Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
|
Moj maly cud... |
Autor |
Wiadomość |
Agnieshka [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-01-08, 16:23 Moj maly cud...
|
|
|
Witajcie,
dlugo myslalam o tym, czy napisac, bo moj watek nie dotyczy bezposrednio uzdrowienia mego malzenstwa, ale uwazam ze stalo sie duzo dobra, wiec swiadectwo wypada mi przynajmniej dac...
Chcialabym Wam napisac o dobru, jakiego doswiadczylam wskutek odmawiania Nowenny Pompejanskiej.
Modlilam sie nia po raz pierwszy ( zaczelam juz druga) od poczatku listopada do prawie samego konca grudnia. Prosilam o nawrocenie meza.
Na dzien dzisiejszy nie wiem, co dzieje sie z mym mezem, nawrocenia chyba jako takiego nie doswiadczyl, ale przeciez nie wiem tego do konca i moge sie mylic.
Moje swiadectwo, moj maly cud dotyczy bardziej mnie samej.
Poprzez odmawianie NP, za wstawiennictwem naszej Matki Bozej, doswiadczylam ogromnego spokoju, wyciszenia. Matka Boza wzmocnila mnie wewnetrznie, przestalam sie szarpac, rozpaczac.
Nauczylam sie tez inaczej patrzec na innych ludzi, na siebie sama. Zaczelam pewne rzeczy oddzielac, tj. zachowania od osob.
Minelo moje rozemocjonowanie.
Doswiadczylam ogromu Milosci Bozej. I przez dzialanie innych zyczliwych ludzi jak i bezposrednio samego Boga.
Zrozumialam ze bez wzgledu na to, czy maz nawroci sie i zechce pracowac nad nasza relacja czy tez zdecyduje inaczej, najwazniejsze, ze kocha mnie sam Bog Ojciec. I ten mnie nigdy nie zawiedzie!Wiem, ze to moze zabrzmiec nieco patetycznie, ale ja czuje naprawde, ja codziennie doswiadczam ogromnej dobroci Boga. On daje mi sile, uwalnia od zlych mysli.
Oczywiscie, Bog w Swej nieskonczonej madrosci naprowadzil mnie, w mych pytaniach podczas NP jak i tez po jej odmowieniu, na nowych ludzi, pewne wartosciowe ksiazki, pisma itd. Po czesci jestem nadal swiadoma, ze ja- Agnieszka, nie mam tej relacji z Bogiem, jaka chcialabym czy moglabym miec. Jestem tez swiadoma innych spraw, wlasnych zranien, o ktorych uzdrowienie modle sie teraz, w mej drugiej NP.
Zachecam Was do odmawiania Nowenny. To cudowna modlitwa, na ktorej slowa Matka Boza nigdy nie pozostaje obojetna.
Chwala Panu za wszystko dobro, jakim mnie i moje dzieci obdarza! |
|
|
|
|
Nirwanna [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-01-08, 18:53
|
|
|
Agnieshko, chwała Panu i Matce Najświętszej! |
|
|
|
|
n_tesia4 [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-01-11, 19:55
|
|
|
Agnieszko, chwała Panu. |
|
|
|
|
kinga2 [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-01-11, 20:11
|
|
|
Wspaniałe |
|
|
|
|
maniek111 [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-01-12, 18:52
|
|
|
Uhuhu super :) |
|
|
|
|
iskierka [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-01-14, 09:09
|
|
|
Agnieszko mam podobne odczucia choć jestem dopiero w połowie Nowenny...też modlę sie o zdrowie dla męża ale z każdym dniem coraz mniej o tym myślę, moje mysli zwracają się raczej w stronę pogodzenia się z wolą Bożą, przyjęcia tego co Bóg przez tę Nowennę chce mi dać...niekoniecznie to w jakiej intencji się modlę...
wybierając intencje kierowałam się własnym "chceniem", a w czasie odmawiania Nowenny godzę się z "chceniem" Boga...bo tylko On wie czego teraz najbardziej mi potrzeba... |
|
|
|
|
Agnieshka [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-01-15, 00:10
|
|
|
Dziekuje:-)
Iskierko,
Jezus mnie autentycznie niesie.
Pomaga mi niesc moj bol zw. z kryzysem w moim malzenstwiem i inne problemy z nim zwiazane.
Mysle, ze gdyby nie zawierzenie Jemu, gdyby nie modlitwa i wstawiennictwo naszej Matki Bozej, ja dawno pewnie bym skonczyla zalamaniem nerwowym.
Dlatego Jezus to najlepszy Doradca w kryzysie. I moj osobisty terapeuta:-)
Pozdrawiam,
A. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8 |
|
|