Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
własne oczyszczenie, a oczyszczenie współmałżonka
Autor Wiadomość
kenya
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-29, 22:09   

czuwajcie napisał/a:
Kompromis jest dla mnie bezwstydem i uderzeniem w honor i godność osoby

Spróbuj zweryfikować swoją definicję kompromisu z definicją poniższą. Może jakieś wnioski się pojawią?

Wydawnictwo Naukowe PWN - wystarczający autorytet? ;-)

kompromis
1. porozumienie osiągnięte w wyniku wzajemnych ustępstw
2. odstępstwo od zasad, założeń lub poglądów w imię ważnych celów lub dla praktycznych korzyści.

konsensus
1. porozumienie osiągnięte w wyniku dyskusji i kompromisu.
 
 
mada27
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-29, 22:56   

Czuwajcie, aby porzadkowac zycie rodzinne wg tego co piszesz o disneyu itd powinienes zakazac dziecku rowniez lepienia balwana oraz topienia marzanny. Czy znasz znaczenie i geneze tych zwyczajow? Dla mnie sa one wrecz przerazajace.
A jednak najbardziej wierzace, uporzadkowane rodziny nie zakazuja dzieciom lepienia balwana.
Wiec moze nie tu trzeba szukac oczyszczania i na co innego polozyc srodek ciezkosc?


P.S. A jesli dzieci nie tylko ulepia balwana ale i zrobia kolko i zatancza wokol niego, to juz wogole nie do przyjecia😁
 
 
twardy
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-29, 23:25   

czuwajcie napisał/a:

super ten filmik o FARYZEIZMIE, dzięki twardy


Super to będzie jak obejrzysz całość (kilka godzin) ;-)
Proponuję kupić płytkę z całością.

mada27 napisał/a:
Czuwajcie, aby porzadkowac zycie rodzinne wg tego co piszesz o disneyu itd powinienes zakazac dziecku rowniez lepienia balwana oraz topienia marzanny.


Odniosę się do tego Twojego itd.
Rozumiem, że masz tu na myśli m.in. Harrego Pottera o którym pisał czuwajcie.
Moja córka czytała za młodu Harrego Pottera, Witch, Władce pierścieni itp.
Kiedy odeszła od wiary, po latach zapytałem jej co miało na nią tak duży wpływ, że zmieniła swój pogląd na temat wiary.
Odpowiedział, że bardzo duży wpływ na nią miało przeczytanie wszystkich części Harrego Pottera, którego sam jej kupiłem. :-(

Mada27, myślałem tak jak Ty, ale za moje błędne myślenie zapłaciłem wysoką cenę, a córka jeszcze wyższą.
Nie lekceważ więc wszystkiego czego do końca nie rozumiesz. Też kiedyś byłem taki mądry i pewny siebie jak Ty.
 
 
mada27
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-29, 23:50   

To ze tak powiedziala nie znaczy jeszcze, ze bylo to jedyna absolutna przyczyna. To po pierwsze.
Jezeli jednak harry poter ma taki wplyw na porzucenie wiary (ciezko mi tu pominac kwestie jak mocna nyla to wiara i czy przekazywana przez rodzicow we właściwy sposob?), to analogicznie taki sam wplyw powinien miec i balwan i marzanna.
ja rozumiem co chcesz powiedziec i zgadzam sie z Toba. Jednak taki sposob myslenia o oczyszczaniu jaki przebija z postow Czuwajcie, to sposob po pierwsze lekko magiczny - tak jakby same czynnosci czytania lub nie jakiegos tekstu miala wplyw na nasza wiare i uswiecenie, a po drugie wg mnie nie tu trzeba polozyc srodek ciezkosci w kwestii przekazywania wiary dzieciom. Malzenstwo sie rozpada, i trzeba gasic pozar, a nie myc okna (co tez oczywiscie jest potrzebne, ale potem).

I nie, jestem tak pewna siebie jak to napisałeś, ale tak widze te sprawy.

