Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Wysłany: 2010-03-14, 13:56 Rany Pana Jezusa Chrystusa
Koronka do Najświętszych Ran Pana Jezusa
ułożona z aktów strzelistych, podanych w objawieniu przez Pana Jezusa Siostrze Marii Marcie Chambon, zmarłej w opinii świętości w klasztorze Sióstr Wizytek w Chambery.
Odmawia się na zwykłym różańcu złożonym z pięciu dziesiątków.
Można rozpocząć następującą modlitwą:
O Jezu, Boski Odkupicielu, bądź nam miłościw, nam i całemu światu, Amen.
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem. Amen
Przepuść, zlituj się, mój Jezu, w otaczających niebezpieczeństwach Krwią Twoją Najdroższą osłoń nas. Amen.
Ojcze Przedwieczny, okaż, nam miłosierdzie, przez Krew Jezusa Chrystusa, Syna Twego Jedynego, błagamy Cię, okaż nam miłosierdzie Amen. Amen. Amen.
Na dużych paciorkach:
V. Przez Niepokalane Serce Marii Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa,
R. Na uleczenie ran dusz naszych.
Na małych paciorkach:
V. O mój Jezu, Przebaczenia i Miłosierdzia!
R. Przez zasługi Twoich Świętych Ran.
Na zakończenie koronki odmówić trzy razy:
Ojcze Przedwieczny, ofiaruje Ci Rany itd.
OBIETNICE PANA JEZUSA dane S. Marii Marcie Chambon:
1. Przyjdźcie do Ran Moich, z sercem pałającym miłością. Przez Rany Moje otrzymacie wszystko, bo zasługa Krwi Mojej jest nieskończonej ceny. Mając moje Rany i Moje Najświętsze Serce, możecie wszystko wyjednać, Najświętsze Rany dają moc nad sercem Boga.
2. Kto jest w jakiejkolwiek potrzebie, niech z wiarą i ufnością przychodzi czerpać ustawicznie ze skarbu Mojej Męki, z Moich przebitych Ran Udzielę wszystkiego, o co Mnie kto prosić będzie przez Moje Święte Rany. Trzeba rozszerzyć nabożeństwo do nich.
3. Moje Rany Najśw. uświęcają dusze i zapewniają im postęp w dobrym. Z Moich Ran rodzą się owoce świętości. Ci, którzy czcić je będą dojdą do prawdziwego poznania Mnie.
4. W moich Ranach zawsze oczyścić się możecie. Moje Rany uleczą wasze grzechowe rany. Moje Rany pokryją wszystkie wasze przewinienia Nabożeństwo do Moich Ran jest lekarstwom na te czasy nieprawości.
5. Wszystkie wasze sprawy, nawet najmniejsze, skoro zostaną zanurzone w Mojej Krwi, nabędą przez to nieskończonej zasługi i sprawią pociechy Mojemu Sercu. Zanurz wiec sprawy twoje w Moich Ranach, a będą miały wielką wartość.
6. Ofiaruj mi Rany Moje za grzeszników, bo ja pałam żądzą zbawienia dusz. Za każdym słowem wymówionym przez was w koronce spuszczam kroplę krwi Mojej na duszę grzesznika. Grzesznik wyjedna dla siebie nawrócenie przez odmówienie następującej modlitwy: „Ojcze Przedwieczny ofiarowuję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa na
uleczenie ran dusz naszych."
7. Moc Moja jest w Moich Ranach. Posiadając je, potężnym się stajesz i możesz otrzymać wszystko. Masz nawet więcej mocy ode Mnie, bo możesz rozbrajać sprawiedliwość Moją. Moje Święte Rany podtrzymują świat.
8. Mając Moje Rany, macie wszystko. Przez nie dokonywa się gruntownych dzieł; nie przez kosztowanie pociech, ale przez cierpienia. Trzeba się modlić, ażeby znajomość Moich Świętych Ran rozszerzona była po całym świecie.
9. Wezwania do Najśw. Ran wyjednywać będą Kościołowi nieustanne zwycięstwa. Powinniście ciągle czerpać z tych źródeł ku triumfowi Mego Kościoła. Trzeba się bardzo modlić za Kościół Święty. Dopóki Rany Moje bronić was będą, nie macie się czego lękać, ani dla siebie, ani dla Kościoła.
10. Gdy doznajecie przykrości lub gdy cierpienie was przygniata, złóżcie to czymprędzej w Moje Rany, a ból się uciszy. Trzeba często przy chorych powtarzać „O mój Jezu, przebaczenia i miłosierdzia przez zasługi Twoich świętych Ran". Ta modlitwa ulży duszy i ciału chorego.
11. Gdy ofiarujesz Moje Święte Rany za grzeszników, nie zapominaj czynić tego i za dusze w czyśćcu, bo mało jest osób, które by myślały o przyniesieniu im ulgi. Najśw. Rany są dla dusz czyśćcowych skarbem nad skarby. Ofiaruj swoje cierpienie w połączeniu z Moimi Boskimi Ranami za dusze czyśćcowe.
12. Dusza, która za życia swego śmiertelnego czciła Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa, korzystała z ich zasług i ofiarowała je Ojcu Przedwiecznemu za dusze czyśćcowe, będzie miała przy sobie w chwili śmierci Najśw. Maryję Pannę i Aniołów a Pan Jezus Ukrzyżowany w całym blasku Swej chwały przyjmie ją i ukoronuje wieńcem niebieskim jej czoło.
NIHIL OBSTAT
cenzor: X. Dr Jan Korzonkiewicz
W Krakowie, dnia 12 stycznia 1932
wik. gen. X.Stanistaw, Bp.
Ostatnio zmieniony przez kinga2 2010-03-15, 12:21, w całości zmieniany 1 raz
kinga2 [Usunięty]
Wysłany: 2010-03-14, 14:00
Adoracja Najświętszych Ran Jezusa Chrystusa (Modlitwa za Kościół Święty)
W zjednoczeniu z Niepokalanym Sercem Maryi pozdrawiam i adoruję, o Jezu, Twoją Świętą Ranę Twej prawej Ręki. W tej Ranie składam wszystkich kapłanów Twego Świętego Kościoła. Daj im Ty, o Jezu, ilekroć sprawują Twoją Świętą Ofiarę, Płomień Twojej Boskiej Miłości, aby Go mogli dalej podawać powierzonym sobie duszom.
Chwała Ojcu…
Pozdrawiam i adoruję Świętą Ranę Twej lewej Ręki. W tej Ranie powierzam Ci, o Jezu, wszystkich heretyków i niewierzących, tych najbiedniejszych, którzy Cię nie znają. I ze względu na te dusze ześlij, o Jezu, wielu dobrych pracowników do Twojej Winnicy, aby oni wszyscy znaleźli drogę do Twego Najświętszego Serca.
Chwała Ojcu…
Pozdrawiam i adoruję Święte Rany Twej Najświętszej Głowy i w tych Ranach powierzam Ci, o Jezu, wrogów Świętego Kościoła, tych wszystkich, którzy dziś jeszcze zadają Ci krwawe Rany i prześladują Ciebie w Twoim Mistycznym Ciele. Proszę Cię, o Jezu, nawróć ich, wezwij ich, jak wezwałeś Szawła i uczyniłeś zeń Pawła, aby co prędzej nastała jedna Owczarnia i jeden Pasterz.
Chwała Ojcu…
Pozdrawiam i adoruję Święte Rany Twych Świętych Nóg i w tych Ranach przekazuję Ci, Jezu, zatwardziałych grzeszników, którzy kochają więcej świat niż Ciebie, a szczególnie powierzymy Ci tych, którzy muszą się już rozstać z tym ziemskim życiem. Nie dozwól, Najdroższy Jezu, by Twoja Drogocenna Krew była dla nich zmarnowana.
Chwała Ojcu…
Pozdrawiam i adoruję Ranę Twego Najświętszego Serca i w tej Ranie powierzam Ci, Jezu, moją duszę oraz tych, za których Ty chcesz, bym się modlił, a szczególnie za wszystkich cierpiących i uciśnionych, za wszystkich prześladowanych i opuszczonych. Użycz, o Najświętsze Serce Jezusa, wszystkiego Twego Światła i Twej Łaski. Napełnij nas wszystkich Twoją Miłością i Twoim Pokojem.
Chwała Ojcu…
Powyższą modlitwę dał Zbawiciel mistyczce Marii Graf. Powiedział: Moja droga, mała duszo, gdybyś wiedziała, jak bardzo miła Mi jest ta modlitwa, to częściej byś ją odmawiała. Możecie nią świat uratować.
Ostatnio zmieniony przez kinga2 2010-03-15, 12:22, w całości zmieniany 1 raz
kinga2 [Usunięty]
Wysłany: 2010-03-14, 14:03
Modlitwa do Świętej Rany Ramienia Chrystusa
O Najukochańszy Jezu Mój, Ty najcichszy Baranku Boży, ja, biedny grzesznik, pozdrawiam i czczę tę Ranę Twą Najświętszą, która Ci sprawiała ból bardzo dotkliwy, gdy niosłeś krzyż ciężki na Swym Ramieniu – ból cięższy i dotkliwszy niż inne Rany na Twym Świętym Ciele. Uwielbiam Cię, oddaję cześć i pokłon z głębi serca. Dziękuję Ci za tę najgłębszą i najdotkliwszą Ranę Twego Ramienia. Pokornie proszę, abyś dla tej srogiej boleści Twojej, którą wskutek tej Rany cierpiałeś, i w Imię Krzyża Twego ciężkiego, któryś na tej Ranie Świętej dźwigał, ulitować się raczył nade mną, nędznym grzesznikiem, darował mi wszystkie grzechy i sprawił, abym wstępując w Twoje krwawe ślady, doszedł do szczęśliwości wiecznej. Amen.
