Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
jak to jest z terapią
Autor Wiadomość
bosa
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-03, 19:47   jak to jest z terapią

Mam pytanie. Jak to jest z terapią, czy każdy jej potrzebuje? Jak poznać dobrego terapeutę, psychologa? Ja byłam na dwóch wizytach u pani psycholog, ale nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia .Po prostu ,chyba oczekiwałam czegoś innego. Chciałam jakiejś pociechy, pokazania ,że można jakoś dalej żyć po tym, co mnie spotkało. I niestety ,dalej jestem w punkcie wyjścia. Jesli możecie ,napiszcie ,jak to było u was.
 
 
zenia1780
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-03, 21:35   

Ja, bosoniu, nie byłam na terapii (choć już się zaczynałam umawiac), szybciej natknęłam się na 12 kroków tutaj, więc im dałam szansę...jak się okazuje dobrze w moim przypadku działają. Ja też miałam problem z wyborem kogoś, bo tak wewnętrznie czułam, że musi on mieć podobne co do mnie kryteria i znalazłam Diecezjalną Poradnię Rodzinną. Myślę, że przy kazdej diecezji takie działają, rozejrzyj się. Można tam umówić się psychologiem lub księdzem, w zależności od potrzeb...
Może watro tam jeszcze spróbować...
 
 
katalotka72
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-03, 21:57   

terapeuta to nie pocieszacz i nie osoba, która poda nam rozwiązania pod sam nos
początki terapii bardzo bola, wsadzane sa paluchy w oczy i niezle wbijane sa gwoździe w otepialy umysl, po jakims czasie gdy zaczyna cos docierać to i podejście do tego co terapeuta mowi tez się zmienia, ale to przynajmniej roku trzeba żeby cos drgnelo, regularnych spotkan i otwartości na to co słyszymy
tez czułam niesmak na początku terapii, ze co ta pancia ode mnie chce jak ja taka biedna, ofiara mojego meza, nieszczesliwa i strapiona
ale potem wszystko się odwrocilo i zobaczyłam prawde o wszystkim, potem 12 krokow, na których tez wierzgalam i bolało
warto było i nie można się spodziewać efektow od razu, terapie psychologiczna zakonczylam po 2 latach i uważam, ze bylam wtedy na początku drogi, kroki trwaja 2 lata i tez uważam, ze jeszcze nei wszystko wyszlo ze mnie na wierzch
cierpliwości zycze i wytrwalosci
 
 
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-04, 20:24   

Ja też korzystałam z Archidiecezjalnej Poradni Rodzinnej i tamtejszej pani psycholog. Może nie do końca było tak, jak się spodziewałam, ale parę spraw ujrzałam w innym świetle i dostałam wskazówki na "ciąg dalszy"; reasumując - warto.
 
 
niezapominajka8
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-08, 21:55   

Dla mnie tez najlepsza terapia sa warsztaty 12 krokow. Jestem na 3 kroku a juz zaczynam zyc,choc czsami potwornie boli prawda o sobie,ale warto ;-)
 
 
landis85
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-09, 15:10   

ja bosonia byłam na paru spotkaniach z pewną terapeutką i raz z mężem, to była katolicka terapeutka
mi się bardzo podobało bo oprócz zwykłego "gadania" były też zadania do "odrobienia" w domu, czyli praca nad sobą nie tylko w czasie wizyty ale też i poza nią
niestety mojemu mężowi nie spodobały się "zadania" i to co usłyszał i nie pojechał więcej, ja ogólnie polecam-jednak trzeba dobrze trafić
wcześniej byłam u 2 innych terapeutów i jednak to nie było "to"
 
 
Ela1969
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-10, 22:55   

Ja byłam na terapii u psychologa katolickiego, oboje z mężem byliśmy na terapii u psychologa cywilnego i przeszłam też warsztat 12 kroków. Wszystko polecam, naprawdę warto. Oczywiście z psychologiem trzeba dobrze trafić.

Pozdrawiam
 
 
moc nadziei
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-13, 15:10   

Ja mam coraz częściej wrażenie, że decyzja zawierzenia Jezusowi wyklucza wejście w terapię małżeńską świecką.

Bo czym dla prowadzącego terapię świecką psychologa jest przysięga małżeńska? Czym jest Sakrament?
Sądzę, że dla wielu z nich oznacza on po prostu wymówkę pacjenta, aby dalej trwać w sytuacji która jest dla nas niewygodna ale przed zmianą blokuje nas lęk, no i ta przysięga i cała wiara to właśnie sposób na usprawiedliwienie lęku pacjenta przed zmianą. A sakrament nazwą obciążeniem.
A "jeden drugiemu brzemiona noście" nazwą samoumartwianiem się, wyparciem i ucieczką.

