Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
w moim małżeństwie bardzo często dochodzi praktycznie bez powodu do agresji ze strony mojej małżonki, jakikolwiek sprzeciw z mojej strony czyli jakby próba negocjacji mojego zdania kończy się obrażaniem, agresją (biciem, kopaniem i wyzwiskami)pod moim adresem. nie potrafię z tym sobie poradzić, jak temu zaradzić proszę was o pomoc
Czy znasz przeszłośc swojej żony? Jakie miała dziciństwo? Ona po prostu wyglada na umeczoną stanem własnych nerwów. Jesteś pewien, że Ty zawsze zachwujesz spokój, negocjujesz, a nie przymuszasz?
Obejmij ją czule, pogłaszcz bez słów albo z wyznanie miłości tylko. Niczego od niej nie chcij. Rób tak wiele razy. A potem zaproponuj wizytę u psychologa, ale delikatnie, żeby nie poczuła, iż masz do niej pretensje i uważasz ją za chorą.
Bardzo polecam Ci książkę Patrici Evans "Toksyczne słowa. Słowna agresja w związkach". Sporo wyjasnia, pozwala zrozumiec tę drugą osobę i pokazuje, jak Ty możesz się zachować.
A problem masz powazny, bardzo dobrze Cię rozumiem. Radziłabym Ci przede wszystkim nie dać się wciągnąć w taką agresywną wymianę zdań - wtedy nic nie można wyjaśnić i dojść do porozumienia. Za wszelką cenę zachowaj spokój, jeśli nie można inaczej, to po prostu oddal się, wyjdź z pokoju. I za jakiś czas, gdy emocje opadną, spróbuj znów poruszyc ten temat. Nie ustawaj w próbach porozumienia. Bo w takiej sytuacji bardzo łatwo zrezygnować ze swojego zdania, z dochodzenia do wspólnych wniosków, gdy kazda rozmowa kończy sie agresją, a i tak nie prowadzi do porozumienia. A problemy rosną i w końcu objawiają się ze wzmożoną siłą.
Za wszelką cenę pokaż swojej żonie, że nie akceptujesz, nie zgadzasz sie na takie zachowanie. Ale oczywiscie nie przestawaj jej kochać. Zaproponuj wspólną terapię, a przede wszystkim wspolną, malżeńską modlitwę. I sam staraj się polecać to wszystko Bogu, bo Twoja siła jest tu b. potrzebna.
Serdecznie Cię pozdrawiam
małgosia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum