To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Ja chcę ratować.....

Anonymous - 2016-06-08, 13:26

BjD napisał/a:
Może macie jakieś pomysły ?????????????


posłuchaj

https://www.youtube.com/watch?v=83GzCQ40v8c

Anonymous - 2016-06-08, 14:13

BjD napisał/a:

ostatnio jakoś tak jakby bardziej mnie boli, że zdradza, że porzucił, że to wszystko się dzieje................. mąż jest za każdym razem uśmiechnięty, zadowolony z życia, z siebie, taki tryskający itd. ..


BjD
To naturalne, że Cię boli, denerwuje, że On jest zadowolony z życia w związku, a ty zgodnie z religią masz o tej sferze zapomnieć, no chyba, że On wróci, ale tak szczerze jak taki powrót miałby po tym co się wydarzyło wyglądać?

Można się modlić po kilka godz dziennie, można rzucić się w wir innej pasji.... niektórzy tak potrafią i są z tego zadowoleni.
Inni wyznają zasadę "lepszy rydz niż nic" ... czyli mieć pasje i żyć bez faceta
niż żyć bez pasji i bez faceta....

Każdy musi w swoim sercu sobie odpowiedzieć na pewne pytania.
To co jest dobre dla chłodnego racjonalisty po 50 niekoniecznie jest dobre
dla 30 letniej emocjonalnej kobiety

Anonymous - 2016-06-08, 15:15

Przeczytaj proszę to:

etapy przebaczenia (żałoby)
http://www.katolik.pl/prz...546,416,cz.html

Czasami pojawia się taki etap złości i jest to normalne.
Nie staraj się tylko go pielęgnować. W informacje ogranicz, bo właśnie one bolą.

Anonymous - 2016-06-08, 22:32

posty skrecajace na temat duchowosci przenioslam tu:
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=14650

Anonymous - 2016-06-08, 22:34

....weźcie już :shock: dajcie spokój...bo zaraz ktoś wymyśli że koła roweru przypominają pentagram

BjD - nie pytaj tylko poczuj...
Lubisz rower - jezdzij, a może szachy - graj....a może po prostu spacer po mieście - idź

Anonymous - 2016-11-04, 13:29

Witajcie po dłuższej przerwie :) Cały czas śledzę forum. U mnie bez zmian, ja z córką żyję w wierności i modlę się za siebie, za męża i za nasze małżeństwo.... mąż mieszka z kochanką i jak narazie nie daje żadnych oznak, że miałoby się to zmienić. Córkę odwiedza przynajmniej raz w tygodniu lub częściej............. rozmawiamy tylko w temacie córki.....
Bardzo dużo pomagają mi spotkania w moim Ognisku Sycharowskim :), chodzę też ma msze o uzdrowienie i uwolnienie i tak ogólnie daję radę.
Dzisiaj piszę bo mam dylemat, a mianowicie za tydzień są Imieniny mojego męża i mam kupioną tą najnowszą książkę Ani Jednej "Miłość nie ma wcale końca !" - o dzieciach i ich spojrzeniu na rozstanie rodziców....... i nie wiem czy DAĆ JĄ Mężowi ??????????????????? Jak Wy sądzicie ????

Anonymous - 2016-11-04, 18:23

BjD napisał/a:
Dzisiaj piszę bo mam dylemat, a mianowicie za tydzień są Imieniny mojego męża i mam kupioną tą najnowszą książkę Ani Jednej "Miłość nie ma wcale końca !" - o dzieciach i ich spojrzeniu na rozstanie rodziców....... i nie wiem czy DAĆ JĄ Mężowi ??????????????????? Jak Wy sądzicie ????


BjD
Poważny problem, którego raczej nie pomożemy Ci rozwiązać, bo nie znamy obecnego stanu Twojego męża.
Książka Ani jest bardzo dobra. Napisana jest dla dzieci, ale i dorośli mogą z niej skorzystać, gdy będą chcieli. Niestety najczęściej osoba odchodząca jest w takim amoku, że nie widzi skutków swojego postępowania. Po drugie podświadomie czuje, że robi innym krzywdę, więc stara się ją wyprzeć ze swojej świadomości i wyszukuje mnóstwo powodów, dla których MUSIAŁA ODEJŚĆ. W takim ostrym stanie amoku, mogą nawet do niej nie dotrzeć treści zawarte w tej książce (oczywiście zakładając, że zdecydowałaby się ją przeczytać). Najprawdopodobnie jednak nie wzięłaby jej do ręki.

Podsumowując.
Możesz zaryzykować, ale nie dawałbym wielu szans na to, że weźmie (coś jak trójka w totku), jeszcze mniejsze prawdopodobieństwo, że przeczyta (coś jak czwórka w totku). A to, że przeczyta i zrozumie, co robi, to jak wygranie szóstki w totku (przy kumulacji :mrgreen: ).

Może jestem pesymista. :-P

Ale może się też zdarzyć, że potraktuje to jako "wtrącanie się w jego życie". :shock:
Jakby Twojego nie spaprał. :-?

Anonymous - 2017-01-27, 19:13

Witajcie
Mam pytanie czy u Was też rodzina męża, który porzucił i zdradził, związał się z kochanką tak szybko zaakceptowała bez żadnej uwagi poczynania zdradzacza ??? Chodzi mi o to, że mój mąż jest przyjmowany z kochanką w swojej rodzinie i nikt chyba nie widzi w tym nic złego ??? A Ci co męża z kochanką goszczą jak rozmawiają ze mną to mi współczują, to nie rozumieją decyzji mojego męża itd. Czemu nikt nie ma odwagi powiedzieć swojego zdania ??? przecież jak tak łatwo wymienili mnie na kochankę męża to on myśli że wszystko ok .............. a co ze mną ??? co z naszą 10-letnia córką ?????????
Przepraszam, ale właśnie dzisiaj dowiedziałam się , że mąż był u swojego kuzyna z kochanką... a wydawało mi się że akurat oni nie pochwalają wyczynów mojego męża.
Wiem wiem więzy krwi itd. ......... ale że aż tak ?? Jest mi przykro i musiałam się wygadać.............. :-( :-(
Jak to jest u Was ???

Anonymous - 2017-01-27, 22:16

Więzy krwi w 99% przypadków wygrywają z moralnością.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group