Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
zniszczyłam chce odbudować
Autor Wiadomość
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-15, 15:53   

Ja bym z walizką nie szedł , nawet najmniejszą .
Nawet spotkanie bezpośrednie , nie koniecznie polepszy sytuację .
Może jakiś DŁUGI list ? :roll:
( będzie bez emocji , przemyślane i na chłodno
po obu stronach )
 
 
zawiodłam2205
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-16, 08:52   

nie mogę się pojawić z walizką. na razie delikatnie zachęcam go, żebyśmy poszli na spotkanie ogniska albo spróbowali poszukać gdzieś na zewnątrz pomocy. Póki co staram też mu uświadomić konsekwencje rozwodu... może z czasem zmieni zdanie. Ja powiedziałam, że nie mam prawa napisać pozwu i nie podpiszę się pod nim. Już za dużo złego się stało z mojego powodu.
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-16, 10:44   

Może też spróbuj szukać pomocy tam
gdzie on szukał wcześniej ?

Może będzie miał zaufanie do tych osób
i one już znają temat .

Idź wielotorowo , ale nie "lawiną" . :mrgreen:
 
 
zawiodłam2205
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-18, 11:35   

witam, na razie dobrze, że chce ze mna rozmawiać jeszcze.... choć przyznał, że teraz mój powrót to dla niego wstyd, przed rodziną, znajomymi... że on nie widzi jakoś całej tej sytuacji. Ze jego rodzice zawiedli się na mnie. Wiem, że jest bardzo dobrym człowiekiem i wiem, że mam szanse na jego przebaczenie ale strach, że znowu go zawiodę, paraliżuje go.

na razie namawiam go na terapie. choć wysyła żeby poszła do psychologa i uporządkowała najpierw siebie... mi się wydaje, że ja mam jasny cel i wiem, że wiecej takiego błedu nie popełnie.
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-18, 22:14   

zawiodłam2205 napisał/a:
choć przyznał, że teraz mój powrót to dla niego wstyd, przed rodziną, znajomymi... że on nie widzi jakoś całej tej sytuacji. Ze jego rodzice zawiedli się na mnie.


Owszem , bo ludzie tak to widzą ,
że zadając się z tobą "po tym wszystkim"
traci HONOR , albo okazuje , że taki z niego niedorajda
że nie potrafi znaleźć sobie nowej kobiety , albo tak się uzależnił .
A z rodziną ma dodatkowy problem , bo musi im to jakoś TŁUMACZYĆ , siebie tłumaczyć , ciebie tłumaczyć .



zawiodłam2205 napisał/a:
i wiem, że mam szanse na jego przebaczenie ale strach, że znowu go zawiodę, paraliżuje go.


No to fakt , masz problem .
To tak jakbyś nie panowała nad sobą nadal .

zawiodłam2205 napisał/a:
na razie namawiam go na terapie. choć wysyła żeby poszła do psychologa i uporządkowała najpierw siebie...


Może ma rację .

zawiodłam2205 napisał/a:
mi się wydaje, że ja mam jasny cel i wiem, że wiecej takiego błedu nie popełnie


No , a co napisałaś 2 zdania wcześniej ?
( że boisz się powtórki )
 
 
utka2
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-18, 22:23   

mare1966 napisał/a:
że boisz się powtórki )
ja zrozumiałam, że raczej mąż się boi ...


zawiodłam2205,
mare1966 napisał/a:
traci HONOR , albo okazuje , że taki z niego niedorajda
- słyszałam też określenie na takich mężów frajer... bo wybaczył żonie ...


zawiodłam2205 napisał/a:
choć wysyła żeby poszła do psychologa i uporządkowała najpierw siebie... mi się wydaje, że ja mam jasny cel i wiem, że wiecej takiego błedu nie popełnie.


no, chyba powinnaś ...Na pewno powinnaś...

