Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Zdradziłam. Jak namówić męża do powrotu i ratowania.
Anonymous - 2016-07-22, 07:41
mada27 napisał/a: | Jeśli podajesz wodę prawdy w brudnej szklance, to nikt się tego nie napije. |
Mada27 - biorę to, kapitalne i dziękuję Ci
Anonymous - 2016-07-22, 08:37
hubcia576 napisał/a: | Mada27 - biorę to, kapitalne i dziękuję Ci |
Ja też!
Anonymous - 2016-07-22, 09:02
kenya napisał/a: |
Nie wiem kto jest twórcą tej przypowiastki o świniach ale brak w niej nieco logiki.
Świnie zwykle zamieszkują chlewiki, zatem gdzie miałaby świnia uciekać, uświadomiwszy sobie że istotnie jest świnią?
|
Kenya, ta logika, jak dla mnie, jest wyraźna:
Mówisz do kogoś, kto poprzez fakt wejścia do chlewika zachowuje się jak świnka. Ale świnką tak naprawdę nie jest.
Jeśli chce zostać świnką- niech siedzi w chlewiku.
Jeśli nie chce już być świnką, bo w chlewiku znalazł się na chwilę, przypadkiem- niech zwiewa.
Proste.
Anonymous - 2016-07-22, 09:30
porównanie do szklanki pochodzi od ks. Tadeusza Fedorowicza:
http://wiersze.doktorzy.pl/blogoslawienstwa.htm
Anonymous - 2016-07-22, 09:31
"Szczęśliwi, którzy wiedzą, że nie wystarczy, by woda podana komuś była świeża,
ale że też trzeba ją podawać w czystej nie szczerbatej szklance -
unikną wielu nieporozumień z ludźmi. "
Anonymous - 2016-07-22, 11:18
Bety,
dzięki
Anonymous - 2016-07-22, 11:20
mgła1 napisał/a: | Jeśli nie chce już być świnką, bo w chlewiku znalazł się na chwilę, przypadkiem- niech zwiewa. Proste. |
mgła,dla jednych proste, dla innych, bez tłumaczenia co autor miał na myśli - jak się okazuje,niezbyt proste.
Do mnie taka retoryka nie przemawia...ale jeśli ktoś jest orędownikiem komunikacji poprzez taką właśnie retorykę, znajduje w niej logikę oraz uzasadnienie dla jej zastosownia i w jego pojęciu to działa, to cóż, wybór należy do niego.
Ja nie polecam- to wszystko.
Anonymous - 2016-07-22, 14:14
Dalej toczy się dyskurs na temat chlewika i świnki ..............
Kilka osób poczuło się urażonych tym małym tekstem....... już pisałem: nie było moim celem kogokolwiek urażanie.
Ta dyskusja i oburzenie daje do myślenia......
Albo ta przenośnia o świni i chlewiku została odebrana bardzo osobiście....czyli oburzeni znajdują u siebie analogie.
Jak odnajdują i się oburzają ,tzn że cos w tym było.
Jest taka prawidłowość:
prawda o nas jest gorzka jak lekarstwo(większość), ale lekarstwo choć gorzkie to leczy. Prawda-gdy dotyczy dysfunkcji-też leczy ,przyjęcie jej.... zaakceptowanie jej.... wyciagnięcie wniosków i oderwania się od dysfunkcyjnych postaw pozwala na zmianę postawy.
Najbardziej boli ta prawda która jest głęboko skrywana, wypierana, wypychana,.... gdy dochodzi do manipulacji i przerzucania odpowiedzialności za to co spotyka człowieka na innych(męża, żonę, partię, rządzących, rodziców czy Boga. Najtrudniej jest stanąć w prawdzie o sobie i przyjąć ją. Trudno jest przyjąć prawdę, że za kryzys w małżeństwie odpowiadają obie strony małżeństwa ...... bo on/ona ..... to się najłatwiej wskazuje.
Zwykle ten/ta skrzywdzona/y widzi tylko sam efekt kryzysu-krzywdę....... nie dostrzega lub nie chce dostrzec swojego udziału. Ofiara jest/była często naprzemiennie katem i ofiarą.
mgła1 napisał/a: | Kenya, ta logika, jak dla mnie, jest wyraźna:
Mówisz do kogoś, kto poprzez fakt wejścia do chlewika zachowuje się jak świnka. Ale świnką tak naprawdę nie jest.
Jeśli chce zostać świnką- niech siedzi w chlewiku.
Jeśli nie chce już być świnką, bo w chlewiku znalazł się na chwilę, przypadkiem- niech zwiewa.
Proste. |
To takie proste........ Bety napisał/a: | Szczęśliwi, którzy wiedzą, że nie wystarczy, by woda podana komuś była świeża,
ale że też trzeba ją podawać w czystej nie szczerbatej szklance -
unikną wielu nieporozumień z ludźmi. " |
Niech ta "woda i szklanka" będzie wyrazem i wolą dialogu i porozumienia.
Osoba tkwiąca w poczuciu skrzywdzenia i nie-przebaczenia chce aby "krzywdziciel" prosił o wybaczenie nieustannie....aby był "wycieraczką".... obiektem któremu można przypominać i wypominać jego błąd czy dysfunkcję do końca życia...... bo ON/ONA WINNI.
