Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Agnieszko, pomódl się z nami na skype.... Ostatnio Cię nie ma...
midziulka [Usunięty]
Wysłany: 2010-11-09, 05:57
Bardzo dobrze Cię Agnieszko rozumie od trzech lat zmagam się z wszystkim sama, każda rzecz sprawia trudność bo jest ciężko samej. Bardzo ciężko. Głaz - hm ? odpowiednio to ujełaś, jak wielki głaz.
Z Bogiem
Ps. Mamy wspólnote, piękną wspólnote a w niej cudowni przyjaciele, cudowni !!!
nigdzie takich byśmy nie spotkali jak w SYCHARZE, W NASZYM SYCHARZE - więc damy razem rade.
agnicha [Usunięty]
Wysłany: 2010-11-09, 09:42
Aguś przeczytaj to jeszcze raz:
Agnieszka napisał/a:
Czuję , że kończą mi się siły , te potrzebne do pogodzenia roli samotnej mamy , pracownika .........i jeszcze jednej i jeszcze jednej .....
Agnieszka napisał/a:
nie mam pomysłów jak to wszystko poskładać w kupę , mam poczucie toczenia wielkieg głazu pod górę
Aga Ty jesteś ukochaną córeczką Ojca, który sam chce za Ciebie ponieść to wszystko... a ja mam wrażenie, że Ty chcesz SAMA trzymać w garści swoje życie....
Zostałaś zraniona i grunt wali Ci się pod nogami....
Ty Aga wiesz, że wszelkie zranienia trzeba sublimować na Chrystusa - to jest Twoja ukochana Duchowość Ignacjańska...czy rozpoznałaś już w swoim sercu co TAK NAPRAWDĘ Cię zabolało? - oddaj to Chrystusowi, niech On się tym zajmie.
Otworzysz te ściśnięte dłonie , czy jeszcze trochę się będziesz samookaleczać?
Przeczytaj do końca- nawet jeśli już znasz....:
"1 Wszystko ma swój czas,
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem:
2 Jest czas rodzenia i czas umierania,
czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono,
3 czas zabijania i czas leczenia,
czas burzenia i czas budowania,
4 czas płaczu i czas śmiechu,
czas zawodzenia i czas pląsów,
5 czas rzucania kamieni i czas ich zbierania,
czas pieszczot cielesnych i czas wstrzymywania się od nich,
6 czas szukania i czas tracenia,
czas zachowania i czas wyrzucania,
7 czas rozdzierania i czas zszywania,
czas milczenia i czas mówienia,
8 czas miłowania i czas nienawiści,
czas wojny i czas pokoju.
9 Cóż przyjdzie pracującemu
z trudu, jaki sobie zadaje?
10 Przyjrzałem się pracy, jaką Bóg obarczył ludzi,
by się nią trudzili.
11 Uczynił wszystko pięknie w swoim czasie,
dał im nawet wyobrażenie o dziejach świata,
tak jednak, że nie pojmie człowiek dzieł,
jakich Bóg dokonuje od początku aż do końca.
12 Poznałem, że dla niego nic lepszego,
niż cieszyć się i o to dbać,
by szczęścia zaznać w swym życiu.
13 Bo też, że człowiek je i pije,
i cieszy się szczęściem przy całym swym trudzie -
to wszystko dar Boży.
14 Poznałem, że wszystko, co czyni Bóg,
na wieki będzie trwało:
do tego nic dodać nie można
ani od tego coś odjąć.
A Bóg tak działa, by się Go [ludzie] bali.
15 To, co jest, już było,
a to, co ma być kiedyś, już jest;
Bóg przywraca to, co przeminęło.
16 I dalej widziałem pod słońcem:
w miejscu sądu - niegodziwość,
w miejscu sprawiedliwości - nieprawość.
17 Powiedziałem sobie:
Zarówno sprawiedliwego jak i bezbożnego
będzie sądził Bóg:
na każdą bowiem sprawę i na każdy czyn jest czas wyznaczony."
O Matko Nieustającej Pomocy, z największą ufnością przychodzę dzisiaj przed Twój święty obraz, by błagać o pomoc Twoją. Nie liczę na moje zasługi, ani na moje dobre uczynki, ale tylko na nieskończone zasługi Pana Jezusa i na Twoją niezrównaną miłość macierzyńską. Tyś patrzyła, o Matko, na rany Odkupiciela i na krew Jego wylaną na krzyżu dla naszego zbawienia. Tenże Syn Twój umierając, dał nam Ciebie za Matkę. Czyż więc nie będziesz dla nas, jak głosi Twój słodki tytuł: Nieustającą Wspomożycielką? Ciebie więc, o Matko Nieustającej Pomocy, przez bolesna mękę i śmierć Twego Boskiego Syna, przez niewypowiedziane cierpienia Twego Syna, o Współodkupicielko, błagam najgoręcej, abyś wyprosiła mi u Syna Twego tę łaskę, której tak bardzo pragnę i tak bardzo potrzebuję... (przedstaw Matce Bożej twoje prośby). Ty wiesz, o Matko Przebłogosławiona, jak bardzo Jezus, Odkupiciel nasz, pragnie udzielić nam wszystkich owoców Odkupienia. Ty wiesz, że skarby te zostały złożone w Twoje ręce, abyś je nam rozdzielała. Wyjednaj mi przeto, o Najłaskawsza Matko, u Serca Jezusowego tę łaskę, o którą w tej nowennie pokornie proszę, a ja z radością wychwalać będę Twoje miłosierdzie przez całą wieczność. Amen.
Wspólne błagania
K. O Maryjo, usłysz błagania nasze!
W. Błagamy Cię, Matko Nieustającej Pomocy!
Za chorych, abyś ich uzdrowiła.
Za strapionych, abyś ich pocieszyła.
