Kącik psychologiczny - Pornografia
Anonymous - 2013-07-29, 20:48
nie uraziłam się ani na milimetr... hmmm... w sumie w czym się mierzy urażenie?
Anonymous - 2013-07-30, 09:49
Tolek i Jeziorko macie rację we wszystkim, co piszecie. Tak staram się pokazywac lepszą, bardziej emocjonalną stronę w miłości małżeńskiej. A do tego trzeba też poprawic wiele w moim zachowaniu ogólnym, domowym i staram się bardzo.
Sama też kiedyś wchodziłam na takie strony. Ale potem doszłam do konkretnego wniosku: Ze gry aktorskiej, niskiego polotu na pewno im nie brakuje. Owszem, kręci to na swój sposób. Ale mam to wielkie szczęscie, że jak sobie powiem dośc z nałogiem, to jakoś akurat tego dotrzymuje. Powiedziałam nie wchodzę i nie weszłam już długo. I nawet mnie tam nie ciągnie. Ale teraz wiem, że nie o taką miłosc mi chodzi i własnie walczę o lepsze życie domowe. Takie, żeby nie było marudy Moniki, a dobra i ciepła kobieta... Myslę, że dzieki modlitwom wiele jestem w stanie osiągnąc. Dziekuję za wasze wsparcie.
Anonymous - 2013-09-18, 22:40
Zaczyna się od oglądania, a później jest ochota,żeby spróbować....a jak zona nie chce ,to przecież jest tyle innych chętnych pań....Niestety było tak w przypadku mojego męża....
|
|
|