Ogólnie to chyba Chrystus zostałby przez psychologów odwiedziony od swojego zwariowanego zamiaru, nie?
:)
(Chrystian, daj spokój, nie warto się wychylać.
Chyba za dużo ty na siebie bierzesz.
Źle sypiasz, mamroczesz coś o jakimś niebie.
Mówią żeś na wszystko jest zdecydowany.
Chciałem cię ostrzec, że w piątek krzyżują ci plany....

http://www.youtube.com/watch?v=SqxY0VV3r9I - taka dygresja)

Moim zdaniem głębokie zawierzenie Chrystusowi wyklucza szczerą pracę ze świeckim terapeutą.
I to przeświadczenie umocniło się we mnie po dzisiejszym wstępnym spotkaniu ze świeckim psychoanalitykiem.

Czyli tylko chrześcijański psycholog, tylko z tego kręgu.
 
 
gogol
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-13, 17:18   

Ela1969 napisał/a:
Oczywiście z psychologiem trzeba dobrze trafić.
- tak to bardzo wazne aby trafic na dobrego,doswiadczonego psychologa,który posługuje sie nie tylko zdobyta wiedza ale równiez szanuje światopoglad swoich pacjentów.Niestety mogłam porównać obie opcje .Wyniki co do podejścia problemu znacznie sie rózniło. :-/
 
 
Dabo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-13, 18:27   

Czyli jak 3 lata temu wypaliłem żonie, że mnie żadna stara panna nie będzie uczyć życia w rodzinie ,to raczej dobrze no nie? :mrgreen: :mrgreen:
 
 
Filomena
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-13, 19:57   

A zastanowiłeś się nad kwalifikacjami zawodowymi owej starej panny?

Myślę, że gogol jest najbliższa prawdy. Trzeba szukać psychologa trzymającego się zasad etyki zawodowej. W niej na pewno nie mieści się wpływanie na światopogląd religijny klienta.

Ja nie mam problemu ze świeckim terapeutą. Ale też może dlatego, że nie jestem podatna na wpływy.
 
 
mgła1
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-13, 20:29   

Myślę, że będąc w terapii u chrześcijańskiego psychologa jest nam po prostu łatwiej, bo mówimy tym samym językiem.
Kiedy moja terapeutka podczas szczytowej fazy mojego kryzysu mówiła, że przygotuje mnie na rozstanie i nowy związek, powiedziałam jej o moim nastawieniu do małżeństwa (takie rekolekcje w pigułce), była mocno zdziwiona. Szanuje to u mnie. Niemniej muszę przepuszczać przez swój filtr to, co mówi, bo choć szanuje mój światopogląd, i tak w kwestii wartości mówimy innym językiem. Teraz sobie z tym radzę bez problemu, swoje i tak wiem. Ale byłoby łatwiej i przyjemniej rozmawiać z kimś tak jednoznacznie, bez tego filtru. Żebyśmy się w lot rozumiały, czasem bez słów.

Bo i tak diagnostą jest Duch Św. a terapeutą Jezus. :mrgreen:
Mam tego dziesiątki przykładów.
 
 
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-14, 03:34   

Witaj,
ja w procesie leczenia trafiłam i do psychiatry i do psychologa, obie opcje były potrzebne, pierwsza wykłuczyła chorobe psychiczna i otworzyła mi droge do posługi księdza egzorcysty, a druga była konieczna ze wzgledu na tę posługę, niestety miałam z psychologiem mały problem. Na Bednarskiej w Warszawie wygladało na to, że douczałam psychologa co do furtek jakimi pakuje się w życie ludzkie demon, a potem przy terapii przypomnieć terapeutce, ze jest psychologiem chrześcijańskim, więc siłą rzeczy nie zatrybiło.
Trzeba szukać i próbować jak nie trafisz dobrego terapeuty idź do innego, ludzie są różni i potrzebują różnego podejścia, mój psychoterapeuta nie koniecznie musi byc dobry dla p. Joli i odwrotnie, uniwersalny i genialny jest tu tylko Jezus. Ja zrezygnowałam z poszukiwań człowieka i całkowiicie oddałam sie w ręce Maryi, z perspektywy 8 lat widzę, że nie mogłam dokonać lepszego wyboru , bo terapia idzie i trwa, przynosi owoce, a nic na mnie nie wymusza, leczy nie raniąc dodatkowo i nie łamiąc we mnie niczego, czasem tylko popycha w innym kierunku niz po ludzku bym pomyślała, ale gdy staje sie zbyt trudna i powiem o tym to Maryja zmienia nieco moja optykę patrzenia i od razu lepiej :-D
Zatem wybór nalezy do Ciebie , kogo i czego Ci trzeba możesz rozeznac na modlitwie lub w czasie rozmowy z kimś kto zna sie na kierownictwie duchowym :-D
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9