To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Dziecko w czasie kryzysu - Stosunek dziecka do ojca

Anonymous - 2016-05-16, 16:44

Pewnie ze nie mam odebranych praw.
Mam swobodę prawna w kształtowaniu kontaktów z dzieckiem i jakoś się na razie dogadujemy.
Boli mnie tylko ze tworzy mi jakąś nową pseudo rodzinę. Nie chce tego. A zabronić nie mogę bo to tylko "kolega mamy". A jeździ ciągle do niego, byli razem nawet na krótkich wczasach plus moja mała.

Anonymous - 2016-05-16, 17:16

Metanoja1 napisał/a:
Zapytaj dziecko, jak sądzi, czy z KOLEGĄ :mrgreen: się śpi w jednym łóżku?
Z kim się śpi z jednym łóżku?
dialog się sam rozkręci


Chyba poważnie nie piszesz.
Chciałabyś aby Twój mąż zabierał Twoje dzieci na wakacje plus jego nowa pani. Dobrze byś się z tym czuła?
No nie wiem, może ja jakiś inny jestem bo ja się z tym źle czuje.

Anonymous - 2016-05-16, 19:10

ryan napisał/a:
Metanoja1 napisał/a:
Zapytaj dziecko, jak sądzi, czy z KOLEGĄ :mrgreen: się śpi w jednym łóżku?
Z kim się śpi z jednym łóżku?
dialog się sam rozkręci


Chyba poważnie nie piszesz.
Chciałabyś aby Twój mąż zabierał Twoje dzieci na wakacje plus jego nowa pani. Dobrze byś się z tym czuła?
No nie wiem, może ja jakiś inny jestem bo ja się z tym źle czuje.


Piszę poważnie.
Należy zadawać dziecku pytania, by wiedzieć, co dziecko wie, i jak to pojmuje. Twoim obowiązkiem jako ojca jest naprowadzić dziecko a przynajmniej przedstawić Mu prawidłowe myślenie o wszystkim. Prawidłowe, czyli Boże myślenie.
Zadajesz pytania:
co dziecko widzi? jak to odbiera? Mama mówi że to jej kolega, więc ciągniesz temat tak jak opisałam. Pytasz, a jak mama Tobie przedstawia tego kolegę? Kim on jest dla ciebie? Dziecko może mieć kłopot z tym, jak tę osobę odbierać. Z kolei warto się zorientować, czy matka, czyli Twoja żona, nie próbuje nadać temu koledze jakiejś "roli" w oczach dziecka. Tak było u mnie "dzieci, to jest wasza zastępcza mama" - no był kosmos, ja nie zamiotłam sprawy pod dywan, obrobiłam ze wszystkich stron. Potem zeszli na "przyjaciółka". Zapytałam dzieci, czy uważają, że dorosła osoba może przyjaźnić się z dzieckiem (wszystko w formie pytań, co one myślą!!!). Same powiedziały, że nie. Dla moich dzieci kochanka była OBCA. Tak ją nazwały, taką ją traktowały.

Anonymous - 2016-05-16, 19:13

Zadaj pytanie dziecku, "a jak ten kolega traktuje Ciebie?" "A co Ty na to?" "Co z tobą chce robić?" Czy Ci się to podoba? Jakie masz uczucia, kiedy ten kolega mamusi chce coś tam konkretnie zrobić (kochanka mojego męża pakowała się do ich łóżek próbując je usypiać).
Powinieneś rozmawiać z dzieckiem.

Anonymous - 2016-05-16, 19:17

Kochanka mojego męża ćwiczyła w stringach w salonie przy dzieciach, one myślały początkowo, że ona jest bez majtek nawet. Czaisz? Dlatego powinieneś rozmawiać z dzieckiem i wzbudzać jego otwartość. Nie chodzi mi o spowiadanie i serię pytań jak z karabinu. Chodzi o więź, o Twoją komunię z dzieckiem, które powie Ci o wszystkim samo, z czym jest mu trudno.
Czy myślisz, że zostawiłam temat stringów i sobie z nim nie poradziłam? ;-) Powiedziałam raz. :mrgreen: Nie dotarło. Podczas mojego drugiego grzecznego telefonu, mąż podczas rozmowy od razu rzucił do kochanki "ćwiczysz w stroju" :mrgreen: i cyrk się skończył. :mrgreen:

Anonymous - 2016-05-17, 10:03

Metanoja1,

teraz rozumiem

Anonymous - 2016-05-17, 10:16

Metanoja,

Czy uważasz że takie "śledzenie" męża i kochanki przy pomocy dzieci jest ok?
Co kochanka powiedziała, w czym ćwiczyła, czy przeczytała bajkę, czy....
Czy dzieci nie czują w tej sytuacji, że muszą być solidarne z matką i mówić same złe rzeczy o niej, aby mama była zadowolona?

Anonymous - 2016-05-17, 11:50

grzegorz_ napisał/a:
Metanoja,

Czy uważasz że takie "śledzenie" męża i kochanki przy pomocy dzieci jest ok?
Co kochanka powiedziała, w czym ćwiczyła, czy przeczytała bajkę, czy....
Czy dzieci nie czują w tej sytuacji, że muszą być solidarne z matką i mówić same złe rzeczy o niej, aby mama była zadowolona?


Grzegorzu,
a gdzie ja napisalam, że dzieci wypytuje, sledze, spowiadam. Wyraźnie zaznaczylam i doradzalam, żeby ryan nie spowiadal dziecka. ;-)
Nie, dzieci nie czuja, ze muszą być solidarne z matką i mówić złe rzeczy o kochance. O tym, że kupowala im lody takze mi mowily. :mrgreen:

Ciesze się ryan, że już rozumiesz. :-D



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group