Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
List Pasterski Episkopatu Polski Niedziela Świętej Rodziny
Autor Wiadomość
Mrówka
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-29, 22:17   

Metanoja1 napisał/a:
oraz domagając się możliwości wypowiedzenia się w kwestii starania się o przyjmowanie komunii przez cudzołożnika również sakramentalnego współmałżonka, aby zbadać czy nie jest on nadal krzywdzony?

Ludzie kochani....
Ostudźcie te emocje troszkę.
Mentoja jak się idziesz spowiadać to bierzesz ze sobą wszystkich których skrzywdziłaś żeby księdzu pokazali że już ok? Kim jesteśmy żeby decydować czy ktoś może czy nie komunię przyjmować?
Jeśli ktoś się nawróci to nie będzie kłamał w konfesjonale.
Jak będzie chciał to skłamie - ale to już sprawa jego sumienia. A nam zostaje modlitwa skoro kochamy tego małżonka ( a nie tylko myślimy jakim sposobem zmusić go do powrotu).
 
 
kenya
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-29, 22:42   

Mrówka napisał/a:
Ludzie kochani.... Ostudźcie te emocje troszkę.


Ot, i głos rozsądku. :-)
 
 
lustro
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-29, 22:51   

Metanoja

ja rozumiem poczucie skrzywdzenia i potrzebę sprawiedliwości
rozumiem ten bunt przeciwko Episkopatowi
rozumiem ten protest

po ludzku to pewnie jest niesprawiedliwe
ale przecież nie mówimy o ludzkiej sprawiedliwości

nie nam zaglądać w serca innych
nie nam wymierzać sprawiedliwość
nie nam osądzać

czy nie prościej jednak zostawić to Bogu?
a pośrednio - spowiednikowi...?

Hipek

chcesz zaglądać ludziom w myśli? jak?
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-30, 00:26   

Jak sie domyslam dla Sycharu wazniejsze jest to co powiedzial ksiadz Drzewiecki
czy tez Pulikowski niz oficjalne stanowisko episkopatu?
 
 
hubcia576
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-30, 07:19   

Grzegorz -w SYCHAR przez charyzmat, działa sam Bóg. Dla mnie to jasne, po tym co widzę w swoim życiu. Idziemy tu drogą Chrystusowej prawdy i dzięki Jego sile i mocy. Ten charyzmat powstawał we wspólnocie z życia i doświadczeń małżonków, przez kilka lat, a początki wspólnoty sięgają Ogniska w Warszawie na Skaryszewskiej przy opiece, którą pełnił ks Jan Pałyga. To, że jest to droga do świętości - czyli droga chrześcijanina - też jest jasne. Ks. Dziewiecki, Jacek Pulikowski i inni - to osoby, które to potwierdzają, dzięki swojej wierze, wiedzy i doświadczeniom.

Grzegorz - czy Tobie charyzmat SYCHAR - jest bliski?
 
 
meg-pl
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-30, 07:50   

Hubcia, Bóg działa wszędzie tam gdzie chce, nie tylko i wyłącznie w Sychar, w sakramencie pokuty też, jeśli spowiednik po rozeznaniu sprawy w imię Jezusa Chrystusa odpuszcza grzechy i mówi, że ktoś może przystępować do Komunii to reszcie ludzi nic do tego,
jak można odbierać komuś możliwość przyjmowania Ciała Jezusa? bo mi się wydaje tak a nie inaczej albo ,bo taka postawa mnie boli i co, że boli?
Hubcia a gdzie posłuszeństwo? albo przynajmniej ciut pokory
 
 
Metanoja1
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-30, 08:11   

lustro napisał/a:
Metanoja

ja rozumiem poczucie skrzywdzenia i potrzebę sprawiedliwości
rozumiem ten bunt przeciwko Episkopatowi
rozumiem ten protest

po ludzku to pewnie jest niesprawiedliwe
ale przecież nie mówimy o ludzkiej sprawiedliwości

nie nam zaglądać w serca innych
nie nam wymierzać sprawiedliwość
nie nam osądzać

czy nie prościej jednak zostawić to Bogu?
a pośrednio - spowiednikowi...?



Lustro,

ja się nie domagam ludzkiej sprawiedliwości, gdyż to co proponuje Episkopat to jest bo Bosku niesprawiedliwe i niemiłe w Jego oczach, a chrześcijanin to nie jest ktoś, kto ma się dać krzywdzić i nawet się nie zająknąć, że mu się dzieje krzywda i że uważa że jest to nie w porządku. Episkopat wyraźnie napisał, że w przypadku braku stwierdzenia nieważności małżeństwa, cudzołożnik, o ile tylko ma dzieci z tą osobą, z którą tworzy grzeszną relację, zdecyduje się na białą relację, to może przystępować do Komunii.

Otóż małżeństwo sakramentalne to przymierze dwóch osób z Bogiem i to powinno być szanowane przy rozstrzyganiu takich kwestii.
Oto typowa sytuacja, która mi się narzuca:
Mamy oto rodzinę z trójką dzieci dajmy na to. Mąż w pewnej chwili odchodzi od żony do kochanki, zostawia dzieci i się nimi nie interesuje. Po jakimś tak czasie chce się nawrócić w sensie powrotu do sakramentów. Decyduje się na życie w białym związku, bo w sumie to już nawet nie jest zainteresowany życie seksualnym albo jego obecna partnerka z jakiś tam powodów i tak nie może współżyć. Sakramentalna żona nie związała się z nikim, gdyż dla niej zawarte przed Bogiem przymierze ma wielkie znaczenie i wciąż jest otwarta na powrót współmałżonka i odrodzenie sakramentalnego małżeństwa. Ale jej sakramentalny mąż wykaże duszpasterzowi, który da mu pozwolenie na trwanie w grzesznej białej relacji, że ma z tamtą dzieci i luz... A dzieci sakramentalne to co? Smieci? A żona sakramentalna to co? Nie powinna się wypowiedzieć, jaka jest sytuacja? Przecież przed Bogiem wciąż stanowią jedno ciało, szanujmy więc to przymierze i tego poszanowania domagajmy się od duszpasterzy. I to powinno być zbadane.
Jak dla mnie to jest robienie sobie kpin i żartów z przysięgi małżeńskiej, wiernych (sakramentalnych małżonków i ich często porzuconych dzieci) oraz z sakramentu Eucharystii i całego chrześcijaństwa.
 
 
Metanoja1
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-30, 08:23   

meg-pl napisał/a:
Hubcia, Bóg działa wszędzie tam gdzie chce, nie tylko i wyłącznie w Sychar, w sakramencie pokuty też, jeśli spowiednik po rozeznaniu sprawy w imię Jezusa Chrystusa odpuszcza grzechy i mówi, że ktoś może przystępować do Komunii to reszcie ludzi nic do tego,
jak można odbierać komuś możliwość przyjmowania Ciała Jezusa? bo mi się wydaje tak a nie inaczej albo ,bo taka postawa mnie boli i co, że boli?
Hubcia a gdzie posłuszeństwo? albo przynajmniej ciut pokory


23 Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, 24 zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj!

No i znowu wszystkie sprowadzacie do tego, że my którzy się wypowiadamy tutaj, komuś coś zabraniamy. Ja przynajmniej staję w obronie poszanowania przysięgi oraz sakramentów. Przecież pisałam o tym, że postawą współmałżonka samotnego jest postawa wybaczenia, ale to nie oznacza, by nie mówić o tym, że wciąż dzieje się krzywda, by zamykać usta i odbierać prawo do głosu.

A kolejna kwestia, to nie jest nic złego w tym, że ma się obawy to tego, jak spowiednik rozezna sprawę w konfesjonale, co? ;-) Ja akurat mam wiele różnych doświadczeń, począwszy od tego, że zostało w konfesjonale pobłogosławione to, że można się rozwieść, do surowej reprymendy, że "Co Bóg złącza, człowiek niech nie rozdziela", która u mnie zaowocowała zmianą stanowiska.
 
 
meg-pl
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-30, 08:43   

Metanoja już kila razy na tym forum było mówione o postawie wybaczania, wybaczenie tak ale tylko pod pewnymi warunkami, dla mnie to nie jest wybaczenie to jest dbanie o swoje interesy

naprawdę znasz Boga i wiesz co Jemu się podoba albo co jest miłe w Jego oczach? a jesteś w stanie umrzeć w cierpieniu, milczeniu tak jak Jezus żeby ofiarować to cierpienie za życie wieczne swojego współmałżonka, jesteś w stanie dziękować Bogu za spowiedź, za podejście do Komuni współmałźonka wiedząc, ze co prawda nie wraca do Ciebie ale poprzez sakramenty jest bliżej Boga?
 
