Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Zdradził, nie żałuje, nie odchodzi
Autor Wiadomość
Kari
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-02, 10:23   

Haniu, dziś wraca? Myślałam, że go dłużej miało nie być. Tak szybko, to rzeczywiście można nie zdążyć się wyciszyć.
Haniu, mało mów, nie dopytuj, tylko słuchaj, daj sobie czas na rzeczową reakcję, gdyby mąż coś komunikował...
 
 
Hania-żona
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-02, 10:40   

Wraca na weekend, potem jedzie znów na tydzień.

Wyciszyłam się przez te 5 dni, dużo mi dały.
 
 
Hania-żona
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-02, 13:38   

Cała się trzęsę na myśl o jego powrocie.
O tym zimnym i obcym spojrzeniu, o jego "nieobecności" pomimo bycia obok, o mijaniu się w mieszkaniu...
 
 
mgła1
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-02, 20:48   

Hania-żona napisał/a:
Po południu spotkałam się z moim spowiednikiem, który powiedział, że Pan Bóg wzywa mnie do świętości. Zrozumiałam (lub nakręciłam sie, już sama nie wiem), że może Pan Bóg wzywać mnie do dawania świadectwa wiernością mężowi, który odszedł.
Poczułam sie, jakbym dostała w twarz.



Haniu, Dabo i ten kapłan mówią to samo, tylko innym językiem.
Dabo "na skróty" powiedział Ci to, co sam przerabiał na swoim "otwartym sercu"

Ja myślę, że my, małżonkowie w kryzysie, po to mamy taką"sycharowską" formację, aby w naszym zlaicyzowanym świecie pokazywać, że można przynajmniej się starać:
- żyć wiernie, kochając trudnego małżonka
- pracować nad sobą
- żyć w bliskości Boga
Świętość jest propozycją dla każdego. Czy z mężem, czy bez męża.
Myślę, że chodziło księdzu o trochę szerszą perspektywę.
Możesz być trochę zafiksowana. Patrzysz przez pryzmat swoich myśli i bólu.
 
 
Dabo
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-02, 22:17   

Żona/Hania nie miałem interesu być uszczypliwy. Chciałem podkreślić powagę przysięgi, ośmieszając zabawną i wesołą część wesela. Wesele impreza i czułe słówka nażyczonych marnie mają się do powagi WŁASNYCH SŁÓW PRZYSIĘGI.
Jak Ci się chce grzebać w histori forum to pewnie gdzieś znajdziesz moje przeboje.
Na podstawie własnych przeżyć pisałem żartobliwie, ponieważ wiele osób podchodzi zbyt poważnie do własnej dumy, a zbyt pobłażliwie do WŁASNYCH słów PRZYSIĘGI
Kiedy zdałem sobie sprawę z powagi moich własnych słów, mniejszy nacisk miałem na egzekucję słów żony
Wiem i rozumiem ,że dziś chciała byś być egzekutorem słow męża , za jego występy.
NIE dziś ty jesteś z nich egzekwowana i to dosło,wnie.
Wiem od żony, z którą znów budujemy rodzinę że pilnie obserwowała moją egzekucję przysięgi. Raczej podołałem.Więc nie prużno pisze że warto i ze będzie pani zadowolona :lol: :lol: :lol:
Ps. Jaek Sychar, nie było mnie , bo sam sobie hasło po ciemku zmieniłem żeby nie brudzić forum nooooo aleeeeeeeeeee sylwester idzie i i i i i , meine Frau [=Moja Szacowna Małżonka ; pozwoliłam sobie przetłumaczyć zgodnie z Regulaminem :-P ] stwiedziła że w nysie2015 było ok. Wiec jakoś trzeba się wkręcić. :roll: :roll: :roll:
Ostatnio zmieniony przez 2016-12-03, 07:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Dabo
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-02, 22:34   

Jak zauważył Jacek trochę mnie tu nie było. Nie było bo sie dobrze żyło, bozia pobłogosławiła i szło że ho,ho,.
Jednak zęby mnie bolą więc piszę.
Czemu bolą?
Bo żony wina , zaczarowała że jak będe szkudził to zobaczę :evil: :evil: .
No, no właśnie, jak by to powiedzieć, . kurcze.......... hmmmmmmm
Ta niunia z przed 7 lat mnie wygrzebała jakoś przez te f.boki i inne. no i durny weszłem w sms i take tam . Ale jak już musiałem 4 ketanole dziennie łykać, to podziękowałem pani. Ból trwał 3 dni i minoł . Dentysta był potrzebny. Leczenie kanałowe, zaciśniete pięsci i przeżyłem.
Więc kiedy źle sie dzieje to zaglądam na forum. Profilaktycznie żeby zęby nie bolały.
Tobie Haniu Ż :mrgreen: ono też życzę przemyślenia przysięgi i ryzyka bólu zębów.
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
 
 
mgła1
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-02, 22:48   

Haniu baaaaardzo Cię sorry, że u Ciebie w wątku, ale nie mogę się powstrzymać.
Dabo, mam już zimowe opony.
Ale za zeszłoroczne, noworoczne prowadzenie mnie masz ode mnie wielkie głaski :):):)
 
