Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Żona mówi że przestała mnie kochać i chce rozwodu
Autor Wiadomość
kasedo
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-09, 19:15   

Jacek-sychar napisał/a:
A jest ich tutaj całkiem sporo
A no wiem....z samego strachu nie zawiodę :mrgreen:
 
 
IlonaM
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-09, 21:40   

Kasia dziś mądrze pisze ;-) I oby takie myślenie jak najdłużej Jej pozostało :-D
 
 
zeero1
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-10, 10:35   

Ciężko dzisiaj. Obawiam się że kontakt z Kowalskim jest nadal... Będzie poważna rozmowa po południu. Albo w jedna albo w drugą stronę. Niech w końcu jasno się określi bo debila z siebie robił już nie będę... Chyba wystarczy...
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-10, 11:01   

zeero1 napisał/a:
Niech w końcu jasno się określi bo debila z siebie robił już nie będę... Chyba wystarczy...

Widzę, że kolega przechodzi na kolejny etap swojego kryzysu. :-P
Niedowierzanie i użalanie się nad sobą zastępowane są przez złość. :mrgreen:
To dobrze i źle.
Złość, gniew nie są złymi uczuciami. One mówią nam, że ktoś nas krzywdzi. Złe może być jednak to, co my z tymi uczuciami zrobimy. A możemy zrobić dożo złych rzeczy. :-?

Gorąco polecam dwie książki w tym zakresie:
ks. Romuald Jaworski, Kiedy miłość boli. O zranieniach i przebaczeniu w małżeństwie
o. Józef Augustyn SJ, O krzywdzie, przebaczeniu i spowiedzi. Poradnik. Pytania i odpowiedzi, Wydawnictwo M, Kraków 2013
 
 
zeero1
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-10, 12:02   

Niestety. Zły jestem ale nie mam zamiaru tego pokazać... Wystarczy zebym znał po prostu prawdę... Po co mi złudzenia...
 
 
tiliana
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-10, 12:11   

A dlaczego nie masz zamiaru pokazywać złości?

Przecież JESTEŚ zły.
 
 
zeero1
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-10, 12:17   

Bo złość nic nie buduje, może tylko zaszkodzić bo pojawiają się zbędne emocje. Chcę tylko znać prawdę. Nie ważne jaka jest. To mi pozwoli zastanowić się co tak naprawdę muszę zrobić...
 
 
ppd
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-10, 12:35   

zeero1 napisał/a:
Zajmę się sobą... Czy w waszych małżeństwach też przed całym kryzysem rozeszliście się w codziennym życiu... Takie razem ale osobno?

A co myślałeś, że nagle rzuciłem pracę, poszedłem popłakać do kochanki czy co? Tak, rozeszliśmy się z dnia na dzień... bardzo ciężko i boleśnie to wspominam, nie tak dawno, raptem 5 msc temu.

zeero1 napisał/a:
Obawiam się że kontakt z Kowalskim jest nadal... Będzie poważna rozmowa po południu. Albo w jedna albo w drugą stronę. Niech w końcu jasno się określi bo debila z siebie robił już nie będę... Chyba wystarczy...

No jak Twoja Żona jest zakochana (wg mnie zauroczona), to kontakt z kowalskim nie będzie od tak oddalony, on może obecnie zostać tylko ukrucony. Sam nie wiem czy podjąłbym próbę rozmowy, bo co Ci powie? Prawdę, że Cię może zdradza? Raczej nie, albo że nie ma? Albo że koniec z Wami? Zależy co chcesz usłyszeć... jak nie masz pewności to na twoim miejscu bym nie poruszał tego tematu.

