Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Rola ojcostwa i macierzyństwa
Autor Wiadomość
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-07, 18:22   

Satine napisał/a:
Jesteś ojcem, więc skoro żona w tej chwili prze do rozstania, zapewniaj córkę, że w Twoich uczuciach do córki nic się nie
Satine napisał/a:
ja się wychowywałam bez ojca
zmieni. Nie dramatyzuj za bardzo sam, to i córka się uspokoi. Tysiące dzieci ma ojców pracujących zagranicą, na statkach, na kontraktach, w wojsku, w transporcie. I te dzieci też rzadko widują swoich ojców - takie jest życie.



Ale nieważna jest obecność ojca, jeśli on sam jest obecny w życiu dziecka w sposób niewłaściwy.



Lepszy ojciec rzadko widziany, ale który jest wspaniałym, uczciwym, pogodnym i pracowitym człowiekiem, niż ojciec na codzień, który urządza awantury, bije matkę - albo też - jęczy i użala się nad sobą.


W skrócie taki przekaz wychodzi : JESTEŚ TYLKO OJCEM .
Ważna jest matka , a bez ojca to się w sumie obejdzie .

Dlaczego takie słowa Satine ?
Może dlatego ?
Satine napisał/a:
ja się wychowywałam bez ojca


--------------------------------------------------------------------------------------------------

Satine napisał/a:
Nie ma usprawiedliwienia dla przemocy, zwłaszcza fizycznej, zwłaszcza jeśli atakuje strona fizycznie silniejsza.


:shock:
A czemuż to ?
Czy jeśli uderzy kobieta , to mniej boli MĘŻA , ojca i wreszcie mężczyzny ?
Tu nie chodzi Satine o ból fizyczny .
Czy taki czyn nie stanowi totalnej utraty szacunku , który jest tak ważny dla męża i ojca ?
Czy faceci mają jakąś inną godność i emocje ?

-----------------------------------------------------------------------

Satine napisał/a:
Żona może czuć, że nie kocha Cię teraz i że małzeństwo było pomyłką.
Dzisiaj tak czuje, jutro może czuć inaczej - więc wszystko (dużo) zależy od Ciebie.


A pojutrze jeszcze coś innego ?
Więc wszystko na jej kaprysie czuciowym polega ?
Jakże więc może przysięgać miłość ?
Czy kobieta tylko pyłkiem na wietrze emocji ?

Ja wierzę , że nie .


------------------------------------------------------------------------------------------
Satine napisał/a:
Bądź cierpliwy - cierpliwość i wytrwałość to bardzo męska cecha, kobiety to uwielbiają. Nie naciskaj. Zmieniaj się, nie oczekując cudów ze strony żony.


W sumie to brzmi jak byś miał kupować jej przychylność ,
zabiegać jak pies o kiełbasę .
Od razu mi sie "Lalka" Prusa przypomina .
Mało ciekawy obraz kobiety .
Dla mnie także .
Ale dodam TEJ KONKRETNEJ .

------------------------------------------------------------------------------------------------------

Oczywiście , nie krytykuję wszystkiego co tu Satine napisałaś ,
ale tak zauważam , że bardzo się utożsamiłaś emocjonalnie z żoną autora wątku .
Ty , to jednak nie ona , ona to nie ty .
Autor , to nie twój mąż , mąż to nie autor .


*********************************************************************

Endriuwaw napisał/a:
Jestem bardzo wierzącym człowiekiem i wychowałem się w katolickiej rodzinie



Wzięliście ten cywilny na rok się rozeszliście do swoich domów ?
Jakieś to dziwne rozwiązanie dla tak bardzo wierzącego , nie sądzisz ?

---------------------------------------------------------------------------------------------

Endriuwaw napisał/a:
Pewnego dnia poznałem moją obecną żonę, zakochałem się można powiedzieć od pierwszego spojrzenia.

Po wielu namowach i próbach spotkania zaczęliśmy się spotykać jako para, dowiedziałem się również wtedy że ma problemy ze swym poprzednim chłopakiem który ją nękał telefonami i stosował wobec niej różne formy zastraszania.

Pomogłem jej to zwalczyć i po pewnym czasie zapanował spokój.



Czy można rzec spodobała ci się jej fizyczność ( skoro od pierwszego wejrzenia ) .

