Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Elena, on mnie jeszcze nie wymeldowal...wiem tylko, ze jezeli tam nie przebywam 3 msc to ma prawo, ja nie przebywam tam juz ponda pol roku, dzieci tam chhodza a starsza czasem spi u niego..chodzi o to, ze on chce abym to ja sama sie wymeldowala...ja odeszlam bo chcialam odpoczac , juz w czasie wyprowadzki wymienil mi zamki, wiec nie mam powrotu.Mi teraz chopdzi o jego podpis, zgode ze zgadza sie ze dzieci mieszkaja u moich rodzicow ze mna.Nie chce mi tego papierka podpisac, a ja nie moge zalatwic formalnosci.Najgorsze chyba teraz ze ja w pracy zmienilam adres zamieszkania a w sumie formalnie w urzedzie tego nie zrobilam.
chris [Usunięty]
Wysłany: 2009-03-12, 12:38
masz cały czas prawo wrcić do domu jeśli jesteś zameldowana. nie miał prawa zmieniać zamków, a Ty w obecności policji masz prawo za pomocą np. ślusarza wejść do domu
samotna [Usunięty]
Wysłany: 2009-03-12, 12:51
chris-
to że ma prawo wrócić - to jedno - tylko pytam po co?
Mąż kogos ma - alibea sie wyprowadziła - myślała, ze w ten sposób coś w męzu wzbudzi - wywoła - jak widać kubeł zimnej wody nie zadziałał...,
Wróci i co ?
dopiero moze cierpieć no i moim zdaniem wyjdzie tylko brak jej stanowczości.
Powiedziała A i teraz trudno z takiego kroku sie wycofać. Tu raczej tylko prawnie - formalnie próbować rozwiązać.
Poza tym,
nie wiem, czy jest na tyle silna zeby toczyć otwartą wojnę - czyli wprowadzić się
i próbować wymusić zgodę męża na meldunek czasowy dzieci u rodziców alibey. Obawiam sie jednak, ze nie byłoby to takie proste no i ile zdrowia by to kosztowało...?
alibea [Usunięty]
Wysłany: 2009-03-12, 14:59
samotna ma racje....po co mialabym tam wracac? tylko sie osmiesze przed ludzmi, ze wracam do meza ktory ma kochanke.
[ Dodano: 2009-03-12, 21:05 ]
aby mąz nie mioal prawa mnie wymeldowac musze byc zameldowana na pobyt czasowy w innym miejscu, wtedy nie moze mnie ruszyc.zeby tak bylo tylko ja zamelduje sie zcasowo w innym miejscu, tzn u rodzicow.dzieci narazie mnie, bo nie wyraza zgody.co o tym sadzicie?jezeli tego nie zrobie to on mnie wymelduje
[ Dodano: 2009-03-13, 10:14 ]
zmianilam juz formalnie miejsce zamieszkania, zameldowanie mam w domu meza....jak nie zgodzi sie na zamieszkanie formalne dzieci tam gdzie ja jestem to zloze wniosek do sadu
[ Dodano: 2009-03-13, 10:23 ]
Eleno, jeszcze raz przeczytalam to co napisalaas...gdyby on mnie wymeldowal to abym mogla sie tam zameldoweac musze miec zgode wlascicieli domu czyli meza i tesciowej..czyli tej zgody bym nie otrzymala
..tak na marginesie sslyszalam ze nadal sie spotykaja , wyjezdzaja na weekendy , na imprezy razem chodza..maz nigdy nie przepadal za zabawami...a teraz , no prosze
[ Dodano: 2009-03-13, 10:24 ]
trochwe mnie to boli...juz nie taK BARDZO JAK KIEDYS ALE BOLI..I MYSLE O TYM
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum