Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Mati
Autor Wiadomość
pachura
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 09:39   

tiliana napisał/a:
Czy próbujesz zrozumieć żonę? Czy słuchasz, co do ciebie mówi? Czy wiesz, o czym marzy, a czego jej w życiu brakuje?

A co jak żona marzy o romansie z innym mężczyzną?
 
 
tiliana
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 10:27   

Wtedy jeszcze pozostaje pytanie: dlaczego marzy o romansie z innym mężczyzną, a nie o własnym mężu.

Owszem, czasami jest tak, że w tym nie ma winy męża - bo żona ma problemy, jakieś nieuporządkowania, które ją do tego skłaniają. Ale czasami jest po prostu zaniedbana przez męża i wtedy marzy o miłości. Tak w ogóle i z kimkolwiek. A zwykle już wtedy męża wyklucza, bo z nim próbowała bezskutecznie.

Myślę, ze oba scenariusze są równie prawdopodobne.
 
 
ryan
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 10:41   

Zadajecie pytania Matiemu i oczekujecie aby udowadniał że nie jest wielbłądem.
Jaki jest? Ciężko o sobie samym powiedzieć jaki jestem - on dla siebie może jest ok bo zajmie się finansami, dziećmi, pozwoli żonie kontynuować naukę ogólnie jest zorganizowany itp, a dla żony może to być nudne a zachowanie takie w jej oczach może wcale nie być męskie tylko ciapowate.

tiliana napisał/a:
Jakie miałeś kontakty z żoną na początku waszego małżeństwa, a jakie teraz? Jak u was z bliskością, z zaangażowaniem, z intymnością? Czy próbujesz zrozumieć żonę? Czy słuchasz, co do ciebie mówi? Czy wiesz, o cym marzy, a czego jej w życiu brakuje?


może brakuje jest wszystkiego innego od tego co ma - czyli od poukładanego świata z mężem. Świata przewidywalnego i nudnego gdzie do szału może nawet doprowadzić to poranne przywożenie do domu świeżego pieczywa. Może chciałaby pojechać na weekend gdzieś z tym nowym kolesiem, nie myśleć o niczym, napić się wina, gadać o wszystkim i o niczym......................................a dom, córki - luz :lol: jest mąż-ojciec, zajmie się

I co najgorsze może te swoje "marzenia" (np. rozwód) zrealizować bo Mati i tak dziećmi jakby co się zajmie i pieniążki na nie da (jak nie da to Sąd mu ustali kwotę) a i pomoże jak coś żonie będzie się sypać. Bo przecież ją kocha :-/

Forumowe Panie mają wyidealizowany obraz kobiet które postanawiają odejść od mężów .
Mati - co do zarzutów usłyszanych od żony wobec ciebie (zacytowała je Kenya) ja usłyszałem IDENTYCZNE!!!!!!!!!!!!
 
 
tiliana
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 11:23   

ryan, ja nie mam wyidealizowanego obrazu kobiet odchodzących od mężów. Kobiety są takie same jak mężczyźni w tym względzie, że są równie pogubione, niepoukładane, patologiczne... Ba! łatwiej znaleźć poukładanego mężczyznę niż poukładaną kobietę, serio. I też nie o to pytałam.

W pierwszych, jak i w każdym następnym poście matiego ja widzę wyraźnie, że oni ze sobą nie rozmawiają. Nie ma empatii, nie ma zrozumienia. Nie ma bliskiej relacji. Może to wina żony. A może matiego. A może ich obojga po trochu.

W moich pytaniach, dużo ważniejsze od tego, jakie są marzenia czy braki żony jest to, czy mati je w ogóle zna. To jest to, o co pytałam. "Czy wiesz?..." Nie o to, jakie one są. Ale, mati, czy ty je znasz?
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 12:07   

tiliana napisał/a:
Nie ma bliskiej relacji. Może to wina żony. A może matiego. A może ich obojga po trochu.


A może niczyja...
Czy wszystko musimy rozważać w kategoriach winy/kary/zła/dobra?
Małżeństwo to też w jakiejś mierze loteria.
Niektórzy dobierają się dobrze , inni mniej dobrze.
 
 
tiliana
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 12:20   

Grzegorz, punkt startu to loteria. Ale potem - to już praca. Nad sobą przede wszystkim, ale też nad wspólnymi problemami i nad relacją.

Ja nie jestem dobrze dobrana z mężem. Idealne przeciwieństwa. A jednak... można.
 
 
monis
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 12:25   

ryan, wiesz , takie poukładane życie, przewidywalne, co dzień to samo może być przyczynkiem do zmian.
To co mati uważa za swoje atuty, a niewątpliwie są to atuty, czyli dbanie o dom, finanse i zakupy to atuty doskonałej pani domu.

Czy żona wyszła za mąż za wielozadaniowe robota??
Czyż tylko do szczęścia potrzeba jej pieczywa na śniadanko, worka kartofli i możliwości nauki??

A gdzie jej kobiecość??
Gdzie komplementy??Jakieś zaskoczenie jej czymś? Gdzie wysłuchanie jej i usłyszenie o jej potrzebach ??

Najlepiej przypiąć sobie order i spocząć na laurach i oczekiwac wszelkich łask za doskonale zrobione zakupy....


Tylko czy o to chodzi w małżeństwie??
Tylko o te przyziemne sprawy?? Sprzątanie, pranie i gotowanie??
To ważne ale jest też oprócz tego wiele innych ważnych spraw . Np.bliskosc..
 
 
pachura
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 13:07   

monis napisał/a:
To ważne ale jest też oprócz tego wiele innych ważnych spraw . Np.bliskosc..

Tak pragnęła tej bliskości że aż zdradziła przyszłego męża jak jeszcze nawet narzeczeństwem nie byli...
 
 
kenya
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 14:39   

pachura napisał/a:
Tak pragnęła tej bliskości że aż zdradziła przyszłego męża jak jeszcze nawet narzeczeństwem nie byli...

W rzeczy samej :mrgreen:
Po czym nastąpiły inne, tego typu wystąpienia małżonki, włączając w to aktualną "żeglugę po obcych morzach".
Wobec powyższego, trudno uznać to tylko za oczywistą konsekwencję domniemanych braków autora wątku - to byłoby zbyt proste.
Skłonność do romansów ma całkiem banalną przyczynę. Zwykle to cechy charakterologiczne decydują o tym że jednym nader łatwo to przychodzi, niemal z marszu, a innym mimo b. poważnych trudności życiowych w ogóle nie jest po drodze z tego typu działalnością :-) . Zwłaszcza gdy zdrada i romans nie jest incydentalnym zjawiskiem ale jest periodyczna mamy do czynienia ze skłonnością.

Rozpatrywanie niedostatków w jakości relacji jest uzasadnione TYLKO w takich układach gdzie istnieje przynajmniej względna równowaga między małżonkami.
Tutaj od początku jej brak, a funkcjonujący od lat układ to: księżna i jej wasal.

Mati, twoim zadaniem powinno być dążenie do równowagi zamiast pogłębianie tego dysfunkcyjnego układu w którym funkcjonujecie przez lata.
Tak długo już funkcjonujesz w tym poddaństwie że zatraciłeś granicę między tym, co jest życzliwym oddaniem a co już niezdrową służalczością.

Zainwestuj w dobrą i rzetelną terapię dla siebie. Zajmij się sobą. Buduj siebie.
Teraz to dla Ciebie PRIORYTET.
 
 
katalotka72
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 15:09   

pachura napisał/a:
Tak pragnęła tej bliskości że aż zdradziła przyszłego męża jak jeszcze nawet narzeczeństwem nie byli...

i to Mati. wiedząc o tym dokonał wyboru, wtedy miał drogę odwrotu, dzisiaj za bardzo już nie
 
 
ryan
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 15:14   

grzegorz_ napisał/a:
Małżeństwo to też w jakiejś mierze loteria.
Niektórzy dobierają się dobrze , inni mniej dobrze.

Zawsze raczej się z Tobą zgadzam ale nie tym razem - bycie 20 lat razem (chata, rodzina, dzieci itp) a potem "trach po małżeństwie" to nie jest tzn. złe dobranie

tiliana napisał/a:
jakie są marzenia czy braki żony jest to, czy mati je w ogóle zna. To jest to, o co pytałam. "Czy wiesz?..." Nie o to, jakie one są. Ale, mati, czy ty je znasz?
monis napisał/a:
A gdzie jej kobiecość??
Gdzie komplementy??Jakieś zaskoczenie jej czymś? Gdzie wysłuchanie jej i usłyszenie o jej potrzebach ??

wiem o co Wam chodzi...i wiem że ten poukładany świat to nie wszystko dla kobiety.
Tylko co Mati teraz ma robić? Może się schlać porządnie albo pić kilka dni, a może zrobić sobie tatuaż na plecach, a może kupić czerwone cabrio? Jak ma zaszaleć aby żona odkryła w nim na nowo faceta???
U mnie ta Wasza osławiona kobiecość :shock: zapragnęła trzy razy droższego auta, trzy razy większych zarobków kolesia, wycieczek poza kraj i domku letniskowego pod miastem. Tak, tak .... to tylko kasa - pewnie koleś jest bardzo wrażliwy, miły i zna potrzeby emocjonalne kobiet. Dajcie spokój :-/
 
 
monis
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 17:59   

ryan, to twoja żona zapragnęła 3x inaczej a nie nasza kobiecość.😃

Ja wogole nie miałam na myśli spraw materialnych.
A Mati niech się w słucha w to co mówi żona oraz w swoje serce.....
 
 
mati68
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 19:59   

monis napisał/a:
A Mati niech się w słucha w to co mówi żona oraz w swoje serce.....

A Mati nie wsłucha się już w to co mówi żona oraz w swoje serce.
Jestem po drugiej wizycie u psychologa do soboty włącznie codziennie.
A potem raz w tygodniu oczywiście spotkania.
I nawet po tych dwóch spotkaniach Mati dużo wie.
Kenya trafiłaś .
Ocena sytuacji przez Panią psycholog jest taka.
Żona nie potrafi budować zdrowych relacji ,jest jakiś problem ale jaki musi rozwiążać go sama z pomocą psychologa.
Zakładając nawet to co pisze tiliana czyli nie było dobrych relacji,nie było zadowolenia żony małżeństwem,nie byłem tym wspaniałym partnerem.
To gdyby związek dla żony był istotny oraz poważnie do niego podchodziła ,to ze swej strony wykonała by wszystko co możliwe by naprawiać relacje.
Szczególnie w obecnej sytuacji gdy jest tez moja inicjatywa.
Ale niestety ludzie takiego pokroju nie potrafią budować relacji za to nastawieni są na własne zachcianki i wygody.
Dużo mi dało to do myślenia i całkowicie zmienia moja postawę.
Być może Panie tego forum czuły się niekochane,dlatego taką maja wizję faceta.
Ale ja zbyt dużo dałem z siebie i latami nie oczekiwałem nic w zamian.
A i tak dużo dając okazałem się do niczego,co gorsza zaczynałem wierzyć że jestem do niczego
 
 
mati68
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-06, 20:02   

kenya napisał/a:
Mati, twoim zadaniem powinno być dążenie do równowagi zamiast pogłębianie tego dysfunkcyjnego układu w którym funkcjonujecie przez lata.
Tak długo już funkcjonujesz w tym poddaństwie że zatraciłeś granicę między tym, co jest życzliwym oddaniem a co już niezdrową służalczością.

Własnie dlatego za namową psycholog czas przerwać niezdrowy układ.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8