[Lila83]

Wczoraj mój synek (9l.) zaskoczył mnie wieczorem(po wspólnej rozmowie i modlitwie za prześladowanych chrześcijan) stwierdzeniem,że Pan Bóg jest jednak okrutny jesli pozwala aby w taki sposób zabijano jego dzieci,że sie temu nie sprzeciwia,że im nie pomoże,ąz wkońcu sam doszedł do wniosku,że to On sam ich zabija,pomimo,że oni wierzą w niego ;(
Chcę wrócić do tej rozmowy z nim ale chce się przygotować,podpowiedzcie,podeślijcie coś co pomoże mi w takiej rozmowie z dzieckiem aby mu to w jakiś przystepny i zrozumiały sposób przedstawić i wyjaśnić.

Wczoraj mój synek (9l.) zaskoczył mnie wieczorem(po wspólnej rozmowie i modlitwie za prześladowanych chrześcijan) stwierdzeniem,że Pan Bóg jest jednak okrutny jesli pozwala aby w taki sposób zabijano jego dzieci,że sie temu nie sprzeciwia,że im nie pomoże,ąz wkońcu sam doszedł do wniosku,że to On sam ich zabija,pomimo,że oni wierzą w niego ;(
Chcę wrócić do tej rozmowy z nim ale chce się przygotować,podpowiedzcie,podeślijcie coś co pomoże mi w takiej rozmowie z dzieckiem aby mu to w jakiś przystepny i zrozumiały sposób przedstawić i wyjaśnić.

[bajka]

Pan Bóg dał ludziom wolną wolę. Dlatego robią, co uważają - stąd bierze się na świecie zło. Natura ludzka jest jaka jest i jeśli przestaje przestaje przestrzegać 10 przykazań - zwraca się ku złu.
Dlaczego Pan Bóg nie zaingeruje namacalnie? Raz to zrobił - zesłał potop. Popatrz dokładnie w Biblii, co wtedy powiedział, bo ja nie pamiętam. Ale chodzi mi koło głowy, że obiecał sobie wtedy, że już nigdy nie zabije ludzi. Że da im szansę zawracania ze złej drogi. I od tamtej pory przestał się wtrącać i karać zbiorowo ludzkość.

A czy im nie pomaga? A tego nie wiemy, podejrzewam, że bardzo im pomaga. A w czym? W dostaniu się do Nieba! Bo to jest celem naszego życia. Nie zachowanie życia tutaj, ale ocalenie go na wieczną szczęśliwość :))) Jestem przekonana, że w chwilach cierpienia pomaga im wytrwać, aby potem od razu szli do Nieba. "Kto w Moje imię życie straci tu na Ziemi, zyska je..." - czy jakoś tak to brzmi...

On ich po prostu zabiera do lepszego życia w Niebie - bez ciągłego trudzenia się o jedzenie, picie, ubranie czy dach nad głową...

Pan Bóg dał ludziom wolną wolę. Dlatego robią, co uważają - stąd bierze się na świecie zło. Natura ludzka jest jaka jest i jeśli przestaje przestaje przestrzegać 10 przykazań - zwraca się ku złu.
Dlaczego Pan Bóg nie zaingeruje namacalnie? Raz to zrobił - zesłał potop. Popatrz dokładnie w Biblii, co wtedy powiedział, bo ja nie pamiętam. Ale chodzi mi koło głowy, że obiecał sobie wtedy, że już nigdy nie zabije ludzi. Że da im szansę zawracania ze złej drogi. I od tamtej pory przestał się wtrącać i karać zbiorowo ludzkość.

A czy im nie pomaga? A tego nie wiemy, podejrzewam, że bardzo im pomaga. A w czym? W dostaniu się do Nieba! Bo to jest celem naszego życia. Nie zachowanie życia tutaj, ale ocalenie go na wieczną szczęśliwość :))) Jestem przekonana, że w chwilach cierpienia pomaga im wytrwać, aby potem od razu szli do Nieba. "Kto w Moje imię życie straci tu na Ziemi, zyska je..." - czy jakoś tak to brzmi...

On ich po prostu zabiera do lepszego życia w Niebie - bez ciągłego trudzenia się o jedzenie, picie, ubranie czy dach nad głową...