Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
PIERWSZE CZYTANIE
Jl 2,12-18 W drodze do nowego Jeruzalem
Czytanie z Księgi proroka Joela
Tak mówi Pan:
„Nawróćcie się do mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament. Rozdzierajcie jednak wasze serca, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana Boga waszego! On bowiem jest łaskawy, miłosierny, nieskory do gniewu i wielki w łaskawości, a lituje się na widok niedoli. Któż wie, czy się nie zastanowi, czy się nie zlituje i pozostawi po sobie błogosławieństwo plonów na ofiarę z pokarmów i ofiarę płynną dla Pana, Boga waszego. Dmijcie w róg na Syjonie, zarządźcie święty post, ogłoście zgromadzenie. Zbierzcie lud, zwołajcie świętą społeczność, zgromadźcie starców, zbierzcie dzieci i ssących piersi; niech wyjdzie oblubieniec ze swojej komnaty, a oblubienica ze swego pokoju.
Między przedsionkiem a ołtarzem niechaj płaczą kapłani, słudzy Pana! Niech mówią: «Przepuść, Panie, ludowi Twojemu i nie daj dziedzictwa swego na pohańbienie, aby poganie nie zapanowali nad nami. Czemuż mówić mają między narodami: Gdzież jest ich Bóg?»” Pan zapalił się zazdrosną miłością ku swojej ziemi, i Zmiłował się nad swoim ludem.
Oto Słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY:
Ps 51,3-4.5-6a.2-13.14 i 17
Zmiłuj się, Panie, bo jesteśmy grzeszni.
Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.
Zmiłuj się, Panie, bo jesteśmy grzeszni.
Uznaję bowiem nieprawość swoją,
a grzech mój jest zawsze przede mną.
Przeciwko Tobie zgrzeszyłem
i uczyniłem, co złe jest przed Tobą.
Zmiłuj się, Panie, bo jesteśmy grzeszni.
Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego.
Zmiłuj się, Panie, bo jesteśmy grzeszni.
Przywróć mi radość z Twojego zbawienia
i wzmocnij mnie duchem ofiarnym.
Panie, otwórz wargi moje,
a usta moje będą głosić Twoją chwałę.
Zmiłuj się, Panie, bo jesteśmy grzeszni.
DRUGIE CZYTANIE
2 Kor 5,20-6,3 Pojednajcie się z Bogiem, oto teraz czas upragniony
Czytanie z Drugiego Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian
Bracia:
W imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem. On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą. Współpracując zaś z Nim napominamy was, abyście nie przyjmowali na próżno łaski Bożej. Mówi bowiem Pismo: «W czasie pomyślnym wysłuchałem ciebie, w dniu zbawienia przyszedłem ci z pomocą». Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia.
Oto Słowo Boże.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:
Jl 2,13
Chwała Tobie, Słowo Boże
Nawróćcie się do waszego Boga,
On bowiem jest łaskawy i miłosierny.
Chwała Tobie, Słowo Boże
EWANGELIA
Mt 6,1-6.16-18 Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie.
Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś gdy pościsz namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie”.
Oto słowo Pańskie
kinga2 [Usunięty]
Wysłany: 2012-02-22, 20:29
(1) Wołaj, ile masz sił, nie ukrywaj się nigdzie! Podnoś swój głos jak dźwięk trąby, ujawnij mojemu ludowi jego grzechy, a domowi Jakuba wszystkie jego winy.
(2) Szukają Mnie dzień po dniu i chcieliby poznać me drogi, jak naród pragnący żyć tylko sprawiedliwie, bez zaniedbywania praw swojego Boga. Mnie wypytują o prawa sprawiedliwości i chcieliby, aby Pan Bóg przybliżył się do nich.
(3) Lecz po co pościć, skoro Ty tego nie widzisz, po co się umartwiać, skoro Ty o tym nie wiesz? Otóż, kiedy pościcie, własnych spraw pilnujecie i uciskacie tych, co dla was pracują.
(4) Co prawda, pościcie, lecz wśród kłótni i swarów i bicia pięściami waszych najuboższych. Nie pośćcie już więcej tak, jak to teraz czynicie, po to tylko by głos wasz było słychać wysoko.
(5) Czyż ma Mi się podobać post człowieka dokładnie w tym dniu, kiedy się umartwia? Czy post na tym polega, by się jak trzcina pochylać lub wór pokutny wkładać i nurzać się w popiele? Czy to nazywasz postem, a dzień nim wypełniony miłym dla twego Pana?
(6) Czy wy nie wiecie, w jakim to poście mam upodobanie? Oto, co Pan i Bóg zawyrokował: zerwijcie pęta niesprawiedliwości, odwiążcie sznury mocujące brzemię, wypuśćcie na wolność uwięzionych i wszystkie jarzma połamcie.
(7) Chlebem swoim podzielcie się z głodnymi, udzielcie schronienia ubogim, bez dachu nad głową, przyodziejcie nagiego, gdy go zobaczycie, i nie odwracajcie się od kogoś, w kim wasza krew płynie.
(8) Wtedy twoja światłość zabłyśnie jak jutrznia, a twoje rany zabliźnią się szybko. Twoja sprawiedliwość będzie szła przed tobą a chwała Pana iść będzie za tobą.
