Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
|
Zdradził, nie żałuje, nie odchodzi |
Autor |
Wiadomość |
tiliana [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-11-28, 15:41
|
|
|
Haniu, poudawaj przez te dwa tygodnie, że on juz odszedł i nie wróci. Poudawaj, że nie chcesz się z nim kontaktować, albo masz zakaz sądowy. Nie pisz, nie dzwoń, nie zaczepiaj. Daj mu i sobie święty spokój. Tylko przez te dwa tygodnie. Po jednym dniu na raz. |
|
|
|
|
Hania-żona [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-11-28, 16:00
|
|
|
tiliana napisał/a: | Haniu, poudawaj przez te dwa tygodnie, że on juz odszedł i nie wróci. Poudawaj, że nie chcesz się z nim kontaktować, albo masz zakaz sądowy. Nie pisz, nie dzwoń, nie zaczepiaj. Daj mu i sobie święty spokój. Tylko przez te dwa tygodnie. Po jednym dniu na raz. |
Tilianko, dlaczego? |
|
|
|
|
tiliana [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-11-28, 17:14
|
|
|
Z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że jakby mąż się w końcu zdecydował odejść, to po takim "treningu" byłoby ci łatwiej to znieść. Po drugie, brak kontaktu z nim przez ten czas to byłby dla ciebie odwyk od niego, ale też od twojej potrzeby kontrolowania go - dla ciebie zdrowa, pożyteczna rzecz. Po trzecie, to zupełna zmiana twojego zachowania względem niego, wiec może się chłop zastanowi, zaciekawi, co sie dzieje, a może nawet odrobinę stęskni, kto wie? Szansa nikła, ale to i tak tylko dodatek do pozostałych korzyści. Dla ciebie to naprawdę jedna z lepszych rzeczy, jakie możesz przez ten czas zrobić. |
|
|
|
|
kasedo [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-11-28, 17:36
|
|
|
tiliana napisał/a: | Z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że jakby mąż się w końcu zdecydował odejść, to po takim "treningu" byłoby ci łatwiej to znieść. Po drugie, brak kontaktu z nim przez ten czas to byłby dla ciebie odwyk od niego, ale też od twojej potrzeby kontrolowania go - dla ciebie zdrowa, pożyteczna rzecz. Po trzecie, to zupełna zmiana twojego zachowania względem niego, wiec może się chłop zastanowi, zaciekawi, co sie dzieje, a może nawet odrobinę stęskni, kto wie? Szansa nikła, ale to i tak tylko dodatek do pozostałych korzyści. Dla ciebie to naprawdę jedna z lepszych rzeczy, jakie możesz przez ten czas zrobić. |
Ja właśnie wprowadzam w życie....nie odpowiadam na smsy, nie odbieram, gdy dzwoni, nie pytam tesciowej...co u niego...dzisiaj dopiero dzień 3....zobaczymy czy uda mi się wytrwac...
Niewielki postęp jest...zadzwonił dwukrotnie na weekendzie do syna, sam, bez mojego przypominania...
Miałam trzy nałogi....pepsi, komputer i mąż. Jeden juz pokonałam, z drugim walczę....komputer zostawiam na koniec |
|
|
|
|
IlonaM [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-11-28, 18:48
|
|
|
Haniu - spróbuj co Ci radzi tiliana wiesz że dzielna z Ciebie dziewczyna i dasz radę !!!
Weź przykład z kasedo daje radę z postanowieniami więc i TY dasz radę WIERZĘ W CIEBIE
p.s. Kasiu tylko ostrożnie z tym ostatnim nałogiem żebyś mogła nam tu pisać o coraz to lepszych wiadomościach i dzielić z nami |
|
|
|
|
sakramentalna zona [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-11-28, 20:16
|
|
|
tiliana napisał/a: | Z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że jakby mąż się w końcu zdecydował odejść, to po takim "treningu" byłoby ci łatwiej to znieść. Po drugie, brak kontaktu z nim przez ten czas to byłby dla ciebie odwyk od niego, ale też od twojej potrzeby kontrolowania go - dla ciebie zdrowa, pożyteczna rzecz. Po trzecie, to zupełna zmiana twojego zachowania względem niego, wiec może się chłop zastanowi, zaciekawi, co sie dzieje, a może nawet odrobinę stęskni, kto wie? Szansa nikła, ale to i tak tylko dodatek do pozostałych korzyści. Dla ciebie to naprawdę jedna z lepszych rzeczy, jakie możesz przez ten czas zrobić. |
Haniu,
podpisuje sie co do slowa.
napisz sobie na lodowce,gyby Cie kusilo siegnac po telefon.
mnie udalo sie 3 tyg nie dzwonic ,wczesniej mialam grafik ,jak pracuje i podglad na konto i robilam sobie tym krzywde
Teraz zaczelam normalnie myslec ,bez emocji ,chociaz nie do konca ,ale jest duzo lepiej..