 
Dabo
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-02, 23:12   

A jeszcze chciałbym złożyć zażalenie.
Bo kiedy się u mnie zadziało z tą niunią, to wykonałem tel do jednej sucharki. A ta sucharka mnie krzyczała, i mówiła niefajnie, i kazała gonić tamte badziewie.
Niedobra sucharka :-( :-( :-(
 
 
Dabo
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-02, 23:46   

mgła1 napisał/a:
Ale za zeszłoroczne, noworoczne prowadzenie mnie masz ode mnie wielkie głaski :):):)

Eeeeeeeeee ty mnie nie głaskaj bo ja łatwo ulegam pokusom.
Ciesz się człowieku że z tego śniegu na tych trampkach żywo wyszłaś.
Haaaa, widzisz Hania Żona, nawet mgła w letnich oponach mkneła po 10 cm śniegu i żyje, dalej pisze i trwa w tym pisaniu. Nie wspomnę o reszcie
A można być wytwałym???? MOZNA!!!!
Oj by potańczył w tej nysie , tylko miejsc brak hmmmmmmmmmmm
 
 
renta11
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-05, 09:57   

Dabo napisał/a:
Jak zauważył Jacek trochę mnie tu nie było. Nie było bo sie dobrze żyło, bozia pobłogosławiła i szło że ho,ho,.
Jednak zęby mnie bolą więc piszę.
Czemu bolą?
Bo żony wina , zaczarowała że jak będe szkudził to zobaczę :evil: :evil: .
No, no właśnie, jak by to powiedzieć, . kurcze.......... hmmmmmmm
Ta niunia z przed 7 lat mnie wygrzebała jakoś przez te f.boki i inne. no i durny weszłem w sms i take tam . Ale jak już musiałem 4 ketanole dziennie łykać, to podziękowałem pani. Ból trwał 3 dni i minoł . Dentysta był potrzebny. Leczenie kanałowe, zaciśniete pięsci i przeżyłem.
Więc kiedy źle sie dzieje to zaglądam na forum. Profilaktycznie żeby zęby nie bolały.
Tobie Haniu Ż :mrgreen: ono też życzę przemyślenia przysięgi i ryzyka bólu zębów.
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Kmicicu mój cudowny

Ty to jakiś feler autodestrucji czasami masz. Dobrze, że przeszło to w obstrukcję. :-D
 
 
Hania-żona
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-05, 11:52   

A kończąc te żarty i wracając do tematu...

Mój mąż chce złożyć pozew.

Nie mam na nic siły, rozwaliłam się. Jeśli kiedyś wydawało mi sie, że byłam na dnie, to teraz zaryłam w to, co jest pod dnem.

Pomódlcie sie za moją rodzinę.
 
 
Pavel
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-05, 17:42   

pomodle sie za Ciebie
 
 
kasedo
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-05, 18:17   

Ja też Haneczko...będę dalej modlić się w twojej intencji
 
 
sakramentalna zona
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-05, 19:42   

Hania-żona napisał/a:


Mój mąż chce złożyć pozew.

Nie mam na nic siły, rozwaliłam się. Jeśli kiedyś wydawało mi sie, że byłam na dnie, to teraz zaryłam w to, co jest pod dnem.

Pomódlcie sie za moją rodzinę.


Haniu dzekuje Ci za modlitwe i wsparcie na prv :-D

U mnie tez przez trzy dni pobytu w domu bylo tak lodowato :-( ze oblodzone schody na lotnisku i szczypiacy wiatr byly niczym...

Bylam myslami z Toba na mszach roratnich i wieczornych i podczas adoracji w czwartek,piatek i sobote.

Wieczorem bede na Apelu przez internet,sciskam Cie Haniu :lol:


Pod Twoja obrone uciekamy sie Swieta Boza Rodzicielko,
naszymi prosbami racz nie gardzic w potrzebach naszych...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 9