Cytat:
Po wielu namowach i próbach spotkania
:idea:

Na mój gust to jednak nie najlepszy początek dla małżeństwa .
I wyglada trochę tak , że zostałeś "pocieszeniem" po pierwszym chłopaku
i to niejako na siłę . Ja tak to odbieram , może źle może dobrze .
A zona TERAZ wraca do tych lat i coż ........ interpretuje JAKOŚ sobie .

---------------------------------------------------------------------------------------------------
 
 
Satine
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-07, 22:52   

mare1966 napisał/a:

W skrócie taki przekaz wychodzi : JESTEŚ TYLKO OJCEM .
Ważna jest matka , a bez ojca to się w sumie obejdzie .


Skąd takie słowa? No Mare - znasz swoją historię. Byłeś mężem i ojcem obecnym dzień w dzień - i gdzie jest szacunek Twoich dzieci do Ciebie, jak się zachowały dzieci po tym, jak żona zdecydowała się na rozstanie?

Dobrze wiesz, co mam na myśli, nie spłycaj tego dla samego dyskutowania. Zawsze to lubiłeś to robić na forum - peplać aby peplać, nie wgłebiając się w sedno.

Ojciec jest bardzo, bardzo ważny. Ale nie jako dawca genów i bankomat, ale jako wzór. Dobry wzór będzie ważny dla dziecka nawet wtedy, jeśli będzie go rzadko widział. Słaby wzór nie będzie miał żadnego znaczenia, choćby i żył z dzieckiem na co dzień.

Nie wiem, czemu Panowie poruszacie temat przemocy kobiecej. Czy to jest tematem? Czy jest tu taki przypadek? Czy znowu - mamy dyskutować tu dla samej dyskusji i rozwlekać jakieś ogólniki?

Sorry, ale nigdy nie wdawałam się w czcze dyskusje na forum, stworzyłeś do tego osobny wątek, Mare i tam się wypowiadaj na ten temat - ten zostaw autorowi tego wątku i nie rozmydlaj mu sytuacji, bo to jedynie przeszkadza i utrudnia. Chyba, że masz w tym jakiś cel, pt. mnie się nie udało, to i innym niech się też nie uda. Ale znam Cię trochę czasu już ;) i nie sądzę, by tak było - proszę Cię więc, byś takiego wrażenia nie robił. Skupmy się na konkretnym przypadku autora wątku.
 
 
Satine
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-07, 22:58   

mare1966 napisał/a:

Oczywiście , nie krytykuję wszystkiego co tu Satine napisałaś ,
ale tak zauważam , że bardzo się utożsamiłaś emocjonalnie z żoną autora wątku .
Ty , to jednak nie ona , ona to nie ty .
Autor , to nie twój mąż , mąż to nie autor .


Dzielę się doświadczeniem i przedstawiam, jak sytuacja może wyglądać z drugiej strony.

Uważasz, że lepsze peplanie po próżnicy i analizowanie życia autora, chociaż nie masz po temu ani kompetencji, ani wiedzy, ani talentu?

Chyba po to, by zbagatelizować problem z przemocą, jaki ma autor - ale Twoje specyficzne podejście do przemocy jest mi już znane od dawna - vide wątek czterolatka z siniakami na plecach, w czym nie widziałeś nic az tak oburzającego, do tego stopnia, że jego matkę, która przyszła się pożalić na forum i zpytać, czy powinna założyć niebieską kartę, skutecznie przepędziłeś z forum, wpędzając ją w poczucie winy, że niebieską kartą zniszczy małżenstwo, a czterolatka trzeba karcić. :shock:
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-08, 10:04   

Autor napisał :
Satine napisała :
Cytat:
Nie wiem, czemu Panowie poruszacie temat przemocy kobiecej. Czy to jest tematem? Czy jest tu taki przypadek?



Cytat:
to nie tylko ja robiłem awantury w domu i nie tylko ja uderzyłem żonę ale ona również mnie parę razy uderzyła ale jakoś to się nie liczy lepiej facetowi wmawiać że to on jest tym złem !!!


Wychodzi , że autorowi zdarzyło się to raz ( oczywiście raz za dużo ! )
a żona stosowała tą zagrywkę PARĘ RAZY .

Warto zauważyć , że na początku autor nie wspomniał nawet o tych czynach żony , a jedynie , że on uderzył . Przyznał się dopiero pod wpływem emocji , niejako czując się napiętnowany mianem przemocowca .

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Satine napisała :
Cytat:
Uważasz, że lepsze peplanie po próżnicy i analizowanie życia autora, chociaż nie masz po temu ani kompetencji, ani wiedzy, ani talentu?


Satine napisała :
Cytat:
Zmień psychologa.

Żaden szanujący się terapeuta nie będzie diagnozował kogoś bez zrobienia wywiadu BEZPOŚREDNIO z osobą, którą chce diagnozować. A nawet jeśli mu jakieś wnioski się nasuwają, nie będzie się dzielił z tym z osobą, która nie jest ani przygotowana na taką wiedzę, ani nie wiadomo, jak tę wiedzę wykorzysta. Poza tym - obraz Twojej żony to jest Twój obraz. A nie rzeczywistość - być może gdyby Twoja żona opisywała swoje życie z Tobą - opis byłby całkiem inny.


Nawiasem , czy ty jesteś psychologiem ?
A jeśli jesteś , czy przeprowadziłaś z autorem czy ze mną ( bo mnie też tu przywołałaś )
wywiad BEZPOŚREDNI ? :->


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-08, 10:31   

[quote="Satine"]
mare1966 napisał/a:


Sorry, ale nigdy nie wdawałam się w czcze dyskusje na forum, stworzyłeś do tego osobny wątek, Mare i tam się wypowiadaj na ten temat - ten zostaw autorowi tego wątku i nie rozmydlaj mu sytuacji, bo to jedynie przeszkadza i utrudnia. Chyba, że masz w tym jakiś cel, pt. mnie się nie udało, to i innym niech się też nie uda. Ale znam Cię trochę czasu już ;) i nie sądzę, by tak było - proszę Cię więc, byś takiego wrażenia nie robił. Skupmy się na konkretnym przypadku autora wątku.

i to zwłaszcza:

Chyba po to, by zbagatelizować problem z przemocą, jaki ma autor - ale Twoje specyficzne podejście do przemocy jest mi już znane od dawna - vide wątek czterolatka z siniakami na plecach, w czym nie widziałeś nic az tak oburzającego, do tego stopnia, że jego matkę, która przyszła się pożalić na forum i zpytać, czy powinna założyć niebieską kartę, skutecznie przepędziłeś z forum, wpędzając ją w poczucie winy, że niebieską kartą zniszczy małżenstwo, a czterolatka trzeba karcić.


Czy takie wypowiedzi są zgodne z regulaminem forum ?
Twierdzę , że nie .
Oczekuję usunięcia tych fragmentów , ze względu na ich charakter oczerniający .
Nigdzie nie pisałem choćby , że 4 latka trzeba karcić .

Inaczej pozostanie mi domaganie się DOWODÓW i polemika z Satine .
Mnie tam wszystko jedno , ale co to wniesie do wątku ?
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-08, 11:09   

[quote="Satine"]
mare1966 napisał/a:



Ojciec jest bardzo, bardzo ważny. Ale nie jako dawca genów i bankomat



DAWCA GENÓW ?

A co by było gdybym napisał zdanie ( aż boję się ) :
Matka jest bardzo, bardzo ważna. Ale nie jako wyłącznie inkubator .

Mocne ?
Tak samo jak dawca genów .


Dlaczego to w ogóle napisałem ?
KU PRZESTRODZE WSZYSTKICH, aby ważyć słowa .

---------------------------------------------------------------------------------------------
 
 
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-08, 13:08   

czesc dyskusji przeniesiona z watku:
http://www.kryzys.org/vie...p=497531#497531
zostala tu umieszczona jako odbiegajaca od macierzystego watku.
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-08, 13:32   

Satine napisał/a:
Chyba po to, by zbagatelizować problem z przemocą, jaki ma autor - ale Twoje specyficzne podejście do przemocy jest mi już znane od dawna - vide wątek czterolatka z siniakami na plecach, w czym nie widziałeś nic az tak oburzającego, do tego stopnia, że jego matkę, która przyszła się pożalić na forum i zpytać, czy powinna założyć niebieską kartę, skutecznie przepędziłeś z forum, wpędzając ją w poczucie winy, że niebieską kartą zniszczy małżenstwo, a czterolatka trzeba karcić.


