Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
|
Może się narażę mamom,ale jestem za............ |
Autor |
Wiadomość |
AJA [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-04-24, 12:24
|
|
|
KN- podziwiam Ciebie za niesamowitą siłę spokoju... i siłę w ogóle...
U mnie zabierał synka i kłamał na początku, że byli sami... fajnie, że Twoje dzieciaki mają go po prostu dla siebie...
Ja widzę, że Adaś jest teraz bardziej świadomy tego, co się stało... 2 lata temu praktycznie nie było tematu, chociaż nigdy nie zapomnę jego słów, mamo, jedzmy Twoim jupiuterem (tzn. samochodem) do Sobótki, bo tam tato na nas czeka"... nie pojechaliśmy...wtedy już pomieszkiwaliśmy u moich rodziców czekając na remont naszego nowego małego mieszkanka... miałam nadzieję, że pusty dom pokaże mężowi, co robi... no coż, dom krótko był pusty...
Wróciła mi faza poczucia winy, że to ja powinnam była zrobić coś inaczej... tyle razy slyszałam, że go tylko utwierdzałam w decyzji o odejściu... gdy pytałam, czy miał wątpliwości odpowiedał, że nie... więc chyba to co ja robiłam, nie miało wielkiego znaczenia... ale to do niczego nie prowadzi... tak trudno wybaczyć sobie i jemu...
sobie trudniej...
No cóż, za kryzys odpowiadają obie strony, ale to on zdecydował o tym, jak go rozwiązać... |
|
|
|
|
mgła1 [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-04-24, 15:53
|
|
|
krawędź nadziei napisał/a: |
A w ludzkim wymiarze to rozglądam się po rodzinie, kto mógłby być zastępczym autorytetem zamiast ojca - mam na szczęście kilku na liście wokół siebie. |
Super. A oprócz tego, aby budować męską tożsamość, nawet w przedszkolaku, np:
- siostra przodem (do wejścia), bo jest dziewczynką (nie szkodzi, że starszą)
- w tramwaju ona siedzi, on stoi, jeśli jedno miejsce wolne, i podkreślać jego "dżentelmeństwo"
- opiekuj się siostrą- jesteś chłopcem, chłopcy opiekują się dziewczynkami
- pól kilo cukru w torbie- ale niech niesie, jest mężczyzną...
itd, ale oczywiście do strachów i smutków też ma prawo- niech uczy się okazywać uczucia i mówić o nich (synowa będzie wdzięczna)
pozdrawiam Cię KN |
|
|
|
|
GosiaH [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-05-09, 23:17
|
|
|
Kochani, wydzieliłam wątki - przeniosłam w inne miejsce.
Wątek ma temat " temat Nini, Gosi..."
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=11171
Uzdrowienie Małżeństwa
Forum Pomocy SYCHAR
Strona Główna
Kryzys małżeński
Rozwód czy ratowanie małżeństwa?
temat Nini, Gosi... |
|
|
|
|
DagaDe [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-06-26, 21:24
|
|
|
Przykre to, że dorośli nie mogą się dogadać. Życzę powodzenia. Sama miałam podobne problemy. Pomógł psycholog.
(To nie miejsce na reklamy, więc usunąłem ją - twardy) |
Ostatnio zmieniony przez 2014-06-26, 22:07, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 9 |
|
|