Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
mąż pije, pali, ogląda filmy pornograficzne, okłamuje mnie
Autor Wiadomość
edytka880
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-22, 18:01   

tiliana napisał/a:
Widać, że mu matkujesz, że myślisz za niego, jak to pisała bosa.
Ale ja widzę jeszcze jedno - chorą kontrolę. Sprawdzasz, jak on się czuje, czy pije, ile pije, itp.


Tak ja sobie z tego zdaję sprawę, wszystko zaczęło się jak okłamywał mnie z papierosami, to trwało 3 lata, przez to teraz nie potrafię sobie z tym poradzić z tym sprawdzaniem, nawet jak go złapałam za rękę że papierosy miał w kieszeni to kłamał mi że to nie jego. Zawsze kazał mi przedstawiać fakty a ja chcąc mu pokazać że znam prawdę szukałam dowodów... i tak zostało do dziś.
Przyjechał przywiózł dziś małej pieluchy bo go kiedyś poprosiłam żeby kupił. Powiedziałam mu moje ostatnie dwie sugestie, pierwszą że jeśli ciągnie i kusi go do pornusów to żeby zmienił telefon na starszy model bez internetu, a druga dotycząca tego wynajmu pokoju. Zastrzegłam mu że ja już nie będę za niego decydować, że dałam mu już wystarczająco dużo wskazówek co może ze sobą robić, że już nie podejmę za niego żadnej decyzji, bo już za dużo dla niego i za niego zrobiłam. Przeprosił, ja mu pożyczyłam powodzenia i powiedziałam cytat że "Każde trudne małżeństwo jest do uratowania" ale trzeba chcieć go ratować i nad sobą pracować.
 
 
edytka880
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-22, 18:10   

sakramentalna zona napisał/a:


Zaufaj Bogu,pomodle sie o potrzebne sily dla CIebie.


Dziękuję na pewno modlitwa się bardzo przyda. Co wieczór modlę się o uwolnienie jego od wszystkich uzależnień, O zdrowie dla córki i nienarodzonego synka. Wspólna modlitwa ma podwójną moc :) Dziękuję

Pozdrawiam
 
 
edytka880
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-26, 15:23   

Witam,
od ostatniego posta nie wiem czy wiele się zmieniło. Mąż pisał że musi coś ze sobą zrobić bo już nie może patrzeć na moje łzy. Że był na mitingu i że wybiera się na jakieś spotkanie z założycielem grupy, a we wrześniu jak się uda chce jechać na warsztaty 3 dniowe. Ja byłam wczoraj na spotkaniu grupy al-anon. I wyszłam z niego z mieszanymi uczuciami. Jedne słowa dawały mi nadzieję że on się zmieni, inne że to już było przerabiane i nic z tego nie wyszło. Mimo to chcę tam chodzić dla siebie.
Najgorsze dla mnie jest jednak teraz to że mąż jak to mi wczoraj powiedział że od soboty nie pije i cieszy się że wytrzymał kolejny dzień, ale z drugiej strony bardzo mu nas brakuje i za nami tęskni.
Co z moją granicą? rozum podpowiada że tydzień bez picia to za krótko żeby coś się nagle zmieniło i żeby mógł z nami znów zamieszkać. A serce mówi może byłoby mu łatwiej. Może po tych warsztatach wróciłby do domu do nas. Nie wiem sama co mam robić.

tiliana napisał/a:

Myślę, że mogłaby ci pomóc książka "Koniec współuzależnienia" Melody Beattie.

Książkę tą przeczytałam i widzę jak bardzo jestem pogrążona w złości na wszystkich w około, będę starała się jakoś walczyć również z kontrolowaniem męża. Fakt dużo się z niej o samej sobie dowiedziałam.
Teraz zamówiłam książkę którą poleciła mi jedna z dziewczyn Alkoholik- instrukcja obsługi. Zobaczę co to jak przyjdzie. Mam nadzieję że się przyda.
Pozdrawiam
 
 
Mrówka
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-26, 19:26   

Edyto, fajna jest tez książka 'zagrożeni alkoholem, chronieni miłością' ks Dziewieckiego - daje takie chrześcijańskie spojrzenie i pozwala sobie pewne rzeczy poukładać w głowie.
I książka 'miłość to wybór.o terapii współuzależnień'.

Decyzję czy mąż ma wrócić już po tym wyjeździe odłożyłabym w czasie - pochodź dalej na al-anon i sama zobaczysz co zdecydujesz.

Pamiętaj tylko, że alkoholik musi sobie sam poradzić z problemem - nie można mu robić 'komfortowych' warunków. Ma sobie radzić w każdych w których jest. Dobrze, że się wahasz, bo jeśli za wcześnie odpuścisz to możesz zepsuć to co udało mu się już osiągnąć. Możesz mu odpowiadać : 'nam też Ciebie brakuje, wierzę że wytrwasz i będziemy mogli odbudować naszą rodzinę. ' czy coś lepszego. On ma sobie poradzić sam.

edytka880 napisał/a:
A serce mówi może byłoby mu łatwiej.

To pokazuje właśnie, że sama też musisz wiele zmienić w sobie. Dla dobra Was obojga.
Pozwól mu wziąć życie we własne ręce :)
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-27, 01:04   

Witaj
Wydajesz się dość mądrą młodą kobietą więc przejdę do sedna .

2 lata po ślubie i "kryzys" ?
Cytat:

mąż pije, pali, ogląda filmy pornograficzne, okłamuje mnie

Sporo tego jak na 2 lata .
Szybko się zmienił .
A może nie ?
Może nie tylko z papierosami cię okłamywał ?
A może sama się okłamywałaś ?
Przecież wiedziałaś już PRZED ślubem , że kłamie .
Bo wiesz , jakoś trudno mi uwierzyć , że ktoś tak się zmienia raptem .
Z abstynenta w alkoholika np. ?
Nie miałaś wątpliwości ?

Gdzieś tam przeczytałem , że podstawą wszelkich relacji jest SZACUNEK , wzajemny .
Nie wiem , ale alkoholik też chyba ma swój "honor" .
Przecież nie cały czas pije .
Chyba trudno zakceptować ( zwłaszcza facetowi ) jakikolwiek dyktat .
Dlatego to on sam musi dojrzeć problem i chcieć .
Nie wiem też czy twarda polityka sprawdza się akurat w kwestii relacji małżeńskich .
Chodzi o to , aby nikt nie poczuł się petentem , podległym itp.
Facet na dłuższą metę tego nie wytrzyma .
On musi czuć , że ty jesteś PO JEGO STRONIE .
Tak to może trącić o naiwność i jest ryzykowne , ale sama wspomniałaś
o sercu .
Z pani która doradzała alimenty bym zrezygnował . ;-)
Chce podsycać konflikt ?
Wychować męża ?
.......... na krótko
To by się zemściło w przyszłości .
Pies na łańcuchu nie będzie najszczęśliwszy .

Musisz sobie chyba niestety przypomnieć jak było przed ślubem .
To , że on tak leciał na każde spotkanie to też nie było dobre .
Papu by nie dotał ?

Rodzice może i mają rację , tylko nie wystarczy mieć rację .
W końcu jesteś ich córką .
3 : 1 a to nie jest mecz

Czas wam obojgu wydorośleć w szybkim tempie .

I tak na marginesie .
Łóżkiem nigdy się nie wygra .
To w końcu przestaje działać .

Może trudne słowa , zwłaszcza teraz ,
więc póki co skup się na ciąży .
Nie rób gwałtownych ruchów w NICZYM .
Uspokój się i odpuść bo teraz czas dla dziecka ważny , także córki
( może się poczuć odrzucona przez ciebie i tym bardziej szukać ojca )
Może powiedz mu coś od serca .
Moim zdaniem to lepsze niż "masz się leczyć" .
A może najlepiej stosować obie techniki .
Czasem nawet stanowczość , ale podana z miłością .
Prawda i chleb podany kamieniem nie ucieszy nikogo .
 
 
edytka880
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-29, 16:06   

Mąż był na weekendzie nas odwiedzić, spędzał czas z córką i ze mną. Nie rozmawialiśmy na temat jego powrotu bo uważałam że nie ma to sensu. On wie że mi na nim zależy, że go będę wspierać i że jestem po jego stronie.
mare1966 napisał/a:
Może nie tylko z papierosami cię okłamywał ?
A może sama się okłamywałaś ?

W tym jest dużo prawdy, pewnie on zawsze miał takie a nie inne skłonności. W tygodniu się nie spotykaliśmy bo on nie miał prawa jazdy a dojazd 40km nie był tak często możliwy po całym dniu fizycznej pracy. Także zostawały nam weekendy i zastoje w pracy. Dużo rozmawialiśmy przez telefon ale i tak i tak nie mogłam wtedy wiedzieć co robi, jedynie wierzyć w to co mówił. Bo niby wtedy dlaczego miałby kłamać?
Zaufałam mu i mu wierzyłam a on nie chcąc mnie ranić tym że pali bądź robi co innego to mnie okłamywał.
Poznałam go na koncercie w klubie. To było takie wow jak czytałam w jednej z książce, był i mówił dokładnie to co chciałam słyszeć, zachowywał się tak jak chciałam żeby się zachowywał. Wtedy nie zauważałam i nie zdawałam sobie sprawy z tego że to może stanowić jakieś ostrzeżenie lecz myślałam że jest tym idealnym, świetnie do mnie pasującym chłopakiem. Wtedy nie czytałam tych książek co teraz. Mimo tego wszystkiego nie chcę go przekreślić, wierzę w to że się odnajdzie i dojrzeje.
Ja próbuję teraz albo raczej staram się opanować i powstrzymywać złość która tak szybko się we mnie budzi z byle jakiego powodu. Nie jest to łatwe ale próbuję nie brać tak wszystkiego do siebie. Dużo jeszcze pracy przede mną i przed nami.
 
 
pachura
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-29, 16:48   

Alkoholizm alkoholizmem, ale serio kontrolowałaś męża czy popala papieroski? On jest nastolatkiem czy co?
 
 
edytka880
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-29, 22:13   

pachura napisał/a:
Alkoholizm alkoholizmem, ale serio kontrolowałaś męża czy popala papieroski? On jest nastolatkiem czy co?


Przede wszystkim, on wiedział od samego początku że ja nie toleruje papierosów, więc sam chciał rzucić to, nawet byliśmy na prądach, bo mówił że chce z tym skończyć. Więc myślałam że chce i jak powiedział że nie pali to myślałam że nie pali. Później powiedział że musiał zapalić bo coś go w pracy wkurzyli i że go ciągle do tego ciągnie, no to jeszcze raz próba z prądami, i później już tylko mówił że nie pali, przy znajomych przy rodzinie w moim towarzystwie wszędzie mówił że nie pali i że te prądy mu pomogły. A ja dostawałam sygnały ze środowiska że i tak pali, więc szukałam dowodów. Gdy ostatecznie się przyznał już po ślubie że ciągle mnie okłamywał w tej kwestii żeby nie sprawić mi przykrości to mu powiedziałam żeby sobie palił ale już żeby mnie nie okłamywał bo to w tym wszystkim jest najgorsze... i jeżeli dwie paki dziennie to niewinne popalanie papierosków to nic złego to co tam, jego zdrowie, nasze pieniądze, moje i dziecka zdrowie...
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-29, 23:43   

edytka880 napisał/a:
Mimo tego wszystkiego nie chcę go przekreślić, wierzę w to że się odnajdzie i dojrzeje.


Taraz już za późno poniekąd . :mrgreen:
Macie już prawie dwoje dzieci także .
Macie , bo też ma tak jak i ty .
Nie zapominaj o tym .
A , że nie urodził .
No cóż , zwykle faceci nie zachodzą w ciąże , jakoś tak dziwnie :roll:



edytka880 napisał/a:
Zaufałam mu i mu wierzyłam a on nie chcąc mnie ranić tym że pali bądź robi co innego to mnie okłamywał.


Fajna wymówka , bardzo szlachetny z niego facet .
Jakby zdradzał , też powie , że nie chciał ci nic mówić , aby nie ranić ?
No ok , trochę przesadzam , ale ....... są i takie tłumaczenia .

pachura napisał/a:
Alkoholizm alkoholizmem, ale serio kontrolowałaś męża czy popala papieroski? On jest nastolatkiem czy co?


Pachura .
Albo ludzie są wobec siebie uczciwi , albo nie są .
Ja także nie toleruję palenia i nie tolerowałem .
Nawiasem , ponoć nawet to powód do stwierdzenia nieważności . ;-)
No , uważam że to trochę naciągane , ale kłamstwo to kłamstwo .
Palenie nie jest jego "prywatną sprawą" .
Owszem , jak komu to nie przeszkadza , jego sprawa ,
ale tutaj tak nie było .
Palenie bardzo przeszkadza tym co nie palą .
Śmierdzi mówiąc wprost .
 
 
pachura
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-30, 08:07   

mare1966 napisał/a:
Palenie nie jest jego "prywatną sprawą".
Owszem, jak komu to nie przeszkadza, jego sprawa,
ale tutaj tak nie było.
Palenie bardzo przeszkadza tym co nie palą.
Śmierdzi mówiąc wprost.

Skoro edytka880 pisze że "musiała szukać dowodów na to że (mąż) pali" to raczej nie kopcił przy niej i dziecku w domu czy w aucie.
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-30, 09:30   

Cytat:
Skoro edytka880 pisze że "musiała szukać dowodów na to że (mąż) pali" to raczej nie kopcił przy niej i dziecku w domu czy w aucie.


Zdradzać też zdradzamy "nie przy" małżonku ,
a jednak przeszkadza .
Złodziej też kradnie tylko czasami , poza tym jest uczciwy .
"Szukała dowodów" to taka przenośnia , odzież śmierdzi np.
Miała prawo stawiać różne warunki przed ślubem .
Każdy miał swoje priorytety i wszystko na zasadzie wyboru .
Kłamstwo w jakiejkolwiek rzeczy , nie było uczciwe .
Inna rzecz , że malowanie się też można uznać za oszustwo .
No , ale to przy "unieważnieniu" można podnieść .
( żartuję )
Palenie naprawdę trudno zaakceptować .
Nie mamy takiego musu zresztą zwłaszcza PRZED .
 
 
edytka880
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-30, 10:03   

Cytat:
to raczej nie kopcił przy niej i dziecku w domu czy w aucie.

