To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Grzeszników upomnieć?

Anonymous - 2014-07-22, 16:45

Maćko dopóki walczysz jesteś zwycięzcą. Ze swoimi słabościami.

To nie sztuka dochowywac wierności kiedy nic temu nie zagraża. Dopiero wtedy zaczyna się trudnośc gdy pojawiają sie demony w głowie.
Został na Ciebie ukuty sprytny plan. Pod płaszczykiem dobra i chrześcijanskiego obowiązku miales miec głowe nabita sprawami tej kobiety i nia samą.

Najlepiej pomoże zasada:zero kontaktu,zero sprawdzania np jej profilu,jakis zdjęć czy choćby wspólnych piosenek itp. Jednoczesnie aranżuj romantyczne i emocjonujące randki z żoną. Tak aby nowe obrazy i emocje związane z żoną przesłoniły tamte złe.
To co najwaznejsze czyli porozumienie i trwałą więż oraz szacunek i miłość już z żoną posiadacie.

Wiesz kiedy wypowie się przed kims swoje złe pragnienia i myśli zostają one odarte ze swojego pieknego opakowaniu i ukazuje się czym w istocie są: prymitywnymi i egoistycznymi zachciewajkami.
Ja tez się za Ciebie pomodlę.Pozdrawiam.

Anonymous - 2014-07-22, 19:47

Ja bym Ci radziła o ex- nic nie wiedzieć, odciąć się, wyciąć wspólne płaszczyzny kontaktu, nie być w żadnej relacji (no właśnie: skąd Ty w ogóle wiesz co u niej?). Więcej- sugeruję nawet przez chwilę nad nią nie rozmyślać, zero wyobrażeń, zero myśli, nawet pod najświętszym płaszczykiem, pod szlachetnym skojarzeniem. Dylematy rodzą się kiedy się takiej zasady nie zachowa. To jest relacja, w którą nie powinieneś wchodzić ponownie (w moim oglądzie)- w żaden sposób. To wydaje mi się jeszcze bardziej podstawowe niż obowiązek upominania. Oczywiście nie jestem kierownikiem duchowym.
Upominanie może dotyczyć różnych sfer i osób, i sytuacji. Koncentracja Twojego dylematu na akurat tej relacji zdaje mi się symptomatyczna.
Zdaje mi się, że bardzo się bronisz przed krytyką, a broniąc się atakujesz wypowiadających się. Tymczasem każdy feedback jest darem - więc korzystaj. Ja widzę w tych wypowiedziach wiele zdrowego rozsądku.

Gdyby to dotyczyło innej relacji- można"upomnieć" - dając świadectwo "kiedyś tak zrobiłem- skutki były straszne- nie chcę byś tak potwornie cierpiał jak ja /mi bliscy przeze mnie- niestety wiem o czym mówię i już nie cofnę czasu".

Anonymous - 2014-07-22, 22:42

Anita11 napisał/a:

Najlepiej pomoże zasada:zero kontaktu,zero sprawdzania np jej profilu,jakis zdjęć czy choćby wspólnych piosenek itp. Jednoczesnie aranżuj romantyczne i emocjonujące randki z żoną. Tak aby nowe obrazy i emocje związane z żoną przesłoniły tamte złe.
To co najwaznejsze czyli porozumienie i trwałą więż oraz szacunek i miłość już z żoną posiadacie.


Tak, znam tę zasadę :->
To przesłanianie nowymi, dobrymi obrazami z żoną poleciła mi kiedyś znajoma (psycholog).
Realizuję :->

Cytat:
Wiesz kiedy wypowie się przed kims swoje złe pragnienia i myśli zostają one odarte ze swojego pieknego opakowaniu i ukazuje się czym w istocie są: prymitywnymi i egoistycznymi zachciewajkami.


To nie zupełnie tak. OK, zostawmy to.

