Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Zdradził, nie żałuje, nie odchodzi
Autor Wiadomość
Hania-żona
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-30, 10:15   

Jacek-sychar napisał/a:

Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela.
Zdjęcie obrączki to taki pierwszy krok do rozłąki mentalnej.

Polecam Ci książkę Ani Jednej "Ile jest warta twoja obrączka"
http://www.religijna.pl/i...char-jedna-anna


Czytałam.
Dziś jest we mnie taki ogromny bunt na to wszystko, co mnie spotkało, że nie umiem sobie z tym poradzić.
 
 
tiliana
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-30, 10:32   

Powiedz ten swój bunt Panu. Pokłóć się z nim. Bóg lubi, jak się z nim kłócimy :) to powinno mieć bardzo dobre owoce.
 
 
Bożena123
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-30, 10:49   

Hania-żona
Cytat:
Zdjęłam dziś obrączkę. Nie wiem, czy to dobry kierunek.


Haniu,ja się podzielę.Ja też kiedyś zdjęłam obrączkę jak mąż zamieszkał z inną i wziął rozwód i w chorych emocjach nawet ją sprzedałam.
Dzisiaj bardzo bardzo tego żałuję.Od 4 lat noszę pierścionek srebrny,który dostałam od męża.Bardzo się ucieszyłam gdy go znalazłam.Noszę go z wielkim namaszczeniem i radością.No i :-) nie ustaję w modlitwie za męża i ta panią :-) Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez 2016-11-30, 11:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Hania-żona
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-30, 11:07   

Ja Was przepraszam, ale nie jestem w stanie tego koszmaru tak dobrze przeżywać, jak Wy.
Nienawidzę tego, co mój mąż zrobił, tego jak to zniszczyło nie tylko nas, ale relacje w całej rodzinie.

Boże Kochany…

Nie chcę rozstania
Nie chcę być samotną mama
Nie chcę by mój mąż był z kowalską
Nie chcę by nasze dzieci musiały to przechodzić
Nie chcę tej bezradności

Dzisiaj mi strasznie źle.
 
 
Dorota 6
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-30, 13:29   

Haniu, przytulam Cię
 
 
BjD
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-30, 14:57   

"Boże Kochany…

Nie chcę rozstania
Nie chcę być samotną mama
Nie chcę by mój mąż był z kowalską
Nie chcę by nasze dzieci musiały to przechodzić
Nie chcę tej bezradności"


Haniu- skąd my to znamy .............
Oddaj wszystko Panu, zawierz i módl się, dużo się módl to pomaga !!!! Sprawdziłam już nie jeden raz .....
Z Bogiem
 
 
bosa
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-30, 16:10   

Haniu, nie musisz przepraszać, ja cyklicznie miałam takie emocje, przytulam mocno.
 
 
Hania-żona
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-01, 08:13   

Chciałabym się podnieść, ale...

Wczoraj miałam straszny kocioł emocjonalny. Po południu spotkałam się z moim spowiednikiem, który powiedział, że Pan Bóg wzywa mnie do świętości. Zrozumiałam (lub nakręciłam sie, już sama nie wiem), że może Pan Bóg wzywać mnie do dawania świadectwa wiernością mężowi, który odszedł.
Poczułam sie, jakbym dostała w twarz.

Do tej pory nie daje mi to spokoju. No bo jak to, Pan, Który pobłogosławił moje małżeństwo, teraz wzywa mnie do takiej drogi?

Nie umiem się pogodzić z tym.
Bunt na meża jest teraz połączony z buntem na Pana Boga.
 
 
Dabo
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-01, 23:18   

Heee ciezko jest nie? W sumie to przysiega o niczym fajnym nie opowiada. Raczej o obowiazkach i odpowiedzialnosci. Mozna im podolac , choc lekko nie ma. :lol:
 
 
Hania-żona
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-02, 08:15   

Dabo napisał/a:
Heee ciezko jest nie? W sumie to przysiega o niczym fajnym nie opowiada. Raczej o obowiazkach i odpowiedzialnosci. Mozna im podolac , choc lekko nie ma. :lol:


Dabo, uszczypliwość chyba nie na miejscu...
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-02, 08:20   

Hania-żona napisał/a:
Dabo, uszczypliwość chyba nie na miejscu...


Cały Dabo. :-/
Dawno cię bracie nie było na forum i od razu tak depresyjnie?
 
 
kasedo
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-02, 08:29   

Jacek-sychar napisał/a:
od razu tak depresyjnie?
...a nie masz Jacku wrażenia, że wszyscy jakoś depresyjni są ...czas Awentu..czas oczekiwania...a :evil: szaleje i zbiera żniwa.
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-02, 08:34   

Depresyjni są Ci, którzy są świeżo w kryzysie. Zbliżające się święta Bożego Narodzenia zawsze są trudne w samotności, ale najgorsze są przeżywane pierwszy raz samemu. Podobnie będzie z sylwestrem.
Jeżeli to możliwe, to postarajcie się nie być sami.

A Dabo jest takim doświadczonym optymistym o dość pesymistycznym podejściu do życia. :-/
Po drugie pisze po męsku, bez ogródek.
 
 
Hania-żona
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-02, 08:42   

Jacek-sychar napisał/a:
A Dabo jest takim doświadczonym optymistym o dość pesymistycznym podejściu do życia. :-/ Po drugie pisze po męsku, bez ogródek.


Spoko, ja nie chcę, żeby się cackać ze mną.
Przechodzę teraz operację na otwartym sercu, dziś mąż wraca, ja już od rana cała rozedrgana. Może dlatego tak to odebrałam.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 10