3x Ojcze nasz... 3x Zdrowaś Maryjo...
Tajemnicę nieznanej i bolesnej Rany Świętego Ramienia objawił Pan Jezus Św. Bernardowi w takich słowach: Miałem ranę na ramieniu, spowodowaną dźwiganiem krzyża, na trzy palce głęboką, w której widniały trzy odkryte kości. Sprawiła Mi ona większe cierpienie i ból, aniżeli wszystkie inne. Ludzie mało o Niej myślą, dlatego jest nieznana, lecz ty staraj się objawić ją wszystkim chrześcijanom całego świata. Wiedz, że o jakąkolwiek łaskę prosić Mnie będą przez Tę właśnie Ranę, udzielę jej. I wszystkim, którzy z miłości do tej Rany uczczą Mnie odmówieniem codziennie trzech Ojcze nasz i trzech Zdrowaś Maryjo, daruję grzechy powszednie, ich grzechów ciężkich już więcej pamiętać nie będę i nie umrą nagłą śmiercią, a w chwili konania nawiedzi ich Najświętsza Dziewica i uzyskają łaskę i zmiłowanie Moje.
MODLITWY
SIEDEM OJCZE NASZ I SIEDEM ZDROWAŚ MARYJO
KU CZCI NAJDROŻSZEJ KRWI JEZUSA CHRYSTUSA
czyli
Różaniec do Najdroższej Krwi Pana Jezusa
Za podstawę praktyki modlitewnej - siedmiu Ojcze nasz i siedmiu Zdrowaś Maryjo służy objawienie, którego nasz Pan i Zbawiciel udzielił Swoim Świętym: Św. Brygidzie, Św. Gertrudzie i Św. Mechtyldzie: "Wiedzcie, Moje najdroższe córki, iż kiedy Mnie pojmano na świecie, zadano Mi 16 razów i 30 policzków. Od Ogrójca aż do domu Annasza, kiedy z powodu zmęczenia padłem na ziemię, wycięto mi 16 razów na plecach i nogach, aby Mnie zmusić do powstania. Podnoszono Mnie za brodę 33 razy. Przy słupie biczowania popychano Mnie gwałtownie. Zadano Mi jeden śmiertelny cios i wycięto Mi 6.666 uderzeń. Koronę cierniową wtłoczono Mi na Głowę i wiele cierni przeszyło Mnie aż do mózgu, które zadały Mi 32 rany na Głowie Mojej. Tam też uderzono Mnie trzy razy, przyprawiając Mnie nieomal o śmierć za każdym razem. Pluto Mi w twarz 73 razy. Żołnierzy, którzy Mnie pojmali, było 68, tych, pod których straż Mnie oddano, było 33. Trzy razy byłem bliski skonania. Podczas biczowania upłynęły Mi 30.403 krople krwi. Przeto najdroższe córki, ktokolwiek zmówi siedem Ojcze nasz i siedem Zdrowaś Maryjo co dzień, w przeciągu 12 lat, wypełni liczbę Kropli Krwi, które przelałem od narodzenia aż do śmierci, których było 30.403, jak wam przedtem objaśniłem. Poznajecie zatem łaski, których udzielę tym, którzy się dostosują do Mego życzenia.
( http://www.duchprawdy.com..._sw_brygidy.htm )
Źródło: "Armia Najdroższej Krwi Chrystusa" - Rudolf Szaffer (Modlitwy i Nabożeństwa z Obietnicami, wydanie VI, Wrocław 2008)
BOSKA OBIETNICA
DLA ODMAWIAJĄCYCH MODLITWĘ
Boski Zbawiciel objawił się Świętej Brygidzie, dodatkowo jeszcze z
następującą modlitwą:
Wiedzcie, że Ja tym którzy przez 12 lat będą odmawiać 7 Ojcze Nasz i
7 Zdrowaś Maryjo na CZEŚĆ MOJEJ DRGOCENNEJ KRWI , udzielę 5
następujących łask:
1/ Zostanie w godzinę śmierci zabrany bezpośrednio do Nieba bez Czyśćca
2/ Będzie zaliczony do grona największych świętych, jakoby przelewał
krew za wiarę
Chrystusową
3/ Bóg Ojciec będzie utrzymywał w jego rodzinie 3 dusze w stanie łaski
uświęcającej
według jego wyboru
4/ Dusze waszych krewnych aż do 4 – tego pokolenia nie pójdą do
piekła
5/ Będą zawiadomieni przed śmiercią
Uwaga!
Gdyby osoba odmawiająca te modlitwy wcześniej zmarła, zaliczone będzie
jakby je odmówiła w całości
Ojcze Przedwieczny Boże przez Najświętsze Serca Pana Jezusa i Niepokalane
Serce Maryi ofiaruję Tobie pierwsze rany, pierwsze boleści i pierwsze
przelanie Najświętszej Krwi Pana Jezusa na pokutę za moje i wszystkich ludzi
grzechy młodości , na zapobieganie pierwszych grzechów ciężkich a
szczególnie w moim pokrewieństwie.
Ojcze nasz......Zdrowaś Maryjo.....
TAJEMNICA DRUGA
KRWAWY POT PANA JEZUSA
Ojcze Przedwieczny Boże przez Najświętsze Serce Pana Jezusa i Niepokalane
Serce Maryi ofiaruję Tobie tą okrutną Mękę Serca Pana Jezusa na Górze
Oliwnej, każdą kroplę z Krwawego Potu na pokutę za wszystkie moje i
wszystkich ludzi grzechy serca na zapobieganie tym grzechom, na zwiększenie
Miłości Bożej i Miłości bliźnich naszych.
Ojcze nasz......Zdrowaś Maryjo.....
TAJEMNICA TRZECIA
BICZOWANIE PANA JEZUSA
Ojcze Przedwieczny Boże przez Najświętsze Serce Pana Jezusa i Niepokalane
Serce Maryi ofiaruję Tobie te tysiące Ran o okrutnej Boleści i
Drogocenną Krew Pana Jezusa spowodowaną biczowaniem na pokutę za wszystkie moje i
wszystkich ludzi grzechy serca i nieczystości , na zapobieganie tym grzechom i
na zachowanie niewinności a zwłaszcza w moim pokrewieństwie.
Ojcze nasz......Zdrowaś Maryjo.....
TAJEMNICA CZWARTA
CIERNIEM KORONOWANIE PANA JEZUSA
Ojcze Przedwieczny Boże przez Najświętsze Serca Pana Jezusa i Niepokalane
Serce Maryji ofiaruję Tobie Rany, Boleści i Drogocenną Krew Pana Jezusa z
Koronowania Cierniem na pokutę za wszystkie moje i wszystkich ludzi grzechy
umysłu, na zapobieganie tym grzechom, na rozpowszechnienie Królestwa
Chrystusowego na ziemi.
Ojcze nasz......Zdrowaś Maryjo.....
TAJEMNICA PIĄTA
DZWIGANIE KRZYŻA
Ojcze Przedwieczny Boże przez Najświętsze Serce Pana Jezusa i Niepokalane
Serce Maryi ofiaruję Tobie tą okrutną Mękę Pana Jezusa i Jego
Drogocenną Krew na pokutę za wszystkie moje i wszystkich ludzi grzechy, za bunt
przeciw Twoim Świętym Postanowieniom, przeciw wszystkim innym grzechom i na
ubłaganie prawdziwej Miłości do Krzyża
Ojcze nasz......Zdrowaś Maryjo.....
TAJEMNICA SZÓSTA
UKRZYŻOWANIE PANA JEZUSA
Ojcze Przedwieczny Boże przez Najświętsze Serce Pana Jezusa i Niepokalane
Serce Maryi ofiaruję Tobie Twojego Boskiego Syna na Krzyżu, Jego przybicie
do Krzyża, Podniesienie na Krzyżu, Jego Święte Rany na Rękach, Nogach i
Boku, Jego Drogocenną Krew, która wylała się za nas, Jego skrajną
biedę, Jego posłuszeństwo i bezkrwawe odnawianie się Świętych Ran Jego we
wszystkich Mszach Świętych na ziemi na pokutę za skaleczenie Świętych
zakonnych ślubowań i reguł na zadośćuczynienie za wszystkie moje i wszystkich
ludzi całego świata grzechy, za chorych i umierających, za kapłanów i
laikat za życzenia i prośby Ojca Świętego, za odnowę rodzin
chrześcijańskich, za umocnienie w wierze, za Ojczyznę moją i jedność rodzin i
narodów, jedność Kościoła w Chrystusie, jak i za dusze w czyśćcu cierpiące i
te które znikąd ratunku nie mają.
Ojcze nasz......Zdrowaś Maryjo.....
TAJEMNICA SIÓDMA
OTWORZENIE ŚWIĘTEGO BOKU PANA JEZUSA
Ojcze Przedwieczny Boże przez Najświętsze Serce Pana Jezusa i Niepokalane
Serce Maryi racz przyjąć Otworzenie Świętego Boku i Serca Pana Jezusa
Chrystusa za potrzeby Kościoła Świętego i na pokutę za moje i wszystkich
ludzi grzechy. Racz przyjąć Tą Drogocenną Najświętszą Krew i Wodę,
która została przelana z Rany Boku i Boskiego Serca Pana Jezusa i racz nam
być łaskawym i miłosiernym. O Przenajświętsza Krwi Chrystusa racz
oczyścić mnie i wszystkich ludzi od własnych i obcych win grzechowych, o
Przenajświętsza Wodo Najświętszego Boku i Serca Pana Naszego Jezusa Chrystusa,
racz uwolnić mnie i wszystkich ludzi od kar za grzechy i racz ugasić mnie i
wszystkim biednym duszom płomień czyśćcowy. Amen
Ojcze nasz......Zdrowaś Maryjo.....
Panie i Boże Nasz racz nie karać nas za grzechy nasze według Świętej
Sprawiedliwości Twojej, ale racz nam być Łaskawym według Wielkiego
Miłosierdzia Twego. Panie Jezu, który konałeś na Krzyżu za nas , zanurz w Swoim
Najświętszym Konaniu na wieki nasze dusze, abyśmy dostąpili zbawienia
przez Najświętszą Agonię Twoją.
Uwielbiam Cię Ojcze przez Miłosierdzie Syna Twojego, Jezu Miłosierny
Boże Wierzę w Ciebie i ufam Dobroci Twojej teraz i na zawsze i na wieki
wieków. Amen.+
Ostatnio zmieniony przez kinga2 2010-03-16, 00:28, w całości zmieniany 2 razy
kinga2 [Usunięty]
Wysłany: 2010-03-15, 12:41
1 MODLITWA DO PANA JESUSA
O najsłodszy Panie Jezu Chryste, oddaję się Tobie dnia dzisiejszego i na zawsze, a osobliwie w godzinie śmierci mojej.
Do nieskończonej dobroci Twojej odwołuję się.
Rany Twoje Najświętsze niech mi będą spoczynkiem. Woda i Krew, które płynęły z Najświętszego Serca Twojego, niechaj mnie bronią na strasznym sądzie Twoim.
Najświętsze Ciało i Krew niechaj mnie nakarmi i napoi. Bojaźliwa śmierć Twoja, niechaj mnie zachowa, ku żywotowi wiecznemu.
Krwawe krople Twoje, niechaj zmyją grzechy moje.
O Jezu, Twój gorzki smutek ofiaruję Najświętszemu Ojcu Twojemu Niebieskiemu, na odpuszczenie grzechów moich.
Twoje wzgardy i zelżywości Najmilszy Jezu, któreś cierpiał niechaj zapłacą za grzechy moje.
Twoje ciężkie urąganie i męki niewysłuchane, niechaj mnie w godzinę śmierci mojej, od szturmów szatańskich obroni.
O Panie Jezu Mój, Twoja Święta Krew, niechaj duszę moją zmazaną grzechami obmyje . Twoja zraniona Głowa, niechaj mnie obroni od wszelkiego zła.
Twoje niewinne zasądzenie na śmierć, niechaj mi będzie na odpuszczenie grzechów i długów moich.
Twoja praca niechaj nagrodzi moje popełnione złości, a Twoja nagość, niechaj okryje nagość duszy mojej.
Twoje gorzkości i Twoje ciężkości, śmiertelnie zranione nogi, ręce i Serce Przenajświętsze, niechaj mnie w okropnej nocy śmierci oświecą.
Kładę się wszystek do Twoich Ran Przenajświętszych, Krew Twoja z Przenajświętszego Serca niechaj mnie oczyści. Twoja Boska Moc niechaj mnie utwierdzi i zachowa od wszystkiego złego, na duszy i ciele.
O Najświętszy Panie Jezu Chryste, Twoje bez litości, boleści i Rany, niechaj mnie błogosławią.
O gorzka męko Jezusowa, zachowaj mnie od zguby wiecznej.
O Najsłodsze i Najgłębsze Rany Jezusa mojego, bądźcie mi pomocą w ostatnią godzinę śmierci.
O Najdroższa Krew Jezusa, obmyj grzechy moje przed Bogiem Ojcem Twoim.
O Panie Jezu Chryste Twoja boleść, śmierć, uczynki dobre, nauki, niechaj mi będą pomocą nie tylko do zaprzestania sprośnych grzechów moich, ale za nie serdeczny żal wzbudzą.
Oddaję się na koniec o mój dobry Jezu do Otwartego Serca Twojego i ufam Twojemu miłosierdziu, wierzę w zasługi Męki i Śmierci Twojej, której się polecam a osobliwie w godzinę śmierci mojej. AMEN.
Według tradycji :
Modlitwa ta została znaleziona w grobie Zbawiciela
Kto czyta tę modlitwę lub jej czytania słuchać będzie , albo ją przy sobie nosić będzie, nie umrze niespodziewanie, nie utonie, nie spali się. Żadna trucizna nań działać nie będzie i niezwyciężony z walki życiowej wyjdzie.
Jeżeli tę modlitwę odmawiać będzie niewiasta mająca zostać matką, szczęśliwie dziecko na świat wyda. Gdy przy dziecku tę modlitwę kłaść się będzie uchroni je, a przykładając do prawego boku można chorobę człowieka przerwać. Tego, który tę modlitwę dla siebie lub drugich przepisze błogosławić będą, powiada Zbawiciel, a kto by się naśmiewał lub nią pogardzał uczynię nań pokutę.
Modlitwa ta zabezpiecza dom, w którym się ją odmawia od burzy i piorunów. Kto tę modlitwę odmawiać będzie na trzy dni przed śmiercią otrzyma znak o godzinie swojej śmierci. Modlitwa nabożna do Pana Jezusa, którą człowiek odmawia z wiarą przez zasługi gorzkiej Męki Jezusa, otrzymuje odpuszczenie grzechów i szczęśliwe skonanie.
Ta modlitwa z wiary pobożnej ma mieć ten przywilej, który dusza jedna wypowiedziała pokazawszy się przyjacielowi:
Byłam w prawdzie w wielkich mękach i miałam być potępiona wiecznie, a z tej przyczyny Łaskę Bożą otrzymałam, że tę modlitwę 7 razy tylko przez życie odmawiałam. Gdybym była codziennie odmawiała, nie cierpiałabym.
Ci, którzy swoją pracę codzienną, ofiary i modlitwy, wraz z Moją Najdroższą Krwią i Moimi Ranami, ofiarują Ojcu Niebieskiemu w duchu pokuty i pojednania, mogą być pewni tego, że ich modlitwy i ofiary są zapisane w Moim Sercu, a od Ojca Niebieskiego oczekuje ich niespodziewanie wielka łaska, gdyż znajduje On w ich życiu i modlitwach wielkie upodobanie, toteż wysłucha ich modlitwy.
Ci, którzy dla nawrócenia grzeszników, ofiarują w łączności z Moją Krwią i Ranami, swoje cierpienia, ofiary i modlitwy, będą odczuwać w wieczności podwójną szczęśliwość, skąd mogą wiele uprosić dla nawrócenia grzeszników.
Ci, którzy przed każdą Komunią św. ze skruchą za własne grzechy, oraz świadome i nieświadome przewinienia, ofiarują Moją Najdroższą Krew i Moje Rany Bogu Ojcu, mogą być pewni, że nigdy nie przyjmą Komunii Św. niegodnie i przez to dostąpią chwalebnego Zmartwychwstania.
Ci, którzy po spowiedzi albo przedtem, ofiarują Moją Najdroższą Krew i Moje Rany jako Pokutę za wszystkie grzechy ich życia i jako dobrowolną pokutę odmówią Koronkę do Ran, dusze tych są tak czyste i piękne, jak po chrzcie i dlatego mogą oni po każdej takiej spowiedzi uprosić łaskę nawrócenia dla jednego wielkiego grzesznika.
Ci, którzy ofiarują codziennie Najdroższą Krew za tych, którzy tego dnia skonają, gdy w imieniu umierających wyrażą żal, jak też ofiarują Najdroższą Krew za ich grzechy, mogą być pewni, że otworzą Niebo dla wielu konających, a sobie mogą wyprosić dobrą śmierć.
Ci, którzy z głębokim nabożeństwem i szacunkiem czczą Moją Najdroższą Krew i Moje Rany i to właściwie wykorzystują, kiedy ofiarowują to częściej w czasie dnia za siebie i za wszystkie grzechy, osiągną już na tym świecie słodki, błogi przedsmak Nieba i w sercach swoich odczują głęboki pokój.
Ci, którzy ofiarują – wyłącznie Mojej osobie jako Bogu – za całą ludzkość, Moją Najdroższa Krew i Moje Rany, a szczególnie te od cierniem ukoronowania jako pokutę i przebłaganie za grzechy świata, mogą odnowić pojednanie z Bogiem, złagodzić wiele ciężkich kar, uprosić wiele łask, a dla siebie samych zdobędą nieskończoną zasługę na Niebo.
Ci, którzy w ciężkiej chorobie ofiarują za siebie, w połączeniu z ich cierpieniami, Moją Najdroższą Krew i Moje Rany, prosząc Mnie przez Moją Najdroższą Krew o pomoc i zdrowie, będą zaraz wysłuchani, ich boleści złagodnieją i natychmiast przyjdzie poprawa. Jeśli są nieuleczalnie chorzy, niech jakiś czas wytrwają, a nadejdzie jeszcze dla nich pomoc.
Gdy ktoś w wielkim utrapieniu duszy odmówi Litanię do Najdroższej Krwi i ofiaruję tę Krew i Rany za siebie i bliźnich, odczuje natychmiast głęboki spokój, pomoc, niebiańską pociechę i przez to zostanie w jego cierpieniu wzmocniony lub wybawiony.
Ci, którzy zachęcają swoich bliskich do uczczenia Najdroższej Krwi, oraz Jej ofiarowywania i cenią Ją ponad inne skarby i bogactwa, oraz modlą się częściej do Mojej bezcennej Krwi z głęboką wiarą i ufnością, otrzymają zaszczytne miejsce przy Moim tronie i otrzymają wielką łaskę dla swoich bliskich, szczególnie dla ich nawrócenia.
kinga2 [Usunięty]
Wysłany: 2011-01-15, 18:30
KORONKA DO NAJDROŻSZEJ KRWI PANA JEZUSA
Ofiarowanie
O Jezu, w łączności z Twoją Przenajdroższą Krwią przelaną na Krzyżu i ofiarowaną w każdej Mszy Świętej, ofiaruję dzisiaj Tobie moje modlitwy, prace, radości, troski i cierpienia dla uwielbienia Twojego Świętego Imienia, w połączeniu ze wszystkimi pragnieniami Najświętszego Serca Twego; na wynagrodzenie za grzechy, za nawrócenie grzeszników, za zjednoczenie wszystkich chrześcijan i za nasze w końcu zjednoczenie z Tobą w Niebie.
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci drogocenną Krew Chrystusa przez Najświętsze Serce Jezusa i Maryi na otrzymanie darów Ducha Świętego dla ratowania dusz. Amen.
Ojcze Niebieski, ofiaruję Ci przez Maryję, nieskończoną ilość razy, przez całą wieczność, w imieniu wszystkich i za wszystkie dusze, Miłość Ducha Świętego ze wszystkimi jej skutkami w życiu doczesnym i wiecznym. Amen.
Na dużych paciorkach:
„O Jezu, okryj Twoją Przenajświętszą Krwią cały świat! Obmyj wszystek brud grzechowy i odnów świat przez Ducha Świętego”.
Na małych paciorkach:
„O mój Jezu, przebaczenia i miłosierdzia, przez zasługi Twojej Najdroższej Krwi”.
♥♥♥♥♥♥♥♥
KORONKA DO NAJŚWIĘTSZYCH RAN PANA JEZUSA
Można rozpocząć następującą modlitwą:
O Jezu, Boski Odkupicielu, bądź nam miłościw, nam i całemu światu. Amen.
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem. Amen.
Przepuść, zlituj się, mój Jezu w otaczających niebezpieczeństwach, Krwią Twoją Najdroższą osłoń nas. Amen.
Ojcze Przedwieczny, okaż nam miłosierdzie, przez Krew Jezusa Chrystusa, syna Twego Jedynego, błagamy Cię, okaż nam miłosierdzie. Amen. Amen. Amen.
Na dużych paciorkach:
V. Przez Niepokalane Serce Maryi Ojcze Przedwieczny ofiaruję Ci Rany Pana Naszego Jezusa Chrystusa.
R. Na uleczenie ran dusz naszych.
Na małych paciorkach:
V. O mój Jezu, przebaczenia i miłosierdzia!
R. Przez zasługi Twoich świętych Ran.
kinga2 [Usunięty]
Wysłany: 2011-01-15, 21:54
Boże Wszechmogący, któryś cierpiał za wszystkie grzechy ludzkie i śmierć na Krzyżu poniósł, bądź z nami Święty Krzyżu Pana Jezusa Chrystusa. Udziel nam wszelkiej swojej dobroci i litości. Święty Krzyżu Jezusa Chrystusa odwracaj od nas wszelkie zło .Święty Krzyżu Jezusa Chrystusa udziel nam łaski wiecznego zbawienia. Święty Krzyżu Chrystusa oddal od nas nieszczęścia i choroby .Święty Krzyżu Jezusa Chrystusa zachowaj nas od wypadków i nagłej śmierci. Niech zawsze wychwalam i czczę Święty Krzyż Jezusa Chrystusa!. Jezu Nazareński ukrzyżowany i umęczony za grzechy ,nasze winy ,miłosierdzie nad nami przez wszystkie wieki miej.
Według ludowej tradycji modlitwa ta została znaleziona w 1505 roku przy grobie Świętym i przesłana do Kościoła Św. Michała we Francji ( Florencji?).
Obietnica z nią związana brzmi:
Ten kto będzie odmawiał tę modlitwę i będzie ją nosił przy sobie, ten nie zginie nagłą śmiercią, ani się nie utopi, nie spali, ani żadna trucizna nie będzie mu szkodzić. Nie wpadnie w ręce wroga i nie polegnie w bitwie. Osoba odmawiająca tę modlitwę będzie błogosławiona A kto ją przepisze dla siebie i drugich osób tego Pan Jezus błogosławi.
kinga2 [Usunięty]
Wysłany: 2011-01-16, 22:03
Obietnice Pana Jezusa dla czcicieli Jego Najświętszych Ran
Obietnice dane s. Marii Marcie Chambon
Przyjdźcie do Ran Moich z sercem pałającym miłością. Przez Rany Moje otrzymacie wszystko, bo zasługa Krwi Mojej jest nieskończonej ceny. Mając Moje Rany i Moje Najświętsze Serce, możecie wszystko wyjednać, Najświętsze Rany dają moc nad Sercem Boga.
Kto jest w jakiejkolwiek potrzebie, niech z wiarą i ufnością przychodzi czerpać ustawicznie ze skarbu Mojej Męki, z Moich przebitych Ran. Udzielę wszystkiego, o co Mnie kto prosić będzie przez Moje Święte Rany. Trzeba rozszerzyć nabożeństwo do Nich.
Moje Rany Najświętsze uświęcają dusze i zapewniają im postęp w dobrym. Z Moich Ran rodzą się owoce świętości. Ci, którzy czcić Je będą, dojdą do prawdziwego poznania Mnie.
W Moich Ranach zawsze oczyścić się możecie. Moje Rany pokryją wszystkie wasze przewinienia. Nabożeństwo do Moich Ran jest lekarstwem na te czasy nieprawości.
Wszystkie wasze sprawy, nawet najmniejsze, skoro zostaną zanurzone w Mojej Krwi, nabędą przez to nieskończonej zasługi i sprawią pociechę Mojemu Sercu. Zanurz więc sprawy twoje w Moich Ranach, a będą miały wielką wartość.
Ofiaruj mi Rany Moje za grzeszników, bo Ja pałam żądzą zbawienia dusz. Za każdym słowem wymówionym przez was w koronce spuszczam kroplę Krwi Mojej na duszę grzesznika. Grzesznik wyjedna dla siebie nawrócenie przez odmówienie następującej modlitwy: „ Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa na uleczenie ran dusz naszych”.
Moc Moja jest w Moich Ranach. Posiadając je potężnym się stajesz i możesz otrzymać wszystko. Masz nawet więcej mocy ode Mnie, bo możesz rozbrajać sprawiedliwość Moją. Moje święte Rany podtrzymują świat.
Mając Moje Rany , macie wszystko. Przez nie dokonywa się gruntownych dzieł; nie przez kosztowanie pociech, ale przez cierpienia. Trzeba się modlić, ażeby znajomość Moich Świętych Ran rozszerzona była na całym świecie.
Wezwania do Najświętszych Ran wyjednywać będą Kościołowi nieustanne zwycięstwa. Powinniście ciągle czerpać z tych źródeł ku triumfowi Mego Kościoła. Trzeba się bardzo modlić za Kościół Święty. Dopóki Rany Moje bronić Was będą, nie macie się czego lękać, ani dla siebie, ani dla Kościoła.
Gdy doznacie przykrości lub gdy cierpienie was przygniata, złóżcie to czym prędzej w Moje Rany , a ból się uciszy. Trzeba często przy chorych powtarzać: „ O mój Jezu, przebaczenia i miłosierdzia przez zasługi Twoich świętych Ran”. Ta modlitwa ulży duszy i ciału chorego.
Gdy ofiarujesz Moje Święte Rany za grzeszników, nie zapominaj czynić tego i za dusze w czyśćcu, bo mało jest osób, które by myślały o przyniesieniu im ulgi. Najświętsze Rany są dla dusz czyśćcowych skarbem nad skarby. Ofiaruj swoje cierpienia w połączeniu z Moimi Boskimi Ranami za dusze czyśćcowe.
