Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Do jeszcze zona
czy Ty miałas dobre małżeństwo chciałabym wiedzieć , bo ja miałam i nagle odszedł do innej zrzucajac winę na mnie 17 lat bylismy małżeństwem ja i inni ( bo juz nie wiem czy on) widzieli nas jako dobre małażeństwo i nagle (mysle ze nie tak nagle) zakochał się i kochca swoja koleżanke z pracy , buduja nowa rodzine. Jak myslisz czy jakby mu było tak źle przez tyle lat toby wcześniej nie odszedł, bo teraz on i jego rodzina nagle mówia ze to było złe małżeństwo a ja nie wiem w co wierzyc. Też sa obrazeni na dzieci. napisz.
Martusiu, myślałam że byliśmy dobrym małżeństwem, mąż też tak twierdzi. Ostatnie lata były dla nas ciężkie, oddaliliśmy się od siebie, ja szukałam w nim wsparcia, a on, zmęczony codziennością poszukał sobie kogoś, z kim zyje bez problemów, z dnia na dzień, bez planów na przyszłość.
Wiesz, on powiedział, że gdyby przewidział, że się zakocha, nigdy by się tak nie zaprzyjaźnił z tą kobietą. Tak mówił początkowo, co myśli teraz, ja nie wiem.
Napiszę wieczorem, bo teraz muszę zmykać do pracy. Z Bogiem.
Martusiu, wydawało mi się, że byliśmy dobrym małżeństwem, teściowa zawsze cieszyła się, że synowie mają takie dobre żony a znajomym skarżącym się na swoje synowe powtarzała, że synowa będzie dobra, jeśli teściowa potrafi ją pokochać i traktować jak własną córkę. To chyba coś znaczy, prawda?
A my? Bywały wzloty i upadki, jak pisałam poprzednio, zagubiliśmy się ostatnio, miałam dużo kłopotów w pracy, oddalaliśmy się coraz bardziej, aż mąż poczuł się tak samotny, że poszukał powierniczki. Ślub wzięliśmy po czterecz latach znajomości, przez 26 lat wspólnego życia w zasadzie wszystko razem robiliśmy: razem robiliśmy zakupy, razem porządki, razem wychowywaliśmy dziecko. Wszędzie za rączkę, często przytuleni na spacerach, w towarzystwie ciągle szeptaliśmy do ucha jakieś czułości, nawet zdarzaly się ukradkowe pocałunki, co bardzo bawiło wszystkich obecnych.
Tylko, mieliśmy zupełnie inne charaktery, ja wybuchowa - on skryty, ja miałam rozliczne zainteresowania - on w zasadzie tylko telewizja i ryby, ja domatorka - on lubił plener i spacery. Powoli zaczynaliśmy oddalać się od siebie, on uciekał na ryby, ja zamykałam się we własnym świecie. Było coraz mniej wspólnych spraw, wspólnych tematów.
A gdy zjawiła się tamta kobieta, zaczęliśmy z mężem rozmawiać, wtedy spędzieliśmy wiele godzin na rozmowach, analizując nasze życie, szukaliśmy przyczyny tego, co się stało. Żałuję, że wtedy nie skorzytaliśmy z poradni rodzinnej, nie wiedziałam, że takowe istnieją, że można szukać pomocy na zewnątrz, u specjalistów. Mąż, gdy już odszedł, powiedział mi wiele razy, że żałuje tego, co się stało, że za mało walczył o nasze małżeństwo, nie umiał mówić o swojej samotności, chętnie cofnąłby czas o kilka lat i postępował zupełnie inaczej. Jednocześnie ja widzę, że nadal nie rozumie wielu spraw, że ja od niego oczekiwałam wsparcia, bliskości, on wciąż widzi tylko moje błędy i swoją samotność, wciąż nie rozumie tego, co ja przeżywałam. Owszem, byłam wybuchowa, ale ja robiłam awanturę z jakiegoś powodu, później przepraszałam, jednocześnie uważałąm, ze sprawa jest zamknięta. Od dusił w sobie urazy, nigdy nie mówił o swoich bolączkach, mało tego, gdy źle się czuł, był chory, też o tym nie mówił.
Czy byliśmy dobrym małżeństwem? Teraz, pisząc do Ciebie, przeżywam wszystko jeszce raz i po raz kolejny analizuję swoje postępowanie. I wiesz, postaram się powalczyć ponownie. Bo już poddałam, się, już straciłam nadzieję, już zamierzałam zrezygnować. Wiem, że będzie ciężko, że czeka mnie wiele przykrości i łez, ale jednak jeszcze będę próbowała.
Jeśli chcesz, to odezwij się do mnie na gg albo napisz na adres podany w stopce.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum