a:
Prosiłem o nietrolowanie wątku. Z góry dziękuję.


Nietrolowanie? :shock:
To było retoryczne pytanie do Ciebie.

jeśli to forum i zakładane na nim wątki są dla ludzi szanujących określony w pierwszym poście temat wypowiedzi, to będzie mi miło w nim uczestniczyć. Jeśli mam dostosować się i "krakać tak jak ony", to wydaje mi się, że więcej korzyści zyskam jak pominę milczeniem pewne wypowiedzi lub osoby. Nic personalnego.
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-30, 21:18   

Czuwajcie

Jeżeli zalogowałeś się na tym forum, to chyba znaczy, że chciałbyś otrzymać jakąś pomoc.
Jeżeli jednak komentarz (moim zdaniem delikatny) do Twoich wypowiedzi budzi taką Twoją reakcję, to sądzisz, że ktoś będzie chciał w Twoim wątku coś pisać?
Zamiast strzelać focha lepiej zastanów się, czy to co Ciebie boli, nie ma jakiegoś uzasadnienia.
 
 
czuwajcie
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-30, 21:31   

Jacek-sychar napisał/a:
Czuwajcie

Jeżeli zalogowałeś się na tym forum, to chyba znaczy, że chciałbyś otrzymać jakąś pomoc.
Jeżeli jednak komentarz (moim zdaniem delikatny) do Twoich wypowiedzi budzi taką Twoją reakcję, to sądzisz, że ktoś będzie chciał w Twoim wątku coś pisać?
Zamiast strzelać focha lepiej zastanów się, czy to co Ciebie boli, nie ma jakiegoś uzasadnienia.

Załóżcie osobny temat w celu pouczania mnie. Chciałem rozmawiać na określony temat,a jestem wciągany w niepotrzebny dysonans.
Chyba wystarczy już w powyższym. Dziękuję.
 
 
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-30, 22:15   

Czuwajcie, jak przychodzisz do lekarza, to ufasz mu, że zbada Cię i postawi diagnozę na podstawie swojej wiedzy i doświadczenia, czy idziesz ze swoją diagnozą i narzucasz ją lekarzowi, a jak nie będzie gadał po Twojemu to "dziękuję"?

Trochę ludzi się tu przewinęło, którzy zgłaszali problem X, a okazywało się, że to albo czubek góry lodowej, albo w ogóle kaszka z mleczkiem, bo podstawowy problem Y leży zupełnie gdzie indziej.

A z dystanu widać lepiej.

Rozważ to.
 
 
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-30, 22:22   

czuwajcie napisał/a:
3. miały być 2, ale jest trzecie pytanie: CZY ktoś z was przeszedł realną walkę z szatanem, wrogiem numer jeden, o WOLĘ trwania w małżeństwie?

Czy możesz jakoś przybliżyć, o co dokładnie pytasz, gdyż można to różnie zrozumieć. Każdy na tym forum, kto został zdradzony, porzucony lub przy wszelkich próbach pojednań przy powrotach małżonków do siebie staje oko w oko z batalią o siebie, małżonka i małżeństwo ze złym duchem. To samo mogą powiedzieć osoby walczące z pokusą porzucenia współmałżonka np. z powodu uzależnienia itd. Można to też odebrać jako pytanie o namacalną walkę z demonem zakończoną egzorcyzmem, więc o co pytasz? Jaki problem duchowy masz konkretnie na myśli, bo że się z czymś zmagasz to wyczytuję z postów. Może akurat ktoś będzie Ci umiał pomóc jak się lepiej określisz z potrzebą.
 
 
Bety
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-31, 08:18   

no niestety głaskania po głowie to tu na tym forum nie ma :-)

jest konfrontacja z własnym ego i praca nad sobą
 
 
kenya
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-31, 10:11   

Bety napisał/a:
no niestety głaskania po głowie to tu na tym forum nie ma
jest konfrontacja z własnym ego i praca nad sobą

Otóż to!
A ego tu jest potężne i nadzwyczaj oporne.
Na dodatek, dla niepoznaki przybrało dość wyrafinowaną formę - religijną....ale to wciąż TYLKO zalęknione ego. ;-)
 
 
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-31, 11:00   

czuwajcie napisał/a:
Mirakulum napisał/a:
czuwajcie napisał/a:
mam do zarzucenia sobie, ale te sprawy rozwiązuję w konfesjonale na Spowiedzi.

w takim razie czemu piszesz o tym co zarzucasz żona otwarcie na forum
czyżby podwójne standardy ???

Prosiłem o nietrolowanie wątku. Z góry dziękuję.


Jestem moderatorem tego forum

i zadałam Ci pytanie

czyżby odpowiedź była za trudna, czy za oczywista ???
 
 
Pavel
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-31, 22:56   

Witaj czuwajcie,
Przylacze sie, mimo, ze na Twoje pytania nie bede odpowiadal. Wybacz, kolejny troll niestety. Czuje jednak, ze musze. Moze mnogosc glosow Cie obudzi.
Zgadzam sie z tym, co napisala Magda - nie czas na mycie okien, gdy plonie dom.
Czytajac Twe posty, mam wrazenie, ze zajmuja Cie zupelnie nie te sprawy, ktore Cie zajmowac powinny.
Najwieksza wartoscia tego forum jest wedlug mnie praca nad soba. Nie mamy wplywu na innych, nie mozemy (i nie powinnismy) ich zmieniac.

Przy okazji, z wlasnego doswiadczenia (czyli subiektywnie). Nie czytalem Harrego Pottera, wydawalo mi sie to zbyt "dziecinne". Przeczytalem jednak "Wladce Pierscieni", " Wiedzmina" i wiele innych ksiazek fantasy. Uwielbiam i wciaz kupuje "Thorgala", nie zaczalem sie jednak modlic do Odyna.
Nie zauwazylem do teraz zadnego negatywnego ich wplywu na moje zycie, na moje wartosci moralne ani podejscie do Boga. Kazda srednio rozsadna osoba chyba wie, ze ma do czynienia z fikcja literacka. Lepszej lub gorszej klasy.
Tutaj zdecydowanie szybciej wskazalbym to, o czym mowi Jacek Pulikowski - na postrzeganie Boga przez dziecko olbrzymi wplyw ma obraz wlasnego ojca w oczach tego dziecka, kazde wiec (lub niemal kazde) odejscie dziecka od Boga jest przede wszystkim wynikiem niewlasciwego ojcowania/mezowania. To rowniez pisze z wlasnego doswiadczenia. Jesli rodzice sie kochaja, pracuja nad zwiazkiem i odpowiednio zajmuja sie dziecmi, zadna swinka czy krolewna Sniezka nie sprowadza dziecka na manowce. Nie ma szans.
O zagrozeniach plynacych z religijnego radykalizmu juz tu przeczytales. Warto chyba jeszcze to zglebic.

Z Bogiem
 
 
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-01, 08:00   

Pavel napisał/a:
Przeczytalem jednak "Wladce Pierscieni",

Gwoli ścisłości Tolkien pisał książki bardzo chrześcijańskie w wydźwięku, i propagował te wysokie wartości moralne. "Władca pierścieni", podobnie jak "Opowieści z Narni" nie są zagrożeniem duchowym, wręcz przeciwnie.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8