Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
|
Opowieść Stokrotki |
Autor |
Wiadomość |
Stokrotka10101 [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-09-25, 14:37
|
|
|
No tak ale poza spokojem i tym żeby mogła robić co chce i pieniędzmi to nic już nie chce . Albo bardzo rzadko |
|
|
|
|
Stokrotka10101 [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-09-25, 14:58
|
|
|
Potrzeby emocjonalne kieruje do przyjaciół i chłopaka. Gdzie kupić książkę o tych 5 językach miłości? |
|
|
|
|
GosiaH [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-09-25, 15:03
|
|
|
Stokrotka10101 napisał/a: | Potrzeby emocjonalne kieruje do przyjaciół i chłopaka. Gdzie kupić książkę o tych 5 językach miłości? |
5 języków miłości. Tajemnica miłości, która będzie trwała całe życie
Gary Chapman
wszędzie jest
ja, akurat, kupiłam ebooka na woblink.pl |
|
|
|
|
zenia1780 [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-09-25, 15:12
|
|
|
Wystarczy wpisać wyszukuwarkę tytuł, wyświetlą się sklepy. Ja na allegro kupiłam.
Stokrotka10101 napisał/a: |
No tak ale poza spokojem i tym żeby mogła robić co chce i pieniędzmi to nic już nie chce . Albo bardzo rzadko |
Ale porozmieszczać po mamusinemu możesz, tak na początek (jakieś ciastko zanieść do pokoju, albo herbatę), zapytać w przelocie co słychać, zaproponować wspólne wypicie herbaty, zapytać co możesz dla niej zrobić, co by zjadła...
Ja tak robiłam i przez rok i nic, po za zarzutami i pretensjami sprzed kilku lat i obecnych (ale widocznie ważnych dla syna i dla naszych relacji). Spokojnie je wysłuchała, jeśli trzeba było przeprosiłam, jeśli trzeba było wziąć odpowiedzialność za coś, brałam, jeśli coś wymagało wyjaśnienia, wyjaśniałam, ale nie usprawiedliwiłam się...
To jeden z efektów pracy na 12 krokach, czyli branie odpowiedzialności za własne czyny i słowa i stawanie w prawdzie o sobie m.in. przed drugim człowiekiem oraz przepraszanie i zadośćuczynienia za popełnione względem tego człowieka przewinienia. |
Ostatnio zmieniony przez zenia1780 2015-09-25, 15:24, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
monis [Usunięty]
|
|
|
|
|
monis [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-09-25, 15:15
|
|
|
Stokrotka10101 napisał/a: | No tak ale poza spokojem i tym żeby mogła robić co chce i pieniędzmi to nic już nie chce . Albo bardzo rzadko |
To może daj jej ten spokój.....
A w międzyczasie zaproponuj kawę, ciacho albo kino....
Albo coś ugotujcie razem
Albo obejrzyjcie film jakiś w domu
Albo razem pomilczcie |
|
|
|
|
Stokrotka10101 [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-09-25, 15:24
|
|
|
monis napisał/a: | Stokrotka10101 napisał/a: | No tak ale poza spokojem i tym żeby mogła robić co chce i pieniędzmi to nic już nie chce . Albo bardzo rzadko |
To może daj jej ten spokój.....
A w międzyczasie zaproponuj kawę, ciacho albo kino....
Albo coś ugotujcie razem
Albo obejrzyjcie film jakiś w domu
Albo razem pomilczcie |
Tego tez nie chce |
|
|
|
|
Stokrotka10101 [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-09-25, 15:30
|
|
|
zenia1780 napisał/a: | Wystarczy wpisać wyszukuwarkę tytuł, wyświetlą się sklepy. Ja na allegro kupiłam.
Stokrotka10101 napisał/a: |
No tak ale poza spokojem i tym żeby mogła robić co chce i pieniędzmi to nic już nie chce . Albo bardzo rzadko |
Ale porozmieszczać po mamusinemu możesz, tak na początek (jakieś ciastko zanieść do pokoju, albo herbatę), zapytać w przelocie co słychać, zaproponować wspólne wypicie herbaty, zapytać co możesz dla niej zrobić, co by zjadła...