Dusza, która za życia swojego śmiertelnego czciła Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa, korzystała z ich zasług i ofiarowała je Ojcu Przedwiecznemu za dusze czyśćcowe, będzie miała przy sobie w chwili śmierci Najświętszą Maryję Pannę i Aniołów, a Pan Jezus ukrzyżowany w całym blasku Swej chwały przyjmie ją i ukoronuje wieńcem niebieskim jej czoło.
kinga2 [Usunięty]
Wysłany: 2011-01-16, 22:19
Obietnice dane przez Pana Jezusa za uczczenie Krzyża
Ci, którzy zawiesili w swoim mieszkaniu albo w pracy krzyż i ozdabiają go kwiatami, otrzymują w swoim zawodzie w pracy wykonywanej, oraz we wszystkich przedsięwzięciach wiele błogosławieństwa i korzyści, a w swoich cierpieniach i kłopotach szybką pociechę i pomoc.
Ci, którzy w doświadczeniach i walkach, a przede wszystkim gdy zniecierpliwienie i złość ich rozdrażniła, spojrzą przez kilka minut na Krzyż, natychmiast zapanują nad sobą i staną się zwycięzcami nad pokusa i grzechem.
Ci, którzy codziennie przez 15 minut rozmyślają o Moich cierpieniach na krzyżu już wkrótce będą znosić swoje cierpienia, nieprzyjemności i dolegliwości, zrazu z cierpliwością a później z radością.
Ci, którzy dość często z głębokim żalem z powodu ich winy i grzechu, rozmyślają o Moich Ranach na krzyżu, wkrótce nabędą głębokiego wstrętu do grzechu.
Ci, którzy Mój trzygodzinny śmiertelny Strach na krzyżu, ofiarują Ojcu Niebieskiemu jako pokutę, dość często, jednak nie mniej niż dwa razy dziennie, za wszystkie niedbalstwa, obojętność i za zaniedbania natchnień, tym sposobem skrócą sobie kary za to, albo też całkowicie je zniosą, im częściej będą to czynili.
Ci, którzy codziennie odmawiają koronkę do Ran, ale pobożnie i z dużą ufnością, a przy tym rozważają Moje cierpienia na krzyżu otrzymają łaskę, że wszystkie swoje obowiązki wypełnią sumiennie i swoim przykładem spowodują to, że inni będą też to czynić.
Ci, którzy zachęcają swoich bliźnich do uczczenia Św. Krzyża, Najdroższej KRWI, Moich Św. Ran, a jeszcze nadto rozszerzają koronkę do Moich Ran, będą przeze Mnie wysłuchani w ich potrzebach i prośbach.
Ci, którzy codziennie, przez pewien czas, odmawiają Drogę Krzyżową i ofiarują ją za nawrócenie grzeszników, mogą uratować całą parafię.
Ci, którzy trzykrotnie po sobie, nie musi to być w tym samym dniu, może to trwać trzy dni z rzędu, odwiedzą Mój wizerunek krzyża, uczczą Go i ofiarują Ojcu Niebieskiemu z Moją Męką i Konaniem, Moją Najdroższą KRWIA i Ranami, za grzechy swego życia, otrzymają piękną śmierć i umrą bez walki przedśmiertnej bardzo spokojnie i bez strachu.
Tym wszystkim, którzy w każdy piątek o godzinie 3:00/15:00 przez 15 minut Moje cierpienia i konanie będą rozważali i to razem z Moją Najdroższą KRWIĄ ofiarują za sibie i za tych, którzy w tym tygodniu umarli, osiągną wysoki stopień miłości i doskonałości i niech będą pewni, że zły nieprzyjaciel nie będzie mógł im szkodzić na ciele i duszy.
kinga2 [Usunięty]
Wysłany: 2011-01-28, 22:55
Ojcze Przedwieczny, przez Bolesne i Niepokalane Serce Maryi, ofiaruję Ci Krwawiące i Zwycięskie Rany Pana Naszego Jezusa Chrystusa w połączeniu ze Łzami Jego Najświętszej Matki a w nich całe nasze życie dla Twej Chwały i za każdą duszę – ze wszystkim czym jesteśmy i co posiadamy, czego sobie życzymy i co planujemy, łącznie z naszymi błędami.
Uczczenie Ran Pana Jezusa
Panie Jezu Chryste mój nade wszystko ukochany Zbawicielu. Z największym uszanowaniem i z całą żarliwością mojej duszy uwielbiam Ciebie przez Niepokalane Serce Maryi i Jej Sercem i w Jej Niepokalanym Sercu.
Pozdrawiam Ciebie i całuję wszystkie Twoje Rany najczystszymi ustami Twojej świętej Matki. Pozdrawiam też i całuję wszystkie Twoje święte Rany za tych wszystkich którzy do mnie należą, za Kapłanów, za konających, za dusze w czyśćcu cierpiące.
- Całuję i pozdrawiam w ten sposób Rany od gwoździ w rękach i kiedy Ci je zadano i jak długo znosiłeś ich ból.
- Tak samo pozdrawiam i całuję Rany Twojej Świętej Głowy, teraz i kiedy te ciernie Ją kłuły i jak długo ten ból znosiłeś.
- Pozdrawiam i całuję Świętą Ranę na barku, teraz i kiedy ta ciężka belka na nim ciążyła i jak długo ten ból znosiłeś.
- Pozdrawiam i całuję Twój bark wyrwany ze stawu, teraz i kiedy on został wyrwany i jak długo ten ból znosiłeś.
- Pozdrawiam i adoruję Twoje Przenajświętsze Oblicze, teraz i kiedy było za nas policzkowane, opluwane i brudami oszpecone, teraz i jak długo tę mękę i tę obrzydliwość za nas znosiłeś.
- Pozdrawiam i całuję Święte Rany biczowania, teraz i podczas tej chłosty okrutnej jak długo te boleści Twego poszarpanego ciała za nas znosiłeś.
- Pozdrawiam i adoruję podeszwy Twoich przypalonych stóp, teraz i kiedy stałeś na rozpalonej blasze, teraz i jak długo znosiłeś to niewypowiedziane cierpienie.
- Tak samo pozdrawiam i całuję z największym uszanowaniem największą wdzięcznością Świętą Ranę Twojego Serca jak i każdą kroplę Twojej krwi.
O mój Zbawicielu, każdym moim pocałunkiem, oddechem, uderzeniem mojego serca, słowem i myślą pragnę na nowo całować wszystkie Twoje Święte Rany i każda kroplę Twojej Najdroższej Zbawczej Krwi – i tyle razy ofiarować Twojemu Ojcu w Niebie.
W łączności z Twoimi nieskończenie wielkimi zasługami, z Twoją Łaską i Miłością pragnę wiele dusz wybawić od ognia czyśćcowego.
Zbawicielu nasz, powołuje się na Twoje święte słowa: „Wszystko co dla mnie chcesz uczynić, to jakbyś już uczynił”
I obiecałeś, że za każdy pocałunek jednej z Twoich Ran ratuję jedną duszę.
Mój Jezu, dziękuję Ci za wszystko, co dla mnie uczyniłeś i całuję Twoje Święte Stopy za każdym krokiem, który uczyniłeś na ziemi od Twojego dzieciństwa, aż po ostatni krok, kiedy Cię rzucono na drzewo krzyża. Amen.
Zbawicielu mój, spełnij jeszcze jedna moją prośbę. Z każdym czułym pocałunkiem Świętej Rany Twojego Serca, pragnę w sposób wynagradzający całować każdą Hostię Świętą przyjmowaną bez uszanowania na stojąco i na rękę. Amen.
Kyrie eleison
Chryste eleison. Kyrie eleison
Chryste, usłysz nas
Chryste, wysłuchaj nas
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami
Synu, Odkupicielu świata, Boże
Duchu Święty, Boże
Święta Trójco, jedyny Boże
Krwi Chrystusa, Jednorodzonego Syna Ojca Przedwiecznego, wybaw nas
Krwi Chrystusa, wcielonego Słowa Bożego
Krwi Chrystusa, nowego i wiecznego Przymierza
Krwi Chrystusa, przy konaniu w Ogrójcu spływająca na ziemię
Krwi Chrystusa, tryskająca przy biczowaniu
Krwi Chrystusa, brocząca spod cierniowej korony
Krwi Chrystusa, przelana na Krzyżu
Krwi Chrystusa, zapłato naszego zbawienia
Krwi Chrystusa, bez której nie ma przebaczenia
Krwi Chrystusa, która poisz i oczyszczasz dusze w Eucharystii
Krwi Chrystusa, zdroju miłosierdzia
Krwi Chrystusa, zwyciężająca złe duchy
Krwi Chrystusa, męstwo Męczenników
Krwi Chrystusa, mocy Wyznawców
Krwi Chrystusa, rodząca Dziewice
Krwi Chrystusa, ostojo zagrożonych
Krwi Chrystusa, ochłodo pracujących
Krwi Chrystusa, pociecho płaczących
Krwi Chrystusa, nadziejo pokutujących
Krwi Chrystusa, otucho umierających
Krwi Chrystusa, pokoju i słodyczy serc naszych
Krwi Chrystusa, zadatku życia wiecznego
Krwi Chrystusa, wybawienie dusz z otchłani czyśćcowej
Krwi Chrystusa, wszelkiej chwały i czci najgodniejsza
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Panie
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami
Odkupiłeś nas, Panie, Krwią Swoją
I uczyniłeś nas Królestwem Boga naszego
Módlmy się: Wszechmogący, wieczny Boże, któryś Jednorodzonego Syna Swego ustanowił Odkupicielem świata i Krwią Jego dał się przebłagać, daj nam, prosimy, godnie czcić zapłatę naszego zbawienia i dzięki niej doznać obrony od zła doczesnego na ziemi, abyśmy wiekuistym szczęściem radowali się w niebie. Przez tegoż Chrystusa Pana naszego. Amen.
kinga2 [Usunięty]
Wysłany: 2011-02-03, 11:09
Zawierzenie
W pełnej świadomości mojej nicości a zarazem Twojej, o miłosierny Zbawicielu wielkości, upadam do Twoich stóp i dziękuję Ci za tak wiele dowodów łask, które Ty mnie niewdzięcznemu stworzeniu okazałeś, a szczególnie, że Ty mnie przez Twoją Najświętszą Krew uwolniłeś z szatańskiej mocy zepsucia.