Za płaczących, abyś im łzy otarła,
Za sieroty i opuszczonych, abyś im matką była,
Za biednych i potrzebujących, abyś ich wspomogła,
Za błądzących, abyś ich na drogę prawdy sprowadziła,
Za kuszonych, abyś ich z sideł szatańskich wybawiła,
Za upadających, abyś ich w dobrym podtrzymała,
Za grzeszników, abyś im żal i łaskę spowiedzi wyjednała,
O wysłuchanie wszystkich próśb naszych
Podziękowania - wezwania dziękczynne
K. O Maryjo, przyjmij dziękczynienia nasze!
W. Dziękujemy Ci, Matko Nieustającej Pomocy!
Za uzdrowienia z choroby,
Za pocieszonych w strapieniu,
Za ocalonych z rozpaczy,
Za podtrzymanych w zwątpieniu,
Za wyzwolonych z mocy grzechu,
Za wysłuchanych w błaganiu,
Za litość nam okazaną,
Za miłość Twą macierzyńską,
Za dobroć Twą niezrównaną,
Za wszystkie łaski nam i innym wyświadczone.
Wspólne prośby do Matki Boskiej Nieustającej Pomocy
O Maryjo, Matko Nieustającej Pomocy, która z taką czułością z tego cudownego obrazu na nas spoglądasz, z dziecięcą ufnością śpieszymy do Twych stóp z naszymi wspólnymi prośbami. Racz spojrzeć na nas łaskawie i wysłuchać naszych błagań, przyjdź nam z pomocą w wielorakich potrzebach naszych. Błagamy Cię o to najusilniej i najgoręcej, pomagaj nam nieustannie.
K. Tyś naszą ucieczką, o Pani!
W. Pomocą w ucisku i smutku!
Módlmy się: Panie Jezu Chryste, Ty dałeś nam Rodzicielkę swoją, Maryję, której przesławny obraz czcią otaczamy, za matkę, nieustannie pomagać nam gotową, dozwól, prosimy, abyśmy ustawicznie Jej macierzyńskiej pomocy wzywając, zasłużyli doznawać skutków Twego odkupienia, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Ofiarowanie się Najświętszej Maryi Pannie
O Pani moja, o Matko moja! Cały się Tobie ofiaruję, a na dowód , żem cały Tobie oddany, ofiaruję Ci dzisiaj oczy, usta, serce swoje i całego siebie. Gdy przeto Twoim jestem, o dobra Matko moja, zachowaj mnie i broń mnie jako rzeczy i własności Twojej. Amen
O Pani moja, o Matko moja! Pomnij, żem Twój. Zachowaj mnie i broń mnie jako rzeczy i własności Twojej. Amen.
i dodatkowo Nowennę do Anioła Stróża:
Nowenna do Anioła Stróża
Dzień pierwszy
Mój dobry aniele stróżu, pomóż mi podziękować Najwyższemu, że raczył ofiarować mi ciebie jako strażnika. Aniele Boży, najdroższy opiekunie, któremu powierzyła mnie Jego miłość, każdego dnia stój u mego boku, by oświecać i strzec, rządzić i prowadzić. Amen.
Dzień drugi
Książę niebieski, racz wyjednać dla mnie wybaczenie wszystkich powodów do niezadowolenia, których przysporzyłem tobie i mojemu Bogu, ignorując twoje ostrzeżenia i rady. Aniele Boży, najdroższy opiekunie, któremu powierzyła mnie Jego miłość, każdego dnia stój u mego boku, by oświecać i strzec, rządzić i prowadzić. Amen.
Dzień trzeci
Mój serdeczny nauczycielu, utrwal w mej duszy ogromny szacunek do ciebie, tak bym nigdy już nie ośmielił się czynić w twojej obecności czegoś, co sprawiłoby ci ból. Aniele Boży, najdroższy opiekunie, któremu powierzyła mnie Jego miłość, każdego dnia stój u mego boku, by oświecać i strzec, rządzić i prowadzić. Amen.
Dzień czwarty
Mój troskliwy lekarzu, naucz mnie walczyć i pomóż wyleczyć się ze złych przyzwyczajeń i licznych niedostatków, nękających moją duszę. Aniele Boży, najdroższy opiekunie, któremu powierzyła mnie Jego miłość, każdego dnia stój u mego boku, by oświecać i strzec, rządzić i prowadzić. Amen.
Dzień piąty
Mój wierny przewodniku, wyjednaj dla mnie moc przezwyciężania wszystkich przeszkód, jakie napotkam na drodze cnoty, i prawdziwą cierpliwość w znoszeniu prób tego żywota.
Aniele Boży, najdroższy opiekunie, któremu powierzyła mnie Jego miłość, każdego dnia stój u mego boku, by oświecać i strzec, rządzić i prowadzić. Amen.
Dzień szósty
Mój potężny orędowniku u Boga, wyjednaj dla mnie łaskę posłuszeństwa wobec twych uświęconych rad i pogodzenia mojej woli we wszelkich sprawach z wolą Boga. Aniele Boży, najdroższy opiekunie, któremu powierzyła mnie Jego miłość, każdego dnia stój u mego boku, by oświecać i strzec, rządzić i prowadzić. Amen.
Dzień siódmy
Duchu najczystszy, rozpromieniony miłością Bożą, wyjednaj dla mnie ten boski ogień, a z nim, prawdziwe oddanie twojej dostojnej królowej i mojej dobrej Matce, Maryi. Aniele Boży, najdroższy opiekunie, któremu powierzyła mnie Jego miłość, każdego dnia stój u mego boku,by oświecać i strzec, rządzić i prowadzić. Amen.
Dzień ósmy
Mój oddany opiekunie, pomóż mi godnie odpłacić za twoją miłość i dobroć i ze wszystkich sił doskonalić w sobie taką wiarę, jaką ty pokładasz w Bogu. Aniele Boży, najdroższy opiekunie, któremu powierzyła mnie Jego miłość, każdego dnia stój u mego boku, by oświecać i strzec, rządzić i prowadzić. Amen.
Dzień dziewiąty
Błogosławiony sługo Najwyższego, wyjednaj dla mnie u Najlitościwszego, bym któregoś dnia miał szczęście zająć w niebie jedno z miejsc opuszczonych przez twoich zbuntowanych towarzyszy. Aniele Boży, najdroższy opiekunie, któremu powierzyła mnie Jego miłość, każdego dnia stój u mego boku, by oświecać i strzec, rządzić i prowadzić. Amen.
Modlitwa do aniołów stróżów
Duchy czyste i szczęśliwe, które Wszechmogący wybrał, by uczynić aniołami i stróżami ludzi, najpokorniej padam przed wami, dziękując za miłosierdzie i żarliwość, z jakimi
wypełniacie to zadanie. Niestety, niejeden przez cały długi żywot ani myśli dziękować temu niewidzialnemu przyjacielowi, któremu po tysiąckroć zawdzięcza przetrwanie.
Miłosierni strażnicy tych dusz, za które umarł Chrystus! Gorące duchy, nieodmiennie miłujące tych, których Jezus na wieki umiłował, pozwólcie, że zwrócę się do was za wszystkich powierzonych waszej pieczy i poproszę dla nich o poczucie wdzięczności za wszystkie wasze łaski i o dar korzystania z waszej miłościwej pomocy.
Agnieszka [Usunięty]
Wysłany: 2010-11-21, 21:41
Danka 9 napisał/a:
Agnieszko kochana, moze za duzo sobie wzielas na ramiona?
Moze trzeba oddac trochę Panu Bogu i innym ludziom?
Ile się da...wyobrazam sobie jak moze byc cięzko z dziećmi i pracą
Otulam modlitwą, miło było Cię poznać w Łagiewnikach
dZIĘKUJĘ Danuśka Masz rację , znów chciałam sama...
I Tobie Agnicha , co przeszywasz człowieka na wskroś....nic się przed Tobą nie ukryje .....Dzięki
skypowa grupo, której mi brakuje,Bóg zapłać za modlitwę :-)Polecam się nadal, Dopiszcie mnie do listy , ale już z dziękczynieniem. Trochę ciężaru zabrane . Andrzej niesamowicie mi pomógł w pisaniu pracy - poświęcił masę swojego czasu
I mąż baardzo mocno przez weekend mnie odciążył
Danka 9 [Usunięty]
Wysłany: 2010-11-21, 21:57
Aga chodz na skypa...Chwala Bogu ze masz lżej
maryniaa [Usunięty]
Wysłany: 2010-12-08, 16:38 :)
:)
Ostatnio zmieniony przez maryniaa 2011-01-16, 20:50, w całości zmieniany 1 raz
Danka 9 [Usunięty]
Wysłany: 2010-12-18, 05:51
Kochani modlę się z Wami rzadko, ale zawsze są to dla mnie ważne chwile i pełne inspiracji i nadziei
Bog zapłać za wspolną modlitwę
(dla niewtajemniczonych słowa ktorymi sobie dziękujemy zawsze na koniec )
Teraz nowenna do sw Jozefa, ale zgubiłam sie ktory dzień
dziesiątka Rozanca zawsze w Waszej intencji
Mirakulum [Usunięty]
Wysłany: 2010-12-18, 13:13
dzięki Danka pamiętamy o tobie.
maryniaa [Usunięty]
Wysłany: 2010-12-22, 23:00
skończyłam modlitwe w tej chwili z blacklady w intencji wszystkich naszych rodzin z forum , poniewaz mamy dzisiaj kłopot ze skype.
Z Panem Bogiem
Imię małżonka/i: Kama
Staż małżeński: 31 Dołączył: 22 Mar 2006 Posty: 391 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-01-07, 22:25 Nowenna do św. Rafała Archanioła za Kasię - moderatorkę
NOWENNA DO ŚW. RAFAŁA ARCHANIOŁA
Od dzisiaj odmawiamy nowennę do św. Rafała Archanioła w intencji uzdrowienia Kasi - moderatorki (7-16 stycznia). Ważne aby tę nowennę odmawiać w stanie łaski uświęcającej, dołączając uczynek miłosierdzia, post czy jałmużnę.
Dzień pierwszy
Najszlachetniejszy archaniele, św. Rafale, który wiernie towarzyszyłeś młodemu Tobiaszowi w drodze z Syrii do Medii, racz towarzyszyć i mnie, żałosnemu grzesznikowi, w niebezpiecznej wędrówce, jaką odbywam stąd do wieczności.
Chwała Ojcu i Synowi...
Dzień drugi
Najmądrzejszy archaniele, św. Rafale, który nad rzeką Tygrys uchroniłeś młodego Tobiasza przed groźbą śmierci, nauczywszy go sposobu pokonania zagrażającej mu ryby, uchroń mą duszę przed potworami osaczającymi mnie ze wszystkich stron.
Chwała Ojcu i Synowi...
Dzień trzeci
Najbardziej umiłowany archaniele, św. Rafale, który przybywszy do Medii z młodym Tobiaszem, udałeś się sam do miasta Raga, by odebrać dług od Gabaela, błagam cię, byś pośredniczył pomiędzy moją duszą a Panem i wyjednał dla mnie całkowite umorzenie ogromnego długu, jaki zaciągnąłem u Jego sprawiedliwości.
Chwała Ojcu i Synowi...
Dzień czwarty
Najpotężniejszy archaniele, św. Rafale, który uwolniłeś łagodną Sarę od ducha nieczystego, nakazując mu powrócić w otchłań, uwolnij moją duszę od tchórzostwa, pychy, gniewu, pożądliwości, obżarstwa, lenistwa i wszelkich innych złych skłonności, które niczym demony nieustannie ją tyranizują, i wyjednaj dla mnie to, żebym raz się uwolniwszy, już nigdy nie dał się zaprząc w ich bezecne jarzmo.
Chwała Ojcu i Synowi...
Dzień piąty
Najżyczliwszy archaniele, św. Rafale, który dopełniłeś szczęścia łagodnej Sary, doprowadziwszy do jej małżeństwa z Tobiaszem, wcześniej wyzwoliwszy ją z diabelskiej niewoli, wyjednaj dla mnie to, by moja dusza, wyzwolona z niewoli namiętności, połączyła się z Jezusem nierozerwalnymi okowami wiecznie żywej wiary i najżarliwszej miłości.
Chwała Ojcu i Synowi...
Dzień szósty
Najlitościwszy archaniele, św. Rafale, który za sprawą cudu przywróciłeś cenny dar wzroku ociemniałemu Tobiaszowi, uwolnij moją duszę, błagam cię, od osłabiającej i kalającej ją ślepoty, tak bym, raz zobaczywszy prawdziwy obraz rzeczy, nigdy już nie dał się zwieść pozorom i mógł zawsze bezpiecznie kroczyć drogą Przykazań Bożych.
