Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR :: Strona Główna » Kryzys małżeński » Rozwód czy ratowanie małżeństwa? » Kłamstwa Poprzedni temat «» Następny temat
Kłamstwa
Autor Wiadomość
kenya
[Usunięty]

Wysłany: 2016-10-11, 10:41   
Edi-br napisał/a:
Wiem w jakim bagnie jestem.

Wiedzieć a mieć świadomość to dwie różne sprawy. Wiedza to przedsionek świadomości. ;-)
Wielu ludzi wie że np. palenie papierosów jest szkodliwe ale tylko świadomi tej szkodliwości zrywają natychmiast z nałogiem.

Trzeba by zadać sobie pytanie: co sprawia, że mimo widzy o poważnym i b. realnym zagrożeniu Twojej codziennej egzystencji nie jesteś gotowa wykonać choć jednego właściwego kroku, który mógłby uporządkować tę sferę?
Co jest w Tobie że jesteś gotowa ponosić konsekwencje mężowskiej niefrasobliwości, być może na przestrzeni całego Twojego życia?

Edi-br napisał/a:
Odwieczny problem między rozumem a sercem

Edi. Miłość nie polega na tym, że chcemy utonąć razem z tym, który nie ceni sobie życia.
Takie poświęcenie to nie miłość, tylko zależność. Nie można kochać kogoś innego nie kochając siebie i nie dbając o siebie. Jeśli "kochamy" kosztem siebie to taka relacja z całą pewnością nie jest zdrowa i nie przyniesie zdrowych owoców. Edi, to Twoje życie. Pamiętaj, że w naszym życiu nie istnieje NIC do czego nie przyłożylibyśmy wcześniej swojej ręki. Miej świadomość, że w każdej chwili masz realny udział w budowaniu własnej przyszłości. :-)
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2016-10-11, 14:50   
kenya napisał/a:
Wielu ludzi wie że np. palenie papierosów jest szkodliwe ale tylko świadomi tej szkodliwości zrywają natychmiast z nałogiem.


Ładnie Kenya powiedziane , ale nieprawdziwie . :mrgreen:
Patrz np. śp. Religa .

Idąc za tą logiką , tylko ludzie nieświadomi mogliby trafić do piekła ,
bo przecież nikt rozsądny nie chce cierpieć .
A sam Jezus na Golgocie zauważył : " Ojcze WYBACZ IM , bo nie wiedzą co czynią , czyli inaczej mówiąc nie maja swiadomości tego co czynią .

Nawiasem , ja to już podnosiłem na forum .
Wg. mnie nikt w pełni świadomości czym jest piekło , nie chce tam iść .
To wynika z instynktu zachowania życia .Ludzie bowiem , albo w piekło nie wierzą wcale ,
albo bagatelizują je ( co zresztą zrozumiałe - nikt tam nie był
i nie doświadczył tego stanu )


kenya napisał/a:
Pamiętaj, że w naszym życiu nie istnieje NIC do czego nie przyłożylibyśmy wcześniej swojej ręki.


Serio ?
....... a jak się przyłożyłaś Kenya do własnego poczęcia choćby :mrgreen:
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2016-10-11, 14:55   
No , ale tak niezłośliwie ,
bo mądrze piszesz tak ogólnie . :mrgreen:
 
 
kenya
[Usunięty]

Wysłany: 2016-10-11, 17:27   
mare :-) , w ogóle nie odnoszę się w jakikolwiek sposób do piekła.
Co więcej, nie mam zamiaru tego robić.
Jeśli chcesz odnieść się do zdania które określasz jako nieprawdziwe, to powinieneś skupić się tylko i wyłącznie na jego treści, bez wprowadzania dodatkowych dywagacji. Inaczej przekaz z klarownego i prostego robi się niepotrzebnie "mętny". Jeśli uważasz treść tego zdania za nieprawdziwą, cóż pocznę, masz do tego prawo. Ja uważam że jest prawdziwe, niemniej jednak przyjmuję że Ty uważasz inaczej. :-)

mare1966 napisał/a:
Serio ?
....... a jak się przyłożyłaś Kenya do własnego poczęcia choćby

I znów, zachęcam do rozważań związanych z treścią przekazu.
A swoją drogą to ciekawe że to jedyna Twoja uwaga podważająca trafność tej sugestii. :mrgreen:

Czy chcesz tego czy nie, to miejsce w którym jesteś Ty, ja, inni wszyscyśmy sobie "uwili"....oczywiście przy współudziale innych. Wiem jest znacznie łatwiej kiedy tę odpowiedzialność cedujemy na innych...to takie ludzkie. ;-)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR :: Strona Główna » Kryzys małżeński » Rozwód czy ratowanie małżeństwa? » Kłamstwa
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
 Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 5