Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
u mnie najgorszy jest brak wsparcia ze strony rodziny - rodzeństwa nie mam, ojciec umarł, matka nie chce mnie znac, bo jej zdaniem zamiast walczyc o samochód to ja mu chcę go oddać i w takim razie nie mam na co liczyć tylko się wyprowadzić z jej mieszkania, gdzie do tej pory z mężem mieszkałam. Pozostaje pomoc obcych ludzi...
bajka [Usunięty]
Wysłany: 2006-07-03, 14:40
to na pewno jest problem. Ja mam to szczęście, że mama (tata nic nie wie, bo choruje na serce), a także teściowie (!!!) są po mojej stronie. Żeby tak jeszcze jego najlepsza koleżanka, z którą się liczy... Najbardziej wspierają mnie dwie przyjaciółki.
W takim razie szukaj pomocy u obcych... Oni czasami nawet bardziej potrafią pomóc... Masz trudniej...
wabona [Usunięty]
Wysłany: 2006-07-03, 14:52
Czasem obcy bardziej zrozumieją, bo ci najbliżsi często są stronniczy. rzadko zdarza się ktoś, kto jest obiektywny.
bajka [Usunięty]
Wysłany: 2006-07-03, 14:54
Święte słowa...
Anula [Usunięty]
Wysłany: 2006-07-03, 14:58
Najbliżsi sa pod wpływem emocji tak jak my . Trzeba wiedzieć kogo słuchać ....
wabona [Usunięty]
Wysłany: 2006-07-03, 15:07
Ja, całe szczęście, wciąż wspierana jestem przez ciocię, która jest bardzo obiektywna. Broni i mnie, i jego, ale kiedy trzeba, potrafi i mnie skarcić. Jego również.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum