Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
art DEON
Autor Wiadomość
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-21, 17:24   art DEON

"Mógłby ktoś zapytać, czy nie lepiej, by ludzie korzystali z naturalnej antykoncepcji, niż mieliby korzystać ze sztucznej, skoro jest tak bardzo szkodliwa? To źle postawione pytanie. Nie jest godziwym sposobem uniknięcia większego zła moralnego (czyli poważniejszego grzechu) przyzwolenie na zło mniejsze. To prawda, że antykoncepcja hormonalna jest tylko bardziej szkodliwa od strony zdrowotnej. Ale każda antykoncepcja - jaka by ona nie była - jest zła, bo wyraża postawę zamknięcia na życie, odmowy dawania siebie drugiemu. I to tę postawę trzeba zmienić..."

Cały art:
http://www.deon.pl/pro-li...kologiczna.html


Czasami mam wrażenie, że księża w tłumaczeniu dlaczego antykoncepcji jest zła sami się zapętlają. Wg artykułu unikanie zajścia w ciążę (brak otwarcia na życie) poprzez stosowanie metod naturalnych (NPR) to antykoncepcja ekologiczna, mniejsze zło niż hormonalna ale zło.
Dedukując, jeśli rodzina była otwarta na życie i ma np juz 3kę dzieci to NPR nie jest antykoncepcją (w domyśle złem) ?
A jeśli małżeństwo przez wiele lat nie chce mieć dziecka, albo planuje tylko jedno dziecko to wtedy NPR jest już antykoncepcją i grzechem?
Co w sytuacji gdy małżeństwo było otwarte na nowe życie, ma 4kę dzieci i więcej nie zamierza mieć. Dlaczego wtedy antykoncepcja "sztuczna" czyli np przykładowa prezerwatywa jest złem?
Trudno w tym znaleźć jakaś logikę....chyba że to kwestia taka sama jak wiara. Nie ma co szukać logiki tylko wierzyć że TAK i kropka?
 
 
duzapanna
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-21, 18:28   

Odpowiedź na Twoje wątpliwości jest już w samym artykule, w przedostatnim akapicie:

"Różnica pomiędzy godziwym zastosowaniem metod rozpoznania płodności a antykoncepcją naturalną (czyli ekologiczną, jak ją nazywają niektórzy) jest zatem dosyć subtelna. Wynika nade wszystko z intencji małżonków, z ich wewnętrznego nastawienia i motywacji podejmowanych wyborów. Metody naturalne same w sobie nie są ani dobre, ani złe. Dobre lub złe może być ich wykorzystanie."

Ja tak rozumiem "zamknięcie na życie": Nie chcę dzieci i kropka (w ogóle żadnych albo już więcej dzieci). Nie chcę, nie wyobrażam sobie i zrobię wszystko żeby ich nie było.

Natomiast "otwarcie na życie" tak: Mimo że teraz z takich czy innych względów nie chcę/nie powinnam/nie stać mnie itd. na dziecko, to przyjmuję że jednak może się ono pojawić. Stosuję metody zapobiegania cąży które nie szkodzą mi ani małżonkowi. A przede wszystkim nie hoduję w sobie strachu przed ciążą, ale ufność, że nawet jeśli NPR zawiedzie to Pan Bóg poprowadzi naszą rodzinę jak najlepiej dla nas.
Ostatnio zmieniony przez 2015-04-21, 18:41, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
duzapanna
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-21, 18:35   

I jeszcze dodam, że moim zdaniem zło antykoncepcji rozpatruje się na dwóch poziomach:
1. ocena samej metody, czy nie szkodzi zdrowiu i relacji małżonków. I tutaj tylko NPR jest neutralne, reszta jest uznawana za szkodliwe.
2. ocena podejścia, motywacji, czy w naszym myśleniu jest akceptacja Bożych planów nawet jeśli będą różne od naszych własnych.
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-21, 19:01   

Od końca zacznę . :mrgreen:

grzegorz_ napisał/a:
Trudno w tym znaleźć jakaś logikę....chyba że to kwestia taka sama jak wiara. Nie ma co szukać logiki tylko wierzyć że TAK i kropka?


Dla mnie ( i nie tylko ) to niewiara jest nielogiczna .
Jeżeli widzę nowy piękny dom , to nie zakładam ,
że powstał ewolucyjną drogą przypadku ,
tzn. jakimś przypadkiem jedna cegła weszła na drugą , na nia trzecia ,
przypadkiem utworzyły w murze okno ,
potem drzewo się oheblowało i tak pięknie ułożyło przypadkowo oczywiście
tworząc dach
a na to wszystko srrunęły równiutko dachówki .

I jak patrzę na to jak świat jest "zbudowany"
to nie mam wątpliwości ,
że musiał tego dokonać bardzo dobry Inżynier .
Po dziełach poznaje się Mistrza .

----------------------------------------

Grzegorz ,
ja to rozumiem następująco .

"Idźcie i rozmnażajcie się" .
Człowiek jest istotą wieczną czyli nieśmiertelną .
Stworzony na obraz i podobieństwo Boga .
Jeden człowiek zatem jest wiecej wart niż CAŁY świat nieośywiony i zwierzęcy .
Bóg podzielił się z człowiekiem czymś niesamowitym .
Dał mu możliwość uczestnictwa w tym akcie stwórczym .
Więcej , możliwość wyboru , nawet ingerencji .
Ty możesz zbudować i 1000 mostów , a i tak wszystko to ........... .
Jedyną rzeczą , która po tobie zostanie to
nowe osobowe wyjątkowe samodzielne nieśmiertelne i wieczne
........ dzieci , jednak dorosną .
Czy naprawdę ROZUMIESZ TO ?
............ pewnie , że nie :mrgreen:
Ja też , ale to logiczne , zresztą zdaje się JPII o tym też pisał .


Zatem zamykanie się na dzieci , jest aktem egoizmu , niemiłości .
Zasłanianie się warunkami finansowymi jest tylko mydleniem oczu ,
....... samemy sobie .
Tam gdzie jest 5 , to i 6 sz głodu nie umrze .
To tylko kwestia priorytetów .
Dzieci z bardzo biednych rodzin , wychodziły na ludzi ,
a jedynacy nędznie kończyli .

Zatem :
grzegorz_ napisał/a:
A jeśli małżeństwo przez wiele lat nie chce mieć dziecka, albo planuje tylko jedno dziecko to wtedy NPR jest już antykoncepcją i grzechem?


Nie NPR jest grzechem
tylko ich postawa zamknięcia , egoizm .


NPR - ma zupełnie odmienne podejście .
Nie ma w nim współzycia , nie dochodzi do współzycia .
W każdej innej formie do tego współżycia dochodzi ( np. prezerwatywa ) .
Rozumiem , że nie zaprzeczysz temu faktowi ?

Ty jakby samo współżycie traktujesz jedynie na płaszczyźnie przyjemności .
Jest miło dla obojga , to czemu ograniczenia ?
......... pewnie jest w nich sens , jak we wszystkich innych
Winem mozna się delektować , albo schlać .
Podobnie ze współżyciem .
Nie możesz mieć święta na codzień .
No i jak na wstępie .
Akt stwórczy , to coś czego nie doceniamy , a co jest faktem .

Antykoncepcja wiąże się z BEŚPOŚREDNIĄ ingerencją w powstawanie lub JUŻ POWSTAŁE nowe życie , w konkretną osobę .
Nie masz np. nawet pewności , że zatrzymasz wszsytkie plemniki .
A jak dojdzie jakiś pokiereszowany , podtruty ....... ale dojdzie .
To jakie dziecko się wtedy rodzi ?
Bierzesz za to osobistą odpowiedzialność ?

Oczywiście nie wspomnę o zwykłym zabijaniu , chemicznym czy każdym innym .


==============================================

Widzę , że Panna napisała posty .

Zgadzam się ze wszsytkim co tam napisała . ;-)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 9