Zwróć uwagę, że napisałaś wydaje mi się
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-18, 23:27   

utka2 napisał/a:
słyszałam też określenie na takich mężów frajer...



Dokładniutko . :mrgreen:

Inna rzecz , że to słowo używane jest nagminnie ,
już przez dzieci do siebie nawzajem , nie wspomnę o gimbazie .
 
 
Unicorn
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-19, 06:04   

To co mowia ludzie jest straszne -
Zdradziła raz zdradzi znowu.
No chyba nie chcesz jej po tym co Ci zrobiła.
Z tego małzenstwa nic nie bedzie.
Jestes nienormalny ze na cos liczysz.

I setki okreslen jaki to jest facet ze zona odeszła-
Ze jest słaby w tym i tamtym.
Ze ma takie ciało a nie inne.


Jest to straszny wstyd i upokozenie dla faceta i ta rana sie nigdy nie zagoi to zawsze bedzie w nim siedziało.Bedzie z nim tak jak z kobieta ktora nie moze miec dzieci niby ok ale nie do konca.
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-19, 08:53   

Unicorn napisał/a:
Jest to straszny wstyd i upokozenie dla faceta i ta rana sie nigdy nie zagoi to zawsze bedzie w nim siedziało.Bedzie z nim tak jak z kobieta ktora nie moze miec dzieci niby ok ale nie do konca.


Unicorn
Nie mogę się z Tobą zgodzić. Może i będzie tutaj rana i blizna, ale jest jeden lekarz, który potrafi uleczyć wszystkie zranienia - Bóg.
A to co ludzie mówią, to nie jest ważne. Mówią i przestaną.
A jak jest przy zdradzie? Najpierw zdziwienie, oburzenie, a potem akceptacja. No i na koniec zapomnienie.
Trzy lata temu zacząłem chorować. Przez pół roku praktycznie nie chodziłem. Ale udało mi się i po operacji nauczyłem się od nowa chodzić. Teraz uważam na siebie, bo wiem, czego nie mogę robić i jak powinienem się zachowywać. Mogą to potwierdzić to Ci, którzy ostatnio byli na naszych górskich turnusach wakacyjnych. Jestem teraz tak głodny chodzenia, że ciągle myślę o tym, żeby pojechać w góry lub pójść na dłuższy spacer. Niestety praca na to nie pozwala, ale na pewno nie zrobię świadomie niczego, co znowu spowodowałoby powrót mojej choroby.

Podobnie może być z Zawiodłam i jej mężem. Po takim doświadczeniu, małżeństwa często są silniejsze, pełniejsze, bo poznały już swoje granice, których nie mogą ponownie przekroczyć.
 
 
kenya
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-19, 09:36   

zawiodłam2205 napisał/a:
na razie namawiam go na terapie.

Jego namawiasz na wspólną terapię, podczas gdy Ty nie zrobiłaś z sobą jeszcze porządku?
A dlaczego tak? Od końca?
zawiodłam2205 napisał/a:
choć wysyła żeby poszła do psychologa i uporządkowała najpierw siebie...
mi się wydaje, że ja mam jasny cel i wiem, że wiecej takiego błedu nie popełnie.

No właśnie, wydaje Ci się.
Jasny cel miałaś także gdy wychodziłaś 2 lata temu za mąż a jednak, przy tak krótkim stażu zdążyłaś dokonać aż takiego demontażu waszego małżeństwa. Tak więc trzeba zacząć od siebie a na męża poczekać aż zechce dołączyć ale dopiero wtedy gdy Ty już będziesz cokolwiek ogarnięta a on będzie miał na to dowody oraz będzie widział Twoje prawdziwe zaangażowanie. Mąż to także jego rodzina. Z uzyskaniem ich zaufania będzie trochę trudniej, zatem potrzebujesz zrozumieć wiele w tej kwestii oraz nauczyć się jak swoją postawą dawać czytelną informację o swoich zmianach. Przyda się także nauka jak sobie radzić z ich, mam nadzieję tylko początkową dezaprobatą. Wiele pracy przed Tobą jeśli chcesz naprawić, jak lakonicznie określiłaś swój"błąd". ;-)

