To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - II sprawa rozwodowa

Anonymous - 2014-01-29, 13:17
Temat postu: II sprawa rozwodowa
Pozwolę podzielić się z wami moim problemem. Jestem po drugiej sprawie rozwodowej z pozwem złożonym przez żonę a przy mojej nie zgodzie na rozwód żona jest coraz bardziej wściekła- to jest nie do opisania. Mamy dwójkę małych dzieci, na sprawie zostali przesłuchani moi rodzice i siostry jako świadkowie opowiadając o naszym życiu kiedy mieszkaliśmy razem i relacjach kiedy już nie mieszkamy razem, o tym co żona wyprawiała- co było powodem naszej rozłąki. Żona na sali słysząc zeznania mojej rodziny, widać jak się złościła, śmiała, kiwała głową itp,jej adwokatka jej w tym towarzyszyła. Wspomnę o sędzinie która zachowuje się jakby była ustawiona, z wrogim nastawieniem do mnie i moich świadków. Najbardziej zszokowało mnie to jak po wejściu na salę sędzina naskoczyła na mojego adwokata i potem na mnie, prawie krzycząc że powinien się pan zgodzić na rozwód, i rozważyć to bo im dłużej sprawa będzie trwać to tym bardziej pogorszą się wasze relacje, a kiedy odpowiedziałem że nie zgadzam się na rozwód bo dobrowolnie chcieliśmy tego małżeństwa, i skrzywdzimy najbardziej dzieci, to sędzina jeszcze bardziej naciskała mówiąc że mam jakieś klapy!! i że RODK nie widzi przeszkód, dzieci nie ucierpią na rozwodzie. Sprawa trwała 2 godz, następna w maju - gdzie zostaniemy przesłuchani jako strony. Żonie nie zależy w ogóle na naszym małżeństwie i rodzinie, szpuntując dzieci przeciwko mnie, utrudniając mi kontakt- mimo iż RODK pozwolił zabierać mi dzieci bez obecności żony. W naszej sprawie nawet ksiądz rozmawiał z rodzicami żony, była msza, wielokrotne prośby, wręcz błagania, wiele prezentów, itd lecz nic do niej nie dociera, zachowuje się jak opętana przez diabła, a dzieci na to patrzą. Jest tyle nienawiści i złych emocji, brak jakiej kol-wiek rozmowy, zawziętości, ciągłego wypominani, wyzywania mojej rodziny, że szczerze mówiąc nie sposób tego opisać. Moja rodzina w wielkim szoku widząc zachowanie żony przed salą i na sali(taka radość z niej wypływa). W czasie rozprawy nie padła nic o kontaktach z dziećmi, a zbliżają się ferie- chciałbym zabrać dzieciaki i czuję że nic z tego, liczyłem że sąd mi to ustali. Nie padła nic o tym; a może separacja?, Czuję się dziwnie, bo ktoś tzn.sędzia- obcy człowiek będzie decydować o moim i dzieci losie, ale co mam począć??? Wiem nie mam wpływu na moją żonę, którą naprawdę kocham , za którą tęsknie, Jestem o wiele spokojniejszy na duszy teraz niż po I sprawie, może to za wstawiennictwem Nowenny Pompejańskiej którą ukończyłem kilka dni przed sprawą, a może przez modlitwy które ofiaruję w intencji mojej żony, a może przez spowiedź na Jasnej Górze, i zamówioną tam mszę na 29.03.2014..., po prostu nie wiem....ale tak to sobie tłumaczę.

Jeśli ktoś przeżywał takie chwile to wie jaki to ból, kiedy rodzina wisi na włosku, a żona z uśmiechem na twarzy to potęguje, a w tle dzieci i koszmar jaki przeżywają bądź będą przeżywać. I co tu robić???
Mojej rodzinie mówię: módlcie się za moją żonę, o jej nawrócenie, bo to chyba jedyna broń jaką możemy użyć.

Anonymous - 2014-01-29, 13:29

Napisz coś o faktach , "historię związku" .

W trakcie sprawy , chyba nie można zmienić tej sędziny ?
( co adwokat na jej chamskie zachowanie ? )
Niestety nie jest to wyjątek .

Anonymous - 2014-01-29, 13:36

A czy można na sali sądowej mówić o Bogu i konkretnie na czym polegają te 'klapy'? Prawo polskie chyba to szanuje?
Anonymous - 2014-01-29, 13:50

z żoną poznaliśmy się jako młodzi ludzie ja 16 ona 15 lat, jakoś od pierwszego spojrzenia się zabujałem, potem listy telefony itp, kończąc szkołę zaprosiłem na studniówkę i się zaczęło. Spotykaliśmy się co tydzień, a po trzech latach przyszła decyzja na rodzinę, ślub. Wszystko dobrowolnie. Przyszło dziecko, ja ciągle zajęty pracą, remontami domu żony, ale warunków dalej brak: jedna kuchnia, wspólna łazienka, wspólni goście, zaczęły się różne wypominki teściów, żony. Ja z pomysłem żeby wybudować dom aby mieć swoją prywatność, intymność, być samodzielnym, a żona z pomysłem , wszystko potajemnie zaczeła układać , planować życie z mamą, i zaczeły się nieporozumienia, aż do tego stopnia że musiałem się wyprowadzić.

Adwokat mówi że jest przyzwyczajony do takiego zachowania sędziów...
a "klapy"- jak to przedstawiła sędzie to miała na myśli że ja nie widzę innego rozwiązania, tylko ratowanie małżeństwa.....

Anonymous - 2014-01-29, 14:03

Cytat:
klapy!! i że RODK nie widzi przeszkód, dzieci nie ucierpią na rozwodzie


klapy - "Chamstwo w państwie" :mrgreen:
Cytat:
dzieci nie ucierpią na rozwodzie
- a to nowość , jakieś nowe odkrycia w psychologii ?


Cytat:
A czy można na sali sądowej mówić o Bogu i konkretnie na czym polegają te 'klapy'? Prawo polskie chyba to szanuje?


Orsz , na sali sądowej "sądzi" konkretna OSOBA
( jej prywatne poglądy i widzimisię )
To od niej najwięcej zależy , od uczciwości , moralności , pracowitości , zaangazowania .
( żeby np. akta przeczytać )
Prawo ma tam często niewielkie zastosowanie .
Zależy po prostu na kogo się trafi .

O Bogu ?
Możesz zaznaczyć pewną postawę , ale nie sprawiać wrażenia "nawiedzonego" .
Nie głosić "kazań" . :mrgreen:
Twarde fakty , logika , paragrafy , spokój ......... ale i wtedy nie masz gwarancji .

========================================================

Cytat:
Adwokat mówi że jest przyzwyczajony do takiego zachowania sędziów...


Zwykły człowiek może być zszokowany :mrgreen:
zwłaszcza jak zna sąd z tego programu "Sędzia wesołowska" ?
Ale jak mówię , zależy od konkretnego sędziego .


Roman 33 ,
mało tego
ale juz widać mnóstwo typowych błędów .
Chyba sam już to wiesz ?

Wiesz do kogo żona "odchodzi" ?

Anonymous - 2014-01-29, 14:13

Mare
masz rację, kiedy jeden ze świadków wypowiedział się coś o chrześcijaństwie to sędzina zaczęła to komentować szyderczym uśmiechem,

Jestem zaniepokojony co może się dziać na kolejnej sprawie

Anonymous - 2014-01-29, 14:26

Dostaniesz wyrok nakazujący płacenie alimentów ( może i na żonę )
łaskawy przydział "widzeń" ,
i może być "winność" rozpadu .

Tak psychicznie się naszykuj ............ a jak będzie lepiej , to ulga . :-P

A tak serio , to startuj z pozycji jak na górze ,
i myśl zeby było lepiej .

Jest jeszcze apelacja , jakby co .

A co na szanse adwokat ?

Miałeś "zarzut" porzucenia rodziny ?

Anonymous - 2014-01-29, 14:30

Wiesz do kogo żona "odchodzi" ?

Ja nie wiem czy jest z kimś związana,,twierdzi że nie,, ale ja nie wierzę prawie w żadne jej słowo po tym co przeżyłem i jakich kłamstw się dopuszczała, poprostu nie wiem co sie z nią dzieje...

Anonymous - 2014-01-29, 14:37

Chyba od sędziów na rozprawach rozwodowych cudów spodziewać się nie można. Zaryzykuję stwierdzenie, że 100 procent wydających w tych sprawch wyroki posiada mentalność prorozwodową, a nie prorodzinną. Chyba nikt nie pracuje tam wbrew sobie. Nie wyobrażam sobie, że sędzia udziela rozwodów kilku dziennie i jest wewnętrznie przekonany, że robi źle, że przykłada rękę do rozpadu rodzin i cierpienia dzieci. Ma swój określony światopogląd z którego wynika zatrudnienie.
Trzeba sporo modlitwy o roztropność sędziego przed taką rozprawą. Może wtedy da się wypracować choć kompromis o separacji...

Anonymous - 2014-01-29, 14:38

oskarża mnie o wiele rzeczy których się nie dopuściłem , ale zarzutu opuszczenia rodziny nie słyszałem.
Domaga się rozwodu z mojej winy, ale na badaniu w RODK powiedziała że gdybym zgodził się na rozwód to ona zgodziła by się bez orzekania o winie, ale że ja nie chcę rozwodu bo kocham żonę, i nasze dzieci dla których to będzie dramat to sąd przesłuchuje świadków.

