Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
|
Rany Pana Jezusa Chrystusa |
Autor |
Wiadomość |
kinga2 [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-02-03, 11:17
|
|
|
WSPÓŁCZESNA LITANIA DO KRWI CHRYSTUSA
Krwi Chrystusa, przelana także i dzisiaj za nasze grzechy.....wybaw nas
Krwi Chrystusa, przelana w morderstwach i wszelkiej przemocy .....wybaw nas
Krwi Chrystusa, przelana w ofiarach wojennych .....wybaw nas
Krwi Chrystusa, która plamisz Palestynę, ziemię Twoich narodzin .....wybaw nas
Krwi Chrystusa, spływająca w prześladowaniach .....wybaw nas
Krwi Chrystusa, upokarzana w osobach uprowadzanych i w sercach ich rodzin .....wybaw nas
Krwi Chrystusa, przelana w dokonywanych aborcjach .....wybaw nas
Krwi Chrystusa, dręczona chorobami nowotworowymi .....wybaw nas
Krwi Chrystusa, przelana na autostradach i drogach .....wybaw nas
Krwi Chrystusa, pulsująca w naszych szkołach i w każdym miejscu pracy .....wybaw nas
Krwi Chrystusa, przelana w naszych niewiernościach ślubom zakonnym .....wybaw nas
Krwi Chrystusa, przelana w byle jakości naszego życia .....wybaw nas
Krwi Chrystusa, która rodzisz życie w łonie matki .....wybaw nas
Krwi Chrystusa, dająca odwagę wyboru dobra przez ludzi młodych ....wybaw nas
Krwi Chrystusa, która napełnisz pragnieniem czystości i wierności serca zakochanych .....wybaw nas
Krwi Chrystusa, która przez chrzest jednoczysz nas w jedną rodzinę .....wybaw nas
Krwi Chrystusa, która oczyszczasz nas w sakramencie pojednania .....wybaw nas
Krwi Chrystusa, natchnienie Zgromadzeń Tobie poświęconych .....wybaw nas
Krwi Chrystusa, życie sióstr Adoratorek .....wybaw nas
Krwi Chrystusa, więzi rodzin i wszystkich wspólnot .....wybaw nas
Krwi Chrystusa, źródło naszej jedności i świętości .....wybaw nas
Krwi Chrystusa, życie nasze .....wybaw nas
http://bog-w-moim-balagan...2,ID409687878,n |
|
|
|
|
kinga2 [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-02-03, 11:33
|
|
|
Litania do Pieciu Ran Jezusa Chrystusa
Kyrie Elejson, Chryste Elejson, Kyrie Elejson.
Chryste, usłysz nas; Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Jezu, ofiaro przebłagalna za nasze grzechy, zmiłuj się nad nami.
Jezu, który zechciałeś stać się naszym bratem,
Jezu, który aż do końca nas umiłowałeś,
Jezu, który poniosłeś śmierć krzyżową za nasze występki,
Jezu, u którego od stóp aż do głowy nic bez ran nie pozostało,
Jezu, przez którego rany zostaliśmy uzdrowieni,
Jezu, który cały świat krwią Twoją pojednałeś,
Jezu, który nas Krwią Twoją wybawiłeś i ze skarbca Ojcowskiej łaski uzyskałeś dla nas odpuszczenie grzechów,
Jezu, który nas krwią na Twoich rękach zapisałeś,
Jezu, który ukazałeś nam drogę zbawienia Twoimi przebitymi nogami,
Jezu, z którego rozwartego boku wypłynęły krew i woda,
Jezu, który ukazałeś po Twoim chwalebnym zmartwychwstaniu znamiona ran Apostołom,
Jezu, który w ostatnim dniu sądu rany Twoje sprawiedliwym na pocieszenie a potępionym na postrach pokażesz,
Bądź nam miłościw, przepuść nam, Jezu.
Bądź nam miłościw, wysłuchaj nas, Jezu.
Od wszelkiego złego, wybaw nas, Jezu.
Od niewdzięcznego i nieczułego serca,
Od nieufności i oziębłości,
Od niecierpliwości w trudnościach,
Od wszelkiej złej żądzy,
Od niebezpiecznych pokus,
W godzinę śmierci,
Przez mękę Twoją,
Przez boleści Twoje.
My, grzeszni, prosimy Cię, wysłuchaj nas, Jezu.
Aby przez Twoich pięć ran zostały zgładzone przestępstwa naszych zmysłów, prosimy Cię,
Aby Twoje przebite ręce kierowały sprawami naszych rąk według woli Boskiej i doprowadziły je do szczęśliwego kresu, prosimy Cię,
Aby rana Twego boku była dla nas miejscem schronienia, prosimy Cię,
Aby spływające z rany Twego boku krew i woda stały się dla nas źródłem zbawienia i wiecznego szczęścia, prosimy Cię,
Abyśmy z Magdaleną mogli łzami pokuty obmywać Twoje nogi, prosimy Cię,
Abyśmy kierowali nasze kroki według Twego Słowa i nigdy nie schodzili ze ścieżki przykazań, prosimy Cię,
Abyśmy we wszystkich uciskach i pokusach mogli znaleźć pomoc i ulgę w Twoich pięciu ranach, prosimy Cię,
Abyśmy, jako czciciele Twoich pięciu ran, oddali ducha na śmiertelnym łożu i w pokoju, prosimy Cię,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Jezu.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Jezu.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami, Jezu.
Przebodli ręce i nogi Jego.
A jeden z żołnierzy przebił Mu bok.
Módlmy się: Boże, Ty przez mękę Twojego Syna obudziłeś w nas nadzieję życia wiecznego, w które wierzymy, pokornie Cię błagamy; spraw, abyśmy przez Jego zmartwychwstanie osiągnęli cel naszych dążeń. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen. |
|
|
|
|
kinga2 [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-02-03, 11:38
|
|
|
Modlitwa do ran Pana Jezusa
O mój Jezu Ukrzyżowany, uwielbiam bolesną Ranę Twojej lewej nogi i przez tę Ranę udziel mi łaski unikania okazji do grzechu.
O mój Jezu Ukrzyżowany, uwielbiam bolesną Ranę Twojej prawej nogi i przez tę Ranę udziel mi łaski ustawicznego kroczenia drogą cnoty.
O mój Jezu Ukrzyżowany, uwielbiam bolesną Ranę Twojej lewej ręki i przez tę Ranę nie dozwól abym stanął po lewej stronie z potępionymi w dniu sądu.