 
hubcia576
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-30, 09:04   

meg-pl napisał/a:
Hubcia, Bóg działa wszędzie tam gdzie chce, nie tylko i wyłącznie w Sychar, w sakramencie pokuty też, jeśli spowiednik po rozeznaniu sprawy w imię Jezusa Chrystusa odpuszcza grzechy i mówi, że ktoś może przystępować do Komunii to reszcie ludzi nic do tego,
jak można odbierać komuś możliwość przyjmowania Ciała Jezusa? bo mi się wydaje tak a nie inaczej albo ,bo taka postawa mnie boli i co, że boli?
Hubcia a gdzie posłuszeństwo? albo przynajmniej ciut pokory



Meg-pol - dlaczego tak to przedstawiasz?

Ja nie napisałam ani jednego słowa oceny na temat tego, że Bóg działa tylko i wyłącznie w SYCHAR, nie napisałam, że spowiednik po rozeznaniu sprawy w Imię Jezusa Chrystusa nie może odpuścić grzechów i tym samym ma nie otwierać drogi do przyjmowania Komunii Św. Nie pisałam o odbieraniu możliwości przyjmowania Ciała Jezusa.


Meg-pol - napisałam, że Bóg działa w SYCHAR. To prawda, bo widzę to w swoim życiu, na co dzień.

Dla mnie, przez charyzmat SYCHAR, Bóg pomaga odkrywać złożoną w sakramencie małżeństwa Jego moc, w sytuacjach, które po ludzku uznawane są za najtrudniejsze i wyprowadza z nich dobro w najczystszej postaci, jeśli tylko my ludzie otwieramy się na Jego łaski.
 
 
meg-pl
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-30, 09:20   

Hubcia tak odczytałam Twoje słowa i przedstawiłam to tak jak odebrałam to jako osoba niebędąca w tej wspólnocie

Ty wybrałaś taka drogę do Pana, tą wspólnotę, inni idą też do Boga wybierając inna drogę, każda jest dobra byleby skończyła się w niebie

charyzmat wspólnoty jest ważny, sakrament małżeństwa też ale najważniejsze jest chyba Zbawienie
 
 
zenia1780
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-30, 09:23   

A ja mam pytanie. Sporny punkt listu, czyli:


W przypadku braku stwierdzenia nieważności małżeństwa wierny pragnący przystąpić do Komunii św., powinien zerwać grzeszną relację. Owszem, istnieją sytuacje szczególne, kiedy po ludzku rozstanie wydaje się niemożliwe, np. ze względu na konieczność wychowania dzieci z nowego związku. W takich przypadkach osoby po rozwodzie, żyjące w nowym związku, mogą przyjąć Komunię św. pod warunkiem, że „postanawiają żyć w pełnej wstrzemięźliwości, czyli powstrzymywać się od aktów, które przysługują wyłącznie małżonkom" (Familiaris consortio, 84).

Jest przypomnieniem punktu 84 Familiaris Consortio, adhortacji papieża Jana Pawła II o zadaniach rodziny chrześcijańskiej w świecie współczesnym, wydana 22 listopada 1981 roku. Dokument zawiera wykładnię katolickiego nauczania na temat rodziny. Jak widać istnieje już od ponad 30 lat. Czy do tej pory ten zapis nikomu nie przeszkadzał, ze dopiero teraz takie kontrowersje wzbudza? Co się zmieniło?
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-30, 09:23   

meg-pl napisał/a:
Hubcia tak odczytałam Twoje słowa i przedstawiłam to tak jak odebrałam to jako osoba niebędąca w tej wspólnocie


Nawet pisząc na naszym forum nie czujesz się członkiem naszej wspólnoty? :shock:

Czyżby więc szpieg z krainy deszczowców? :mrgreen:
 
 
hubcia576
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-30, 09:26   

meg-pl napisał/a:
Hubcia tak odczytałam Twoje słowa i przedstawiłam to tak jak odebrałam to jako osoba niebędąca w tej wspólnocie


Meg-pol - zapraszam Cię do WTM SYCHAR - wiara rodzi się ze słuchania. Poznaj i dokonaj wyboru, czy chcesz iść taką drogą do zbawienia?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9