Mysle ,ze ten czas jest potrzebny Ci Haniu |
|
|
|
|
Hania-żona [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-11-29, 08:31
|
|
|
Dzień dobry Kochani
No i pierwszy dzień za mną.
Nie dzwoniłam, nie pisałam sama, tylko odpisałam na wiadomość męża...
Wczoraj wieczorem rozmawiałam z pania psycholog i powiedziała bardzo mądre zdanie:
lepsza jest świadomość i akceptacja swojej bezsilności, niż złudzenia kontroli.
Zobaczymy, jak będzie dzisiaj.
Wczoraj wieczorem była Msza za mojego paralityka.
W mojej parafii poprosiłam również Przyjaciół, aby byli. I przyszli.
A Ksiądz powiedział piękne kazanie do Ewangelii.
O tym, jak modlitwa wstawiennicza za osobę, którą sie kocha, uzdrowiła sługę setnika.
Po wyjściu z Mszy zapaliła mi sie lampka: "ojej, może to już, może stał sie cud?", ale po chwili zgasła i wrócił pokój, który miałam w czasie Mszy. Staram się nie przebierać nóżkami z niecierpliwości jak mała dziewczynka, choć to strasznie trudne, bo chodzi przecież o mojego ukochanego męża, o nasze dzieci. |
|
|
|
|
tiliana [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-11-29, 09:10
|
|
|
Haniu, o jednej osobie zapomniałaś - chodzi też o CIEBIE! I z tego musisz sobie zacząć zdawać sprawę! |
|
|
|
|
kasedo [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-11-29, 09:18
|
|
|
Hania-żona napisał/a: | lepsza jest świadomość i akceptacja swojej bezsilności, niż złudzenia kontroli. | dokładnie Haniu. Ja też ....5 dzień....dzisiaj już nie dostałam porannego smsa, że dojechał do pracy...może to lepiej....Będzie dobrze Haniu, będzie...jeszcze nie dzis ale będzie coraz lepiej...prawda? |
|
|
|
|
IlonaM [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-11-29, 10:32
|
|
|
Prawda dziewczyny !!!
Będzie coraz lepiej - oddaj to Panu - On sam najlepiej się tym zajmie
Nikt nie powiedział że będzie to łatwe, ale z ufnością Panu będziecie Miały w sercu pokój ! |
|
|
|
|
Hania-żona [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-11-29, 10:39
|
|
|
tiliana napisał/a: | Haniu, o jednej osobie zapomniałaś - chodzi też o CIEBIE! I z tego musisz sobie zacząć zdawać sprawę! |
Ano... prawda.
Za bardzo zafiksowałam się na moim mężu. |
|
|
|
|
Hania-żona [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-11-30, 08:21
|
|
|
Witajcie
Oswajania samotności ciąg dalszy.
Zdjęłam dziś obrączkę. Nie wiem, czy to dobry kierunek.
Dziś bardzo realnie przeszła mi przez głowę myśl: "separacja".
Dobrego dnia Wszystkim. |
|
|
|
|
Jacek-sychar [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-11-30, 10:01
|
|
|
Cytat: | Zdjęłam dziś obrączkę. Nie wiem, czy to dobry kierunek. |
Jeżeli dążysz do rozwodu i rozbicia małżeństwa, to bardzo dobry.
Jeżeli choć trochę zależy Ci na małżeństwie, to bardzo zły.
Najpiękniejsze w Sycharze jest to, że większość z nas nosi obrączki, mimo że od czasami wielu lat są po rozwodzie, separacji sądowej lub po prostu w separacji nieformalnej.
Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela.
Zdjęcie obrączki to taki pierwszy krok do rozłąki mentalnej.
Polecam Ci książkę Ani Jednej "Ile jest warta twoja obrączka"
http://www.religijna.pl/i...char-jedna-anna |
|
|
|
|
kasedo [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-11-30, 10:06
|
|
|
Ja noszę dwie...swoją i męża...na jednym palcu. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8 |
|
|