Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
|
Sami nie damy rady |
Autor |
Wiadomość |
Rubin [Usunięty]
|
|
|
|
|
Rubin [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-07-03, 00:22
|
|
|
I znów mały kawałek układanki trafił na swoje miejsce.
Romantyzm jako egoizm
I nie chodzi tutaj o odrzucenie szarmanckości, o unikanie budowania fajnego nastroju, zapraszania żony na kolację przy świecach i tego typu akcje. Chodzi o wewnętrzne podejście do rzeczywistości.
Mi opadła szczęka.
Pozwolę sobie przytoczyć najważniejszy moim zdaniem fragment tego artykułu:
"Romantyzm ze swej istoty i z definicji stworzony jest z iluzji, z zachcianek, niekontrolowanych namiętności i nieprawdopodobnych uczuć, które mogą istnieć tylko w świecie marzeń. W rezultacie, w krótkim czasie, uczucia, które były jedyną psychologiczną podstawą małżeńskiej stabilności zaczynają gasnąć. Naturalnie ci, którzy znajdą się w takiej sytuacji życiowej, nie sięgają do sedna problemu. Nie rozumieją, dlaczego ich pragnienia były całkowicie nieosiągalne i szczerze dochodzą do prostego wniosku, że popełnili błąd. Nie znaleźli jeszcze tego szczęścia - małżeństwo go im nie dało. Przyzwyczajeni do życia tylko wyłącznie dla siebie, szukając szczęścia wyłącznie swojego, a przyzwyczajeni do postrzegania szczęścia jako zaspokojenia sentymentalnych pragnień, będą sądzić, że ich życie zostało nieodwracalnie zrujnowane - o ile oczywiście nie będą się starali zaspokoić tych iluzji w inny sposób. Co więcej, będą sądzić podobnie o życiu wielu innych osób, które popełniły ten sam "błąd". Dlatego też rozwód będzie się jawił jako coś zupełnie koniecznego, jak powietrze, bez którego nie można żyć."
To trudne do ogarnięcia. Wnętrze zbyt mocno się buntuje przeciwko takiemu tokowi myślenia, to się wymyka. Ale wiem, że to jest dobry trop do wykrycia mroku w sobie. |
|
|
|
|
Nirwanna [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-07-03, 08:45
|
|
|
Dobry artykuł! |
|
|
|
|
JakubekKaz [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-07-03, 12:52
|
|
|
Rubin napisał/a: | Ale wiem, że to jest dobry trop do wykrycia mroku w sobie. |
Do "wykrywania" mroku i szukania Światła polecam PROGRAM 12 Kroków
Bardzo dobry artykuł, dzięki Rubin |
|
|
|
|
Rubin [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-12-21, 00:51
|
|
|
Kiedyś napiszę Wam, że w moim małżeństwie już wszystko dobrze :) Ale jeszcze nie dziś
Dziś chcę napisać dwa zdania, które są wynikiem moich już dwuletnich kłótni z Bogiem i poszukiwań sensu życia.
Pojawiamy się na tym świecie by nauczyć się kochać. Nic innego nie jest istotne.
A, że nasze obiekty do kochania są bardzo trudne, to i lepiej dla nas, bo prawdziwie kochać się nauczymy. To jest wyzwanie. |
|
|
|
|
JakubekKaz [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-12-21, 11:37
|
|
|
Rubin napisał/a: | To jest wyzwanie. |
Fakt dzięki za przypomnienie Rubin |
|
|
|
|
utka2 [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-12-21, 12:28
|
|
|
Rubin napisał/a: | A, że nasze obiekty do kochania są bardzo trudne, to i lepiej dla nas, bo prawdziwie kochać się nauczymy. |
Rubin, nie dalej jak w piątek rozmawiałam na podobny temat z koleżanką. I doszłyśmy do wniosku, ze te obiekty do kochania sa idealne dla nas idealnie trudne.
Bo co by było, gdyby poszło łatwo? Czy nie byloby zagrożenia że pycha uniosłaby nas 20 cm nad ziemią??? Mnie i przyjaciólkę na pewno :D |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8 |
|
|