Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
|
Pan podniósł mój krzyż |
Autor |
Wiadomość |
magda81 [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-07-07, 13:41 Pan podniósł mój krzyż
|
|
|
07.07.08
Nie miałam już siły.
Zastanawiałam się czy rzucić to wszystko, przestać walczyć o małżeństwo, o męża.
Czułam, że tracę siły, że albo zwariuję albo musze z tym skończyć, zadbać tylko o siebie i dziecko. Popłakałam się w łazience, myjąc włosy.
Mąż wyjechał rano do pracy.
Poczułam, że Pan podniósł mój krzyż.
Mąż z własnej woli postanowił iść do kościoła z nami, sam to zaproponował po pół roku obrażenia się na Kościół.
I to wspaniałe kazanie, specjalnie dla niego.
Dziękuję Ci Boże jesteś wielki.
Po południu mąż zaczął normalnie ze mną rozmawiać o przyszłości i planach. Teraz wierzę że musi być lepiej. |
|
|
|
|
Justyna1 [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-07-07, 15:56
|
|
|
Madziu!
Bardzo sie ciesze! To wielki krok!
Justyna |
|
|
|
|
Tadeusz [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-07-07, 19:36
|
|
|
Madziu !
Pięknie, pięknie.
Moje serce też się raduje.
Pozdrawiam gorąco |
|
|
|
|
Elik [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-07-07, 19:40
|
|
|
|
|
|
|
|
GregS [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-07-07, 21:43
|
|
|
magda81 napisał/a: | Poczułam, że Pan podniósł mój krzyż. |
czyż nie warto czekać na ten moment? pomimo chwil zwątpienia, trudu...
|
|
|
|
|
nałóg [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-07-08, 08:44
|
|
|
Czyz nie warto ogłosić swojej bezsilności?? |
|
|
|
|
magda81 [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-07-08, 08:46
|
|
|
Kochani nie załamujcie się, cierpienie ma sens
Jak dojdę do siebie to opiszę jak to u mnie wyglądało.
Pozdrawiam
M81
[ Dodano: 2008-07-08, 10:47 ]
Nałóg komu chcesz ogłosić swoją bezsilność? |
|
|
|
|
nałóg [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-07-08, 09:37
|
|
|
Magda....ja swoją ogłosiłem juz dość dawno........... a komu pytasz? najpierw sobie i w sobie,potem Bogu ,a następnie ludziom z otoczenia.może nie wszystkim werbalnie,ale ogłosiłem.A jak ogłosiłem to przestałem walczyć,poddałęm się i wtedy '"zadziało się".
A czy cierpienie ma sens???????
Nie ma........chyba że ma ono pokazać mi droge,wyprostowac moja drogę |
|
|
|
|
magda81 [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-07-08, 10:09
|
|
|
No właśnie, taki jest sens cierpienia . |
|
|
|
|
nałóg [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-07-08, 10:14
|
|
|
Cierpienie to najczęściej konsekwencje wyborów,czynów czy wejścia na okreslona drogę.To najczęściej skutek. |
|
|
|
|
młoda żona [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-10-25, 19:41
|
|
|
tak bardzo bym chciała, żeby Pan podnióśł i mój krzyż |
|
|
|
|
nałóg [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-10-27, 08:09
|
|
|
Młopda żono.............. otwórz oczy,przebudż sie a dostrzeżesz że Pan niesie Twój krzyz i Ciebie.............. tylko Ty nie chcesz widzieć ,albo nie widzisz tego. |
|
|
|
|
magda81 [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-10-27, 08:26
|
|
|
Młoda żono powierz Panu swe cierpienie, módl się i zaufaj mu, pozwól Jemu działać. |
|
|
|
|
młoda żona [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-10-27, 19:59
|
|
|
Pan podnsł mój krzyż w postaci takiej,ze rodzic emoi sie dowiedzieli o naszym kryzysie i nie musze nicego ukrywac,chcialabym,zeby te cierpienie bylo po cos,zeby potem bylolepiej
boje sie i ani mi ani mezowi nie jest dobrze,obydwoje jestesmy nieszczesliwi |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8 |
|
|