O mój Jezu Ukrzyżowany, uwielbiam bolesną Ranę Twojej prawej ręki i przez tę Ranę błogosław mojej duszy i zaprowadź ją do Królestwa Twego.
O mój Jezu Ukrzyżowany, uwielbiam bolesną Ranę Twego boku i przez nią zapal w mym sercu ogień Twojej miłości, bym Cię kochał coraz więcej.
Głowo czci najgodniejsza, za nas cierniem ukoronowana i trzciną bita - pozdrawiam Cię.
Twarzy przenajświętsza, za nas oplwana, spoliczkowana i krwią zbroczona - pozdrawiam Cię.
Pełne słodyczy oczy mego Zbawiciela za nas łzami zalane - pozdrawiam Was.
Usta błogosławione, za nas żółcią i octem napawane - pozdrawiam Was.
Uszy Boskie, szyderstwami i bluźnierstwami za nas udręczone - pozdrawiam Was.
Ciało Jezusowe, za nas na krzyżu zawieszone, okryte ranami, obumarłe i pogrzebane - pozdrawiam Cię.
Serce najświętsze, któreś zostało za nas otwarte na krzyżu - pozdrawiam Cię.
Pozdrawiam Was najwyższego uwielbienia godne wszystkie Rany mego Zbawiciela, ceno okupu naszego niegdyś w męce Jezusowi zadane, a teraz błyszczące w niebie jak gwiazdy jaśniejące. O dobry Jezu, racz zapisać me imię w Ranach Twoich. Ukryj mnie w nich przed wzrokiem kusiciela. Przez zasługi i Rany najświętszych członków Twoich, racz dać mojej duszy przy wyjściu z ciała tę niewinność, jaką wysłużyłeś Kościołowi przez cierpienia ciała Twego. Który żyjesz i królujesz w Trójcy Przenajświętszej Bóg przez wszystkie wieki.
Amen.
za: http://www.mogila.cystersi.pl |
|
|
|
|
kinga2 [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-02-03, 11:45
|
|
|
Modlitwa do Chrystusa Ukrzyżowanego
Oto ja, dobry i najsłodszy Jezu, upadam na kolana przed Twoim obliczem i z największą żarliwością ducha proszę Cię i błagam, abyś wszczepił w moje serce największe uczucia wiary, nadziei i miłości oraz prawdziwą skruchę za moje grzechy i silną wolę poprawy. Oto z sercem przepełnionym wielkim uczuciem i z boleścią oglądam w duchu Twoje pięć ran i myślą się w nich zatapiam, pamiętając o tym, dobry Jezu, co już prorok Dawid włożył w Twoje usta: Przebodli ręce moje i nogi, policzyli wszystkie kości moje.
Amen.
http://www.mogila.cysters...itwy&Itemid=151 |
|
|
|
|
kinga2 [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-02-03, 11:48
|
|
|
Modlitwa do pięciu ran Pana Jezusa
Panie Jezu Chryste, przez okrutną mękę Twoją bądź pamiętny na ostatnie konanie moje.
1) Jezu Chryste, przez Twe ciężkie rany, zmiłuj się nad nami(3 razy).
Natchnij mnie duchem wiary, duchem miłości, duchem skruchy, duchem nadziei, duchem postanowienia nieobrażania Cię już więcej, duchem pokuty, czystości, cierpliwości, wytrwałości, wstrzemięźliwości; duchem umiarkowania, pokory, poddania się Twojej świętej woli; duchem pracy, bym się nie lenił do niczego, a mianowicie do tego, co na Twoją chwałę być ma; duchem prawdy, żebym nigdy nie kłamał, nigdy się nie chwalił, nad innych się nie wynosił, nikim nie pogardzał, nikogo nie obrażał.
2) Jezu Chryste, przez Twe ciężkie rany, zmiłuj się nad nami! (3 razy).
Zmiłuj się nad rodzicami, żoną, dziećmi, krewnymi i przyjaciołmi moimi. Natchnij ich tymże duchem, o który proszę tak dla siebie, jak i dla nich.
3) Panie Jezu Chryste, przez Twoje ciężkie rany, zmiłuj się nad nami! (3 razy).
Zmiłuj się nad Kościołem Twoim, oświeć niewiernych, zagrzej obojętnych i natchnij duchem, o który proszę tak dla siebie, jak i dla nich.
4) Jezu Chryste, przez Twoje ciężkie rany, zmiłuj się nad nami! (3 razy).
Zmiłuj się nademną, nad wszystkimi, za których Cię proszę, przepuść źle mi życzącym, doprowadź nas do tej drogi, która wiedzie do żywota wiecznego, abym mógł wraz z nimi chwalić Cię w niebie na wieki wieków.
5) Jezu Chryste, przez Twoje ciężkie rany, zmiłuj się nad nami! (3 razy)
Zmiłuj się nad duszami w czyszcu będącemi, mianowicie, nad temi, za które szczególnie modlić się winienem. Daj im wieczny odpoczynek, a światłość wiekuista niechaj im świeci na wieki. Amen.
http://www.monika.alleluj...php?numer=28710 |
|
|
|
|
kinga2 [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-02-21, 19:57
|
|
|
Nabożeństwo do Najświętszej Głowy Pana Jezusa ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
Tysiąckrotne błogosławieństwo
Pragnę, żeby pierwszy piątek po święcie Mojego Najświętszego Serca, został przeznaczony na święto ku czci Mojej Najświętszej Głowy jako Przybytku Bożej Mądrości
Bóg tak bardzo umiłował świat, że pozwolił ukrzyżować swojego Syna za nasze grzechy. Jednak nie wszyscy potrafią to docenić i zniewoleni przez swoje grzechy brną w ciemną przepaść ludzkiej egzystencji, z której powrót jest bardzo ciężki i trudny. Bóg widząc swoje dzieci, tak bardzo zagubione, robi wszystko, by im pomóc, bo tak bardzo je kocha.
Jednym ze sposobów wskazania powrotu z ciemnej ścieżki grzechu są objawienia Pana Jezusa oraz Matki Najświętszej. Znamy wiele cudów, podczas których Niebo przekazuje bądź też ostrzega nas przed różnymi niebezpieczeństwami. Jednak nie zostawia nas samych i podpowiada wielorakie sposoby walki z nimi (np. przekazanie przez Jezusa św. siostrze Faustynie wielkiej łaski, której On pragnie udzielać wszystkim zagubionym grzesznikom, a jest nią niezbadana głębia Jego Miłosierdzia).
Szczególna chwała
Kolejnym, równie istotnym i miłym Bogu Najwyższemu jest modlitwa do Najświętszej Głowy Pana Jezusa, której treść została przekazana w prywatnych objawieniach (nie należących do doktryny wiary) Teresie H. Higginson. Oto słowa Chrystusa: Każdy, kto przyczyni się do rozpowszechnienia tego nabożeństwa, otrzyma tysiąckrotne błogosławieństwo (2 czerwca 1880).
Nasz Pan ukoronuje i przyodzieje szczególną chwałą tych wszystkich, którzy popierają to nabożeństwo do Jego Najświętszej Głowy. "Przyodzieję chwałą w Pałacu Niebieskim wobec Aniołów i ludzi tych, którzy będą przyodziewać Mnie chwała na ziemi, i obdarzę ich szczęściem nieskończonym" (10 września 1880).
Teresa była także zobowiązana przekazać ludzkości wiadomość, że oddajemy szczególny hołd Trójcy Przenajświętszej wtedy, gdy czcimy Najświętszą Głowę naszego Ukochanego Pana, jako Przybytku Mądrości Bożej (Zwiastowanie 1881). Ponadto nasz Pan będzie błogosławił tych wszystkich, którzy będą usiłowali popierać pragnienie naszego Pana, rozpowszechniając to nabożeństwo (16 lipca 1880).
Stokrotne pomnożenie
Kolejne objawienie miało miejsce dnia 2 czerwca 1880, kiedy Jezus powiedział, że niewypowiedziane błogosławieństwa są przyobiecane tym, którzy będą usiłowali popierać pragnienie naszego Pana, rozpowszechniając to nabożeństwo. Im usilniej będziemy je praktykować, tym więcej doznamy działania Ducha Świętego na naszą duszę i tym lepiej poznamy i ukochamy Ojca, Syna i Ducha Świętego. Natomiast w maju św. Teresie zostało przekazane, że ci, którzy praktykują nabożeństwo do Przybytku Bożej Mądrości, otrzymają stokrotne pomnożenie miłości i żarliwości do Najświętszego Serca Pana Jezusa.
"Wszystko, co przyobiecałem tym, którzy będą godnie czcić i kochać Moją Najświętszą Głowę, zostanie też zlane na tych, którzy sami Ją czcili albo byli pośrednikami, żeby inni tak czynili. Tym, którzy mnie czczą, udzielę czegoś z Mojej Mocy i będę im Bogiem, a oni będą Moimi dziećmi. Umieszczę Mój znak na ich czołach i Moją pieczęć na ich wargach" (1 czerwca 1880).
Teresa H. Higginson: Dał mi Pan do zrozumienia, że ta Mądrość i Światłość, jest pieczęcią, która wyznacza liczbę Jego wybranych, tych, którzy ujrzą Jego Oblicze, a Jego Imię będzie na ich czołach. Nasz Pan dał jej do zrozumienia, że św. Jan w dwóch ostatnich rozdziałach Apokalipsy miał na myśli Najświętszą Głowę Jezusa, Przybytek Mądrości Bożej i że tym znakiem byli pieczętowani Jego wybrani (23 maja 1880). Pan Bóg pokazuje jej te wielkie błogosławieństwa i łaski, które chowa dla tych wszystkich, którzy będą działali po linii Jego Boskiej Woli (9 maja 1880).
Współczucie
Pan Jezus do Teresy H. Higginson: Moja dusza nie jest kochana. Dniem i nocą widzę żywe lampy płonące przed Moim Ołtarzem. Mój Sakrament Miłości znajduje czcicieli dusze ofiarne, ale Moja Dusza nie spotyka dusz współczujących. Codziennie oddaję się Moim stworzeniem i doznaję uwielbień, i wszystkiego, co jest we Mnie. Jednakże Moja dusza i Moja Najświętsza, cierniami uwieńczona Głowa, Przybytek Bożej Mądrości niewielu ma współczujących, którzy rozważaliby udrękę Mojej Duszy - smutnej aż do śmierci. Moje Serce znalazło tysiące serc, ale Moja Dusza pozostaje osamotniona".
A oto prośba Pana Jezusa: Pragnę, żeby pierwszy piątek po święcie Mojego Najświętszego Serca, został przeznaczony na święto ku czci Mojej Najświętszej Głowy jako Przybytku Bożej Mądrości i żeby Mi ofiarowywano publiczną adorację za wszystkie zniewagi i grzechy, które ciągle przeciwko Mnie popełnia się. Ten pierwszy piątek powinien być świętem ku czci Mojej Najświętszej Głowy i w tym dniu należy ofiarowywać wynagrodzenia i akty pokutne.
Modlitwa
A oto modlitwa do Najświętszej Głowy Pana Jezusa, jako Przybytku Bożej Mądrości, którą podyktował Zbawiciel stygmatyczce 1894-1905, Teresie H. Higginson:
O Mądrości Najświętszej Głowy, prowadź mnie na wszystkich moich drogach. O Miłości Najświętszego Serca, spal mnie Twoim Ogniem.
O Przybytku Bożej Mądrości i Siło Przewodnia, która rządzisz wszystkimi poruszeniami i Miłością Najświętszego Serca - oby wszystkie umysły Ciebie poznały, wszystkie Serca Ciebie kochały i wszystkie języki Ciebie wychwalały, teraz i na wieki wieków.
O Woli, która zawsze byłaś pokornie uległa Woli Twego Ojca Niebieskiego, kieruj mną we wszystkich sprawach, jak kierowałaś wszystkimi uczuciami i poruszeniami Najświętszego Serca Boga-Człowieka.
O Rozumie, który znasz wszystkie rzeczy, prowadź mnie zawsze Twoim Światłem.
O Pamięci, w której odbija się równocześnie przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, która zawsze o mnie pamiętasz i zawsze stwarzasz nowe sposoby udzielania dalszych łask - przymuś mnie do miłowania Ciebie coraz bardziej.
Dla uczczenia Boskiej Woli, Pamięci i Rozumu. Chwała Ojcu..(3x)
O Najświętsza Głowo, niech Twoja Mądrość prowadzi nas, a Twój Najświętszy Język niech nas zawsze błogosławi i błaga o litość i przebaczenia, abyśmy nigdy nie usłyszeli przekleństwa wygłoszonego do tych, którzy będą przeciwstawiać się temu nabożeństwu lub pogardzać nim. Amen |
|
|
|
|
kinga2 [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-02-22, 00:38
|
|
|
Nabożeństwo do Najświętszej Głowy Pana Jezusa ♥ ♥ cd.
LITANIA
Do Najświętszej Głowy Jezusa Chrystusa
Kyrie, elejson, Chryste, elejson, Kyrie, elejson, Chryste, usłysz nas, Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z Nieba, Boże, zmiłuj się nad nami,
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami,
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami,
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami,
Najświętsza Głowo Jezusa utworzona przez Ducha Świętego w łonie Najświętszej Maryi Panny, zmiłuj się nad nami,
istotowo zjednoczona ze Słowem Bożym,
Świątynio Mądrości Bożej,
Ognisko Przedwiecznej Jasności,
Sanktuarium Nieskończonej inteligencji,
zabezpieczenie przeciw błędom,
Słońce Nieba i Ziemi,
Skarbnico wiedzy i rękojmio wiary,
promieniująca pięknością, sprawiedliwością i miłością,
pełna łaski i prawdy,
żywa lekcjo pokory,
odbicie Nieskończonego Majestatu Bożego,
przedmiocie zachwytu Ojca Niebieskiego,
która doznałaś pieszczot Najświętszej Maryi Panny,
na której Duch Święty spoczął,
która zezwoliłaś na odbicie Twojej Chwały, by zajaśniała na Taborze,
która nie miałaś miejsca na ziemi, gdzie byś mogła spocząć,
której podobał się pachnący olejek Magdaleny,
która raczyłaś powiedzieć Szymonowi, że nie namaścił Twojej Głowy, kiedy wszedłeś do jego domu,
krwawym potem zlana w Getsemani,
która płakałaś nad naszymi grzechami,
cierniem uwieńczona,
haniebnie znieważana w czasie Męki,
pocieszona serdecznym gestem Weroniki,
która pochyliłaś się ku ziemi w momencie, kiedy dokonywałaś naszego odkupienia na Krzyżu,
przez oddzielenie się Twojej Duszy od Twojego Ciała,
Światłości każdego człowieka na ten świat przychodzącego,
Przewodniczko nasza i Nadziejo nasza,
która znasz wszystkie nasze potrzeby,
która udzielasz wszystkich łask,
która kierujesz poruszeniami Najświętszego Serca,
która rządzisz światem,
która będziesz osądzać wszystkie nasze czyny,
która znasz wszystkie tajemnice naszych serc,
którą oby cały świat poznał i czcił,
która zachwycasz Aniołów i Świętych,
którą mamy nadzieję oglądać pewnego dnia bez zasłony,
Adorujemy Twoją Najświętszą Głowę, o Jezu,
I poddajemy się wszystkim wyrokom Twojej Nieskończonej Mądrości.
Módlmy się:
O Jezu, który raczyłeś objawić służebnicy Twojej, Teresie Higginson, jak bardzo pragniesz, by adorowano Twoją Najświętszą Głowę, udziel nam radości przy doprowadzaniu ludzi do poznania i adorowania Twej Najświętszej Głowy. Niech spłynie na nasze dusze promień Twojego Światła, byśmy postępowali od jasności do jasności, prowadzeni przez Twoją godną podziwu Mądrość do nagrody przyobiecanej Twoim wybranym. Amen.
Pan Jezus do Teresy Higginson: Moja dusza nie jest kochana. Dniem i nocą widzę żywe lampy płonące przed Moim Ołtarzem. Mój Sakrament Miłości znajduje czcicieli i dusze ofiarne, ale Moja Dusza nie spotyka dusz współczujących. Codziennie oddaję się Moim stworzeniom i doznaję uwielbień, i wszystkiego, co jest we Mnie. Jednakże Moja dusza i Moja Najświętsza, cierniami uwieńczona Głowa, Przybytek Bożej Mądrości niewielu ma współczujących, którzy rozważaliby udrękę Mojej Duszy smutnej aż do śmierci. Moje Serce znalazło tysiące serc, ale Moja Dusza pozostaje osamotniona.
Żródło: z książki Armia Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa (R. Szaffera)
źródło http://forum.wiara.pl |
|
|
|
|
kinga2 [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-02-22, 00:45
|
|
|
Najświętsza Głowa Pana Jezusa
Pan Jezus ukazał s. Marii Marcie swoją Głowę całą skrwawioną, pokłutą, z twarzą ukazującą wielką boleść. Powiedział jej, aby wyrywała kolce, z Jego Głowy, ofiarując zasługi Świętych Ran za dusze grzeszników. Jedna dusza, mówił Pan - jedna osoba, która łączy swoje życie, sprawy z zasługami Mojej cierniowej korony, otrzyma więcej łask niż całe Zgromadzenie. Pan Jezus w widzeniu pokazał jej Trybunał Boży, lśniący blaskiem Jego cierniowej korony, przed którym każdy miał być sądzony. Te dusze, które za życia były Mu wierne, z ufnością rzucały się w Jego ramiona. Te niewierne, na widok cierniowej korony i na pamięć o pogardzonej miłości Chrystusowej przerażone pędziły w wieczną przepaść.
Pan Jezus wielokrotnie Teresie Helenie Higginson zwierzał się ze Swych cierpień i żalów: "Moja Dusza - mówił nie jest znana. Moja Dusza nie jest kochana. Dniem i nocą widzę żywe lampy płonące przed Moim Ołtarzem. Mój Sakrament Miłości znajduje czcicieli i dusze ofiarne, ale Moja Dusza nie spotyka dusz współczujących. Codziennie oddaję się Moim stworzeniom i doznaję uwielbienia wszystkiego, co jest we Mnie. Jednakże Moja Dusza i Moja Najświętsza, cierniami uwieńczona Głowa, Przybytek Bożej Mądrości, niewielu ma współczujących, którzy by rozważali udrękę Mojej Duszy - smutnej aż do śmierci. Moje Serce znalazło tysiące serc. Ale Moja Dusza pozostaje osamotniona. Nie odbiera też czci Moje cierniem ukoronowane Czoło. Twarz Moja jest zabrudzona, Moje oczy i usta pełne są zakrzepłej Krwi, a nie ma nikogo, kto by je wytarł i odświeżył, i przyniósł ulgę Moim spieczonym wargom i spuchniętemu językowi.
Moja Dusza jest smutna aż do śmierci. I szukałem kogoś, kto by Mnie pocieszył, a nie ma nikogo".
Pieśń
O Głowo uwieńczona cierniami pełna Ran, * Ach, jak żeś Krwią zbroczona, jak strasznie cierpi Pan! * O Głowo mego Boga, pokłony składam Ci, * Tyś sercu memu droga, bądź pozdrowiona mi.
Nim Cię, o święta Głowo, na Krzyżu zwiesił Bóg, * Nim rzekł ostatnie słowo, że zwyciężony wróg; * Katuszy poniósł wiele, okrutny znosił ból, * Na duszy i na ciele, wszechświata cierpiał Król.
Sam swe wyciągnął ręce, na drzewie rozpiąć dał, * Tak jakby w srogiej Męce grzesznika objąć chciał. * Na tych, co z Niego szydzą, spojrzenia słodkie śle, * Przebacza, bo nie wiedzą, że sami czynią źle.
Tekst zaczerpnięty z modlitewnika wydawnictwa Arka.
http://www.macgub.yoyo.pl/wiara/glowa/glowa.htm |
|
|
|
|
kinga2 [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-09-27, 18:08
|
|
|
Litania do Krwi Chrystusa
Kyrie, elejson. Chryste, elejson. Kyrie, elejson.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Krwi Chrystusa, Jednorodzonego Syna Ojca Przedwiecznego, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, wcielonego Słowa Bożego,
Krwi Chrystusa, nowego i wiecznego Przymierza,
Krwi Chrystusa, przy konaniu w Ogrójcu spływająca na ziemię,
Krwi Chrystusa, tryskająca przy biczowaniu,
Krwi Chrystusa, brocząca spod cierniowej korony,
Krwi Chrystusa, przelana na krzyżu,
Krwi Chrystusa, Zapłato naszego zbawienia,
Krwi Chrystusa, bez której nie ma przebaczenia,
Krwi Chrystusa, która w Eucharystii poisz i oczyszczasz dusze,
Krwi Chrystusa, Zdroju miłosierdzia,
Krwi Chrystusa, zwyciężająca złe duchy,
Krwi Chrystusa, Męstwo męczenników,
Krwi Chrystusa, Mocy wyznawców,
Krwi Chrystusa, rodząca dziewice,
Krwi Chrystusa, Ostojo zagrożonych
Krwi Chrystusa, Ochłodo pracujących
Krwi Chrystusa, Pociecho płaczących,
Krwi Chrystusa, Nadziejo pokutujących,
Krwi Chrystusa, Otucho umierających,
Krwi Chrystusa, Pokoju i Słodyczy serc naszych,
Krwi Chrystusa, Zadatku życia wiecznego,
Krwi Chrystusa, Wybawienie dusz z otchłani czyśćcowej,
Krwi Chrystusa, wszelkiej chwały i czci najgodniejsza,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
Odkupiłeś nas, Panie, Krwią swoją.
I uczyniłeś nas królestwem Boga naszego.
Módlmy się: Wszechmogący, wieczny Boże, któryś Jednorodzonego Syna swego ustanowił Odkupicielem świata i Krwią Jego dał się przebłagać, daj nam, prosimy, godnie czcić zapłatę naszego zbawienia i dzięki niej doznawać obrony od zła doczesnego na ziemi, abyśmy radowali się wiekuistym szczęściem w niebie. Przez tegoż Chrystusa, Pana naszego. Amen
http://www.mbkp.info/modlitwy/litanie/krwi.html |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Dla tych, którzy kochają - propozycja wzoru odpowiedzi na pozew rozwodowy
W odpowiedzi na pozew wnoszę o oddalenie powództwa w całości i nie rozwiązywanie małżeństwa stron przez rozwód.
UZASADNIENIE
Pomimo trudności jakie nasz związek przechodził i przechodzi uważam, że nadal można go uratować. Małżeństwa nie zawiera się na chwilę i nie zrywa w momencie, gdy dzieje się coś niedobrego. Pragnę nadmienić, iż w przyszłości nie zamierzam się już z nikim innym wiązać. Podjąłem (podjęłam) bowiem decyzję, że będę z żoną (mężem) na zawsze i dołożę wszelkich starań, aby nasze małżeństwo przetrwało. Scalenie związku jest możliwe nawet wtedy, gdy tych dobrych uczuć w nas nie ma. Lecz we mnie takie uczucia nadal są i bardzo kocham swoją żonę (męża), pomimo, iż w chwili obecnej nie łączy nas więź fizyczna. Jednak wyrażam pragnienie ratowania Naszego małżeństwa i gotowy (gotowa) jestem podjąć trud jaki się z tym wiąże. Uważam, że przy odrobinie dobrej woli możemy odbudować dobrą relację miłości.
Dobro mojej żony (męża) jest dla mnie po Bogu najważniejsze. Przed Bogiem to bowiem ślubowałem (ślubowałam).
Moim zdaniem każdy związek ma swoje trudności, a nieporozumienia jakie wydarzyły się między nami nie są powodem, aby przekreślić nasze małżeństwo i rozbijać naszą rodzinę. Myślę, że każdy rozwód negatywnie wpływa nie tylko na współmałżonków, ale także na ich rodziny, dzieci i krzywdzi niepotrzebnie wiele bliskich sobie osób. Oddziaływuje również negatywnie na inne małżeństwa.
Z moją (moim) żoną (mężem) znaliśmy się długo przed zawarciem naszego małżeństwa i uważam, że był to wystarczający czas na wzajemne poznanie się. Po razem przeżytych "X" latach (jako para, narzeczeni i małżonkowie) żona (mąż) jest dla mnie zbyt ważną osobą, aby przekreślić większość wspólnie spędzonych lat. Według mnie w naszym związku nie wygasły więzi emocjonalne i duchowe. Podkreślam, iż nadal kocham żonę (męża) i pomimo, że oddaliliśmy się od siebie, chcę uratować nasze małżeństwo. Osobiście wyrażam wolę i chęć naprawy naszych małżeńskich relacji, gdyż mam przekonanie, że każdy związek małżeński dotknięty poważnym kryzysem jest do uratowania.
Orzeczenie rozwodu spowodowałoby, że ucierpiałoby dobro wspólnych małoletnich dzieci stron oraz byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Dzieci potrzebują stabilnego emocjonalnego kontaktu z obojgiem rodziców oraz podejmowania przez obie strony wszelkich starań, by zaspokoić potrzeby rodziny. Rozwód grozi osłabieniem lub zerwaniem więzi emocjonalnej dzieci z rodzicem zamieszkującym poza rodziną. Rozwód stron wpłynie także niekorzystnie na ich rozwój intelektualny, społeczny, psychiczny i duchowy, obniży ich status materialny i będzie usankcjonowaniem niepoważnego traktowania instytucji rodziny.
Jestem katolikiem (katoliczką), osobą wierzącą. Moje przekonania religijne nie pozwalają mi wyrazić zgody na rozwód, gdyż jak mówi w punkcie 2384 Katechizm Kościoła Katolickiego: "Rozwód znieważa przymierze zbawcze, którego znakiem jest małżeństwo sakramentalne", natomiast Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego w punkcie 347 nazywa rozwód jednym z najcięższych grzechów, który godzi w sakrament małżeństwa.
Wysoki Sądzie, proszę o danie nam szansy na uratowanie naszego małżeństwa. Uważam, ze każda rodzina, w tym i nasza, na to zasługuje. Nie zmienię zdania w tej ważnej sprawie, bo wtedy będę niewiarygodny w każdej innej. Brak wyrażenia mojej zgody na rozwód nie wskazuje na to, iż kierują mną złe emocje tj. złość czy złośliwość. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że nie zmuszę żony (męża) do miłości. Rozumiem, że moja odmowa komplikuje sytuację, ale tak czuję, takie są moje przekonania religijne i to dyktuje mi serce.
Bardzo kocham moją (mojego) żonę (męża) i w związku z powyższym wnoszę jak na wstępie.
List Episkopatu Polski na święto św. Rodziny
Warto jeszcze raz podkreślić, że u podstaw każdej rodziny stoi małżeństwo. Chrześcijańskie patrzenie na małżeństwo w pełni uwzględnia wyjątkową naturę tej wspólnoty osób. Małżeństwo to związek mężczyzny i niewiasty, zawierany na całe ich życie, i z tej racji pełniący także określone zadania społeczne. Chrystus podkreślił, że mężczyzna opuszcza nawet ojca i matkę, aby złączyć się ze swoją żoną i być z nią przez całe życie jako jedno ciało (por. Mt 19,6). To samo dotyczy niewiasty. Naszym zadaniem jest nieustanne przypominanie, iż tylko tak rozumianą wspólnotę mężczyzny i niewiasty wolno nazywać małżeństwem. Żaden inny związek osób nie może być nawet przyrównywany do małżeństwa. Chrześcijanie decyzję o zawarciu małżeństwa wypowiadają wobec Boga i wobec Kościoła. Tak zawierany związek Chrystus czyni sakramentem, czyli tajemnicą uświęcenia małżonków, znakiem swojej obecności we wszystkich ich sprawach, a jednocześnie źródłem specjalnej łaski dla nich. Głębia duchowości chrześcijańskich małżonków powstaje właśnie we współpracy z łaską sakramentu małżeństwa. więcej >>
Wszechświat na miarę człowieka
Wszechświat jest ogromny. Żeby sobie uzmysłowić rozmiary wszechświata, załóżmy, że odległość Ziemia - Słońce to jeden milimetr. Wtedy najbliższa gwiazda znajduje się mniej więcej w odległości 300 metrów od Słońca. Do Słońca mamy jeden milimetr, a do najbliższej gwiazdy około 300 metrów. Słońce razem z całym otoczeniem gwiezdnym tworzy ogromny system zwany Droga Mleczną (galaktykę w kształcie ogromnego dysku). W naszej umownej skali ten ogromny dysk ma średnicę około 6 tysięcy kilometrów, czyli mniej więcej tak, jak stąd do Stanów Zjednoczonych. Światło zużywa na przebycie od jednego końca tego dysku do drugiego - około 100 tysięcy lat. W tym dysku mieści się około 100 miliardów gwiazd. To jest ogromny dysk! Jeszcze mniej więcej sto lat temu uważano, że to jest cały wszechświat. Okazało się, że tak wcale nie jest. Wszechświat jest znacznie, znacznie większy! Jeżeli te 6 tysięcy kilometrów znowu przeskalujemy, tym razem do jednego centymetra, to cały wszechświat, który potrafimy zaobserwować (w tej skali) jest kulą o średnicy 3 kilometrów. I w tym właśnie obszarze, jest około 100 miliardów galaktyk (czyli takich dużych systemów gwiezdnych, oczywiście różnych kształtów, różnych wielkości). To właśnie jest cały wszechświat, który potrafimy badać metodami fizycznymi, wykorzystując techniki astronomiczne. (Wszechświat na miarę człowieka >>>)
Musicie zawsze powstawać!
Możecie rozerwać swoje fotografie i zniszczyć prezenty. Możecie podeptać swoje szczęśliwe wspomnienia i próbować dzielić to, co było dla dwojga. Możecie przeklinać Kościół i Boga.
Ale Jego potęga nie może nic uczynić przeciw waszej wolności. Bo jeżeli dobrowolnie prosiliście Go, by zobowiązał się z wami... On nie może was "rozwieść".
To zbyt trudne? A kto powiedział, że łatwo być
człowiekiem wolnym i odpowiedzialnym. Miłość się staje Jest miłością w marszu, chlebem codziennym.
Nie jest umeblowana mieszkaniem, ale domem do zbudowania i utrzymania, a często do remontu. Nie jest triumfalnym "TAK", ale jest mnóstwem "tak", które wypełniają życie, pośród mnóstwa "nie".
Człowiek jest słaby, ma prawo zbłądzić! Ale musi zawsze powstawać i zawsze iść. I nie wolno mu odebrać życia, które ofiarował drugiemu; ono stało się nim.
Michel Quoist
Rozważania o wierze/Dynamizm wiary/Zwycięstwo przez wiarę
Klasycznym tekstem biblijnym ukazującym w świetle wiary wartość i sens środków ubogich jest scena walki z Amalekitami. W czasie przejścia przez pustynię, w drodze do Ziemi Obiecanej, dochodzi do walki pomiędzy Izraelitami a kontrolującymi szlaki pustyni Amalekitami (zob. Wj 17, 8-13). Mojżesz to Boży człowiek, który wie, w jaki sposób może zapewnić swoim wojskom zwycięstwo. Gdyby był strategiem myślącym jedynie po ludzku, stanąłby sam na czele walczących, tak jak to zwykle bywa w strategii. Przecież swoją postawą na pewno by ich pociągał, tak byli wpatrzeni w niego. On zaś zrobił coś, co z punktu widzenia strategii wojskowej było absurdalne - wycofał się, zostawił wojsko pod wodzą swego zastępcy Jozuego, a sam odszedł na wzgórze, by tam się modlić. Wiedział on, człowiek Boży, człowiek modlitwy, kto decyduje o losach świata i o losach jego narodu. Stąd te wyciągnięte na szczycie wzgórza w geście wiary ramiona Mojżesza. Między nim a doliną, gdzie toczy się walka, jest ścisła łączność. Kiedy ręce mu mdleją, to jego wojsko cofa się. On wie, co to znaczy - Bóg chce, aby on wciąż wysilał się, by stale wyciągał ręce do Pana. Gdy ręce zupełnie drętwiały, towarzyszący Mojżeszowi Aaron i Chur podtrzymywali je. Przez cały więc dzień ten gest wyciągniętych do Pana rąk towarzyszył walce Izraelitów, a kiedy przyszedł wieczór, zwycięstwo było po ich stronie. To jednak nie Jozue zwyciężył, nie jego wojsko walczące na dole odniosło zwycięstwo - to tam, na wzgórzu, zwyciężył Mojżesz, zwyciężyła jego wiara.
