To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - POMOCY!!!

Anonymous - 2014-10-26, 15:28

Witajcie, czuję się jakby dwa razy ktoś mi wyrwał serce. Ostatnio było mi trochę lżej, postarałam się wyciszyć, z całej siły zawierzyć Bogu i odciełam się od całej sytuacji- starałam się jak najmniej mysleć,ale trwać. Efekt tego jest taki, że cały weekend przepłakałam i nawet siły nie znalazłam żeby dziś do Kościoła iść - nie godna się czuję tam iść i nie chciałam całą mszę przepłakać a i sił brak.
W piątek mąż nagle zadzwonił i poprosił o spotkanie- ja mu odpowiedziałam, że w sprawie rozwodu nie chcę z nim rozmawiać ani nic ustalać ale on mi powiedział, że to nie tego dotyczy i jak przyjdę to sama się przekonam. Wiem naiwna jestem- myślałam, że chce wrócić albo iść na terapię- ale nie - jak tylko weszłam to powiedział ,że chciałby wszystko ustalić przed rozprawą- wyszłam (boli do tej pory strasznie), a potem wieczorem jak zadzwoniłam, że córka jest przeziębiona i jak chce się z nią zobaczyć to do nas zapraszam to usłyszałam ,że nie- mówię, że to jego decyzja(nie wina) ,że tak jest a on zaczął na mnie krzyczeć, że nigdy do mnie wróci i nie kocham i nigdy nie kochałam córki. Ja już nie mam sił- czuję się jakby ktoś wyrwał mi serce- nie nawidzę siebie- za tą całą sytuację.
Bardzo mocno Was proszę o modlitwę. Ja się tak strasznie boję, że tego małżeństwa nic już nie uratuje. Mąż jest szczęśliwy- nowe ubrania, rzeczy, przytył, jest szczęśliwy-a ja nie wiem jak do końca miesiąca dotrwać.
Tak bardzo chciałabym ,żeby to się jeszce ułozyło ale po ludzku to ja jestem dla niego po poprostu nikim.

Anonymous - 2014-10-26, 20:42

Otulam modlitwą
Anonymous - 2014-10-27, 19:15

Trzymaj się....przytulam....i płakałam z Tobą w ten weekend....wspomnę w modlitwie...
ja w kościele płakałam w ostatniej ławce...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group