W obecności mojej Matki Maryi, mojego Anioła Stróża, moich świętych Patronów, całego Dworu Niebieskiego poświęcam się
o Najukochańszy Jezu z całą szczerością serca, jak najdobrowolniej, Twojej Najdroższej Krwi, przez którą cały świat odkupiłeś od grzechu, śmierci i piekła.
Ja ....... przyrzekam Ci, licząc na pomoc Twojej łaski, z całych mych sił i według mych możliwości, budzić i rozszerzać nabożeństwo do Twojej Najświętszej Krwi, ceny naszego Odkupienia tak, aby Twa Krew, tak bardzo godna adoracji od wszystkich była uczczona i uwielbioną. W ten sposób chcę moją niewierność przeciw Twojej Najdroższej Krwi i Miłości wynagrodzić i Tobie zadośćuczynić za tak liczne profanacje i znieważenia, które ludzie Twojej Najdroższej Cenie naszego zbawienia zadają.
O! Gdyby można było moje własne grzechy, moją oziębłość i wszystkie zniewagi, którymi Ciebie o Najdroższa Krwi kiedykolwiek znieważyłem, unicestwić!
Patrz o najukochańszy Jezu, oto ofiaruję Ci też miłość, cześć i uwielbienie, które Twoja Najświętsza Matka, Twoi wierni uczniowie i wszyscy święci, Twej Najdroższej Krwi przynieśli. Proszę Cię, zechciej nie myśleć więcej mojej dotychczasowej niewierności i oziębłości, a wszystkim bluźniercom zechciej wszystko przebaczyć.
Pokrop o Boski Zbawicielu Twoją Najdroższą Krwią mnie, jak również wszystkich ludzi, abyśmy Cię, o Ukrzyżowana Miłości Zbawiciela, od razu, całym sercem miłowali i cenę naszego Odkupienia po wszystkie czasy jak najdogodniej czcić mogli. Amen
kinga2 [Usunięty]
Wysłany: 2011-02-03, 11:12
Litania do Meki Panskiej
Kyrie eleison
Chryste eleison. Kyrie eleison
Chryste, usłysz nas
Chryste, wysłuchaj nas
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami
Synu, Odkupicielu świata, Boże
Duchu Święty, Boże
Święta Trójco, jedyny Boże
Jezu, mądrości odwieczna, zmiłuj się nad nami,
Słowo, które stało się ciałem
Nienawidzone przez świat
Sprzedane za trzydzieści srebrników
Wylewające krwawy pot w agonii
Zdradzone przez Judasza
Opuszczone przez uczniów
Policzkowane
Oskarżone przez fałszywych świadków
Słowo, którego Piotr się zaparł
Wyszydzone przez Heroda
Wychłostane przez Piłata
Odrzucone dla Barabasza
Przytłoczone ciężarem krzyża
Ukoronowane cierniami
Odarte z szat
Przybite do drewna
Znieważane przez Żydów
Wyśmiewane przez złoczyńce
Zranione włócznią
Wylewające ostatnią kroplę krwi
Opuszczone przez Ojca
Umierające za nasze grzechy
Zdjęte z krzyża
Złożone w grobie
Zmartwychwstałe w chwale
Wstępujące do nieba
Zsyłające Pocieszyciela
Jezu, nasza Ofiaro
Jezu, nasz Pośredniku
Jezu, nasz Sędzio
Od wszystkich grzechów, wybaw nas, Panie
Od wszelkiego zla
Od gniewu i nienawiści
Od złośliwości i mściwości
Od niewiary i twardości serca
Od bluźnierstwa i świętokradztwa
Od obłudy i chciwości
Od ślepoty rozumu
Od gardzenia Twoimi przestrogami
Od powtórnych upadków po Twoim sądzie
Od niebezpieczeństw duszy i ciała
Od śmierci wiecznej
My, grzesznicy, błagamy Cię, wysłuchaj nas
Abyś raczył nas oszczędzić
Abyś raczył nam przebaczyć
Abyś bronił Twojego Kościoła
Abyś błogosławił tym, którzy są Twoi
Abyś nawrócił twoich wrogów
Abyś rozszerzył prawde
Abyś zniszczył błąd
Abyś potrzaskał fałszywych bogów
Abyś zwiększył liczbę Twoich wybrańców
Abyś uwolnił pobożne dusze z więzów
Abyś raczył zjednoczyć nas ze świętymi Twymi w niebie
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Panie
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami
Wielbimy Cię, Chryste, i błogosławimy Ciebie
Albowiem przez święty krzyż Twój odkupiłeś świat
Módlmy się: O Boże, który dla odkupienia świata raczyłeś się urodzić na ziemi i być obrzezany, i być odrzucony, i być zdradzony, i być spętany, i powiedzony na śmierć, i oglądany w nagości wśród szyderstw, być fałszywie oskarżony, umęczony i poraniony, opluty, ukoronowany cierniem, wyszydzony, znieważony, policzkowany, bity rózgami, odarty z szat, przybity do krzyża, podniesiony na krzyżu, policzony między złoczyńców, napojony żółcią i octem, przeszyty włócznią - przez najświętszą mękę Twoja, która oto przypominamy sobie, my, grzeszni słudzy Twoi, i przez Twój święty krzyż i śmierć pełną łaski, uchroń nas od cierpień piekła i powiedź nas tam, gdzie powiodłeś rozbójnika ukrzyżowanego razem z Tobą, który z Ojcem i Duchem Świętym żyjesz i królujesz, Bóg na wieki wieków. Amen.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dla tych, którzy kochają - propozycja wzoru odpowiedzi na pozew rozwodowy
Poniższy wzór ma charakter orientacyjny i nie zastępuje porady prawnej. W odpowiedzi na pozew warto odnieść się do wszystkich twierdzeń pozwu i zadbać o to, aby nasza odpowiedź była zgodna z prawdą.
W odpowiedzi na pozew wnoszę o oddalenie powództwa w całości i nie rozwiązywanie małżeństwa stron przez rozwód.
UZASADNIENIE
Pomimo trudności jakie nasz związek przechodził i przechodzi uważam, że nadal można go uratować. Małżeństwa nie zawiera się na chwilę i nie zrywa w momencie, gdy dzieje się coś niedobrego. Pragnę nadmienić, iż w przyszłości nie zamierzam się już z nikim innym wiązać. Podjąłem (podjęłam) bowiem decyzję, że będę z żoną (mężem) na zawsze i dołożę wszelkich starań, aby nasze małżeństwo przetrwało. Scalenie związku jest możliwe nawet wtedy, gdy tych dobrych uczuć w nas nie ma. Lecz we mnie takie uczucia nadal są i bardzo kocham swoją żonę (męża), pomimo, iż w chwili obecnej nie łączy nas więź fizyczna. Jednak wyrażam pragnienie ratowania Naszego małżeństwa i gotowy (gotowa) jestem podjąć trud jaki się z tym wiąże. Uważam, że przy odrobinie dobrej woli możemy odbudować dobrą relację miłości.
Dobro mojej żony (męża) jest dla mnie po Bogu najważniejsze. Przed Bogiem to bowiem ślubowałem (ślubowałam).
Moim zdaniem każdy związek ma swoje trudności, a nieporozumienia jakie wydarzyły się między nami nie są powodem, aby przekreślić nasze małżeństwo i rozbijać naszą rodzinę. Myślę, że każdy rozwód negatywnie wpływa nie tylko na współmałżonków, ale także na ich rodziny, dzieci i krzywdzi niepotrzebnie wiele bliskich sobie osób. Oddziaływuje również negatywnie na inne małżeństwa.
Z moją (moim) żoną (mężem) znaliśmy się długo przed zawarciem naszego małżeństwa i uważam, że był to wystarczający czas na wzajemne poznanie się. Po razem przeżytych "X" latach (jako para, narzeczeni i małżonkowie) żona (mąż) jest dla mnie zbyt ważną osobą, aby przekreślić większość wspólnie spędzonych lat. Według mnie w naszym związku nie wygasły więzi emocjonalne i duchowe. Podkreślam, iż nadal kocham żonę (męża) i pomimo, że oddaliliśmy się od siebie, chcę uratować nasze małżeństwo. Osobiście wyrażam wolę i chęć naprawy naszych małżeńskich relacji, gdyż mam przekonanie, że każdy związek małżeński dotknięty poważnym kryzysem jest do uratowania.
Orzeczenie rozwodu spowodowałoby, że ucierpiałoby dobro wspólnych małoletnich dzieci stron oraz byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Dzieci potrzebują stabilnego emocjonalnego kontaktu z obojgiem rodziców oraz podejmowania przez obie strony wszelkich starań, by zaspokoić potrzeby rodziny. Rozwód grozi osłabieniem lub zerwaniem więzi emocjonalnej dzieci z rodzicem zamieszkującym poza rodziną. Rozwód stron wpłynie także niekorzystnie na ich rozwój intelektualny, społeczny, psychiczny i duchowy, obniży ich status materialny i będzie usankcjonowaniem niepoważnego traktowania instytucji rodziny.
Jestem katolikiem (katoliczką), osobą wierzącą. Moje przekonania religijne nie pozwalają mi wyrazić zgody na rozwód, gdyż jak mówi w punkcie 2384 Katechizm Kościoła Katolickiego: "Rozwód znieważa przymierze zbawcze, którego znakiem jest małżeństwo sakramentalne", natomiast Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego w punkcie 347 nazywa rozwód jednym z najcięższych grzechów, który godzi w sakrament małżeństwa.
Wysoki Sądzie, proszę o danie nam szansy na uratowanie naszego małżeństwa. Uważam, ze każda rodzina, w tym i nasza, na to zasługuje. Nie zmienię zdania w tej ważnej sprawie, bo wtedy będę niewiarygodny w każdej innej. Brak wyrażenia mojej zgody na rozwód nie wskazuje na to, iż kierują mną złe emocje tj. złość czy złośliwość. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że nie zmuszę żony (męża) do miłości. Rozumiem, że moja odmowa komplikuje sytuację, ale tak czuję, takie są moje przekonania religijne i to dyktuje mi serce.
Bardzo kocham moją (mojego) żonę (męża) i w związku z powyższym wnoszę jak na wstępie.
List Episkopatu Polski na święto św. Rodziny
Warto jeszcze raz podkreślić, że u podstaw każdej rodziny stoi małżeństwo. Chrześcijańskie patrzenie na małżeństwo w pełni uwzględnia wyjątkową naturę tej wspólnoty osób. Małżeństwo to związek mężczyzny i niewiasty, zawierany na całe ich życie, i z tej racji pełniący także określone zadania społeczne. Chrystus podkreślił, że mężczyzna opuszcza nawet ojca i matkę, aby złączyć się ze swoją żoną i być z nią przez całe życie jako jedno ciało (por. Mt 19,6). To samo dotyczy niewiasty. Naszym zadaniem jest nieustanne przypominanie, iż tylko tak rozumianą wspólnotę mężczyzny i niewiasty wolno nazywać małżeństwem. Żaden inny związek osób nie może być nawet przyrównywany do małżeństwa. Chrześcijanie decyzję o zawarciu małżeństwa wypowiadają wobec Boga i wobec Kościoła. Tak zawierany związek Chrystus czyni sakramentem, czyli tajemnicą uświęcenia małżonków, znakiem swojej obecności we wszystkich ich sprawach, a jednocześnie źródłem specjalnej łaski dla nich. Głębia duchowości chrześcijańskich małżonków powstaje właśnie we współpracy z łaską sakramentu małżeństwa. więcej >>
Wszechświat na miarę człowieka
Wszechświat jest ogromny. Żeby sobie uzmysłowić rozmiary wszechświata, załóżmy, że odległość Ziemia - Słońce to jeden milimetr. Wtedy najbliższa gwiazda znajduje się mniej więcej w odległości 300 metrów od Słońca. Do Słońca mamy jeden milimetr, a do najbliższej gwiazdy około 300 metrów. Słońce razem z całym otoczeniem gwiezdnym tworzy ogromny system zwany Droga Mleczną (galaktykę w kształcie ogromnego dysku). W naszej umownej skali ten ogromny dysk ma średnicę około 6 tysięcy kilometrów, czyli mniej więcej tak, jak stąd do Stanów Zjednoczonych. Światło zużywa na przebycie od jednego końca tego dysku do drugiego - około 100 tysięcy lat. W tym dysku mieści się około 100 miliardów gwiazd. To jest ogromny dysk! Jeszcze mniej więcej sto lat temu uważano, że to jest cały wszechświat. Okazało się, że tak wcale nie jest. Wszechświat jest znacznie, znacznie większy! Jeżeli te 6 tysięcy kilometrów znowu przeskalujemy, tym razem do jednego centymetra, to cały wszechświat, który potrafimy zaobserwować (w tej skali) jest kulą o średnicy 3 kilometrów. I w tym właśnie obszarze, jest około 100 miliardów galaktyk (czyli takich dużych systemów gwiezdnych, oczywiście różnych kształtów, różnych wielkości). To właśnie jest cały wszechświat, który potrafimy badać metodami fizycznymi, wykorzystując techniki astronomiczne. (Wszechświat na miarę człowieka >>>)
Musicie zawsze powstawać!
Możecie rozerwać swoje fotografie i zniszczyć prezenty. Możecie podeptać swoje szczęśliwe wspomnienia i próbować dzielić to, co było dla dwojga. Możecie przeklinać Kościół i Boga.
Ale Jego potęga nie może nic uczynić przeciw waszej wolności. Bo jeżeli dobrowolnie prosiliście Go, by zobowiązał się z wami... On nie może was "rozwieść".
To zbyt trudne? A kto powiedział, że łatwo być
człowiekiem wolnym i odpowiedzialnym. Miłość się staje Jest miłością w marszu, chlebem codziennym.
Nie jest umeblowana mieszkaniem, ale domem do zbudowania i utrzymania, a często do remontu. Nie jest triumfalnym "TAK", ale jest mnóstwem "tak", które wypełniają życie, pośród mnóstwa "nie".
Człowiek jest słaby, ma prawo zbłądzić! Ale musi zawsze powstawać i zawsze iść. I nie wolno mu odebrać życia, które ofiarował drugiemu; ono stało się nim.
Klasycznym tekstem biblijnym ukazującym w świetle wiary wartość i sens środków ubogich jest scena walki z Amalekitami. W czasie przejścia przez pustynię, w drodze do Ziemi Obiecanej, dochodzi do walki pomiędzy Izraelitami a kontrolującymi szlaki pustyni Amalekitami (zob. Wj 17, 8-13). Mojżesz to Boży człowiek, który wie, w jaki sposób może zapewnić swoim wojskom zwycięstwo. Gdyby był strategiem myślącym jedynie po ludzku, stanąłby sam na czele walczących, tak jak to zwykle bywa w strategii. Przecież swoją postawą na pewno by ich pociągał, tak byli wpatrzeni w niego. On zaś zrobił coś, co z punktu widzenia strategii wojskowej było absurdalne - wycofał się, zostawił wojsko pod wodzą swego zastępcy Jozuego, a sam odszedł na wzgórze, by tam się modlić. Wiedział on, człowiek Boży, człowiek modlitwy, kto decyduje o losach świata i o losach jego narodu. Stąd te wyciągnięte na szczycie wzgórza w geście wiary ramiona Mojżesza. Między nim a doliną, gdzie toczy się walka, jest ścisła łączność. Kiedy ręce mu mdleją, to jego wojsko cofa się. On wie, co to znaczy - Bóg chce, aby on wciąż wysilał się, by stale wyciągał ręce do Pana. Gdy ręce zupełnie drętwiały, towarzyszący Mojżeszowi Aaron i Chur podtrzymywali je. Przez cały więc dzień ten gest wyciągniętych do Pana rąk towarzyszył walce Izraelitów, a kiedy przyszedł wieczór, zwycięstwo było po ich stronie. To jednak nie Jozue zwyciężył, nie jego wojsko walczące na dole odniosło zwycięstwo - to tam, na wzgórzu, zwyciężył Mojżesz, zwyciężyła jego wiara.
Gdyby ta scena miała powtórzyć się w naszych czasach, wówczas uwaga dziennikarzy, kamery telewizyjne, światła reflektorów skierowane byłyby tam, gdzie Jozue walczy. Wydawałoby się nam, że to tam się wszystko decyduje. Kto z nas próbowałby patrzeć na samotnego, modlącego się gdzieś człowieka? A to ten samotny człowiek zwycięża, ponieważ Bóg zwycięża przez jego wiarę.
Wyciągnięte do góry ręce Mojżesza są symbolem, one mówią, że to Bóg rozstrzyga o wszystkim. - Ty tam jesteś, który rządzisz, od Ciebie wszystko zależy. Ludzkiej szansy może być śmiesznie mało, ale dla Ciebie, Boże, nie ma rzeczy niemożliwych. Gest wyciągniętych dłoni, tych mdlejących rąk, to gest wiary, to ubogi środek wyrażający szaleństwo wiary w nieskończoną moc i nieskończoną miłość Pana.
„Ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że ciebie nie opuszczę aż do śmierci" - to tekst przysięgi małżeńskiej wypowiadany bez żadnych warunków uzupełniających. Początek drogi. Niezapisana karta z podpisem: „aż do śmierci". A co, gdy pojawią się trudności, kryzys, zdrada?...
„Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, zadali Mu pyta-nie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?» On im odpowiedział: «czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich mężczyzną i kobietą? Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i będą oboje jednym ciałem. A tak nie są już dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela»"(Mt 19, 3-5). Dwanaście lat temu nasilający się kryzys, którego skutkiem byt nowy związek mojego męża, separacja i rozwód, doprowadził do rozpadu moje małżeństwo. Porozumienie zostało zerwane. Zepchnięta na dalszy plan, wyeliminowana z życia, nigdy w swoim sercu nie przestałam być żoną mojego męża. Sytuacje, wobec których stawałam, zda-wały się przerastać moją wytrzymałość, odbierały nadzieję, niszczyły wszystko we mnie i wokół mnie. Widziałam, że w tych trudnych chwilach Bóg stawał przy mnie i mówił: „wystarczy ci mojej łaski", „Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata". Był Tym, który uczył mnie, jak nieść krzyż zerwanej jedności, rozbitej rodziny, zdrady, zaparcia, odrzucenia, szyderstwa, cynizmu, własnej słabości, popełnionych grzechów i błędów. Podnosił, nawracał, przebaczał, uczyt przebaczać. Kochał. Akceptował. Prowadził. Nadawał swój sens wydarzeniom, które po ludzku zdawały się nie mieć sensu. Byt wierny przymierzu, które zawarł z nami przed laty przez sakrament małżeństwa. Teraz wiem, że małżeństwo chrześcijańskie jest czym innym niż małżeństwo naturalne. Jest wielką łaską, jest historią świętą, w którą angażuje się Pan Bóg. Jest wydarzeniem, które sprawia, „że mąż i żona połączeni przez sakrament to nie przypadkowe osoby, które się dobrały lub nie, lecz te, którym Bóg powiedział «tak», by się stały jednym ciałem, w drodze do zbawienia".
Ja tę nadzwyczajność małżeństwa sakramentalnego zaczęłam widzieć niestety późno, bo w momencie, gdy wszystko zaczęto się rozpadać. W naszym małżeństwie byliśmy najpierw my: mój mąż, dzieci, ja i wszystko inne. Potem Pan Bóg, taki na zasadzie pomóż, daj, zrób. Nie Ten, ku któremu zmierza wszystko. Nie Bóg, lecz bożek, który zapewnia pomyślność planom, spełnia oczekiwania, daje zdrowie, zabiera trudności... Bankructwo moich wyobrażeń o małżeństwie i rodzinie stało się dla mnie źródłem łaski, poprzez którą Bóg otwierał mi oczy. Pokazywał tę miłość, z którą On przyszedł na świat. Stawał przy mnie wyszydzony, opluty, odepchnięty, fałszywie osądzony, opuszczony, na drodze, której jedyną perspektywą była haniebna śmierć, I mówił: to jest droga łaski, przez którą przychodzi zbawienie i nowe życie, czy chcesz tak kochać? Swoją łaską Pan Bóg nigdy nie pozwolił mi zrezygnować z modlitwy za mojego męża i o jedność mojej rodziny, budowania w sobie postawy przebaczenia, pojednania i porozumienia, nigdy nie dał wyrazić zgody na rozwód i rozmyślne występowanie przeciwko mężowi. Zalegalizowanie nowego związku mojego męża postrzegam jako zalegalizowanie cudzołóstwa („A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę (...) a bierze inną popełnia cudzołóstwo, I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo" (Mt,19.9)). I jako zaproszenie do gorliwszej modlitwy i głębszego zawierzenia. Nasza historia jest ciągle otwarta, ale wiem, że Pan Bóg nie powiedział w niej ostatniego Słowa. Jakie ono będzie i kiedy je wypowie, nie wiem, ale wierzę, że zostanie wypowiedziane dla mnie, mojego męża, naszych dzieci i wszystkich, których nasza historia dotknęła. Będzie ono Dobrą Nowiną dla każdego nas. Bo małżeństwo sakramentalne jest historią świętą, przymierzem, któremu Pan Bóg pozostaje wierny do końca.
"Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy" (Mk 9,23) "Nie bój się, wierz tylko!" (Mk 5,36)
Słowa Jezusa nie pozostawiają żadnych wątpliwości: "Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie" (J 6, 53). Ile tego życia będziemy mieli w sobie tu na ziemi, tyle i tylko tyle zabierzemy w świat wieczności. I na bardzo długo możemy znaleźć się w czyśćcu, aby dojść do pełni życia, do miary nieba.
Pamiętajmy jednak, że w Kościele nic nie jest magią. Jezus podczas swojego ziemskiego nauczania mówił:
- do kobiety kananejskiej:
«O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz!» (Mt 15,28)
- do kobiety, która prowadziła w mieście życie grzeszne:
«Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!» (Łk 7,37.50)
- do oczyszczonego z trądu Samarytanina:
«Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła» (Łk 17,19)
- do kobiety cierpiącej na krwotok:
«Ufaj, córko! Twoja wiara cię ocaliła» (Mt 9,22)
- do niewidomego Bartymeusza:
«Idź, twoja wiara cię uzdrowiła» (Mk 10,52)
Modlitwa o odrodzenie małżeństwa
Panie, przedstawiam Ci nasze małżeństwo – mojego męża (moją żonę) i mnie. Dziękuję, że nas połączyłeś, że podarowałeś nas sobie nawzajem i umocniłeś nasz związek swoim sakramentem. Panie, w tej chwili nasze małżeństwo nie jest takie, jakim Ty chciałbyś je widzieć. Potrzebuje uzdrowienia. Jednak dla Ciebie, który kochasz nas oboje, nie ma rzeczy niemożliwych. Dlatego proszę Cię:
- o dar szczerej rozmowy,
- o „przemycie oczu”, abyśmy spojrzeli na siebie oczami Twojej miłości, która „nie pamięta złego” i „we wszystkim pokłada nadzieję”,
- o odkrycie – pośród mnóstwa różnic – tego dobra, które nas łączy, wokół którego można coś zbudować (zgodnie z radą Apostoła: zło dobrem zwyciężaj),
- o wyjaśnienie i wybaczenie dawnych urazów, o uzdrowienie ran i wszystkiego, co chore, o uwolnienie od nałogów i złych nawyków.
Niech w naszym małżeństwie wypełni się wola Twoja.
Niech nasza relacja odrodzi się i ożywi, przynosząc owoce nam samym oraz wszystkim wokół. Ufam Tobie, Jezu, i już teraz dziękuję Ci za wszystko, co dla nas uczynisz. Uwielbiam Cię w sercu i błogosławię w całym moim życiu. Amen..
Święty Józefie, sprawiedliwy mężu i ojcze, który z takim oddaniem opiekowałeś się Jezusem i Maryją – wstaw się za nami. Zaopiekuj się naszym małżeństwem. Powierzam Ci również inne małżeństwa, szczególnie te, które przeżywają jakieś trudności. Proszę – módl się za nami wszystkimi! Amen!
Modlitwa o siedem Darów Ducha Świętego
Duchu Święty, Ty nas uświęcasz, wspomagając w pracy nad sobą. Ty nas pocieszasz wspierając, gdy jesteśmy słabi i bezradni. Proszę Cię o Twoje dary:
1. Proszę o dar mądrości, bym poznał i umiłował Prawdę wiekuistą, ktorą jesteś Ty, moj Boże.
2. Proszę o dar rozumu, abym na ile mój umysł może pojąć, zrozumiał prawdy wiary.
3. Proszę o dar umiejętności, abym patrząc na świat, dostrzegał w nim dzieło Twojej dobroci i mądrości i abym nie łudził się, że rzeczy stworzone mogą zaspokoić wszystkie moje pragnienia.
4. Proszę o dar rady na chwile trudne, gdy nie będę wiedział jak postąpić.
5. Proszę o dar męstwa na czas szczególnych trudności i pokus.
6. Proszę o dar pobożności, abym chętnie obcował z Tobą w modlitwie, abym patrzył na ludzi jako na braci, a na Kościół jako miejsce Twojego działania.
7. Na koniec proszę o dar bojaźni Bożej, bym lękał się grzechu, który obraża Ciebie, Boga po trzykroć Świętego. Amen.
Akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi
Obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego, na moją Matkę i Panią. Z całym oddaniem i miłością powierzam i poświęcam Tobie moje ciało i moją duszę, wszystkie moje dobra wewnętrzne i zewnętrzne, a także zasługi moich dobrych uczynków przeszłych, teraźniejszych i przyszłych. Tobie zostawiam całkowite i pełne prawo dysponowania mną jak niewolnikiem oraz wszystkim, co do mnie należy, bez zastrzeżeń, według Twojego upodobania, na większą chwałę Bożą teraz i na wieki. Amen.
W 2002 roku Jan Paweł II potępiając w ostrych słowach rozwody powiedział, że adwokaci jako ludzie wolnego zawodu, muszą zawsze odmawiać użycia swoich umiejętności zawodowych do sprzecznego ze sprawiedliwością celu, jakim jest rozwód. KAIKs. dr Marek Dziewiecki - Miłość nigdy nie pomaga w złym. Właśnie dlatego doradca katolicki w żadnej sytuacji nie proponuje krzywdzonemu małżonkowi rozwodu, gdyż nie wolno nikomu proponować łamania przysięgi złożonej wobec Boga i człowieka.