Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
alimenty
Autor Wiadomość
hiacynta
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-06, 11:55   

mare1966 napisał/a:
System opieki nad dziećmi , po rozwodzie małżonków ,
jest w Polsce mocno niedoskonały .
Tzw. alimentacja często jest sposobem na
tzw. "zabezpieczenie " ........SOBIE relatywnie wygodnego życia
z pewnym i stałym "dochodem"
w tych ciężkich przecież czasach .
Oczywiście bywa skrajnie różnie w praktyce ,
na krzywdę jednej czy drugiej strony ,
tym niemniej alimenty często stają się "sposobem" na życie
i to na długie lata .
np. Żona mieszka z kochankiem , a mąż płaci za dach nad głową
"dzieci" oczywiście , tudzież jedzenie , wyjazdy itd.
Czy żony gotują osobno dla dzieci i dla siebie ?
Biorą dwie faktury imienne ?
itd. itd.


:shock: No to ja już się nie dziwię - przy takim podejściu do kwestii alimentów na dzieci - że w Polsce jest tylu dłużników alimentacyjnych: "niemal 260 tys. rodziców jest winne budżetowi państwa, czyli nam wszystkim, ponad 8 mld zł – wynika z danych BIG InfoMonitor. Na koniec stycznia tego roku w BIG InfoMonitor widniało 259,5 tys. dłużników alimentacyjnych" /BIG InfoMonitor/
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-06, 12:17   

hiacynta napisał/a:
przy takim podejściu do kwestii alimentów na dzieci


:evil:

Co to ma znaczyć ?
To co napisałem , to jedna ze stron medalu
i zaznaczyłem to wyraźnie .
Ja długów alimentacyjnych nie generuję , więc proszę o szacunek !
A gdybym był matką , to nie ja bym płacił alimenty .
I to z całą pewnością .
Dziećmi proszę mi tu nie mahać .
Równości praw w Polsce nie ma absolutnie .
Nawiasem , jak bedzie "feministka" po męsku ? :roll:
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-06, 12:22   

bosa
Cytat:
To że mąż płaci na dzieci to jest jego obowiązek, jego dzieci. Dlaczego mają cierpieć nie dość że psychicznie ,to jescze materialnie, podczas gdy tatuś wydaje te pieniądze na kochanki. To już chyba lepiej żeby je wydał na dzieci? W dodatku swoje...



Bosa , odchodzą nie tylko tatusiowie do kochanek .
Dziś równie często mamusie odchodza do kochanków .

Tyle tylko , że w obu przypadkach
to mamusie dostają dzieci a tatusiowie alimenty .
A "ich" to dzieci sa tylko teoretycznie .
To chyba przyznasz ?
 
 
bosa
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-06, 15:41   

Tu piszemy o konkretnym przypadku, najpierw moim ,a potem BjD zadała pytanie też konkretne, więc nie angażujmy w to całego świata, tylko odpowiadajmy konkretnie...
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-06, 16:10   

bosa napisał/a:
Tu piszemy o konkretnym przypadku, najpierw moim ,a potem BjD zadała pytanie też konkretne, więc nie angażujmy w to całego świata, tylko odpowiadajmy konkretnie...



No to konkretnie .
BjD napisałaś dokładnie ile mąż zarabia , ale nie napisałaś ile płaci .
Zatem ile płaci na teraz ?