Tak przed ślubem i jak mnie oklamywał to nie palił przy mnie, j tylko wychodziłam na głupią przed ludźmi którzy znali prawdę i mi to mówili. dopiero jak doszło do konfrontacji żeby przestał mnie oklamywać to wtedy mogąc już się z tym nie kryć palił ile chciał i nie zważał na to że jestem obok niego.
 
 
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-30, 10:19   

Edytka......'twarda miłość" to granice i ich konsekwentne przestrzeganie. Piszesz że Twój współmałżonek ma problemy z alkoholem.....
Alkoholizm nie jest istotą problemu...alkoholizm jest wierzchołkiem góry lodowej . Alkohol służy do regulowania uczuć i uciekania od emocji. Alkoholik nałogowo reguluje swoje uczucia,odczucia,emocje właśnie alkoholem...papierosem...
Jest wielce prawdopodobne że Twój współmałżonek jest nadwrażliwy i nie radzi sobie z życiem.
Z Twoich postów można wysnuwać wnioski iż jesteś dość apodyktyczna i lubiąca "rządzić"...ustawiać....
Edytka...... alkoholizm jest chorobą w którą się "wchodzi " dość długo....przynajmniej kilka lat......
Dobrze , że zaczął chodzić na mityngi AA.... jak trafi na dobrą grupę to bardzo dużo weźmie.... być może potrzebna byłaby mu terapia .... te są różne....stacjonarne, zamknięte, dochodzące, wstępne, pogłębione.
Co do przymusowego skierowania na leczenie....... to jest dość trudne i długotrwały proces .Jak alkoholik nie chce to i sąd gdy nawet go zmusi do pójścia (gdy nie ma przemocy to b.trudne) nie sprawi że on wytrzeźwieje.

Alkoholizm to choroba duszy, ciała i umysłu i jest chorobą nieuleczalną i śmiertelną(gdy jest się czynnym alkoholikiem). To tak jak z alergią...alergenem dla alkoholika jest alkohol.
Alkoholik pije bo...MUSI!!!! i to nawet wtedy gdy nie chce pić.
Człowiek uzależniony już nigdy nie pozbędzie się uzależnienia.
Tak jak zakiszony ogórek nigdy nie stanie się zielonym ogórkiem.
Ale czy kiszony ogórek jest mniej wartościowy...mniej smaczny od zielonego??? jest po prostu inny.

Al.-anon dla Ciebie-jak najbardziej wskazany
Mityngi AA dla współmałżonka-wręcz niezbędne do życia(jak woda,jedzenie czy sen).
Jestem trzeżwy 13 rok i przynajmniej 1 x w tygodniu jestem na mityngu.... mam prawie codzienny kontakt z programem 12 Kroków..... telefon pełen numerów innych AA..... sponsoruję..... czytam literaturę.

Jak można Ci coś sugerować......:kup mężowi "12 Kroków i 12 Tradycji AA", "Anonimowi Alkoholicy" i na dokładkę "Uwierzyliśmy". Ja codzienne czytam Refleksje na każdy dzień......
Co wg Ciebie jest istotniejsze? picie czy palenie? co jest bardziej destrukcyjne?

Edytka...... sugeruje dawanie wyboru mężowi..... mądra miłość to postawa...kochanie człowieka a odrzucanie jego dysfunkcji(a czy Ty masz wady o których wiesz że jej masz?).... nie wytykanie na każdym kroku jego wad charakteru......
Unikanie słów -wytrychów: bo ty zawsze...bo ty nigdy.....
I daj czas CZASOWI!!!!!! oddaj męża Bogu a sama módl się w jego i Waszej intencji.... o światło Ducha Św.


Pogody Ducha

Znasz taką modlitwę ?:
Boże, użycz mi pogody ducha,
abym godził się z tym,
czego nie mogę zmienić,
odwagi, abym zmieniał to,
co mogę zmienić,
i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
 
 
tiliana
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-30, 10:45   

Widzisz, Edytko, właśnie przykład tego palenia pokazuje, czym jest to matkowania, i czym skutkuje: NICZYM DOBRYM.

Jak mąż sam nie chce, dla siebie, z powodu własnej, wewnętrznej motywacji, to nic nie zmieni. Strach przed konsekwencjami może tylko przyczynić się do zatajania prawdy, do okłamywania. Ale dla uzależnionego, żadne konsekwencje zewnętrzne nie są wystarczająco dotkliwe, żeby zaprzestać nałogu...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 5