Cytat:
Ja tez się za Ciebie pomodlę


Serdeczne dzięki. To może ja pomodlę się za cały Sychar, bo już tracę rachubę ;-)


K_ napisał/a:
Ja bym Ci radziła o ex- nic nie wiedzieć, odciąć się, wyciąć wspólne płaszczyzny kontaktu, nie być w żadnej relacji (no właśnie: skąd Ty w ogóle wiesz co u niej?).


Docierają do mnie jakieś informacje wbrew mojej woli. Jej nowy kolega pracuje ze mną.
A jak coś dotrze, to wywołuje reakcję łańcuchową :-(

Cytat:
Więcej- sugeruję nawet przez chwilę nad nią nie rozmyślać, zero wyobrażeń, zero myśli, nawet pod najświętszym płaszczykiem, pod szlachetnym skojarzeniem. Dylematy rodzą się kiedy się takiej zasady nie zachowa. To jest relacja, w którą nie powinieneś wchodzić ponownie (w moim oglądzie)- w żaden sposób.


To jest bardzo dobra rada ... tyle, że trudno realizowalna (za wyjątkiem ostatnich 2-3 dni, więc może będzie lepiej). Problem polega(ł) na tym, że ja tych myśli NIE CHCIAŁEM i nie umiałem kontrolować. One mi zatruwały życie. Obsesyjne, natrętne. Nic przyjemnego, zapewniam. Byłe leczenie u psychiatry.
Dlatego nerwowo reagowałem na sugestie, że robi mi się ciepło, gól skacze itd.
Nie zrozumienie tematu. Raczej robiło mi się lodowato.

Być może zdarzył się cud, bo od niedzieli (od spowiedzi) jest spokój :lol:
Nie była to pierwsza spowiedź od kiedy to trwa, oj nie.
Jest luz. Coś tam się plącze, ale mogę to ignorować, nie stawia mnie to na równe nogi,
nie ma tych reakcji paniki itp.

Zostawię sobie modlitwę za byłą znajomą. To mnie uspokaja, pozwala myśleć, że nie zjawiłem się w jej życiu tylko po to żeby zaszkodzić, że nie jestem samym złem.
Modlę się też za jej męża i nowego kolegę (która, nawiasem mówiąc jest bardzo fajnym gościem). Niech to będzie jakimś moim zadośćuczynieniem. Pan Bóg zrobi z tym co zechce.

Cytat:
Koncentracja Twojego dylematu na akurat tej relacji zdaje mi się symptomatyczna.


Cóż, powody do dylematu raczej oczywiste.
W drugim przypadku dylematu nie było. Wypaliłem w godzinę po tym jak się dowiedziałem.

Cytat:
Zdaje mi się, że bardzo się bronisz przed krytyką, a broniąc się atakujesz wypowiadających się.


Można krytykować :->
Za ataki przepraszam.

Z "upominania" zostaje mi ten drugi przypadek. Ten jest jeszcze trudniejszy, bo dotyczy bardzo bliskich osób w rodzinie. Co zrobić? Nie wiem :(
Rozmawiałem, ale ta osoba się zapiera. Czasem ma jakieś przebłyski i zaczyna mówić o "okolicznościach", "ciężkim życiu", że inni jeszcze gorzej ...
Mam dosyć mocne dowody. Widziałem raczej jednoznaczne SMSy, widziałem billingi, widziałem podejrzane rzeczy w historii przeglądarki. Od dawna coś się działo, były różne sygnały. Dlatego pozwoliłem sobie na obrzydliwe szpiegowanie :-( :-(
To jest bardzo bolesna sprawa.
Dotyczy osoby chorej, w podeszłym wieku. Jeśli coś się stanie .... każdy odpowiada za siebie, ale to JA wiem i to ja będę sobie wyrzucał, że mogłem zrobić więcej. że może mogłem pomóc uniknąć piekła :-(

Anonymous - 2014-07-25, 03:39

Maćko, tak se czytam i czytam co piszesz. Mam wenętrzny zakaz udzielania się na forum, ale ty chłopie zaczynasz błądzić, serio bładzić tam gdzie sam polegniesz. Wdepłeś na jakieś pole minowe, wszystcy tu mówią ci STÓJ a ty dalej się pchasz. Mowisz o tymo wielu dni i ciągle czekasz aż ktoś ci pomoże.
A idź zbawiaj świat i nawracaj grzeszników.
Bardzo precyzyjnie powiedziała Kenya, popieram w 100 procentach.
Moim zdaniem to ci ściska że laseczka z braku ciebie wspaniałego wybrała innego.
Człowieku .......... guzik ci do niej i do tego typa. Patrz że masz żonę i podstawowym dylematem dla ciebie powinno być znaleźć tyle czasu i atrakcji dla własnej żony zeby jak najszybciej wyżucić tamte wspomnienia z głowy.
Z autopsji: Kiedy cokolwiek przypominało mi kochanice to wbrew sobie w 10 cio kroć starałem się sobie wpomnieć cokolwiek z małzeństwa z żony.
Głowa ludzka jest oporna i ciężko coś wymazać z pamieci. Ale kiedy ty żyjesz z tąosobą w tyle głowy, to ja nie zazdroszczę twojej żonie.
"Płacz nad sobą i nad swoimi dziećmi , a nie nad była kochanką i kolega"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Anonymous - 2014-07-25, 03:44

.l
Anonymous - 2014-07-25, 09:51

Dabo napisał/a:

"Płacz nad sobą i nad swoimi dziećmi , a nie nad była kochanką i kolega"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Trafiony, zatopiony.
Widzę, że próby tłumaczenia czegokolwiek, to marnowanie klawiatury.

Anonymous - 2014-07-25, 11:09

macko napisał/a:
Widzę, że próby tłumaczenia czegokolwiek, to marnowanie klawiatury

Zatem nie marnuj czasu..
Napisali ludzie, powiedział ksiądz
to proste :zamykam rozdział i finisz.
Macko zastanów się czy Bóg na pewno oczekuje od nas takiej formy zadośćuczynienia grzechu.
A za przykład nie posłuży:
alkoholik jaki wyjdzie z nałogu ma od razu biegać po całym świecie i wydzierać z rąk innym alkoholikom flaszkę rzucając ją o ziemię??
Pomyśl jak inaczej mogę oddać co złe złemu -a w miejsce to wkładac dobro.
Może tak Ruch Wiernych Serc???

albo inne formy scalania pozytywnej energii płynącej w związku

pozdrawiam

Anonymous - 2014-07-25, 11:54

DHL1 napisał/a:

alkoholik jaki wyjdzie z nałogu ma od razu biegać po całym świecie i wydzierać z rąk innym alkoholikom flaszkę rzucając ją o ziemię??

hm, uściślając, to nie tyle innym alkoholikom, co akurat temu z którym sam niedawno pod płotem chlał i mu polewał

Anonymous - 2014-07-25, 12:07

DHL1 napisał/a:

Macko zastanów się czy Bóg na pewno oczekuje od nas takiej formy zadośćuczynienia grzechu.


Się zastanawiam.
Jest jasno powiedziane czego oczekuje.
I nie chodzi tylko o zadośćuczynienie.
W innych sprawach potrafimy radykalnie podchodzić do Słowa Bożego.
Zwłaszcza jak to wygodne. Jak żona odejdzie, to wiadomo, że powinna na dobre i na złe i do śmierci i nie ma się nad czym zastanawiać.

Cytat:
A za przykład nie posłuży:
alkoholik jaki wyjdzie z nałogu ma od razu biegać po całym świecie i wydzierać z rąk innym alkoholikom flaszkę rzucając ją o ziemię??


Być może tak, ja nie wiem.
A dlaczego nie? Bo to śmieszne?
Śmieszny jest taki alkoholik, śmieszne są moje dylematy.

A co mam zrobić w tym drugim przypadku? Nic nie zrobię, co bym nie zrobił to i tak niczego nie zwojuję. Drugi przypadek może jeszcze gorszy od pierwszego - tam obcy ludzie, tu rodzina. Wszyscy mówią, że to głupie, że nie moja rola.
Nie mam już żadnych dylematów, olać to. Lepiej? Pewnie, że lepiej. Dla mnie na pewno lepiej, wygodniej.

Anonymous - 2014-07-25, 12:41

Macko

Zamiast hamletyzować "upomnieć albo nie upomnieć, oto jest pytanie"
Idz do tej ex, powiedz jej że grzeszy, odpowie Ci pewnie żebyś się o....
i sprawa się zakończy.

ps. jak bedzie złośliwa to ci jeszcze powie, że jej z nowym kochankiem
dużo lepiej i ....na pewno odżyjesz i poczujesz spełnienie, że misję wykonałeś

Anonymous - 2014-07-25, 12:51

Grzegorz, nie na temat.
Nie chce mi się już tłumaczyć.
Nie wysilaj się już z odpowiedziami do mnie. Nie czytam już Twoich postów.


moc nadziei napisał/a:
DHL1 napisał/a:

alkoholik jaki wyjdzie z nałogu ma od razu biegać po całym świecie i wydzierać z rąk innym alkoholikom flaszkę rzucając ją o ziemię??

hm, uściślając, to nie tyle innym alkoholikom, co akurat temu z którym sam niedawno pod płotem chlał i mu polewał


Nie miałbym szacunku dla tego alkoholika, gdyby nie spróbował wytrącić butelki swojemu byłemu kompanowi od picia i np. swojemu bratu, o którym wie, że pije.
Ale można też nazwać go pijakiem o moralności p. Dulskiej.

Anonymous - 2014-07-25, 13:30

Macko, nie wysilam się.
Napisanie 3 zdaniem nie jest meczące.
Męczący (Ciebie zresztą ) jest Twój dylemat.
Mogę zrozumieć np Monikę, która miesiącami zastanawia się czy odejść od męża czy nie.
Nie rozumiem jednak dorosłego faceta, który przez wiele dni zastanawia się czy upomnieć swoją była kochankę czy nie.
Czy nie masz w życiu większych zmartwień?
Zajmij się sobą, żoną, dziecmi (o ile masz) i będzie z tego jakiś pożytek.

Anonymous - 2014-07-25, 13:54

Macko, zadałeś pytanie :
- czy upomnieć grzeszników ?

a czy nie lepiej, bardziej skutecznie dać im swoje świadectwo ?
Świadectwo swojej zmiany, świadectwo odnalezionego szczęścia, sensu życia ?

Co chcesz osiągnąć tym upominaniem ?

Twój przypadek podobny jest sytuacji alkoholika na wczesnym etapie trzeźwienia, który swoim niedawnym kompanom chce zakazać picia.
Myślisz że których go posłucha ?
Myślisz że będzie wiarygodny ?

Zresztą, chyba sam to wyczuwasz, że taka Twoja postawa, może być odczytywana jako pies ogrodnika :-D

Anonymous - 2014-07-25, 13:58

grzegorz_ napisał/a:

Nie rozumiem jednak dorosłego faceta, który przez wiele dni zastanawia się czy upomnieć swoją była kochankę czy nie.


Dalej nie na temat. Napisałem już dosyć wyraźnie, że tego pomysłu już nie ma.
Nie zastanawiam się nad tym.
Zresztą, do niej zwrócić się nigdy nie planowałem/nie mogłem.
O tym, że inny problem "mojej ex" nie jest niestety całkowicie usunięty z mojej głowy boleśnie przekonał mnie Twój post. Cóż, wznawiam pracę kilka kroków dalej od celu niż byłem.


Chodzi jeszcze po głowie drugi przypadek (z rodziny), ale też nic pewnie nie zrobię.

W obu przypadkach czuję się umiarkowanie, z przewagą na źle.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group