Ja tak robiłam i przez rok i nic, po za zarzutami i pretensjami sprzed kilku lat i obecnych (ale widocznie ważnych dla syna i dla naszych relacji). Spokojnie je wysłuchała, jeśli trzeba było przeprosiłam, jeśli trzeba było wziąć odpowiedzialność za coś, brałam, jeśli coś wymagało wyjaśnienia, wyjaśniałam, ale nie usprawiedliwiłam się...
To jeden z efektów pracy na 12 krokach, czyli branie odpowiedzialności za własne czyny i słowa i stawanie w prawdzie o sobie m.in. przed drugim człowiekiem oraz przepraszanie i zadośćuczynienia za popełnione względem tego człowieka przewinienia. |
Nic nie chce a pretensje ze mieszkanie nie jest uzadzone tak jakby chciala |
|
|
|
|
monis [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-09-25, 15:37
|
|
|
a może to czas odcinania pępowiny?? |
|
|
|
|
zenia1780 [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-09-25, 17:06
|
|
|
Stokrotka10101 napisał/a: | Nic nie chce |
I to powód żeby zaprzestawać propozycji i wyciągać rękę?
Stokrotka10101 napisał/a: | ze mieszkanie nie jest uzadzone tak jakby chciala |
O tym tez można porozmawiać. Co by chciała, czy jest możliwe aby coś zmienić, jeśli nie to dlaczego...
Może sam jej pokój zmienić wystarczy, jeśli Cię na to stać, tak by urządziła po swojemu.
Możliwości rozmowy wokół tematu wiele... |
|
|
|
|
mare1966 [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-09-25, 18:13
|
|
|
Znaczy , dziewczyna ma 20 lat ?
Przepraszam , ale po co jej mama ?
Zwierzać się jej będzie ?
Teraz ?
Czy jako dziecko zwierzała się ?
A nawet nastolatka ma do tego "przyjaciółki" .
Chyba niestety jak takich relacji nie było , to już za późno .
To czas na budowanie relacji z chłopakani , w sumie już z facetami .
I prędzej można by pogadać jak kobieta z kobietą , a nie jak matka i córka .
.............. odezwał się facet |
|
|
|
|
zenia1780 [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-09-25, 20:56
|
|
|
mare1966, te relacje już nie będą takie jak kiedyś i na pewno będa inne. Nie ma sie co łudzić, ze to wróci i zżymać, że woli przyjaciół i chłopaka, bo to już dorosła osoba. Jednak nad tymi nowymi relacjami trzeba właśnie popracować, zmienić swój stosunek do "dziecka", dostrzec jego autonomię.
Wbrew temu co piszesz, teraz własnie częściej niż wcześniej moi chłopcy przychodzą do mnie porozmawiać na trudne, nurtujące ich tematy, wiedzą, ze mogą to robić i to robią... |
|
|
|
|
bosa [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-09-25, 21:58
|
|
|
Och, znam ten ból... .Też mam 20 latka w domu....Czasem myślę że w tym wieku ,to "dziecko" powinno budować swoje życie, osobno, bo jako rodzice już chyba nic więcej nie możemy im dać...(oprócz kasy oczywiście.. ). Tylko co zrobić ..wyprowadzić się nie chce, a w domu też mu źle.. |
|
|
|
|
Metanoja1 [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-09-25, 22:05
|
|
|
Właśnie, pewnie by córka chciała mieszkać już osobno, a mamusię tylko odwiedzać. Jak wyjechałam na studia do akademika, mając 19 lat, to już do domu nie wróciłam. I nie było mi z tym źle.
Osobiście myślę też o tym, by córki z domu jak najwcześniej "wykopać" jak się da i niech sobie żyją i układają życie same. Ja tylko do 18-stki chcę, nie dłużej. A potem tylko odwiedziny Nie wiadomo, czy się da. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8 |
|
|