Czytam Twój wątek od dłuższego czasu i stwierdzam dopiero teraz, że się wypowiem (wcześniej nie chciałem powtarzać tego co Ci pisali inni). Weź się chłopie w garść bo bez tego to czarno to widzę. Dobrze prawi Unicorn, musisz się ogarnąć, spoważnieć, zmężnieć, być twardym jak skała. Nie możesz się mazgaić i płakać bo tego tak nie skleisz. Nie pytaj jej o nic, o to jak minął dzień oraz czy chce obiad. Dobrze wie, że Ci zależy. Masz się zamknąć i robić swoje, zajmij się sobą a jej daj czas i przestrzeń na przemyślenia i refleksje. Ty musisz ogarnąć siebie, sobie obiad, pracę iść na siłkę i wrócić późno. Umów się z kolegami na piwo, nie siedź w domu, nie patrz na nią. Ona zaś niech robi co chce, a Ty się tym nie interesuj. Jak ma Cię zdradzić to i tak Cię zdradzi i Ci to powie żeby wbić gwódź do trumny, żebyś przestał się łudzić i przestał ją kochać - ale najwyraźniej tego nie zrobiła lub jeżeli zrobiła to może żałować, bo przecież Ci nie powiedziała. Ogarnij swój umysł, nie siedź w domu, nie interesuj się nią, zacznij żyć jakby jej nie było. Jak to naprawdę się nie uda, to jak będziesz żyć? Będziesz dzień w dzień dzwonić do byłej Żony i pytać co słychać? Nie możesz wisieć na jej szyi. Kochasz ją? Jeżeli tak, to pozwól jej oddychać, a jak chce odejść definitywnie to musisz pozwolić jej odejść. Kto wie, może się sparzy, może nie, może być za późno a może nie... Będziesz musiał to uszanować, a teraz jedyne co możesz to się starać ale nie poprzez pytanie i rozmowy i nękanie jej a poprzez zmianę swoją, swojego charakteru i zachowania które ją denerwowało, możesz zmienić postawę... a dalej robić swoje, idź na piwo, przejedź się samochodem, umów się ze znajomymi, ODERWIJ SIĘ OD NIEJ.
 
 
tiliana
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-10, 13:06   

zeero1 napisał/a:
Bo złość nic nie buduje, może tylko zaszkodzić bo pojawiają się zbędne emocje. Chcę tylko znać prawdę. Nie ważne jaka jest. To mi pozwoli zastanowić się co tak naprawdę muszę zrobić...


To nie jest prawda. Złość, wynikająca z niej agresja, MOGĄ mieć ważną rolę komunikacyjną. Owszem, moga też działać destrukcyjnie, ale też nie muszą.

Niestety, musisz się też liczyć z tym, że możesz sie prawdy od żony nie dowiedzieć. Bo niby jak chcesz poznać tę całą prawdę?
Zapytasz żonę, czy ma kontakt z kowalskim? A jak zaprzeczy - uwierzysz?
I druga sprawa- jak nie zaprzeczy, jak przyzna sie do tego - co wtedy?
 
 
zeero1
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-10, 15:38   

To juz bez znaczenia. Ide się upić
 
 
Pavel
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-10, 15:49   

Zanim pójdziesz, zapytaj sam siebie co ci to da, czy cos to naprawi, poprawi. Czy chociaz bedziesz miał lepsze samopoczucie.
Możesz natomiast zrobic po alkoholu cos, czego bedziesz żałował.
 
 
zeero1
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-10, 16:11   

Siedzę w parku od momentu jak wyszedłem dzwoniła ze 4 razy... Nie chce z nią rozmawiać... Powiedziała że nie kocha że tylko się martwi że poczeka aż ze wszystkim się psychicznie uporam bo teraz jestem załamany i się o mnie boi. Była zaskoczona bo dzisiaj wcześniej z pracy wróciłem gdzie zawsze wracałem później... Jak znaleźć spokój i pogodzić się z tym co tak strasznie boli, rozrywa serce ... Tylko ją kocham nigdy w życiu przed nikim się tak nie otworzyłem... Wiem że wiele zrobiłem źle ale dlaczego to tak ma się skończyć... Dlaczego gdy uwierzyłem że to na całe życie spotyka mnie taki los... Wiem że sie teraz użalam nad sobą... Ale to nie pierwszy raz w życiu jak w coś uwierzę to to tracę...
 
 
twardy
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-10, 16:44   

zeero1 napisał/a:
Dlaczego gdy uwierzyłem że to na całe życie spotyka mnie taki los...


Nie warto zadawać sobie pytania "dlaczego?".
Zadaj sobie pytanie "po co?".
 
 
zeero1
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-10, 17:12   

Ale po co co?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9