I dla jasności: za zdradę odpowiada zdradzacz.
I ja tak rozumiem tę wypowiedz(porównanie) o szklance i wodzie gdy przekładam ją na relacje małżeńskie w kryzysie.
Nie ma pojednania bez wybaczenia....bez uznania swojego udziału w kryzysie.
I na koniec...... gdy Wam ktoś powie że jesteście murzynkami/murzynami...... lub że jesteście za małego wzrostu/za dużego to Was to urazi?
Prawda o nas bywa bolesna......
PD
Anonymous - 2016-07-22, 14:27
kenya napisał/a: | mgła1 napisał/a: | Jeśli nie chce już być świnką, bo w chlewiku znalazł się na chwilę, przypadkiem- niech zwiewa. Proste. |
mgła,dla jednych proste, dla innych, bez tłumaczenia co autor miał na myśli - jak się okazuje,niezbyt proste.
|
Kenya, i dlatego jest nas wielu na forum, aby skomplikowane stało się prostsze.
Anonymous - 2016-07-22, 15:20
nałóg napisał/a: | Dalej toczy się dyskurs na temat chlewika i świnki ..............
Kilka osób poczuło się urażonych tym małym tekstem....... już pisałem: nie było moim celem kogokolwiek urażanie.
Ta dyskusja i oburzenie daje do myślenia......
Albo ta przenośnia o świni i chlewiku została odebrana bardzo osobiście....czyli oburzeni znajdują u siebie analogie.
Jak odnajdują i się oburzają ,tzn że cos w tym było.
Jest taka prawidłowość:
prawda o nas jest gorzka jak lekarstwo(większość), ale lekarstwo choć gorzkie to leczy. Prawda-gdy dotyczy dysfunkcji-też leczy ,przyjęcie jej.... zaakceptowanie jej.... wyciagnięcie wniosków i oderwania się od dysfunkcyjnych postaw pozwala na zmianę postawy.
Najbardziej boli ta prawda która jest głęboko skrywana, wypierana, wypychana,.... gdy dochodzi do manipulacji i przerzucania odpowiedzialności za to co spotyka człowieka na innych(męża, żonę, partię, rządzących, rodziców czy Boga. Najtrudniej jest stanąć w prawdzie o sobie i przyjąć ją. Trudno jest przyjąć prawdę, że za kryzys w małżeństwie odpowiadają obie strony małżeństwa ...... bo on/ona ..... to się najłatwiej wskazuje.
Zwykle ten/ta skrzywdzona/y widzi tylko sam efekt kryzysu-krzywdę....... nie dostrzega lub nie chce dostrzec swojego udziału. Ofiara jest/była często naprzemiennie katem i ofiarą.
mgła1 napisał/a: | Kenya, ta logika, jak dla mnie, jest wyraźna:
Mówisz do kogoś, kto poprzez fakt wejścia do chlewika zachowuje się jak świnka. Ale świnką tak naprawdę nie jest.
Jeśli chce zostać świnką- niech siedzi w chlewiku.
Jeśli nie chce już być świnką, bo w chlewiku znalazł się na chwilę, przypadkiem- niech zwiewa.
Proste. |
To takie proste........ Bety napisał/a: | Szczęśliwi, którzy wiedzą, że nie wystarczy, by woda podana komuś była świeża,
ale że też trzeba ją podawać w czystej nie szczerbatej szklance -
unikną wielu nieporozumień z ludźmi. " |
Niech ta "woda i szklanka" będzie wyrazem i wolą dialogu i porozumienia.
Osoba tkwiąca w poczuciu skrzywdzenia i nie-przebaczenia chce aby "krzywdziciel" prosił o wybaczenie nieustannie....aby był "wycieraczką".... obiektem któremu można przypominać i wypominać jego błąd czy dysfunkcję do końca życia...... bo ON/ONA WINNI.
I dla jasności: za zdradę odpowiada zdradzacz.
I ja tak rozumiem tę wypowiedz(porównanie) o szklance i wodzie gdy przekładam ją na relacje małżeńskie w kryzysie.
Nie ma pojednania bez wybaczenia....bez uznania swojego udziału w kryzysie.
I na koniec...... gdy Wam ktoś powie że jesteście murzynkami/murzynami...... lub że jesteście za małego wzrostu/za dużego to Was to urazi?
Prawda o nas bywa bolesna......
PD |
Nałóg, zgadzam się w 100%
Ale czasem trzeba się jednak pochylić nad kimś, pomimo tego, że ma się racje, że ma się dobre intencje, pomimo tego że się mówi jasno i wyraźnie, ale jednak bywa, że niektórzy są tak zranieni, tak pogubieni i pokręceni, ze nie dostrzegą tego, właśnie przez tę brudną szklankę.
Może czasem warto ją jednak usunąć i tę samą prawdę powiedzieć tak, żeby i woda była przejrzysta i szklanka.
Żeby właśnie ta szklanka nie zniechęcała, żeby nie połamała trzciny nadłamanej. Może potem będzie czas, żeby komuś ostrzej powiedzieć.
|
|
|