P.s. Czy Twoja corka dbala o to, aby zyc w stanie laski uswiecajacej?
Bo z tego co rozumiem zasady naszej wiary, to wlasnie ten stan ducha oraz Komunia Swieta zamyka wszelki nieporzadany do nas dostep. A nie samo czytanie czy ogladanie kitty itp.
Druga kwestia to tez zastanawiajace dlaczego tak mloda osoba siegnela po tak wypruta z wszelkich wartosci literature?
I zeby nie bylo watpliwosci rozumiem zagrozenie jakie niosa za soba wszelkie haloweeny, jednak chrzescijanin nie zwala na nie winy, ale dba o swoja Komunie z Bogiem nieustannie i wg mnie tu trzeba wlozyc duzo pracy i serca, a nie palic na stosach zakazane lektury (ktorych jeszvze raz podkresle nie polecam i nie uwazam za obojetne -znam przekazy zawarte w harrym poterze i rozumiem ich powiazania z ezoteryka)
 
 
twardy
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-30, 00:24   

mada27 napisał/a:
Druga kwestia to tez zastanawiajace dlaczego tak mloda osoba siegnela po tak wypruta z wszelkich wartosci literature?


Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, że gdy pokazała się ta książka, to czytały ją prawie wszystkie dzieci. Oczywiście te, które w ogóle czytały książki.

mada27 napisał/a:
Jezeli jednak harry poter ma taki wplyw na porzucenie wiary (ciezko mi tu pominac kwestie jak mocna nyla to wiara i czy przekazywana przez rodzicow we właściwy sposob?), to analogicznie taki sam wplyw powinien miec i balwan i marzanna.


Porównujesz jednorazową czynność lepienia bałwana czy topienia marzanny trwające kilkanaście minut, do wielogodzinnego wkładania do dziecięcej głowy takich treści?

mada27 napisał/a:
I zeby nie bylo watpliwosci rozumiem zagrozenie jakie niosa za soba wszelkie haloweeny, jednak chrzescijanin nie zwala na nie winy, ale dba o swoja Komunie z Bogiem nieustannie


Chyba zapominasz, że mówimy o dziecku z podstawówki.
 
 
mada27
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-30, 01:24   

Znam sporo dzieci, ktore nie czytaly w podstawowce harrego potera.
I co dziwnego w tym, ze napisalam o bliskosci z Bogiem i stanie laski uswiecajacej w odniesieniu do dziecka z podstawowki? :shock:
Do Komunii dzieci ida w wieku 8 lat, a na koniec podstawowki do bierzmowania. Wiec nie mowimy o 3 latku, ale o swiadomych osobach, podatnych na wplywy, jednak jesli dzieci maja przekazywana wiare od najmodszych lat, to tak latwo harrego nie lykna.

Twardy, ja nie chce Cie do niczego przekonywac, uwazam tylko, ze taki sposob dzialania to jak zamykanie sklepow z dopalaczami ( owszem, trzeba je zamykac), jednak zapewniam Cie, ze za chwile pojawia sie nowe (tak samo i harry potery, zauwaz ze co chwile takie kwiatki powstaja). Ja dopalaczy do domu bym nie przyniosla, ale swoj wysilek wlozylabym w to, zeby moje dziecko nie chcialo tam zagladac. I dla mnie to jest walka o czlowieka i walka ze zlem. To jest sedno.
Ty moze masz inny sposob, i ok :-D
 
 
twardy
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-30, 09:31   

mada27 napisał/a:
Twardy, ja nie chce Cie do niczego przekonywac, uwazam tylko, ze taki sposob dzialania to jak zamykanie sklepow z dopalaczami ( owszem, trzeba je zamykac), jednak zapewniam Cie, ze za chwile pojawia sie nowe (tak samo i harry potery, zauwaz ze co chwile takie kwiatki powstaja). Ja dopalaczy do domu bym nie przyniosla, ale swoj wysilek wlozylabym w to, zeby moje dziecko nie chcialo tam zagladac. I dla mnie to jest walka o czlowieka i walka ze zlem. To jest sedno.


Rozumiem Cię i zgadzam się z tym co tu napisałaś.
W Twoim pierwszym poście w tym temacie zauważyłem jednak bagatelizowanie problemu. Chodzi mi o te słowa:

mada27 napisał/a:
Czuwajcie, aby porzadkowac zycie rodzinne wg tego co piszesz o disneyu itd powinienes zakazac dziecku rowniez lepienia balwana oraz topienia marzanny.


A może źle odczytałem Twoje słowa?
Zostawmy jednak naszą dyskusję, bo zaśmiecamy nie nasz wątek.
 
 
czuwajcie
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-30, 13:07   

kenya napisał/a:
czuwajcie napisał/a:
Kompromis jest dla mnie bezwstydem i uderzeniem w honor i godność osoby

Spróbuj zweryfikować swoją definicję kompromisu z definicją poniższą. Może jakieś wnioski się pojawią?

Wydawnictwo Naukowe PWN - wystarczający autorytet? ;-)

kompromis
1. porozumienie osiągnięte w wyniku wzajemnych ustępstw
2. odstępstwo od zasad, założeń lub poglądów w imię ważnych celów lub dla praktycznych korzyści.

konsensus
1. porozumienie osiągnięte w wyniku dyskusji i kompromisu.


Kompromis to może być między stronami, które się nienawidzą, a wyznają "prawo dżungli" i po prostu polega na podziale terenu i stref wpływów.
Porozumienie zaś jak zauważyłaś, jest szerszym pojęciem, gdzie konsensus jest cywilizowanym rozwiązaniem, bardziej neutralnym od kompromisu.
Jednak mnie interesuje coś głębszego, związanego z wyrzeczeniem, nie odstępstwem od zasad.




twardy, mada,

dzięki za fragmenty dyskusji.
Co do HP, nieocenionym jest świadectwo ks M. Olszewskiego, który wypędzał duchy i wracały, a ostatni duch siedział "bo obejrzała tylko 1 raz film harrego pottera".-polecam na yt.


A więc bardziej się utwierdzam w swoim podejściu, zero kompromisu ze złem, "cóż może uczynić mi człowiek?" , "bojaźń Pańska początkiem mądrości" ... Pismo Święte, Eucharystia, modlitwa, asceza, pokuta i zawierzenie Matce Najświętszej. Amen.


I nie ma moi Mili, że w domu coś macie bałwochwalczego, a nie wiecie skąd złe myśli, niechęć do modlitwy i pokuty. Rzeczy to często furty dla szatana, w których on znajduje siłę, by szkodzić, gdy człowiek zaczyna walczyć z wewnętrznym przyzwoleniem na zło tego świata. Nie chcę głosić tu swoich przeżyć, choć podzielę się świadectwem, jeśli ktoś mnie do tego wypowiedzią swoją nakłoni. Żebym nie był posądzony o jakąś formę odreagowania po utracie relacji z żoną i dzieckiem, by nie spłycać tematu, polecam na yt. konferencje ks. Mariana Rajchel.

Z Bogiem i Maryją.
 
 
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-30, 13:36   

mada27 napisał/a:
Jezeli jednak harry poter ma taki wplyw na porzucenie wiary (ciezko mi tu pominac kwestie jak mocna nyla to wiara i czy przekazywana przez rodzicow we właściwy sposob?), to analogicznie taki sam wplyw powinien miec i balwan i marzanna.


Ponieważ to cudzy wątek bardzo krótko napiszę dlaczego Twoje myślenie nie jest do końca prawidłowe, co na podstawie świadectw i obserwacji dostrzegli ludzie zajmujący się na co dzień pomocą psycho-duchową.
Marzanna i bałwan są elementami religii naturalistycznych pogańskich, które oderwane od całości niosą w sobie jakiś pierwiastek zła, ale nie prowadzą do inicjacji. Harry Potter jest jednak czymś innym. Książka jest rozłożona w konkretny cykl i razem z głównym bohaterem "dorastamy" do inicjacji w okultyzm, poznając po drodze nie tylko poszczególne dyscypliny okultystyczne i zaklęcia, ale wchodzac w tryb myślenia i działania przychylnego zlu. Zmienia się polaryzacja postrzegania dobra i zła. Są to na pozór bajkowe historyjki, które łączy osoba głównego bohatera i jego przyjaciół, w rzeczywistości jednak uczą okultyzmu i mogą stać się bramą do inicjacji w ten świat, a dla niektórych się stają. Poczytaj kim jest autorka tej serii, a zorientujesz się ,że jej proza nie jest tylko bajką, a ona sama oficjalnie to przyznaje. Współczesny Disney zaś odpowiada za seksualizację dzieci i dlatego świadomi tego rodzice ograniczają dzieciom swobodny dostęp do tych bajeczek.
 
 
kenya
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-30, 17:27   

czuwajcie napisał/a:
Kompromis to może być między stronami, które się nienawidzą, a wyznają "prawo dżungli" i po prostu polega na podziale terenu i stref wpływów.