I maż ma całkowtą racje sugerując byś Ty najpierw uporządkowała siebie

Masz całkiem sporo do przerobienia zanim w ogóle będziesz gotowa by przystąpić do terapii małżeńskiej, której jednym z głównych celów, m.in, będzie pomoc mężowi by mógł sobie poradzić z Twoją zdradą oraz co jest kluczowe, z jej skalą, wszak to nie był jednorazowy skok w bok.
 
 
kenya
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-19, 09:48   

Unicorn napisał/a:
I setki okreslen jaki to jest facet ze zona odeszła-
Ze jest słaby w tym i tamtym.
Ze ma takie ciało a nie inne.


Unicorn,
bardzo powierzchowne i ograniczone są takie rozważania. W żaden sposób też nie oddają istoty zdrad, ich przyczyn....a te są złożone i często nie mają nic wspólnego z tym który jest zdradzany lub opuszczony.

Bywa, dość często, że niezwykle wartościowi mężczyźni są zdradzani bądź opuszczani przez żony a przy pokręconych, dysfunkcyjnych, mocno zaburzonych oraz uwikłanych w nałogi mężczyznach kobiety tkwią wiernie i pomimo.

O wartości człowieka nie świadczy to czy został zdradzony czy też nie, czy został opuszczony, czy też nie. A ludzie jak to ludzie, zawsze coś sobie wyobrażają, coś interpretują, zajmują się czyimś życiem by nie przyjrzeć się swojemu i nie należy się tym wcale przejmować. :-)
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-19, 15:41   

kenya napisał/a:
bardzo powierzchowne i ograniczone są takie rozważania. W żaden sposób też nie oddają istoty zdrad, ich przyczyn....a te są złożone i często nie mają nic wspólnego z tym który jest zdradzany lub opuszczony.



I co z tego ?
Stereotyp jest następujący .
Rozwodnik - czyli pijak , bił żonę , kiepski w łóżku itd. itp.
Generalnie to element mocno podejrzany , taka etykietka .

Chcesz każdemu napotkanemu tłumaczyć , opowiadać
i udowadniać że tak nie jest ?



Tak jak ta , która chodzi na mszę w tygodniu , to dewotka .
itp. stereotypy
 
 
Unicorn
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-19, 16:42   

Ja nie mowie zeby sie przejmowac tym co ludzie gadaja.Poprostu stwierdzam fakty ze tak jest.Dla mezczyzny nie jest to powod do dumy ze kobieta poszła w sina dal.Mnie zona zdradziła tez przed slubem i zawsze mnie to bolalo i wracało do mnie. Mozna sobie wmawiac jak to sobie wspaniale z tym poradziłem ale ja nie potrafie, potrafie tylko z tym zyc i tyle to zawsze bedzie wemnie taka blizna.
 
 
kenya
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-19, 18:01   

mare1966 napisał/a:
I co z tego ?
Stereotyp jest następujący .
Rozwodnik - czyli pijak , bił żonę , kiepski w łóżku itd. itp.
Generalnie to element mocno podejrzany , taka etykietka .

Chcesz każdemu napotkanemu tłumaczyć , opowiadać
i udowadniać że tak nie jest ?


A skąd takie przypuszczenie, że każdemu? w żadnym razie nie zamierzam.
Na tym forum od dawna promuje się nie wchodzenie w stereotypy gdyż te, raz że są zawsze krzywdzące i to naawet dla średnio świadomego człowieka jest oczywiste a dwa, że mocno zniekształcają prawdę o rzeczywistości.
Raczyłam tylko to przypomnieć, to wszystko.
A co kto z tym zrobi, cóż, to jego sprawa :mrgreen: .
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 4