W kwestii zaś udokumentowania wydatków
panuje całkowite "widzimisie" sądów .
Można i nie okazać jednego papierka , tylko rzucić kwotę .
Sędzia nia płaci , więc jemu wsio radno . :mrgreen:
Oczywiści bywa i bardziej normalnie ,
bo nie można wszystkich do jednego wora wrzucać .
Dokumentacja wydatków powinna obowiązywać
i to rzetelna .
Ostatnio zmieniony przez 2016-04-06, 16:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-06, 16:14   

Mare

Przyznaję, że pewnie jest sporo pokrzywdzonych ojców....ale bardziej przez to że nie mogą widzieć dzieci mimo iż płacą.
Trzeba jednak uczciwie przyznać , że znacznie większym problemem jest to że wielu facetów nie płaci na swoje dzieci. Ukrywają dochody, wyjeżdżają za granice itp.
Mówimy tu o korepetycjach, basenach, wakacjach....a najczęściej ile wynoszą alimenty?
500 zł ? a i tego tatusiowie nie płacą. Nierzadko się zdarza, że kolejne zaborcze partnerki facetów są zazdrosne o każdą zł , którą ojciec płaci na dziecko (znam takie przypadki).

Ps. Juz mówiłem, ze w wielu przypadkach te problemy by rozwiązała opieka naprzemienna.
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-06, 20:06   

Dlatego problem jest wielowymiarowy .
To w sumie kilka całkowicie odrębnych problemów .
Do tego każda sytuacja w rodzinie jest inna .

500 zł to dla jednych mało , dla innych dużo .
Minimalna płaca na rękę wynosi 1350 zł .
I za tyle robi całkiem spora grupa .
Dlatego te + 500 zł na dziecko z ustawy to jednak znacząca pomoc dla przeciętnych kowalskich .
Zależy też Grzegorz ile tych dzieci jest w rodzinie .
Na jedno - 500 , na dwoje już 1000 zł , a na troje już 1500 zł .
A wydać można każdą kasę , bez względu na wielkość .

Generalnie , pieniądze są marnowane w państwie ,
mam nadzieję BYŁY .
 
 
ryan
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-07, 14:44   Re: Jak to jest z alimentami ???

BjD napisał/a:

Mąż pracuje "państwowo", także wszystko jest w PIT, zarabia 3.000 "na rękę"...... plus jakieś premie drobne w ciągu roku, mamy jedną córkę


Nie da się określić tego jednoznacznie - bywa różnie, niektórzy ojcowie mają dobry kontakt z dziećmi i chcą taki mieć. Inni mają wszystko w .....
Przy jasnych dochodach i jednym dziecku można zaryzykować stwierdzenie że alimenty będą wynosiły 20% wynagrodzenia netto - czyli w Twoim przypadku 600 zł.

Kilka przypadków które znam tyle właśnie dostają na jedno dziecko (jeśli znajdę ten wyrok Sądu o tych 20% wynagrodzenia to podam link). Choć wiadomo każdy przypadek jest indywidualny

Z ciekawości zapytam - ile mąż teraz Ci daje na dziecko?
 
 
BjD
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-07, 15:27   

No właśnie teraz mąż płaci z własnej woli, z jego inicjatywy 700 zł .... ale stwierdził ostatnio, że przynajmniej te 300 zł to musi mi odjąć bo "za dobrze sobie radzisz" ................... i tak to wygląda. Także jak naprawdę przejdzie do kwoty 400 zł to będę musiała wystąpić do Sądu. Tak jak mówiłam mimo, że mąż jest współwłaścicielem domu (otrzymaliśmy go od moich rodziców w darowiźnie) to ja w 100% pokrywam sama od ponad 14 miesięcy wszystkie koszty związane z prowadzeniem domu.
Pewnie naskoczycie, że 700 zł to dużo - ja nie zaprzeczam to była racjonalna propozycja z jego strony i póki będzie się tego trzymał to ja nie mam uwag... ale grożenie mi obniżeniem o połowę bo dobrze sobie radze to już przesada.............. według męża on ma prawo do szczęścia (kochanki) a ja powinnam przymierać głodem, rwać włosy z głowy itd .... chyba tak sobie myśli ... bo dość często zarzuca mi, że sobie radzę..................
Zapytałam tak na wszelki wypadek, z ciekawości jak to jest w sądach , bo być może będę musiała się tam udać..... oby nie.... może jego słowa nie obrócą się w czyn ....ale ostatnio wbija mi coraz nowe szpile ...to różnie może być
Dziękuję za odzew ;-) ;-)
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-07, 15:31   

A myślałaś o anulowaniu tej darowizny domu? Jest taka możliwość prawna.

700 zł to nie jest wcale za dużo. Jeżeli zmniejszy wysokość płaconych pieniędzy, ja na Twoim miejscu natychmiast wystąpiłbym do sądu.
 
 
monis
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-07, 15:36   

Jacek-sychar, a w jaki sposób rodzice mogliby argumentować cofnięcie swojej darowizny?? nie partycypowaniem w kosztach utrzymania od 14 miechów czy co??
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-07, 16:19   

Monis

Sprawdź może tutaj:
http://www.infor.pl/prawo...-darowizny.html

Generalnie chodzi o niewdzięczność w stosunku do osoby osoby darczyńcy. Uważam, że pozostawienie córki darczyńcy jest taką niewdzięcznością. Dalej będzie to nie utrzymywanie kontaktów z darczyńcą.
Tylko trzeba uważać na czas. Jest chyba tylko na to rok czasu od dowiedzenia się o tej niewdzięczności.
 
 
hiacynta
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-07, 16:28   

BjD napisał/a:
No właśnie teraz mąż płaci z własnej woli, z jego inicjatywy 700 zł .... ale stwierdził ostatnio, że przynajmniej te 300 zł to musi mi odjąć bo "za dobrze sobie radzisz" ................... i tak to wygląda. Także jak naprawdę przejdzie do kwoty 400 zł to będę musiała wystąpić do Sądu. Tak jak mówiłam mimo, że mąż jest współwłaścicielem domu (otrzymaliśmy go od moich rodziców w darowiźnie) to ja w 100% pokrywam sama od ponad 14 miesięcy wszystkie koszty związane z prowadzeniem domu.
Pewnie naskoczycie, że 700 zł to dużo - ja nie zaprzeczam to była racjonalna propozycja z jego strony i póki będzie się tego trzymał to ja nie mam uwag... ale grożenie mi obniżeniem o połowę bo dobrze sobie radze to już przesada.............. według męża on ma prawo do szczęścia (kochanki) a ja powinnam przymierać głodem, rwać włosy z głowy itd .... chyba tak sobie myśli ... bo dość często zarzuca mi, że sobie radzę..................
Zapytałam tak na wszelki wypadek, z ciekawości jak to jest w sądach , bo być może będę musiała się tam udać..... oby nie.... może jego słowa nie obrócą się w czyn ....ale ostatnio wbija mi coraz nowe szpile ...to różnie może być
Dziękuję za odzew ;-) ;-)


Czy przy okazji rozmowy o alimentach, nie dorzucił wzmianki o rozwodzie? :-|
Myślę, że najrozsądniej i najbezpieczniej dla Ciebie i dziecka byłoby uregulować sprawę jednak sądownie - co zresztą już Jacek napisał - i to jak najszybciej, jakkolwiek jest to przykre i wydaje się być przerażające. 700 zł, to wcale nie jest jakaś wygórowana kwota, jeśli chodzi o alimenty, a poza tym, co to za absurdalny "zarzut", że sobie dobrze radzisz!!
 
 
Alive
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-07, 17:44   

Istnieje coś takiego jak obowiązek przyczyniania się do zaspokajania życiowych potrzeb rodziny. Trzeba udokumentować, tak jak w przypadku alimentów, wydatki ponoszone na rzecz rodziny, a nie tylko dziecka. W wypadku BjD byłyby to również koszty utrzymania domu. Z reguły zabezpieczenie takie jest wyższe niż zasądzane alimenty. Sąd bierze pod uwagę możliwości zarobkowe małżonków oraz to, że członkowie rodziny co do zasady mają prawo do równej stopy życiowej. Ważne jest też, kto w więcej czasu poświęca na zajmowanie się dzieckiem.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9