Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Tracę moją żonę. Oddalamy się - co robić
Autor Wiadomość
kenya
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-20, 23:52   

tiliana napisał/a:
kenya, przyjaźń to JEST zażyłość wykraczająca poza normy.

a jak byś zdefiniowała romans w takim razie?
 
 
tiliana
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-21, 07:54   

Pachura, za przyjaciółmi też można tęsknić. Tak samo mi brakuje kontaktu z moimi przyjaciółkami, jak i z przyjacielem, kiedy długo nie mamy okazji pogadać.

marcinekstar, owszem, już pisałam, tutaj się przyjaźni damsko-męskich odradza, uważa się je za coś niebezpiecznego. Ale niekoniecznie musi tak być. Wszystko zależy - głównie od ludzi, którzy są w taką relację zaangażowani.

kenya, romans to nie tylko zażyłość, zaangażowanie, romans zawiera też element romantyczny (zakochanie, postawa "jesteśmy razem, tworzymy/chcemy stworzyć związek") i erotyczny. Przyjaźń jest pozbawiona tych elementów.
 
 
kenya
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-21, 09:37   

tiliana napisał/a:
Tak samo mi brakuje kontaktu z moimi przyjaciółkami, jak i z przyjacielem, kiedy długo nie mamy okazji pogadać.


Tutaj nie ma tego elementu, tzn. długo nie mieli okazji rozmawiać. ;-)
Wiele godzin w pracy RAZEM, a potem 20-30 smsów....

Sprawa jest dość oczywista, nie rozumiem w jakim celu te rozważania nt przyjaźni.
Bronisz tej opcji z uporem jak swojej niepodległości, choć sprawa wygląda jednoznacznie.

Zwykle się wie, czuje, ma pewność, że dana relacja jest oparta na czystej przyjaźni.
Nie trzeba dorabiać do tego definicji ani ideologii.
Czysta przyjaźn nie pozostawia pola do jakichkolwiek wątpliwości- wszystko jest jasne.
Tutaj wszystko jest aż nazbyt niejasne.
 
 
marcinekstar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-21, 12:33   

Skąd ja to znam ?
Długie rozmowy przez telefon ,wychodzenie z domu w scieklosci , a powroty w skowronkach,
w tygodniu setki minut rozmów z jednym nr telefonu,
praca razem,
obrona samej siebie poprzez słowo JA i tylko JA= CZYSTY EGOIZM , EGOCENTRYZM
a na końcu po rozwodzie , ,,jestem już wolna, teraz moge zawrzec zwiazek'' ,
i wiele innych podobnych
przeciez te schematy są tak proste i oczywiste , że nic dodac nic ujać ,
 
 
IS7
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-21, 12:52   

marcinekstar napisał/a:
Skąd ja to znam ?
Długie rozmowy przez telefon ,wychodzenie z domu w scieklosci , a powroty w skowronkach,
w tygodniu setki minut rozmów z jednym nr telefonu,
praca razem,
obrona samej siebie poprzez słowo JA i tylko JA= CZYSTY EGOIZM , EGOCENTRYZM
a na końcu po rozwodzie , ,,jestem już wolna, teraz moge zawrzec zwiazek'' ,
i wiele innych podobnych
przeciez te schematy są tak proste i oczywiste , że nic dodac nic ujać ,


Dokładnie, u mnie wyglądało identycznie, IDENTYCZNIE.
...śledź żonę
 
 
marcinekstar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-21, 13:28   

Sledzi ja Jezus
 
 
tiliana
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-21, 13:56   

kenya, nie chcę się kłócić, bo nie mówię tak konkretnie o tym przypadku, tu już autor wątku będzie musiał sam rozsądzić, an co mu to bardziej wygląda - na romans czy na przyjaźń.

Chciałam tylko przedstawić przeciwny (a również oparty na doświadczeniu) punkt widzenia - przeciwny do tego, co tutaj było mówione, że to NA PEWNO i na 100% romans i nic innego być nie może.

W niektórych okresach moja przyjaźń wyglądała tak, że dzwoniliśmy do siebie raz-dwa razy dziennie i gadaliśmy przez pół godziny-godzinę a do tego wysyłaliśmy sobie po kilkanaście smsów. Tak, bywało i tak, kiedy któreś z nas potrzebowało wsparcia... A jednak tom ciągle tylko przyjaźń.
 
 
marcinekstar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-21, 14:00   

Tylko te sprawy są dla mnie teraz oczywiste ,ze malzonek jest kims zuroczony ,moze zakochany ,a czlowiek tego nie widzi ,
widzi tylko wscieklosc i rozgoryczenie ktore sa wylewane na nas,
tyle zlosci i ciosow co dostalem w odpowiedzi na moje slowa o milosci,
przez kilka miesiecy to przez ostanie 14 lat nie mialem ,
ale takk wygląda jezyk zła,ktore sie objawia min. w cudzolostwie 8-)
 
 
karalewa
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-21, 15:06   

Przestań prosić zacznij stawiać granice. Owszem zawaliłeś komunikację, może jej nie doceniałeś ale nie zdradzałeś a ona płacze teraz nie dlatego że Ty zrobiłeś jej krzywdę tylko że nakryłeś ją na tym że Ciebie krzywdzi. Znam to z własnego życia mój mąż przez lata mnie zdradzał i to z naszą koleżanka a potem chciał ze mnie zrobić zazdrosną wariatkę. I ja weszłam początkowo w to poczucie winy starałam się być jeszcze lepszą żoną, a on przez ten czas grzeszył dalej a mnie praktowal gorzej niż psa. Dopiero kiedy "tupnęłam nogą" zaczął się zmieniać.
 
 
daguna
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-21, 22:00   

Tutaj ewidentnie chodzi nie o przyjaźń, ale o zdradę. Skoro piszą do siebie, że tęsknią i rozmawiają przez telefon, to nie jest to normalne. Robią to wszystko pod Twoim nosem. Przy tym bezczelnie zrzucając winę na Ciebie. Jak wyżej zrób coś z tym, bo w końcu Twoja małżonka zrobi z Ciebie winnego za rozpad waszego małżeństwa.
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-21, 22:31   

Post Aldi został przeniesiony tutaj:
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=15113
 
 
GregAN
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-21, 23:45   

daguna napisał/a:
Tutaj ewidentnie chodzi nie o przyjaźń, ale o zdradę. Skoro piszą do siebie, że tęsknią i rozmawiają przez telefon, to nie jest to normalne

też tak uważam. Skoro, jak pisze zmieszany :
zmieszany napisał/a:
Pracowali wtedy od godz. 13 do 21. Rano on pisał jej, że się obudził, wyspał i że tęskni za nią. Ona mu odpisywała, że myślała o nim i że też teskni.


zmieszany napisał/a:

Ona na tym profilu pisała mu, że podejrzewa mnie, że ją śledzę, że czytam jej telefon komórkowy. Ale gdy do mnie dzowniła, nie dawała nic po sobie poznać.

Skrywany przed mężem "przyjaciel" do którego tęskni po kilkugodzinnym braku kontaktu, to coś więcej niż zwykły przyjaciel.
zmieszany napisał/a:

Pewnego dnia nie wytrzymałem i jej napisałem, że wiem, że zadłużyła się w swoim koledze, a on w niej, że tęskną za sobą, że on założył fałszywy profil na facebooku etc. Zrobiła się potężna awantura. Ona była zapłakana w pracy, ludzie nie wiedzieli, co się jej dzieje. Napisała mi tylko, że ją zniszczyłem, że przeze mnie płacze, że jest wrakiem człowieka. Gdy to odczytałem, zrozumiałem, że przegiąłem

Napisałeś to co wyszpiegowałeś czy coś dodałeś od siebie ?
Jeżeli opisałeś tylko to co zobaczyłeś na własne oczy, to znaczy że żona miała pretensje o to, że uwierzyłeś oczom, a nie jej słowom. Twoje oczy zniszczyly jej wyobrażenie o sobie...ale nie Ty ją.

zmieszany napisał/a:

Rozmawiałem z nim. On oczywiście wykpił mnie, mówił, że on ma żonę, dzieci, biznes. Że nie ma czasu ma romanse, bo ma kredyt. A te smsy to były tylko żarty. Powiedział mi, że nie wiedział, że takie kontakt z moją żoną spowoduje takie poderzenia z mojej strony.

żartowal kiedy pisałaś że tęskni do Twojej żony ? czy kiedy że się obudził i wyspał ?
Jego żona wie o SMS i trefnym koncie na Facebooku i też uważa, że to żart czy raczej podziela Twoją opinię ?
Raczej nie ma żadnej opinii na ten temat, bo żartowniś zadbał o to żeby o niczym nie wiedziała.
Widocznie chciał jej zrobić "Prima Aprilis".

Tylko, dlaczego zeznawał Ci że :
zmieszany napisał/a:
Powiedział, że nie chce być odpowiedzialny za rozpad naszego małżeństwa, że nie będzie tak już robił.

skoro po tej obietnicy :
zmieszany napisał/a:
W czasie wyjazdu ona więcej rozmawiała ze swoim kolegom niż ze mną i dziećmi. Dziennie wysyłają sobie po 20-30 smsów - od godz. 5-6 rano do godz. 23-24.

Widocznie taki z niego wesołek, że nie może przestać "żartować", a jego słowa, obietnice są tyle warte co nic.

zmieszany napisał/a:
Ja nie mam żadnego przyaciele, czy innej bliskiej osoby, z którą mógłbym o takich sprawach porozmawiać. Zawsze wszystko trzymałem w sobie.

Masz Boga, wiarę.
Ja pisałem sobie swój "pamiętnik", ale nigdy go niczytałem żeby nie wracać nie rozstrząsać :-/
Sprawy między małżonkami powinny być omawiany i rostrzygane tylko między nimi.
Chyba, że chodzi o poradę osoby postronnej, kompetentnej i uprawnionej do tego przez obie strony.

Nie jest nią kolega z pracy "doradzający" w ukryciu przed swoją żoną i przed mężem pocieszanej.

To nie jest przyjaźń.
Przyjaźni nie trzeba skrywać przed najbliższymi, nie przekracza granicy wyznawania wzajemnych uczuć , jeżeli widzi, że jej kontynuacja może zniszczyć inne ważniejsze relacje dla przyjaciela to ją kończy dla jego dobra.
A jeżeli coś obiecuje osobie ważnej dla przyjaciela i to w jego obecności, przy jego aprobacie - to dotrzymuje słowa.

Inaczej jest relacja która stała się ważniesza niż wszelkie inne relacje, związki obu tych osób.
 
 
Dabo
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-22, 00:24   

A pałą ich niewdzięcznych. A niech im się nie ułoży. Przecie tak większość z nas myślała. Najgorsze że to też działa
Zmieszany, nie czekam na twoje dalsze ,wpisy bo tabelka zdrad mówi mi, że Ty zony już nie masz.
Możesz być wściekły na mnie, ale facet, zbieraj najdrobniejsze paragony z zakupów, szukaj świadków, podsłuchuj , nagrywaj . Dziś powiesz głupota i ok ale jeżeli bedziesz miał i nie wykorzystasz też nic nie stracisz.
Wiele się módl WIELE, to potrafi wiecej niż najlepszy prawnik. I działa cuda"czasami"
Powodzenia
 
 
marcinekstar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-22, 02:15   

:-) Zmieszany podzielam wątek Dabo.
Ale jako facet napisze Ci ,że swiadkowie są bardzo wazni,ja bylem podbudowany niesamowicie,
jak slyszalem prawde w sadzie cywilnym ,
natomiast jeden swiadek mojej zony wyrwany ni z gruszki ni z pietruszki ,
jak to bywa u rozwodek ""kolezaneczka" śpiewała jak z nut nie majac pojęcia o naszym pozyciu duchowym ,materialnym i fizycznym,
ja do dzis mam wytyczne jak tzw."przyjaciele"rozmawiają w nocy po 2 ,3 godziny kiedys to byl "szok"
dzis sklejone mam.prawie wszystko , a trsci sms-ów,no CIEKAWE.
Wyjazdy nocne z TZW PRACY tez zbieraj od A do Z ,ja MAM.
Mimo iz jest po rozwodzie gdzie papier i tylko papier przyjal wszystko "przyjaciela"tez ,dowody są,bo pamietaj jest rodzina sa dzieci i jest MIlosc ale stanowcza!!!
Mimo ze to moze byc tylko "wujek"dla dzieci ja( takiego takich) znam ,

PAMIETAJ TY JESTES OJCEM
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9