Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
FIKSACJA
Autor Wiadomość
Edyta71
[Usunięty]

  Wysłany: 2009-08-03, 16:03   FIKSACJA

Na początku było mieszkanie u teściów, picie męża i wyciąganie go z nałogu-12lat.Udało się.
5 lat temu wyprowadziłam się bez jego zgody z dzieckiem -mieszkamy osobno.Najpierw agresja, potem groźby,ale jednak poszedł mieszkać z nami. Od 3 lat wbrew mojemu zdaniu próbuje budować dom, na który nie mamy pieniedzy.
W domu wciąż krzyki, wyzwiska,wygadywanie że moja wypłata nic nie znaczy(ale pieniędzy nie daje od 3 miesięcy wcale -przeważnie opłacałam wszystko sama),obelgi pod moim adresem-różne.
Od miesiąca powiedziałam że jesli ja całą wypłate(jest niska)wydaje na rachunki to on musi robić zakupy- robi z wielką łaską.
Dom traktuje jak hotel. Mnie jak śmiecia. Dziecko nie lepiej.I chce na mnie wymóc abyśmy wzieli pożyczkę na ten dom-a ja mówię nie.
W związku z tym w domu wciąż jest napięta atmosfera, ponieważ on chce mnie psychicznie zdołowac żebym się zgodziła na tą pożyczkę.Mam już wszystkiego dość.
Bardzo proszę o pomoc i rade.
 
 
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-08-06, 17:52   

Edyta?czy Twój mąz jest po terapi?czy ma jakąś grupe wsparcia?np AA?Czy nie pije w tzw"zaparte" na "dupościsku"?
To sie często zdarza u alkohlików....... zamieniaja nałóg czynnego picia na zachowania kompulsywne,zamieniają na pracoholizm czy inne .
To jego zachowanie ,złość,gniew,ataki na wszystko i wszystkich są efektem bycia pijanym na sucho.On pewnie tak sie zachowuje bo bardzo mu się chce chlać,a nie ma z kim o tym pogadać,nie ma wsparcia.
Bo-sory_-ale Ty nie jesteś dla niego wsparciem.Wsparciem dla neigo może byćdrugi ,trzezwy alkoholik.
Jesteś żoną alkoholika.............. jesteś tez koalkoholiczką,osoba współuzaleznioną,osobą chora na współuzależnienie od alkoholu,od zachowań męża alkoholika.
Potrzeba Ci wsparcia,wiedzy.Czy Ty chodzisz może na Al-anon? może przechodziąłślub przechodzisz terapie dla osób wspułzależnionych?

A Twój mą zjest poprostu najpewneij chorym człowiekiem.
Polecam mityngi AA.
Pogody Ducha.

Ps.załączam dla Ciebie list alkoholika do najbliższych:

....List alkoholika
Jestem alkoholikiem. Potrzebuję Twojej pomocy.
Nie rób mi wymówek, nie obwiniaj mnie, nie złorzecz mi. Nie byłabyś zła na mnie, gdybym był chory na gruźlicę lub cukrzycę.
Alkoholizm to też choroba. Nie wylewaj mojego alkoholu, to po prostu strata, ponieważ ja zawsze znajdę sposób na zdobycie dalszej porcji alkoholu.
Nie pozwól mi wywołać u Ciebie złości. Jeśli zaatakujesz mnie słownie lub fizycznie, będziesz mnie tylko upewniała w złej opinii, jaką mam o sobie.
Ja już wystarczająco nienawidzę siebie. Niech Twoja miłość do mnie i lęk o mnie nie doprowadza Ciebie do robienia tego, co sam powinienem robić.
Jeśli weźmiesz na siebie odpowiedzialność za wszystko, oduczysz mnie podejmowania odpowiedzialności. Będę miał coraz większe poczucie winy, a Ty będziesz się czuła urażona.
Nie przyjmuj moich obietnic, obiecam cokolwiek, by wyjść z kłopotów. Ale charakter mojej choroby powstrzymuje mnie przed dotrzymywaniem obietnic nawet tych, o których mówię z początku serio.
Nie gróź mi, jeśli nie masz zamiaru spełnić groźby. Jeśli raz podjęłaś jakąś decyzję trzymaj się jej.
Nie wierz wszystkiemu, co mówię o Tobie, to może być kłamstwo. Zaprzeczenie oczywistym faktom jest symptomem mojej choroby. Co więcej najczęściej łatwo tracę szacunek dla tych, których zbyt łatwo można oszukać.
Nie pozwól mi mieć nad Tobą przewagę, nie daj się wykorzystywać przeze mnie. Miłość nie może długo istnieć bez wymiaru sprawiedliwości.
Nie ponoś za mnie lub nie próbuj oddzielić mnie od konsekwencji mojego picia.
Nie kłam za mnie, nie płać za mnie rachunków. Takie postępowanie zmniejsza lub zapobiega kryzysowi, który mógłby zmobilizować mnie do szukania pomocy.
Dopóki będziesz mnie ratowała z każdej opresji, będę mógł zaprzeczać temu, że mam problem alkoholowy.
Ponad wszystko, ucz się wszystkiego, co tylko możliwe o alkoholizmie i Twojej roli w stosunku do mnie.
Przychodź na otwarte zebrania AA.
Uczęszczaj na spotkania Al-Anon regularnie. Czytaj literaturę i utrzymuj osobisty kontakt z członkami Al-Anon.
To są ludzie, którzy mogą dopomóc zobaczyć jasno całą Twoją sytuację.
Kocham Cię
Twój alkoholik"....
 
 
Edyta71
[Usunięty]

Wysłany: 2009-08-07, 12:42   

witaj nałogu.
bardzo, bardzo Ci dziękuje za twoją odpowiedź .
Mąż i ja jesteśmy po terapii ale nie jesteśmy w grupach wsparcia.
Widzę jednak dzięki Tobie, że gdzieś musimy ich poszukać.
Pił tak jak mówiłeś w "zaparte".
Z Bogiem
Edyta
 
 
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-08-08, 12:46   

Edyta...dla Ciebie Al-anon a dla meża AA i mityngi.
Pogody Ducha
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8