Anonymous - 2014-01-29, 14:40

Wybacz , że się "poznęcam" ;-)
Cytat:
poprostu nie wiem co sie z nią dzieje...

A kiedy ostatnio rozmawialiście o WAS , przed "kryzysem" ?

W ogóle jak często ( i czy ) rozmawialiście .
Przypomnij sobie , ostatnie miesiace , lata raczej .
Jak to wygladało .
To taka kula śniegowa .
Jak żona się ZMIENIAŁA ?
Nowe towarzystwo ?

Kto jest gorszy ?
Teściowa czy teść ? ;-)

Cytat:
Domaga się rozwodu z mojej winy

........... a co KONKRETNIE zarzuca ??? :?:


=============================================

dorwdow
Cytat:
Zaryzykuję stwierdzenie, że 100 procent wydających w tych sprawch wyroki posiada mentalność prorozwodową, a nie prorodzinną.


Są wyjątki !!!!!
Znam osobiście .
:idea:

Anonymous - 2014-01-29, 14:46

dorwdow napisał/a:

Nie wyobrażam sobie, że sędzia udziela rozwodów kilku dziennie i jest wewnętrznie przekonany, że robi źle, że przykłada rękę do rozpadu rodzin i cierpienia dzieci. Ma swój określony światopogląd z którego wynika zatrudnienie.


A czy wziąłeś pod uwagę, że Sędzia to urzędnik świeckiego państwa i ma obowiązek kierować sie przepisami prawa?
Poza tym cierpienie dzieciom zazwyczaj fundują rodzice, którzy nie potrafię się dogadać a nie Sędzia.
Jeśli żona Romana mieszka osobno, mówi, że z Romanem nie bedzie żyć to co ma zrobić sędzia? Skazać ją na przymusowe mieszkanie z Romanem?

Anonymous - 2014-01-29, 14:55

Kiedy się musiałem wyprowadzić to nalegałem za każdym spotkaniem na rozmowę ale żona unika rozmowy, ciągle mnie czarując, oszukując. Była taką spokojną dziewczyną, ale kiedy zaczeła pracę w GOPS zmieniła się nie do poznania. Z tego co widzę ma bardzo bliskie relacje z koleżanką z którą pracuje, sms uje, nawet już po raz drugi przyjechała z nią do sądu, ale nie śledzę żony i nie chcę stanowczo stwierdzać jakie z kim ma kontakty. Pytasz Mare
kto gorszy?
Stanowczo muszę powiedzieć że teściowa, która ma charakter jaki ma a moja żona ma identyczny.

Anonymous - 2014-01-29, 14:58

Art. 18 Konstytucji RP stanowi, że małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.
W art. 48, ust. 1 podkreśla się, że rodzice mają prawo do wychowania
dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami
. Kolejny ustęp wspomnianego
artykułu postanawia, że ograniczenie lub pozbawienie praw rodzicielskich może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu.
Art. 71, ust. 1 gwarantuje rodzinom znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej i społecznej, zwłaszcza wielodzietnym i niepełnym, szczególną pomoc.
Kolejny art. 72, ust. 1 zapewnia dziecku prawo do ochrony przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją.

Stosunki rodzinne są regulowane w prawie polskim z poszanowaniem konstytucyjnej zasady równych praw kobiet i mężczyzn we wszystkich
dziedzinach życia. Postanawia o tym art. 33, ust. 1 w sformułowaniu, że
kobieta i mężczyzna w RP mają równe prawa
w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym. Kolejny ustęp tego artykułu gwarantuje kobietom i mężczyznom równe prawo do kształcenia, zatrudnienia i awansów, do jednakowego wynagrodzenia za prace jednakowej wartości, do zabezpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia funkcji oraz uzyskiwania godności publicznych i odznaczeń.



================================================


Cytat:
Była taką spokojną dziewczyną, ale kiedy zaczeła pracę w GOPS zmieniła się nie do poznania.


W GOPS działają Gminne Komisje Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie .
Czasem przeciwdziałają FAKT , ale czasem same stosują tą przemoc
na rodzinie lub jednym z rodziców .
Koleżanki lubią tak wspierać . Do tego dochodzi teściowa + może jeszcze ktoś

Dobra , ale
uciekłeś od pytania :

Cytat:
.......... a co KONKRETNIE zarzuca ???

Jak było z rozmowami PRZED , duuużo wcześniej ?
i najważniejsze :mrgreen: ........... do czego się przyznajesz !

( do jakich własnych błędów )



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group