Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Mati
Autor Wiadomość
tiliana
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 21:09   

mati - widzę jeden błąd w tym, co ci powiedziała pani psycholog - oceniła twoją żonę tylko i wyłącznie na podstawie twoich słów. Na tej podstawie to ona się może domyślać, ale nie ma żadnych podstaw do tego, zeby wydawać wiążące czy pewne opinie.

I mówię to zgadzając się z przypuszczeniami pani psycholog, bo też mi nie wygląda, żeby twoja żona potrafiła budować zdrowe, trwałe relacje.

Większy problem, bo Twój, a tylko ciebie tutaj mamy do dyspozycji, polega na tym, czy TY potrafisz budować zdrowe, trwałe relacje?

Znowu napiszę, że nie wiem na pewno. Za mało danych, za krótko się "znamy", za mało piszesz o sobie. Ale z tego, co do tej pory pisałeś, wydaje mi się to wątpliwe.

Więc co zamierzasz z TYM zrobić?

Bo to, co zamierzasz zrobić z żoną, to jest sprawa drugoplanowa....
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 21:29   

Mati

A czy w Tobie jest jakaś skaza? Ciągle tylko czytam żona to, żona tamto. Jesteś tutaj chyba pierwszym człowiekiem tak idealnym, który nie popełnił w życiu małżeńskim żadnego błędu.
 
 
ryan
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 21:36   

Psycholog będzie ratował Matiego, jego psychę ... to żeby np. nie czuł się do niczego - a tak zaczyna się czuć.
Będzie ratował jednostkę - a nie małżeństwo (znam z autopsji)
Gdzie to zaprowadzi ich małżeństwo? Żona gada o rozwodzie, Mati staje się "twardszy" po paru wizytach u psychologa. Można się domyśleć....
 
 
edyta_f
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 21:54   

Myślę że, modlitwa i rozmowa z Bogiem oraz 12 Kroków jest dobrym kierunkiem. Sama tę drogę wybrałam. :-)
 
 
mati68
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 22:06   

tiliana napisał/a:
mati - widzę jeden błąd w tym, co ci powiedziała pani psycholog - oceniła twoją żonę tylko i wyłącznie na podstawie twoich słów. Na tej podstawie to ona się może domyślać, ale nie ma żadnych podstaw do tego, zeby wydawać wiążące czy pewne opinie.

I mówię to zgadzając się z przypuszczeniami pani psycholog, bo też mi nie wygląda, żeby twoja żona potrafiła budować zdrowe, trwałe relacje.

Większy problem, bo Twój, a tylko ciebie tutaj mamy do dyspozycji, polega na tym, czy TY potrafisz budować zdrowe, trwałe relacje?

Znowu napiszę, że nie wiem na pewno. Za mało danych, za krótko się "znamy", za mało piszesz o sobie. Ale z tego, co do tej pory pisałeś, wydaje mi się to wątpliwe.

Więc co zamierzasz z TYM zrobić?

Bo to, co zamierzasz zrobić z żoną, to jest sprawa drugoplanowa....

Psycholog nie ocenia żony bo tak jak napisałem prawde o problemie oraz przyczynie pozna specjalista do jakiego trafi żona.
Psycholog stwierdza fakty czyli jeżeli ktoś dąży do rozwodu i rozpadu związku to oznacza nie umie rozwiązywać problemów.
Co jest równoznaczne z tym że ma problem z relacjami.
Czy ja potrafię budować relacje?
odpowiedzią jest to że trafiłem na forum ,czyli poszukuje rozwiązania by naprawić relacje.
Zatem zdolność mam.
Jacek nikt nie jest doskonały ale nikt nie jest na tyle kiepski by z niego rezygnować i zastępować go kimś innym.
Nie mam zamiaru na siłę poszukiwać czegokolwiek w sobie by tylko dawać upust żonie w jej myślach.
Może wy tak robicie ,może na siłę poszukujecie win,może na siłę sobie wszystko wmawiacie.
Tylko jaki to sens by siebie dołować a drugiemu aureolkę dostawić nad głową.
 
 
monis
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 22:07   

Ciekawe że psycholog tak zaocznie zdiagnozowała twoja żonę Mati

Swoją drogą to nie ma ideałów ......

Czy ty matichcesz ratować swoje małżeństwo n??
 
 
mati68
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 22:11   

ryan napisał/a:
Psycholog będzie ratował Matiego, jego psychę ... to żeby np. nie czuł się do niczego - a tak zaczyna się czuć.
Będzie ratował jednostkę - a nie małżeństwo (znam z autopsji)
Gdzie to zaprowadzi ich małżeństwo? Żona gada o rozwodzie, Mati staje się "twardszy" po paru wizytach u psychologa. Można się domyśleć....

Ryan psycholog pozwoliła mi spojrzeć na nasz związek z perspektywy, mówiła o tym co widzi w nim za, mówiła tez o tym co widzi przeciw.
Ale najważniejsze to mówiła o tym że dwoje musi chcieć czegoś.
A póki co żona chce rozwodu ja chciałem naprawy.
Zatem skoro chodzi o mnie to zadba bym ja stał się psychicznie odporny i silny,i to zaczyna mi sie podobać.
 
 
mati68
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 22:16   

monis napisał/a:
Ciekawe że psycholog tak zaocznie zdiagnozowała twoja żonę Mati

Nie zdiagnozowała już o tym napisałem.
Stwierdza fakty że poprzez chęć rozwodu żona nie ma zamiaru ratować związku.
Zatem nie potrafi oceniać powagi sytuacji.
Czy ja chce ratować?
Nie będę ratować czegoś co po uratowaniu nadal ma szanasę być chore.
By ratować związek musi i druga strona coś z siebie dać
 
 
kenya
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 22:19   

Mati, są postępy....jak feniks z popiołów :-)
Podoba mi się jak się podnosisz. Wiele zakrętów przed Tobą ale widzę w Tobie potencjał...choć 2 dni temu bym wiary nie dała że tak napiszesz.

Mati, NIE DAJ SIĘ DOŁOWAĆ, nikomu bez wyjątku. ;-)

I masz absolutną rację pisząc:
mati68 napisał/a:
nikt nie jest doskonały ale nikt nie jest na tyle kiepski by z niego rezygnować i zastępować go kimś innym.


Tak trzymaj!!!
 
 
mati68
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 22:24   

Jacek-sychar napisał/a:
który nie popełnił w życiu małżeńskim żadnego błędu.

Jacek skoro o tym piszesz zakładam że sam popełniłeś,skoro popełniłeś to pewnie dowiedziałeś się gdzie je popełniłeś.
Zakładam także że to naprawiłeś.
To dlaczego wciąż jesteś w separacji?
Co dała ci wiedza o własnej niedokładności skoro i tak to nic nie zmieniło?
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 22:30   

Witaj Norbert
 
 
kenya
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 22:34   

mati68 napisał/a:
Zatem skoro chodzi o mnie to zadba bym ja stał się psychicznie odporny i silny,
i to zaczyna mi sie podobać.


Zaczyna Ci się podobać ponieważ dzięki p.psycholog zmieniłeś swoje postrzeganie.
Sytuacja, przedtem odbierana głównie jako zagrożenie(strach, niepokój, lęk), teraz zaczyna być odbierana jako wyzwanie, ze świadomością że masz realne szanse by temu wyzwaniu podołać (uaktywniły się pokłady energii). To b. budujące. :-)
 
 
mati68
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 22:37   

kenya napisał/a:
Mati, NIE DAJ SIĘ DOŁOWAĆ, nikomu bez wyjątku

Psycholog pokazała mi moje plusy na jakich mam budować myśli o sobie.
I tego się trzymam
 
 
monis
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 23:20   

Jacek-sychar napisał/a:
Witaj Norbert
😂😂
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9