Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Mati
Autor Wiadomość
pachura
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-07, 00:17   

ryan napisał/a:
Będzie ratował jednostkę - a nie małżeństwo (znam z autopsji)

Czyli zgodnie z zaleceniami Sycharu - najpierw popracować nad sobą, wzmocnić poczucie własnej wartości, "pokochać siebie", zlikwidować chore uzależnienie od małżonka. Czyż nie tak?

ryan napisał/a:
Gdzie to zaprowadzi ich małżeństwo?

Przypomnij mi - czy to Mati zdradzał, wyprowadzał się, zabierał dzieci, wspominał o rozwodzie? Nie da się uratować związku jeśli jedna ze stron tego nie chce. No, chyba że fundując jej mini-terapię szokową - na pewno nie tkwiąc w poddaństwie.

ryan napisał/a:
Można się domyśleć....

DOMYŚLIĆ !!!
 
 
mati68
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-08, 13:02   

Gdy ziemskie sprawy zawodzą pozostaje tylko to

"Kochany Ojcze, powołując do istnienia małżeństwo, chciałeś zapewnić nam najlepszy sposób wypełniania przykazania miłości. Twój Syn Jezus Chrystus rozpoczął głoszenie zbawczego orędzia od udzielenia wsparcia małżonkom i ich przyjaciołom na weselu w Kanie. Była tam też Maryja - i to właśnie Ona pierwsza spostrzegła, że ten młody związek jest poważnie zagrożony. Proszę Cię, Dobry Ojcze, proszę Jezusa i Maryję, ratujcie wszystkie małżeństwa zagrożone rozpadem, niezależnie od przyczyn.
Proszę, aby to małżeństwo, w intencji którego się modlę, mogło być obdarowane cudem zamiany zła w dobro, oziębłości w ciepło, szorstkości w delikatność, słów przykrych w czułe, oddalenia w bliskość, smutku w radość, obojętności w pragnienie. Aby objawiła się Twoja chwała i by na nowo mogli w Ciebie uwierzyć, oni i ich dzieci. Amen".

 
 
Pavel
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-13, 23:50   

Witaj Mati68,
Niemalze rok temu znalazlem sie w podobnej sytuacji, podobne rzeczy slyszalem od zony. Twoje uczucia - brak pewnosci siebie, poczucia wartosci, docenienienia, PANICZNY STRACH przed rozpadem malzenstwa rowniez nie byly mi obce.
Sytuacja wydawaloby sie bez wyjscia i bez nadzei. Teraz jest swiatlo w tunelu, ale nie wiem jak to sie skonczy. Czas pokaze.

Absolutna wiekszosc rad forumowiczow w Twoim watku jest bardzo cenna, wez to do siebie, warto.
Po mnie rowniez tu sie nieco przejechano, wtedy czulem, ze nie dosc, ze zona ma mnie za nic, to jeszcze tutaj obrywam.
A przeciez bylem dobrym mezem, ojcem, dbalem o rodzine i byla u mnie na pierwszym miejscu. Bo tak bylo. Jasne, mam rozne wady, wiedzialem o nich, ale zadna z nich w mojej ocenie nie byla nawet blisko tego, aby bez rozmowy nawet konczyc malzenstwo bez chocby proby naprawy.

Jedno nie wyklucza drugiego. Nie bylem zly. Zarowno jako maz jak i ojciec. Ale okazalo sie, ze w wiekszosci przypadkach, te forumowe "ataki" byly przynajmniej w jakies czesci zasadne. Ta wiedza przyszla z czasem.
Zaczalem terapie indywidualna (poczatkowo, szukajac wsparcia i rady jak naklonic na terapie zone :) ), przeczytalem troche ksiazek, przesluchalem konferencje. Od pazdziernika jestem na forum, czytam wiele watkow i z kazdego sie czegos ucze. Wciaz.

Nie wiadomo co sie stanie z Twoim malzenstwem. To nie jest zalezne tylko od Ciebie, do tanga trzeba dwojga.
Bez wzgledu jednak na to jak sie to skonczy, polecam Ci to, co pozwolilo mi stanac solidnie na dwoch nogach w kryzysie.

PRACE NAD SOBA.
Dla siebie, nie dla zony. By byc lepszym i szczesliwszym czlowiekiem, nie po to aby komukolwiek cokolwiek udawadniac. Nie uzalezniaj swoich zmian i pracy nad soba od zony i jej stosunku do Ciebie - gwarantuje, ze jesli sie odpowiednio przylozysz, wiele skorzystasz.

Terapia, konferencje, ksiazki. Poznaj i zrozum siebie, uzupelnij braki w wiedzy na temat kobiet, mezczyzn i zwiazkow. Na podstawie tego co pisales wnioskuje, ze podobnie jak ja, odkryjesz mase rzeczy.

Na poczatek polece Ci kilka ksiazek, jesli bedziesz chcial wiecej, pisz tutaj lub na priv.
Oto one:
"Milosc potrzebuje stanowczosci" Dobsona
"Granice w relacjach malzenskich" Cloud
"Piec jezykow milosci" Chapman
"Mezczyzni sa z Marsa a kobiety z Wenus" Grey
"Porozumienie bez przemocy" Rosenberg
Z konferencji zas, polecam na poczatek Pulikowskiego, Tu masz link:
http://www.jacek-pulikows...rencje-mp3.html


Odpusc sobie rozmowy z kolezankami i rodzina zony, to do niczego nie prowadzi. Ja "musialem" sparzyc sie osobiscie, aby to zrozumiec. I przy okazji jeszcze bardziej zagmatwalem nasza sytuacje.

Musze to napisac, bo mnie do tego przekonala rowniez i ilosc takich postow. Nie wyprowadzaj sie z domu, tak jak pisali inni - jak zonie cos nie pasuje, moze sie wyprowadzic sama.

Pracuj na soba, zajmij sie dziecmi, zone zas na razie zostaw w spokoju. Daj jej przestrzen, to bardzo wazne.
Sam rozpoznasz, kiedy nadejdzie czas na ratowanie i budowanie malzenstwa. Nie przerobiles wielu waznych spraw, masz okazje to nadrobic.
Do ratowania malzenstwa potrzebny bedzie rowniez Twoja psychiczna oraz emocjonalna rownowaga, da sie osiagnac taki stan nawet mimo kryzysu.

Na koniec, mam pytanie (albo przynajmniej kolejna wskazowke pod rozwage, jesli nie chcesz o tym pisac): Jak wygladal twoj dom rodzinny, jak wygladal dom rodzinny zony? Bylo naduzywanie alkoholu, rozwod (faktyczny badz emocjonalny)?
Jak wyglada Twoja relacja z Bogiem?
Chcialbym napisac mase innych rzeczy, ale post i tak zwyczajowo jest przydlugi.
W razie potrzeby sluze pomoca ;)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8