Chwała Ojcu i Synowi...
Dzień siódmy
Najhojniejszy archaniele, św. Rafale, który napełniwszy dom Tobiasza bogactwem i łaskami, łaskawie odmówiłeś przyjęcia skarbów ofiarowanych tobie na znak wdzięczności, wyjednaj dla mnie, proszę cię, całkowite odejście rzeczy doczesnych, bym mógł ze wszystkich sił dążyć do uzyskania wiecznych i nieprzeliczonych dóbr raju.
Chwała Ojcu i Synowi...
Dzień ósmy
Najpokorniejszy archaniele, św. Rafale, który odmówiłeś przyjęcia hołdu ofiarowanego tobie przez wdzięczną rodzinę dobrotliwego Tobiasza, wyjednaj dla mnie u Pana Boga naszego wielkie umiłowanie pokory, bym unikając wszelkich zaszczytów i wyróżnień doczesnych, szukał chwały w żywocie utajonym w Jezusie Chrystusie.
Chwała Ojcu i Synowi...
Dzień dziewiąty
Najdoskonalszy archaniele, św. Rafale, który zawsze stoisz przed tronem Najwyższego, chwaląc Go, błogosławiąc, wysławiając i Mu służąc, spraw, bym i ja nigdy nie stracił z oczu Obecności Boga i żeby wszystkie moje myśli, słowa i uczynki służyły powiększeniu Jego chwały i uświęceniu mnie samego.
Chwała Ojcu i Synowi...
_________________ "Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie" (Święty Ignacy Loyola)
"Najpierw modlitwa, potem przebłaganie, dopiero na trzecim miejscu - daleko "na trzecim miejscu"- działanie" (Święty Josemaria Escriva)
„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (List św. Pawła do Filipian 4:13)
„I nie uczynił tam wielu cudów z powodu ich niewiary” (Ew. Mateusza 13:58)
"Przysięga małżeńska i jej konsekwencje" - ks. dr Marek Dziewiecki www.sychar.org ::: www.skype.sychar.org ::: www.rws.sychar.org
Jarek321 [Usunięty]
Wysłany: 2011-01-31, 19:15 Trzydniowe nabożeństwo do św. Ekspedyta (w naglącej sprawie)
Trzydniowe nabożeństwo do św. Expedyta
(w naglącej sprawie)
Dzień pierwszy
Św. Expedyt pełnił obowiązki, jako naczelny wódz „Legii Piorunującej" w wojsku cesarza Dioklecjana.
Stan wojskowy wystawiony jest na rozliczne niebezpieczeństwa tak ciała, jak i duszy, a przez częste okazje do grzechu, na utratę łaski.
Lecz św. Expedyt nie tylko jej nigdy nie utracił - owszem prowadził budujące życie, przez które pociągał drugich do Boga.
Św. Expedycie, uproś mi tę łaskę, abym zawsze był(a) zadowolony(a) z położenia, w jakim mnie Opatrzność postawiła. Niech za Twym przykładem wypełniam jak najsumienniej obowiązki mego stanu, bo tylko tym sposobem mogę się uświęcić. Uproś i tę łaskę...
V. Módl się za nami, św. Expedycie.
R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych
MÓDLMY SIĘ
O, Panie, który wysłuchujesz prośby ufnych i pokornych, błagam Cię, użycz mi za przyczyną św. Męczennika, Expedyta tę łaskę naglącą, na której mi tak bardzo zależy.
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu i Litania
Dzień drugi
Podziwiajmy nieustraszoną odwagę Św. Expedyta. Mężnie wystąpił w obronie chrześcijan, których cesarz Dioklecjan postanowił wytępić, jeśliby nie oddali czci fałszywym bogom. Św. Expedyt publicznie zdarł z muru edykt cesarski i zniszczył go, za co został skazany na śmierć męczeńską.
O, niechaj Twe męstwo, Expedycie święty, doda mi siły i odwagi, abym zawsze broniła prawdy i doli niesprawiedliwie uciśnionych.
Twym przykładem zachęcony(a), niech się nie wstydzę wyznać przed ludźmi, że jestem wyznawcą Chrystusowym — a postępując według Ewangelii, niech spełnię dobre uczynki i wysłużę sobie niebo.
Poprzyj przed Bogiem i moją obecną prośbę...
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu i Litania
Dzień trzeci
O, jak wzniosłe było serce Św. Expedyta! Wzgardził zaszczytami i godnościami służby wojskowej, przenosząc nad nie męki okrutne i śmierć za Jezusa Chrystusa. Niczym niewzruszony, zadziwiał wszystkich, nawet uniesieniem, wśród najstraszliwszych katuszy.
Św. Expedycie, spraw, abym idąc Twym śladem, gardził(a) marną chwałą tego świata i jego złudną wielkością - i abym stał(a) się uczestnikiem wiecznej chwały niebieskiej. - Uproś i tę łaskę... na której mi tak bardzo zależy.
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu i Litania
LITANIA DO ŚW. EXPEDYTA MĘCZENNIKA
(do prywatnego nabożeństwa)
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami!
Synu, Odkupicielu Świata, Boże, zmiłuj się nad nami!
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami!
Św. Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami!
Św. Maryjo, Królowo Męczenników*)
Św. Expedycie, niezłomny szermierzu wiary,
Św. Expedycie, wierny aż do zgonu,
Św. Expedycie, który straciłeś wszystko dla pozyskania Jezusa,
Św. Expedycie, chłostany rózgami,
Św. Expedycie, chwalebnie ginący pod mieczem,
Św. Expedycie, odbierający od Boga koronę sprawiedliwości i miłości,
Św. Expedycie, Patronie młodzieży,
Św. Expedycie, Wzorze żołnierzy,
Św. Expedycie, Opiekunie podróżnych,
Św. Expedycie, Orędowniku grzeszników,
Św. Expedycie, Lekarzu przywracający zdrowie
Św. Expedycie, Pośredniku zwaśnionych,
Św. Expedycie, Pomocniku w naglących sprawach, nauczający nas jak mamy „dziś" pracować na zbawienie, a nie odkładać do jutra,
Św. Expedycie, Opiekunie nasz w godzinie śmierci,
Św. Expedycie, Najwierniejsze oparcie tych, którzy Tobie ufają,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Panie!
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie!
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami!
V. Módl się za nami, św. Expedycie.
R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
MÓDLMY SIĘ
Łaskawy i Wszechmogący Boże, wieczna słodyczy Ciebie kochających, dzielna tarczo nadzieję w Tobie pokładających, proszę Cię przez zasługi i przyczynę Świętego Expedyta, Męczennika Twego, nie gardź naszymi prośbami, ale racz je łaskawie wysłuchać ku chwale Twojej i pożytkowi dusz naszych.
Amen.
MODLITWA DZIĘKCZYNNA
w razie gdy prośba wysłuchana zostanie
Bądź nieskończenie pochwalony, Boże mój, że przez zasługi Pana naszego, Jezusa Chrystusa, oraz za wstawiennictwem św. Expedyta, raczyłeś przyjąć niegodne moje prośby i użyczyłeś mi łaskę, o którą błagałem(am) u Tronu miłosierdzia Twego, podczas tej nowenny.
Bądź pochwalon i Ty, Święty Męczenniku, Expedycie, osobliwszy mój Patronie i Orędowniku.
Popieraj i nadal przed Bogiem moje sprawy doczesne, a przede wszystkim sprawę mego zbawienia.
Przybądź mi na każdy dzień z pomocą, użyczaj siły do walki z nieprzyjaciółmi jawnymi i ukrytymi, którymi są: szatan i źli ludzie.
Strzeż serca mego od najmniejszego grzechu dobrowolnego, ożywiaj we mnie miłość Bożą. Błagam Cię, przybądź mi w godzinę śmierci i uczyń prędkie zejście z tego świata do osiągnięcia wiecznej szczęśliwości.
Broń Kościoła Świętego i Głowę Jego, Ojca św. od zasadzek nieprzyjacielskich. Wstawiaj się, o Najchwalebniejszy Męczenniku i oręduj za biednymi grzesznikami i stań się silnym Pośrednikiem dusz czyśćcowych, zwłaszcza tych, które są najbliższe sercu memu.
Amen.
MODLITWA DO ŚW. EXPEDYTA
w razie gdy prośba nie zostanie wysłuchana.
Św. Expedycie! Nie otrzymałem(łam) łaski, o którą Cię prosiłem(łam). I cóż mi pozostaje? Czy poddać się rozpaczy? O, Święty Męczenniku, nie dozwól, by zniechęcenie i zwątpienie miało choć na chwilę przystęp do mego serca. Niezbadane są wyroki Boże, przed którymi ja niegodny(a) kornie schylam głowę. Widocznie prośba moja nie zgadzała się z wolą Bożą, skoro nie zostałem(am) wysłuchany(a).
- Ufam jednak, że w zamian za to otrzymam łaskę korzystniejszą dla mej duszy.
Św. Expedycie, umocnij mnie Twym męstwem we wszystkich przeciwnościach życia, a osobliwie teraz...
Spraw, abym nie tylko na Taborze okazywał(a) miłość Panu Jezusowi, ale i na Golgocie. Uproś, abym, przytulony(a) do Stóp Jezusowych, trwała przy nich zawsze na wieki. Amen.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dla tych, którzy kochają - propozycja wzoru odpowiedzi na pozew rozwodowy
Poniższy wzór ma charakter orientacyjny i nie zastępuje porady prawnej. W odpowiedzi na pozew warto odnieść się do wszystkich twierdzeń pozwu i zadbać o to, aby nasza odpowiedź była zgodna z prawdą.
W odpowiedzi na pozew wnoszę o oddalenie powództwa w całości i nie rozwiązywanie małżeństwa stron przez rozwód.
UZASADNIENIE
Pomimo trudności jakie nasz związek przechodził i przechodzi uważam, że nadal można go uratować. Małżeństwa nie zawiera się na chwilę i nie zrywa w momencie, gdy dzieje się coś niedobrego. Pragnę nadmienić, iż w przyszłości nie zamierzam się już z nikim innym wiązać. Podjąłem (podjęłam) bowiem decyzję, że będę z żoną (mężem) na zawsze i dołożę wszelkich starań, aby nasze małżeństwo przetrwało. Scalenie związku jest możliwe nawet wtedy, gdy tych dobrych uczuć w nas nie ma. Lecz we mnie takie uczucia nadal są i bardzo kocham swoją żonę (męża), pomimo, iż w chwili obecnej nie łączy nas więź fizyczna. Jednak wyrażam pragnienie ratowania Naszego małżeństwa i gotowy (gotowa) jestem podjąć trud jaki się z tym wiąże. Uważam, że przy odrobinie dobrej woli możemy odbudować dobrą relację miłości.
Dobro mojej żony (męża) jest dla mnie po Bogu najważniejsze. Przed Bogiem to bowiem ślubowałem (ślubowałam).
Moim zdaniem każdy związek ma swoje trudności, a nieporozumienia jakie wydarzyły się między nami nie są powodem, aby przekreślić nasze małżeństwo i rozbijać naszą rodzinę. Myślę, że każdy rozwód negatywnie wpływa nie tylko na współmałżonków, ale także na ich rodziny, dzieci i krzywdzi niepotrzebnie wiele bliskich sobie osób. Oddziaływuje również negatywnie na inne małżeństwa.
Z moją (moim) żoną (mężem) znaliśmy się długo przed zawarciem naszego małżeństwa i uważam, że był to wystarczający czas na wzajemne poznanie się. Po razem przeżytych "X" latach (jako para, narzeczeni i małżonkowie) żona (mąż) jest dla mnie zbyt ważną osobą, aby przekreślić większość wspólnie spędzonych lat. Według mnie w naszym związku nie wygasły więzi emocjonalne i duchowe. Podkreślam, iż nadal kocham żonę (męża) i pomimo, że oddaliliśmy się od siebie, chcę uratować nasze małżeństwo. Osobiście wyrażam wolę i chęć naprawy naszych małżeńskich relacji, gdyż mam przekonanie, że każdy związek małżeński dotknięty poważnym kryzysem jest do uratowania.