Gdyby ta scena miała powtórzyć się w naszych czasach, wówczas uwaga dziennikarzy, kamery telewizyjne, światła reflektorów skierowane byłyby tam, gdzie Jozue walczy. Wydawałoby się nam, że to tam się wszystko decyduje. Kto z nas próbowałby patrzeć na samotnego, modlącego się gdzieś człowieka? A to ten samotny człowiek zwycięża, ponieważ Bóg zwycięża przez jego wiarę.
Wyciągnięte do góry ręce Mojżesza są symbolem, one mówią, że to Bóg rozstrzyga o wszystkim. - Ty tam jesteś, który rządzisz, od Ciebie wszystko zależy. Ludzkiej szansy może być śmiesznie mało, ale dla Ciebie, Boże, nie ma rzeczy niemożliwych. Gest wyciągniętych dłoni, tych mdlejących rąk, to gest wiary, to ubogi środek wyrażający szaleństwo wiary w nieskończoną moc i nieskończoną miłość Pana.
ks. Tadeusz Dajczer "Rozważania o wierze"
Małżeństwo nierozerwalne?!... - wierność mimo wszystko
„Ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że ciebie nie opuszczę aż do śmierci" - to tekst przysięgi małżeńskiej wypowiadany bez żadnych warunków uzupełniających. Początek drogi. Niezapisana karta z podpisem: „aż do śmierci". A co, gdy pojawią się trudności, kryzys, zdrada?...
„Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, zadali Mu pyta-nie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?» On im odpowiedział: «czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich mężczyzną i kobietą? Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i będą oboje jednym ciałem. A tak nie są już dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela»"(Mt 19, 3-5). Dwanaście lat temu nasilający się kryzys, którego skutkiem byt nowy związek mojego męża, separacja i rozwód, doprowadził do rozpadu moje małżeństwo. Porozumienie zostało zerwane. Zepchnięta na dalszy plan, wyeliminowana z życia, nigdy w swoim sercu nie przestałam być żoną mojego męża. Sytuacje, wobec których stawałam, zda-wały się przerastać moją wytrzymałość, odbierały nadzieję, niszczyły wszystko we mnie i wokół mnie. Widziałam, że w tych trudnych chwilach Bóg stawał przy mnie i mówił: „wystarczy ci mojej łaski", „Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata". Był Tym, który uczył mnie, jak nieść krzyż zerwanej jedności, rozbitej rodziny, zdrady, zaparcia, odrzucenia, szyderstwa, cynizmu, własnej słabości, popełnionych grzechów i błędów. Podnosił, nawracał, przebaczał, uczyt przebaczać. Kochał. Akceptował. Prowadził. Nadawał swój sens wydarzeniom, które po ludzku zdawały się nie mieć sensu. Byt wierny przymierzu, które zawarł z nami przed laty przez sakrament małżeństwa. Teraz wiem, że małżeństwo chrześcijańskie jest czym innym niż małżeństwo naturalne. Jest wielką łaską, jest historią świętą, w którą angażuje się Pan Bóg. Jest wydarzeniem, które sprawia, „że mąż i żona połączeni przez sakrament to nie przypadkowe osoby, które się dobrały lub nie, lecz te, którym Bóg powiedział «tak», by się stały jednym ciałem, w drodze do zbawienia".
Ja tę nadzwyczajność małżeństwa sakramentalnego zaczęłam widzieć niestety późno, bo w momencie, gdy wszystko zaczęto się rozpadać. W naszym małżeństwie byliśmy najpierw my: mój mąż, dzieci, ja i wszystko inne. Potem Pan Bóg, taki na zasadzie pomóż, daj, zrób. Nie Ten, ku któremu zmierza wszystko. Nie Bóg, lecz bożek, który zapewnia pomyślność planom, spełnia oczekiwania, daje zdrowie, zabiera trudności... Bankructwo moich wyobrażeń o małżeństwie i rodzinie stało się dla mnie źródłem łaski, poprzez którą Bóg otwierał mi oczy. Pokazywał tę miłość, z którą On przyszedł na świat. Stawał przy mnie wyszydzony, opluty, odepchnięty, fałszywie osądzony, opuszczony, na drodze, której jedyną perspektywą była haniebna śmierć, I mówił: to jest droga łaski, przez którą przychodzi zbawienie i nowe życie, czy chcesz tak kochać? Swoją łaską Pan Bóg nigdy nie pozwolił mi zrezygnować z modlitwy za mojego męża i o jedność mojej rodziny, budowania w sobie postawy przebaczenia, pojednania i porozumienia, nigdy nie dał wyrazić zgody na rozwód i rozmyślne występowanie przeciwko mężowi. Zalegalizowanie nowego związku mojego męża postrzegam jako zalegalizowanie cudzołóstwa („A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę (...) a bierze inną popełnia cudzołóstwo, I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo" (Mt,19.9)). I jako zaproszenie do gorliwszej modlitwy i głębszego zawierzenia. Nasza historia jest ciągle otwarta, ale wiem, że Pan Bóg nie powiedział w niej ostatniego Słowa. Jakie ono będzie i kiedy je wypowie, nie wiem, ale wierzę, że zostanie wypowiedziane dla mnie, mojego męża, naszych dzieci i wszystkich, których nasza historia dotknęła. Będzie ono Dobrą Nowiną dla każdego nas. Bo małżeństwo sakramentalne jest historią świętą, przymierzem, któremu Pan Bóg pozostaje wierny do końca.
Maria
Forum Pomocy "Świadectwa"
"Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy" (Mk 9,23) "Nie bój się, wierz tylko!" (Mk 5,36)
Słowa Jezusa nie pozostawiają żadnych wątpliwości: "Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie" (J 6, 53). Ile tego życia będziemy mieli w sobie tu na ziemi, tyle i tylko tyle zabierzemy w świat wieczności. I na bardzo długo możemy znaleźć się w czyśćcu, aby dojść do pełni życia, do miary nieba.