Ponieważ fragmenty nie zostały usunięte twierdzę , co następuje .
Powyższy tekst co najmniej nadinterpretuje fakty , wprowadza czytającego w błąd .
Są też w nim zwyczajne kłamstwa , jak to , że cytuję :
" czterolatka trzeba karcić " .
Zainteresowanych odsyłam do Archiwum , choć zdaję sobie sprawę ,
że nie jest to pasjonująca lektura i mało kto tam trafi .
Przeczytać należałoby nadto cały wątek , aby uchwycić kontekst sprawy .
Nadto nie wszystko jest w owym archiwum , bo z Autorką Tamtego Wątku
wymieniłem kilka postów prywatnie czego tu nie zamierzam ujawniać .
 
 
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-08, 14:01   

mare1966 napisał/a:

Ponieważ fragmenty nie zostały usunięte

Mare daj szanse Satine na zobaczenie twojego postu, nie kazdy czyta forum od rana, cierpliwosci :-D
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-08, 17:20   

Kinga ,
to się nie zrozumieliśmy . :mrgreen: :mrgreen:
Sugestia usunięcia była skierowana do moderacji ,
jak pisałem , z uwagi na niezgodność z regulaminem forum .

Przekaz Satine był jasny
"Mare powiedział , że
Cytat:
czterolatka trzeba karcić
"
i to z kontekstem "z siniakami na plecach" ,
i dalej " w czym nie widziałeś nic tak oburzającego "
i dalej " twoje specyficzne podejście do przemocy" .
Kontekst jest wyraźny .

Poza tym , ale to już na marginesie zupełnie ,
nie lubię osobistych wycieczek bez "zaproszenia" ,
a zwłaszcza znajomości tematu .
 
 
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-08, 18:54   

mare1966 napisał/a:
Kinga ,
to się nie zrozumieliśmy . :mrgreen: :mrgreen:
Sugestia usunięcia była skierowana do moderacji ,
jak pisałem , z uwagi na niezgodność z regulaminem forum .


Na to wyszlo :lol: :lol:
Mimo wszystko dajmy szanse Satine, moze ona sama zechce sie odniesc do wlasnych zapisow.
 
 
Endriuwaw
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-08, 22:07   

Dołączę się do tej dyskusji, to że zostałem też uderzony w policzek i to kilka razy nie zwracam uwagi na to, ale że ja uderzyłem ją raz też w policzek to wiem że źle zrobiłem, żałuję tego do dziś, przepraszam ją na każdym kroku. Moje posunięcie było w emocjach jak się dowiedziałem że ukrywa do drugiego faceta telefon !!! Ja dostawałem za to że powiedziałem złe słowo lub krzyknąłem na nią.
Widzę że jak facet uderzy kobietę to najlepiej go u kamieniować za ten czyn ale jak on przyjmuje na siebie razy to wszystko jest okej bo on zdusi to w sobie, ja jej wybaczyłem to, a ona mi to wypomina cały czas.
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-08, 22:33   

Ja ci wierzę .
Niektóre kobiety potrafią być szalenie empatyczme w stosunku do siebie ,
a zupełnie nie maja tej empatii do męża czy mężczyzn .

Powiem tak , gdybyś to ty zdradzał i dostał w pysk , byłoby ok .
Kiedy dostała żona , to już jesteś przmocowcem i masz sie leczyć .
Rada - nie przepraszaj milion razy , w sumie to ona powinna przeprosić , jak ma za co .
Dopóki pozwolisz się uderzać , żona będzie to robiła
i na dodatek gardziła tobą .
 
 
GregAN
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-09, 00:20   

mare1966 napisał/a:
Rada - nie przepraszaj milion razy , w sumie to ona powinna przeprosić , jak ma za co .
Dopóki pozwolisz się uderzać , żona będzie to robiła
i na dodatek gardziła tobą .

hm, cóż, zgodzę się z Mare,
brak szacunku zabija małżeństwo.
Nie strach, ale szacunek.
Tak gdzie zaczyna brakować szacunku, rodzi się pogarda.

Oprócz szacunku, zaczyna brakować szczerości i zaufania...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 9