Orzeczenie rozwodu spowodowałoby, że ucierpiałoby dobro wspólnych małoletnich dzieci stron oraz byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Dzieci potrzebują stabilnego emocjonalnego kontaktu z obojgiem rodziców oraz podejmowania przez obie strony wszelkich starań, by zaspokoić potrzeby rodziny. Rozwód grozi osłabieniem lub zerwaniem więzi emocjonalnej dzieci z rodzicem zamieszkującym poza rodziną. Rozwód stron wpłynie także niekorzystnie na ich rozwój intelektualny, społeczny, psychiczny i duchowy, obniży ich status materialny i będzie usankcjonowaniem niepoważnego traktowania instytucji rodziny.
Jestem katolikiem (katoliczką), osobą wierzącą. Moje przekonania religijne nie pozwalają mi wyrazić zgody na rozwód, gdyż jak mówi w punkcie 2384 Katechizm Kościoła Katolickiego: "Rozwód znieważa przymierze zbawcze, którego znakiem jest małżeństwo sakramentalne", natomiast Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego w punkcie 347 nazywa rozwód jednym z najcięższych grzechów, który godzi w sakrament małżeństwa.
Wysoki Sądzie, proszę o danie nam szansy na uratowanie naszego małżeństwa. Uważam, ze każda rodzina, w tym i nasza, na to zasługuje. Nie zmienię zdania w tej ważnej sprawie, bo wtedy będę niewiarygodny w każdej innej. Brak wyrażenia mojej zgody na rozwód nie wskazuje na to, iż kierują mną złe emocje tj. złość czy złośliwość. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że nie zmuszę żony (męża) do miłości. Rozumiem, że moja odmowa komplikuje sytuację, ale tak czuję, takie są moje przekonania religijne i to dyktuje mi serce.
Bardzo kocham moją (mojego) żonę (męża) i w związku z powyższym wnoszę jak na wstępie.
List Episkopatu Polski na święto św. Rodziny
Warto jeszcze raz podkreślić, że u podstaw każdej rodziny stoi małżeństwo. Chrześcijańskie patrzenie na małżeństwo w pełni uwzględnia wyjątkową naturę tej wspólnoty osób. Małżeństwo to związek mężczyzny i niewiasty, zawierany na całe ich życie, i z tej racji pełniący także określone zadania społeczne. Chrystus podkreślił, że mężczyzna opuszcza nawet ojca i matkę, aby złączyć się ze swoją żoną i być z nią przez całe życie jako jedno ciało (por. Mt 19,6). To samo dotyczy niewiasty. Naszym zadaniem jest nieustanne przypominanie, iż tylko tak rozumianą wspólnotę mężczyzny i niewiasty wolno nazywać małżeństwem. Żaden inny związek osób nie może być nawet przyrównywany do małżeństwa. Chrześcijanie decyzję o zawarciu małżeństwa wypowiadają wobec Boga i wobec Kościoła. Tak zawierany związek Chrystus czyni sakramentem, czyli tajemnicą uświęcenia małżonków, znakiem swojej obecności we wszystkich ich sprawach, a jednocześnie źródłem specjalnej łaski dla nich. Głębia duchowości chrześcijańskich małżonków powstaje właśnie we współpracy z łaską sakramentu małżeństwa. więcej >>
Wszechświat na miarę człowieka
Wszechświat jest ogromny. Żeby sobie uzmysłowić rozmiary wszechświata, załóżmy, że odległość Ziemia - Słońce to jeden milimetr. Wtedy najbliższa gwiazda znajduje się mniej więcej w odległości 300 metrów od Słońca. Do Słońca mamy jeden milimetr, a do najbliższej gwiazdy około 300 metrów. Słońce razem z całym otoczeniem gwiezdnym tworzy ogromny system zwany Droga Mleczną (galaktykę w kształcie ogromnego dysku). W naszej umownej skali ten ogromny dysk ma średnicę około 6 tysięcy kilometrów, czyli mniej więcej tak, jak stąd do Stanów Zjednoczonych. Światło zużywa na przebycie od jednego końca tego dysku do drugiego - około 100 tysięcy lat. W tym dysku mieści się około 100 miliardów gwiazd. To jest ogromny dysk! Jeszcze mniej więcej sto lat temu uważano, że to jest cały wszechświat. Okazało się, że tak wcale nie jest. Wszechświat jest znacznie, znacznie większy! Jeżeli te 6 tysięcy kilometrów znowu przeskalujemy, tym razem do jednego centymetra, to cały wszechświat, który potrafimy zaobserwować (w tej skali) jest kulą o średnicy 3 kilometrów. I w tym właśnie obszarze, jest około 100 miliardów galaktyk (czyli takich dużych systemów gwiezdnych, oczywiście różnych kształtów, różnych wielkości). To właśnie jest cały wszechświat, który potrafimy badać metodami fizycznymi, wykorzystując techniki astronomiczne. (Wszechświat na miarę człowieka >>>)
Musicie zawsze powstawać!
Możecie rozerwać swoje fotografie i zniszczyć prezenty. Możecie podeptać swoje szczęśliwe wspomnienia i próbować dzielić to, co było dla dwojga. Możecie przeklinać Kościół i Boga.
Ale Jego potęga nie może nic uczynić przeciw waszej wolności. Bo jeżeli dobrowolnie prosiliście Go, by zobowiązał się z wami... On nie może was "rozwieść".
To zbyt trudne? A kto powiedział, że łatwo być
człowiekiem wolnym i odpowiedzialnym. Miłość się staje Jest miłością w marszu, chlebem codziennym.
Nie jest umeblowana mieszkaniem, ale domem do zbudowania i utrzymania, a często do remontu. Nie jest triumfalnym "TAK", ale jest mnóstwem "tak", które wypełniają życie, pośród mnóstwa "nie".
Człowiek jest słaby, ma prawo zbłądzić! Ale musi zawsze powstawać i zawsze iść. I nie wolno mu odebrać życia, które ofiarował drugiemu; ono stało się nim.
Klasycznym tekstem biblijnym ukazującym w świetle wiary wartość i sens środków ubogich jest scena walki z Amalekitami. W czasie przejścia przez pustynię, w drodze do Ziemi Obiecanej, dochodzi do walki pomiędzy Izraelitami a kontrolującymi szlaki pustyni Amalekitami (zob. Wj 17, 8-13). Mojżesz to Boży człowiek, który wie, w jaki sposób może zapewnić swoim wojskom zwycięstwo. Gdyby był strategiem myślącym jedynie po ludzku, stanąłby sam na czele walczących, tak jak to zwykle bywa w strategii. Przecież swoją postawą na pewno by ich pociągał, tak byli wpatrzeni w niego. On zaś zrobił coś, co z punktu widzenia strategii wojskowej było absurdalne - wycofał się, zostawił wojsko pod wodzą swego zastępcy Jozuego, a sam odszedł na wzgórze, by tam się modlić. Wiedział on, człowiek Boży, człowiek modlitwy, kto decyduje o losach świata i o losach jego narodu. Stąd te wyciągnięte na szczycie wzgórza w geście wiary ramiona Mojżesza. Między nim a doliną, gdzie toczy się walka, jest ścisła łączność. Kiedy ręce mu mdleją, to jego wojsko cofa się. On wie, co to znaczy - Bóg chce, aby on wciąż wysilał się, by stale wyciągał ręce do Pana. Gdy ręce zupełnie drętwiały, towarzyszący Mojżeszowi Aaron i Chur podtrzymywali je. Przez cały więc dzień ten gest wyciągniętych do Pana rąk towarzyszył walce Izraelitów, a kiedy przyszedł wieczór, zwycięstwo było po ich stronie. To jednak nie Jozue zwyciężył, nie jego wojsko walczące na dole odniosło zwycięstwo - to tam, na wzgórzu, zwyciężył Mojżesz, zwyciężyła jego wiara.
Gdyby ta scena miała powtórzyć się w naszych czasach, wówczas uwaga dziennikarzy, kamery telewizyjne, światła reflektorów skierowane byłyby tam, gdzie Jozue walczy. Wydawałoby się nam, że to tam się wszystko decyduje. Kto z nas próbowałby patrzeć na samotnego, modlącego się gdzieś człowieka? A to ten samotny człowiek zwycięża, ponieważ Bóg zwycięża przez jego wiarę.
Wyciągnięte do góry ręce Mojżesza są symbolem, one mówią, że to Bóg rozstrzyga o wszystkim. - Ty tam jesteś, który rządzisz, od Ciebie wszystko zależy. Ludzkiej szansy może być śmiesznie mało, ale dla Ciebie, Boże, nie ma rzeczy niemożliwych. Gest wyciągniętych dłoni, tych mdlejących rąk, to gest wiary, to ubogi środek wyrażający szaleństwo wiary w nieskończoną moc i nieskończoną miłość Pana.
„Ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że ciebie nie opuszczę aż do śmierci" - to tekst przysięgi małżeńskiej wypowiadany bez żadnych warunków uzupełniających. Początek drogi. Niezapisana karta z podpisem: „aż do śmierci". A co, gdy pojawią się trudności, kryzys, zdrada?...
„Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, zadali Mu pyta-nie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?» On im odpowiedział: «czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich mężczyzną i kobietą? Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i będą oboje jednym ciałem. A tak nie są już dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela»"(Mt 19, 3-5). Dwanaście lat temu nasilający się kryzys, którego skutkiem byt nowy związek mojego męża, separacja i rozwód, doprowadził do rozpadu moje małżeństwo. Porozumienie zostało zerwane. Zepchnięta na dalszy plan, wyeliminowana z życia, nigdy w swoim sercu nie przestałam być żoną mojego męża. Sytuacje, wobec których stawałam, zda-wały się przerastać moją wytrzymałość, odbierały nadzieję, niszczyły wszystko we mnie i wokół mnie. Widziałam, że w tych trudnych chwilach Bóg stawał przy mnie i mówił: „wystarczy ci mojej łaski", „Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata". Był Tym, który uczył mnie, jak nieść krzyż zerwanej jedności, rozbitej rodziny, zdrady, zaparcia, odrzucenia, szyderstwa, cynizmu, własnej słabości, popełnionych grzechów i błędów. Podnosił, nawracał, przebaczał, uczyt przebaczać. Kochał. Akceptował. Prowadził. Nadawał swój sens wydarzeniom, które po ludzku zdawały się nie mieć sensu. Byt wierny przymierzu, które zawarł z nami przed laty przez sakrament małżeństwa. Teraz wiem, że małżeństwo chrześcijańskie jest czym innym niż małżeństwo naturalne. Jest wielką łaską, jest historią świętą, w którą angażuje się Pan Bóg. Jest wydarzeniem, które sprawia, „że mąż i żona połączeni przez sakrament to nie przypadkowe osoby, które się dobrały lub nie, lecz te, którym Bóg powiedział «tak», by się stały jednym ciałem, w drodze do zbawienia".
Ja tę nadzwyczajność małżeństwa sakramentalnego zaczęłam widzieć niestety późno, bo w momencie, gdy wszystko zaczęto się rozpadać. W naszym małżeństwie byliśmy najpierw my: mój mąż, dzieci, ja i wszystko inne. Potem Pan Bóg, taki na zasadzie pomóż, daj, zrób. Nie Ten, ku któremu zmierza wszystko. Nie Bóg, lecz bożek, który zapewnia pomyślność planom, spełnia oczekiwania, daje zdrowie, zabiera trudności... Bankructwo moich wyobrażeń o małżeństwie i rodzinie stało się dla mnie źródłem łaski, poprzez którą Bóg otwierał mi oczy. Pokazywał tę miłość, z którą On przyszedł na świat. Stawał przy mnie wyszydzony, opluty, odepchnięty, fałszywie osądzony, opuszczony, na drodze, której jedyną perspektywą była haniebna śmierć, I mówił: to jest droga łaski, przez którą przychodzi zbawienie i nowe życie, czy chcesz tak kochać? Swoją łaską Pan Bóg nigdy nie pozwolił mi zrezygnować z modlitwy za mojego męża i o jedność mojej rodziny, budowania w sobie postawy przebaczenia, pojednania i porozumienia, nigdy nie dał wyrazić zgody na rozwód i rozmyślne występowanie przeciwko mężowi. Zalegalizowanie nowego związku mojego męża postrzegam jako zalegalizowanie cudzołóstwa („A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę (...) a bierze inną popełnia cudzołóstwo, I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo" (Mt,19.9)). I jako zaproszenie do gorliwszej modlitwy i głębszego zawierzenia. Nasza historia jest ciągle otwarta, ale wiem, że Pan Bóg nie powiedział w niej ostatniego Słowa. Jakie ono będzie i kiedy je wypowie, nie wiem, ale wierzę, że zostanie wypowiedziane dla mnie, mojego męża, naszych dzieci i wszystkich, których nasza historia dotknęła. Będzie ono Dobrą Nowiną dla każdego nas. Bo małżeństwo sakramentalne jest historią świętą, przymierzem, któremu Pan Bóg pozostaje wierny do końca.
"Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy" (Mk 9,23) "Nie bój się, wierz tylko!" (Mk 5,36)
Słowa Jezusa nie pozostawiają żadnych wątpliwości: "Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie" (J 6, 53). Ile tego życia będziemy mieli w sobie tu na ziemi, tyle i tylko tyle zabierzemy w świat wieczności. I na bardzo długo możemy znaleźć się w czyśćcu, aby dojść do pełni życia, do miary nieba.
Pamiętajmy jednak, że w Kościele nic nie jest magią. Jezus podczas swojego ziemskiego nauczania mówił:
- do kobiety kananejskiej:
«O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz!» (Mt 15,28)
- do kobiety, która prowadziła w mieście życie grzeszne:
«Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!» (Łk 7,37.50)
- do oczyszczonego z trądu Samarytanina:
«Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła» (Łk 17,19)
- do kobiety cierpiącej na krwotok:
«Ufaj, córko! Twoja wiara cię ocaliła» (Mt 9,22)
- do niewidomego Bartymeusza:
«Idź, twoja wiara cię uzdrowiła» (Mk 10,52)
Modlitwa o odrodzenie małżeństwa
Panie, przedstawiam Ci nasze małżeństwo – mojego męża (moją żonę) i mnie. Dziękuję, że nas połączyłeś, że podarowałeś nas sobie nawzajem i umocniłeś nasz związek swoim sakramentem. Panie, w tej chwili nasze małżeństwo nie jest takie, jakim Ty chciałbyś je widzieć. Potrzebuje uzdrowienia. Jednak dla Ciebie, który kochasz nas oboje, nie ma rzeczy niemożliwych. Dlatego proszę Cię:
- o dar szczerej rozmowy,
- o „przemycie oczu”, abyśmy spojrzeli na siebie oczami Twojej miłości, która „nie pamięta złego” i „we wszystkim pokłada nadzieję”,
- o odkrycie – pośród mnóstwa różnic – tego dobra, które nas łączy, wokół którego można coś zbudować (zgodnie z radą Apostoła: zło dobrem zwyciężaj),
- o wyjaśnienie i wybaczenie dawnych urazów, o uzdrowienie ran i wszystkiego, co chore, o uwolnienie od nałogów i złych nawyków.
Niech w naszym małżeństwie wypełni się wola Twoja.
Niech nasza relacja odrodzi się i ożywi, przynosząc owoce nam samym oraz wszystkim wokół. Ufam Tobie, Jezu, i już teraz dziękuję Ci za wszystko, co dla nas uczynisz. Uwielbiam Cię w sercu i błogosławię w całym moim życiu. Amen..
Święty Józefie, sprawiedliwy mężu i ojcze, który z takim oddaniem opiekowałeś się Jezusem i Maryją – wstaw się za nami. Zaopiekuj się naszym małżeństwem. Powierzam Ci również inne małżeństwa, szczególnie te, które przeżywają jakieś trudności. Proszę – módl się za nami wszystkimi! Amen!
Modlitwa o siedem Darów Ducha Świętego
Duchu Święty, Ty nas uświęcasz, wspomagając w pracy nad sobą. Ty nas pocieszasz wspierając, gdy jesteśmy słabi i bezradni. Proszę Cię o Twoje dary:
1. Proszę o dar mądrości, bym poznał i umiłował Prawdę wiekuistą, ktorą jesteś Ty, moj Boże.
2. Proszę o dar rozumu, abym na ile mój umysł może pojąć, zrozumiał prawdy wiary.
3. Proszę o dar umiejętności, abym patrząc na świat, dostrzegał w nim dzieło Twojej dobroci i mądrości i abym nie łudził się, że rzeczy stworzone mogą zaspokoić wszystkie moje pragnienia.
4. Proszę o dar rady na chwile trudne, gdy nie będę wiedział jak postąpić.
5. Proszę o dar męstwa na czas szczególnych trudności i pokus.
6. Proszę o dar pobożności, abym chętnie obcował z Tobą w modlitwie, abym patrzył na ludzi jako na braci, a na Kościół jako miejsce Twojego działania.
7. Na koniec proszę o dar bojaźni Bożej, bym lękał się grzechu, który obraża Ciebie, Boga po trzykroć Świętego. Amen.
Akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi
Obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego, na moją Matkę i Panią. Z całym oddaniem i miłością powierzam i poświęcam Tobie moje ciało i moją duszę, wszystkie moje dobra wewnętrzne i zewnętrzne, a także zasługi moich dobrych uczynków przeszłych, teraźniejszych i przyszłych. Tobie zostawiam całkowite i pełne prawo dysponowania mną jak niewolnikiem oraz wszystkim, co do mnie należy, bez zastrzeżeń, według Twojego upodobania, na większą chwałę Bożą teraz i na wieki. Amen.
W 2002 roku Jan Paweł II potępiając w ostrych słowach rozwody powiedział, że adwokaci jako ludzie wolnego zawodu, muszą zawsze odmawiać użycia swoich umiejętności zawodowych do sprzecznego ze sprawiedliwością celu, jakim jest rozwód. KAIKs. dr Marek Dziewiecki - Miłość nigdy nie pomaga w złym. Właśnie dlatego doradca katolicki w żadnej sytuacji nie proponuje krzywdzonemu małżonkowi rozwodu, gdyż nie wolno nikomu proponować łamania przysięgi złożonej wobec Boga i człowieka.