Pamiętajmy jednak, że w Kościele nic nie jest magią. Jezus podczas swojego ziemskiego nauczania mówił:
- do kobiety kananejskiej:
«O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz!» (Mt 15,28)
- do kobiety, która prowadziła w mieście życie grzeszne:
«Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!» (Łk 7,37.50)
- do oczyszczonego z trądu Samarytanina:
«Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła» (Łk 17,19)
- do kobiety cierpiącej na krwotok:
«Ufaj, córko! Twoja wiara cię ocaliła» (Mt 9,22)
- do niewidomego Bartymeusza:
«Idź, twoja wiara cię uzdrowiła» (Mk 10,52)
Modlitwa o odrodzenie małżeństwa
Panie, przedstawiam Ci nasze małżeństwo – mojego męża (moją żonę) i mnie. Dziękuję, że nas połączyłeś, że podarowałeś nas sobie nawzajem i umocniłeś nasz związek swoim sakramentem. Panie, w tej chwili nasze małżeństwo nie jest takie, jakim Ty chciałbyś je widzieć. Potrzebuje uzdrowienia. Jednak dla Ciebie, który kochasz nas oboje, nie ma rzeczy niemożliwych. Dlatego proszę Cię:
- o dar szczerej rozmowy,
- o „przemycie oczu”, abyśmy spojrzeli na siebie oczami Twojej miłości, która „nie pamięta złego” i „we wszystkim pokłada nadzieję”,
- o odkrycie – pośród mnóstwa różnic – tego dobra, które nas łączy, wokół którego można coś zbudować (zgodnie z radą Apostoła: zło dobrem zwyciężaj),
- o wyjaśnienie i wybaczenie dawnych urazów, o uzdrowienie ran i wszystkiego, co chore, o uwolnienie od nałogów i złych nawyków.
Niech w naszym małżeństwie wypełni się wola Twoja.
Niech nasza relacja odrodzi się i ożywi, przynosząc owoce nam samym oraz wszystkim wokół. Ufam Tobie, Jezu, i już teraz dziękuję Ci za wszystko, co dla nas uczynisz. Uwielbiam Cię w sercu i błogosławię w całym moim życiu. Amen..
Święty Józefie, sprawiedliwy mężu i ojcze, który z takim oddaniem opiekowałeś się Jezusem i Maryją – wstaw się za nami. Zaopiekuj się naszym małżeństwem. Powierzam Ci również inne małżeństwa, szczególnie te, które przeżywają jakieś trudności. Proszę – módl się za nami wszystkimi! Amen!
Modlitwa o siedem Darów Ducha Świętego
Duchu Święty, Ty nas uświęcasz, wspomagając w pracy nad sobą. Ty nas pocieszasz wspierając, gdy jesteśmy słabi i bezradni. Proszę Cię o Twoje dary:
1. Proszę o dar mądrości, bym poznał i umiłował Prawdę wiekuistą, ktorą jesteś Ty, moj Boże.
2. Proszę o dar rozumu, abym na ile mój umysł może pojąć, zrozumiał prawdy wiary.
3. Proszę o dar umiejętności, abym patrząc na świat, dostrzegał w nim dzieło Twojej dobroci i mądrości i abym nie łudził się, że rzeczy stworzone mogą zaspokoić wszystkie moje pragnienia.
4. Proszę o dar rady na chwile trudne, gdy nie będę wiedział jak postąpić.
5. Proszę o dar męstwa na czas szczególnych trudności i pokus.
6. Proszę o dar pobożności, abym chętnie obcował z Tobą w modlitwie, abym patrzył na ludzi jako na braci, a na Kościół jako miejsce Twojego działania.
7. Na koniec proszę o dar bojaźni Bożej, bym lękał się grzechu, który obraża Ciebie, Boga po trzykroć Świętego. Amen.
Akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi
Obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego, na moją Matkę i Panią. Z całym oddaniem i miłością powierzam i poświęcam Tobie moje ciało i moją duszę, wszystkie moje dobra wewnętrzne i zewnętrzne, a także zasługi moich dobrych uczynków przeszłych, teraźniejszych i przyszłych. Tobie zostawiam całkowite i pełne prawo dysponowania mną jak niewolnikiem oraz wszystkim, co do mnie należy, bez zastrzeżeń, według Twojego upodobania, na większą chwałę Bożą teraz i na wieki. Amen.
św. Ludwik de Montfort
Pełnia modlitwy
W 2002 roku Jan Paweł II potępiając w ostrych słowach rozwody powiedział, że adwokaci jako ludzie wolnego zawodu, muszą zawsze odmawiać użycia swoich umiejętności zawodowych do sprzecznego ze sprawiedliwością celu, jakim jest rozwód. KAI Ks. dr Marek Dziewiecki - Miłość nigdy nie pomaga w złym. Właśnie dlatego doradca katolicki w żadnej sytuacji nie proponuje krzywdzonemu małżonkowi rozwodu, gdyż nie wolno nikomu proponować łamania przysięgi złożonej wobec Boga i człowieka.
Bitwa toczy się o nasze serce - ks. Piotr Pawlukiewicz
Kto powinien rządzić w małżeństwie? - ks. Piotr Pawlukiewicz
Kiedy rodzi się dziecko, mąż idzie na bok - ks. Piotr Pawlukiewicz
Do kobiety trzeba iść już z siłą ducha nie po to, by tę siłę zyskać - ks. Piotr Pawlukiewicz
Czy kochasz swojego męża tak, aby dać z siebie wszystko i go uratować? - ks. Piotr Pawlukiewicz
Jakie są nasze rzeczywiste wielkie pragnienia? Czy takie jak Bartymeusza? - ks. Piotr Pawlukiewicz
Miłość jest trudna: Kryzys nigdy nie jest końcem - "Katechizm Poręczny" ks. Piotra Pawlukiewicza
Ze względu na "dobro dziecka" małżonkowie sakramentalni mają żyć osobno? - ks. Piotr Pawlukiewicz
Cierpienie i przebaczenie w małżeństwie - konferencja dr Mieczysława Guzewicza, teologa-biblisty
Co to znaczy "moja była żona"? - dr Wanda Półtawska - psychiatra, członek Papieskiej Rady ds. Rodziny
"We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane" (Hbr 13,4a) - dr M. Guzewicz
Nic nie usprawiedliwia rozwodu, gdyż od 1999 r. obowiązuje w Polsce ustawa o separacji :: Każdy rozwód jest wyjątkowy
Protest w obronie dzieci >>
| Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8 |
|
|