Nienawiść ani wyznawanie "prawa dżungli" nie są warunkami niezbędnymi by zechcieć przystąpić do kompromisu, powiedziałabym raczej że są największymi przeszkodami.
Natomiast warunkiem absolutnie niezbędnym jest WOLA uzyskania POROZUMIENIA.
A swoją drogą, zadziwiająca ta Twoja interpretacja.
Wybacz jeśli poczujesz się dotknięty...ale wygląda na to, że masz poważny problem ze zgłębieniem/rozumieniem istoty tego zagadnienia.

napisałeś:
Cytat:
żona od 8 miesiąca po ślubie zaczęła straszyć rozwodem. Dziś jest już 7,5 lat po ślubie.

Z całą pewnością upodobanie żony do serwowania dziecku bajek których ty nie akceptujesz nie jest jedynym i najważniejszym powodem dla którego nie znajdujecie POROZUMIENIA. Jak wiesz do uzyskania porozumienia potrzebna jest wola OBU stron a uzyskanie konsensusu prawie zawsze wymaga kompromisów także z OBU stron.
Osiem miesiecy po ślubie, zapewne były inne powody niż te na które wskazujesz, że żona już wtedy odgrażała się rozwodem, po czym teraz ostatecznie zdecydowała się odjeść.
Mam przekonanie, że nie bardzo chcesz zająć się tymi prawdziwymi powodami.....bo wtedy musiałbyś się dość poważnie zastanowić na sobą i swoją postawą. A jak wynika z Twoich wpisów, póki co, sobie nie masz nic do zarzucenia. :-)
 
 
Gianna
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-30, 20:11   

czuwajcie napisał/a:
A więc bardziej się utwierdzam w swoim podejściu, zero kompromisu ze złem, "cóż może uczynić mi człowiek?" , "bojaźń Pańska początkiem mądrości" ... Pismo Święte, Eucharystia, modlitwa, asceza, pokuta i zawierzenie Matce Najświętszej. Amen.

Wybacz Czuwający, ale od przeczytania pierwszych Twoich postów chodzi mi po głowie hymn z listu Św. Pawła do Koryntian, znany Ci zapewne doskonale....

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
2 Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadł wszelką wiedzę,
i wiarę miał tak wielką, iżbym góry przenosił,
a miłości bym nie miał –
byłbym niczym....

Bardzo brak mi czegoś w Twoich wypowiedziach....
 
 
czuwajcie
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-30, 20:15   

kenya, odpowiem pokornie, mam do zarzucenia sobie, ale te sprawy rozwiązuję w konfesjonale na Spowiedzi. Tylko Bóg może leczyć, choć leczy także i przez ludzi. Chciałbym podzielić się z Tobą, Wami to czytającymi odkryciem jakie dzisiaj otrzymałem rano, spotkanie z drugim człowiekiem jest pokarmem człowieka.
Kolejną myślą jaka z tego wypływa, jak bardzo Bóg z nami się spotyka, jeśli przychodzi w Eucharystii. Moja myśl nie wyszła od Eucharystii ale od głodu, który zaspokaja kontakt z drugim człowiekiem. To taki głód duszy.
Myślę w kontekście dalszych rozważań, że najlepsza prośba do Boga, to o wzbudzenie w małżonku, który jest "zamożony", tego Głodu Eucharystii. A dopiero potem Głód człowieka i relacji z nim, taka hierarchia, moi Drodzy.
Dzięki, że tu jesteście i pomagacie mi , choćby twardym słowem.
 
 
czuwajcie
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-30, 20:40   

Gianna napisał/a:
czuwajcie napisał/a:
A więc bardziej się utwierdzam w swoim podejściu, zero kompromisu ze złem, "cóż może uczynić mi człowiek?" , "bojaźń Pańska początkiem mądrości" ... Pismo Święte, Eucharystia, modlitwa, asceza, pokuta i zawierzenie Matce Najświętszej. Amen.

Wybacz Czuwający, ale od przeczytania pierwszych Twoich postów chodzi mi po głowie hymn z listu Św. Pawła do Koryntian, znany Ci zapewne doskonale....

(...)

Bardzo brak mi czegoś w Twoich wypowiedziach....


Spokojnie, nie są moje wypowiedzi o tym, z czego wynikają te postawy. Pierwszą z nich jest miłość Boga. Następnie jest miłość bliźniego, z której ta miłość wynika.
Piszesz to tak, jakbym miał zacząć żałować nienawiści zła i miłować zło musiałbym...
 
 
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-30, 20:41   

czuwajcie napisał/a:
mam do zarzucenia sobie, ale te sprawy rozwiązuję w konfesjonale na Spowiedzi.

w takim razie czemu piszesz o tym co zarzucasz żona otwarcie na forum
czyżby podwójne standardy ???
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8