To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Artykul na "onecie" - pochwala niesakramentalnych

Anonymous - 2014-11-06, 00:40

kinga2 napisał/a:
Czyli nie tylko jest ważne jaka jest prawda, ale jest ważne też zachowanie "pozorów" czyli jasności i klarowności sposobu życia na poziomie możności zrozumienia otoczenia


Trochę faryzeizmem zaleciało.
Pozory? dla kogo? Odpowiadamy przed Bogiem, a nie przed wścibskimi sąsiadkami.
Tak nawiasem w dużych miastach ludzie nawet sąsiadów w blokach nie znają wiec nie wiem kogo takie związki miałby gorszyć?

Anonymous - 2014-11-06, 07:25

grzegorz_ napisał/a:
wiec nie wiem kogo takie związki miałby gorszyć?

Grzegorzu, kinga to już napisała wyżej:
Cytat:
nie dawanie żadnego powodu, aby się zgorszyli Ci którzy są w bliskości tych, którzy żyją pod jednym dachem.


Umiejętność dokładnego czytania ze zrozumieniem to dobra umiejętność ;-)

Anonymous - 2014-11-06, 17:39

Kinga
tylko proszę...nie przekonuj mnie, że chodzi o zachowanie pozorów...
to wydaje mi sie bardzo sliska droga i relatywizm mamy na wyciągnięcie ręki

ja pytałam poważnie - wiesz ilu ludzi mieszka razem pod jednym dachem ??
wiesz, ze przytrafia sie to także rodzeństwom? i wtedy co? zgorszenie, bo kazirodztwo?
dwie kobiety - lesbijki?
dwoch facetów - geje?


no bałagam...

czy Bóg bedzie nas sądził po pozorach?

a tak szczerze, to w niczyjej sypialni nie ma sąsiadów ( na ogół) ani innych postronnych...

ja pytałam poważnie - które łamią przkazanie ludzie w "białych małżeństwach" ?

Anonymous - 2014-11-06, 19:20

"Pozory" kinga wstawiła w cudzysłów.

Poza tym:
"...Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie...." Mt 18, 6-7

Anonymous - 2014-11-06, 20:29

mieszkanie z kims jest zgorszeniem?
dla kogo? bo szczerze to dalej nie łapię?

Anonymous - 2014-11-06, 21:37

Teraz ja zaczynam byc zgorszona tendencyjnością i brakiem miłosci blizniego...i popieraniem pozoranctwa...

W artykule jest mowa o ludziach, którzy zyja w zwiazkach niesakramentalnych, maja juz w nich dzieci i tworzą niejednokrotnie szczesliwe rodziny.
Chcą sie poprawić...nie czynic dalej żle...ale nie chca tym niszczyć zycia bliskim. Mają porzucic swoje rodziny, dzieci...zeby zachowac pozory dla sąsiadów???
Teraz wyraźnie widać dlaczego do komunii lepiej żeby przystepowali nie w swojej parafii...

Zastanowiliscie sie jakie teraz głosicie poglądy ?

To bardzo mądre ze strony KK, swiadczące o miłosci bliźniego i pochyleniu sie nad człowiekiem, że sa dla takich ludzi duszpasterstwa...i że KK zwraca sie ku nich z miłoscią, a nie potępieniem na wieki...

A jeżeli ktos chce sie nawrócić, przestac grzeszyć, wrócic do Boga...to nie musi w tym deptac innych. Nawet nie powinien.
I nie jest ważne jakie sa pozory. Ważna jest prawda.

Jakie przykazanie łamią "białe małżeństwa"?

Anonymous - 2014-11-06, 22:03

Jesteśmy istotami społecznymi
i żyjemy wśród ludzi .
Zatem wszystko co robimy , mówimy , albo czego nie robimy i nie mówimy
oddziaływuje lub potencjalnie oddziaływuje na innych .
Dajemy przykład dobry lub zły .
Czasem coś ma tylko pozory dobra lub zła
ale i tak oddziałuje i wprowadza w błąd .
A więc powinniśmy tego unikać , to chyba oczywiste .

Anonymous - 2014-11-06, 22:22

Mare,

wypisujesz truizmy, w skrócie rzecz ujmując, które to truizmy nie są żadną miarą odpowiedzią na zadane pytanie.

Lustro zadała konkretne pytanie:
cyt.
Cytat:
Jakie przykazanie łamią "białe małżeństwa"?


kto potrafi odpowiedzieć?

Anonymous - 2014-11-06, 22:45

lustro napisał/a:
Jakie przykazanie łamią "białe małżeństwa"?

hmmmmmmmm.........
żadne????? :roll:

Anonymous - 2014-11-06, 23:18

Lustro zadała konkretne pytanie, na które trudno jest sensownie odpowiedzieć . Do każdego białego małżeństwa trzeba podejść bardzo indywidualnie. Nie da się za bardzo uogólniać. Mogą być święte białe małżeństwa i bardzo grzeszne. Istotne jest dlaczego małżeństwo jest białe. Poza tym użycie sformułowania "małżeństwo" sugeruje stosowny sakrament. Rozumiem, że Lustro chodziło o związki partnerskie, niesakramentalne które żyją w czystości. Więc próbując uogólnić można powiedzieć, że łamią np. przykazanie miłości bliźniego, dając innym zły przykład ( jest to grzech zgorszenia i odpowiedzialności za grzechy cudze- warto o tym poczytać w katechizmie). Jeżeli ich związek jest zbudowany na krzywdzie sakramentalnego współmałżonka i dzieci to jeszcze gorzej.
Św. Paweł pisał, by unikać wszystkiego, co ma choćby pozór zła.

Anonymous - 2014-11-06, 23:29

Kari
idac twoim tokiem rozumowania zycie w separiacji
tovtez lamanie prxykazania milosci i dawanie zlego przyklad
a kk dopuszcza separacje

Anonymous - 2014-11-06, 23:42

Kari
każde małżeństwo moze byc swięte i grzeszne...sakramentalne małżeństwo
w "białym" zakładana jest czystosc...cos w tym grzesznego?
"bałe małżeństwo" to nie synonim związków niesakramentalnych, to konkretna sytuacja kiedy ludzie zyja w czystości, zyjąc razem

jakie przykazanie jest łamane ? zadne ... taka prawda

"białe małżeństwo", to termin uzyty w artykule i o ile pamietam przez Ojca...?
nie ja go wymysliłam do okreslenia takich par

Mówmy kochani o konkretnym artykule i jego tresci.

Czyli - mleko sie rozlało i dwoje ludzi jest ze soba bez sakramentu...prawda?
Chcą naprawic to, co sie stało i zobowiazują sie do czystosci...
czy w takiej sytuacji nie wolno im razem mieszkac ?

moim zdaniem wolno

jaki w tym grzech ? - żaden

to dlaczego takie potepienie?

nie wydaje sie Wam, że stajecie ponad KK ?
wchodzicie w nieswoje kompetencje...?

skoro KK dopuszcza takich ludzi do sakramanów, dlaczego Wy tak sie oburzacie?

Jak ktos ma "zgniłe mysli" ( jak mawia moja mama), to mu sie wszystko w jeden sposob kojarzy...
juz mowiłam - rodzeństwo - kazirodztwo, dwie kobiety-lesbijki...itp, itd...tak mozna by dojsc do zwierząd w domu i zoofilii...
jak w dowcipie o żołnierzu, który na badaniu o psychologa pytany z czym kojarzy mu sie obrazek za kazdym razem mowił, że z d...
a na pytanie na koniec badania - dlaczego?
powiedziała - bo mi sie wszytsko z d... kojarzy

Zgorszenie?
a porzucenie dzieci nie jest zgorszeniem ?
mozna je porzucic w takiej sytuacji?
a jeżeli nie - to w jaki sposob nie zyc w grzechu cudzołustwa mieszkając nadal pod jednym dachem ?

Ja mam wrazenie, że w tej dyskusji nastapiło pomieszanie pojęć.
Artykuł nie mowi o zgodzie na grzech a o wychodzeniu z grzechu.
Ja tak go widzę.
Daje ludziom zamotanym we własne i cudze zycie szanse na pojednanie z Bogiem bez ponadludzkich wymagań i oczekiwań.
Bo oczekiwanie i wymaganie, ze porzuci się kogos bliskiego - dzieci, druga bliską osobę, która sie kocha, jest oczekiwaniem nieludzkim.
Nie ma przykazania, które mowi, ze nie wolno niemałżonkom mieszkac razem.

Nie posuwała bym sie dalej w domniemaniach. To sprawa miedzy czlowiekiem a Bogiem.

Anonymous - 2014-11-06, 23:57

Grzegorz , nie takie wnioski z mojego wpisu . Separacja to znowu wielki temat, a Ty chciałbyś sprawy wielkie kwitować jednym podsumowującym zdaniem i mieć przepis na każdą wątpliwość . Tak się nie da. Separacja na pewno nie jest wzorem do naśladowania dla małżeństw , jest wyjątkową sytuacją, którą w życiu małżonków dopuszcza KK. Jest właśnie wypełnieniem przykazania miłości w ekstremalnych małżeńskich sytuacjach. Separacja bez żadnego powodu, albo z czystej złośliwości na pewno nie jest dobrem.
Anonymous - 2014-11-07, 00:06

Lustro , ale w czym Ty masz w ogóle problem? Życie w czystości nie jest złem. Jeśli dwoje ludzi żyje bez ślubu i chce to naprawić to niech weźmie ślub, jeśli nie ma przeszkód, a jeśli są przeszkody to niech żyją w czystości , a czy mają mieszkać razem to już inna sprawa. Jeśli gdzieś czeka na któregoś sakramentalny małżonek, a może i dzieci to chyba na tym forum nie trzeba wyjaśniać co należy zrobić.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group