Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
moniko jak i wszyscy forumowicze- daremne tłumaczenie i udowadnianie temu Panu czegokolwiek....,
przecież to jawna prowokacja, a mysmy dali sie wciągnąć...
słusznie ktoś podkreślił - zignorować - nie odpowiadać...,
szybko sie znudzi......
dajcie chłopakowi czas - dajcie czasowi czas.... niech skosztuje życia....
"dopóty dzban wodę nosi, dopóki ucho mu sie nie urwie..."
nie my, a zycie diagorasowi napisze scenariusz...
Monika36 [Usunięty]
Wysłany: 2009-03-11, 15:11
diagoras napisał/a:
Ojojojoj... i kto to pisze? Monika którą pierwszą spośród WAS zaprosiłem na kawę i do zapoznania osobiście mojej Rodziny a ona odpowiedziała że również poczęstuje mnie ciasteczkiem jeśli zechce? No teraz to mi przykro. To było nie ok Moniko - żałuję, że tak myślisz.
To jest okey.
To mi przykro ,że przez parę pierwszych postów potraktowałam Cię serio i nawet się publicznie zwierzyłam... Tak jak ktoś powiedział :w szlachetnym sercu nie ma miejsca i czasu na ironię i złośliwość , a ja dodam - na kpinę i pokazywanie swej wyższości nad innymi.
Ja nie mam kompleksów pomimo kryzysu. Nie muszę się popisywać i przedstawiać swoich dyplomów i osiągnięć na forum. Znam swoją wartość , więc nie szukam poklasku.
To jest forum pomocy dla osób w kryzysie ( niekoniecznie zdradzonych).
Elżbieto masz rację, też nie widzę powodu , aby Diagoras tutaj był.
Ostatnio zmieniony przez Monika36 2009-03-12, 09:14, w całości zmieniany 1 raz
nałóg [Usunięty]
Wysłany: 2009-03-11, 15:36
spoko........... nie on 1 i nie ostatni wpada jak jakiś zwiastun dobrej i jedynej drogi....
Popisze,popisze i pójdzie
doro [Usunięty]
Wysłany: 2009-03-11, 16:31
Diagoras napisał:
Zatem skoro już nie będzie pisania o diagorasie, to chciałbym skupić się na innych, Może zaczniemy od Norberta jeśli można... Norbercie jak to jest gdy facet jest sam? JAK sobie radzisz ze swoją seksualnością skoro cały czas -jak ufam- jesteś wierny swojej żonie a jednak nie masz jej przy sobie?
Diagorasie uważam ze to bardzo prymitywne zachowanie z twojej strony.
wchodzimy na to forum aby sie poradzic, poprosic o modlitwe, wsparcie w kryzysie.
nie na miescu sa twoje polemiki. uwagi, pytania. człowiek tak inteligentny jak ty powinien to rozumieć...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum