Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
II sprawa rozwodowa
Autor Wiadomość
dorwdow
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-30, 22:12   

Widzę, że konieczne jest uwypuklenie faktu, że jestem KOBIETĄ (mój profil zawiera TE informacje w formie słownej i obrazkowej).
Może jakiś plemnik jeszcze ze współżycia małżeńskiego faktycznie we mnie siedzi. Nie wiem, poszukam...
 
 
Dabo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-30, 22:24   

dorwdow napisał/a:
Może jakiś plemnik jeszcze ze współżycia małżeńskiego faktycznie we mnie siedzi. Nie wiem, poszukam...

Się nie ma co wynaturzać. Co siedzi to siedzi i raczej dobrze. Bynajmniej wiadomo że Ty to Ona a nie on czy ono. ;-)
 
 
Orsz
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-31, 08:20   

grzegorz_ napisał/a:

Myślę, że porównuje sytuację dzieci po rozwodzie do sytuacji przed rozwodem w dysfunkcyjnej rodzinie.


Co to znaczy dysfunkcyjna? Że np mąż się nie domyśla... lub żonę głowa boli?
Bez jaj. Patologii tłumaczących rozwód jest znikomy procent.
RODK to patologia.
 
 
roman33
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-31, 09:44   

Na jakiej podstawie RODK wystawiła taką opinię, jak widzieli nas super się bawiących przez może 2,5 godz. a to że żona powiedziała panią psycholog że już nie chce tego małżeństwa, to to jest podstawą do takiej opinii????? to kpina takich ośrodków!!!

Bo nie ma nic gorszego dla rodziny gdzie są dzieci jak rozwód, wiem różnie bywa:alkohol, przemoc, itd, ale nie w moim przypadku. Przykre jest to wszystko, Mama która kocha dzieci składa pozew o rozwód !!!!
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-31, 09:48   

Orsz napisał/a:
grzegorz_ napisał/a:

Myślę, że porównuje sytuację dzieci po rozwodzie do sytuacji przed rozwodem w dysfunkcyjnej rodzinie.


Co to znaczy dysfunkcyjna? Że np mąż się nie domyśla... lub żonę głowa boli?
Bez jaj. Patologii tłumaczących rozwód jest znikomy procent.
RODK to patologia.


Orsz

Jeśli uważasz, że rodzina w której mąż mieszka osobno i żona osobno nie jest dysfunkcyjna
to wybacz, trudno mi to komentować.

Ps "bez jaj" to też dysfunkcja, męskości :mrgreen:
 
 
jolcia
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-31, 18:18   

Romanie, zazdroszczę miłości do żony i walczenia o nią, jak to jest na tym świecie,Pan walczy o żonę a ona nie,ja walczę o męża ma to gdzieś...I pomyśleć iż mój mąż doznał nawrócenia tylko ..nie do żony...
 
 
roman33
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-31, 19:47   

jolatwardowska napisał/a:
zazdroszczę miłości do żony


tak to prawda że ją kocham , ale cóż z tego jak ona traktuje mnie teraz jak obcego człowieka, jakbyśmy się nie znali, a dzieci patrzą na to wszystko i żona mówi "szukaj sobie innej, układaj sobie życie, nie będę twoja" - i to wszystko z uśmiechem na twarzy. A mnie serce pęka!!! myślę sobie "gdzie ta moja Monisia mówiąca" kocham cię i zawsze będziemy razem" a w tle córunie. Aj strasznie to przeżywam.

Jola Ty też walczysz o męża i dobrze bo kiedyś tam na pewno pomyśli sobie : ależ ja mam wspaniałą żonę.
 
 
silverado
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-31, 22:54   

roman33 napisał/a:
i żona mówi "szukaj sobie innej, układaj sobie życie, nie będę twoja" - i to wszystko z uśmiechem na twarzy.


Roman, uwierz- dokładnie takie same słowa usłyszałem
 
 
jolcia
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-01, 08:29   

i to samo ja słyszałam ,,szukaj sobie , kogoś innego na męża" ze spokojem, i to nie samowicie boli, od osoby , którą się kocha i wyszło za mąż dopiero..
Ja zawsze odp. ja raz wychodziłam za mąż, za Ciebie więcej nie zamierzam....
pomimo iż stara się aby stwierdzili unieważnienie małżęnstwa , ma składać dokumenty,. Twierdzi iż żonę ma dobrą tylko mnie nie kocha i tu problem, jak by kochał to by wszystko się poukładało.............
Boże niech uczucie zapłonie w sercu mojego Męża
 
 
misio312
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-02, 02:22   

silverado napisał/a:
roman33 napisał/a:
i żona mówi "szukaj sobie innej, układaj sobie życie, nie będę twoja" - i to wszystko z uśmiechem na twarzy.


Roman, uwierz- dokładnie takie same słowa usłyszałem


A ja usłyszałem, że "ja do Ciebie już nie wrócę". Czasem zaczynam nawet w to wierzyć, ale im dłużej jej nie widzę na oczy, tym bardziej wierzę, że powód niewidzenia jest właśnie przeciwny - że nie chce wrócić, ale wie, że mogłaby, gdybyśmy się spotkali. Ot, takie majaczenie idioty [mnie] - przecież robi wszystko, żeby to uniemożliwić.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9