(9) Gdy zaczniesz wtedy wołać, Pan ci odpowie, i na głos twój rzeknie: Oto jestem. Jeśli zdejmiesz z innych twe jarzmo i gróźb zaprzestaniesz, i odejdziesz od twoich wszystkich złych zamiarów,
(10) jeśli podzielisz się twoim chlebem z głodnymi, jeśli nakarmisz do syta wszystkich uciskanych, twoja światłość ukaże się w ciemnościach, a mrok, w którym trwałeś, rozjaśni się światłem południa.
(11) Pan będzie ci nieustannie przewodził i karmił cię do syta nawet na pustyni. On ci przywróci siły i staniesz się jak świeżo podlany ogród albo jak źródło wody nie dającej się nigdy wyczerpać.
(12) I zaczniesz wznosić budowle na dawnych ruinach, budował będziesz śmiało na starych fundamentach. Będą cię nazywać odnowicielem wyłomów i budowniczym domów niedawno zburzonych.
(13) Jeśli się powstrzymasz od deptania szabatu i oddawania się w dni święte swoim zwykłym sprawom; jeśli znów szabat nazywać będziesz Rozkoszą, a dniem czcigodnym święto na cześć Pana; jeśli je uszanujesz nie udając się w podróż i nie załatwiając spraw zwykłych, i rozmów nie prowadząc żadnych,
(14) to znajdziesz samą słodycz w Panu, a Ja cię poprowadzę zwycięsko po wyżynach kraju i karmił cię będę dziedzictwem twego ojca, Jakuba, bo tak zawyrokował Pan własnymi ustami.
(Ks. Izajasza 58:1-14, Biblia Warszawsko-Praska)
kinga2 [Usunięty]
Wysłany: 2012-02-22, 20:31
Środowa Audiencja Generalna
Drodzy Bracia i Siostry!
W tej katechezie chciałbym zatrzymać się pokrótce przy temacie Wielkiego Postu, który rozpoczyna się dzisiaj liturgią Środy Popielcowej. Chodzi o drogę czterdziestu dni, która doprowadzi nas do Triduum Paschalnego, pamiątki męki, śmierci i zmartwychwstania Pana, centrum tajemnicy naszego zbawienia. W pierwszych wiekach życia Kościoła był to czas, w którym ci, którzy usłyszeli i przyjęli orędzie Chrystusa, zaczynali krok po kroku swoją drogę wiary i nawrócenia, prowadzącą do otrzymania sakramentu chrztu świętego. Chodziło o zbliżenie się do Boga żywego i o stopniowe wejście w tajemnicę wiary poprzez wewnętrzną przemianę ze strony katechumenów, tzn. tych, którzy pragnęli stać się chrześcijanami i być włączonymi w Chrystusa i w Kościół.
"40 dni dla Życia" to hasło rozpoczętej w Środę Popielcową w diecezji legnickiej krucjaty modlitewnej w intencji obrony życia nienarodzonych. Przez 960 godzin, w dzień i w nocy w centrum Legnicy, trwać będzie publiczna modlitwa w intencji życia dzieci nienarodzonych.
Modlitewne czuwanie zakończy się w Niedzielę Palmową. O początkach krucjaty modlitwy na świecie i w kraju - mówi ks. Janusz Wilk asystent kościelny KSM diecezji legnickiej.
Zwieńczeniem 40 dniowej Krucjaty modlitwy w intencji obrony życia będzie czwarty już w diecezji legnickiej Marsz dla Życia. Wydarzeniom tym towarzyszyć będzie wiele akcji charytatywnych koordynowanych przez KSM przy współpracy organizacji i stowarzyszeń z terenu diecezji legnickiej.
***
Warszawska młodzież pod kliniką "In vitro" - przez 40 dni!
"40 dni dla Życia w Warszawie" - to tytuł akcji, która ruszyła w stolicy, a potrwa aż do Niedzieli Palmowej. Przez cały ten okres przed kliniką Invicta przy ul. Złotej, w godzinach jej otwarcia, trwać będzie nieustanna modlitwa, będąca znakiem sprzeciwu wobec wykonywania procedur "In vitro". Akcję podjęło Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, jednak wciąż włączają się w nią kolejne osoby z ruchów i wspólnot katolickich z terenu całej Warszawy.
W akcji chodzi o 3 rzeczy - mówi Michał Baran, prezes warszawskiego KSM - po pierwsze swoją obecnością zasygnalizować, że "In vitro" nie jest w porządku, po drugie zainteresowanym i przechodniom wręczać materiały ukazujące prawdę o "In vitro" oraz dostępnych alternatywach, no i po trzecie, najważniejsze, modlić się. Sam pomysł na akcję zaczerpnięty jest z amerykańskiej kampanii "40 Days for Life": To oni nas zainspirowali, ale też niejako przyjęli pod swoje skrzydła, zezwalając na dołączenie do ogólnoświatowej kampanii - mówi organizator - a ich dorobek jest naprawdę imponujący. Jak można wyczytać na oficjalnej stronie "40 Days for Life", na skutek 40-dniowych modlitw pod klinikami aborcyjnymi oraz w innych miejscach publicznych, w ramach 1,633 dotychczasowych akcji udokumentowano 5,045 przypadków rezygnacji kobiety z decyzji o aborcji, 61 rezygnacji pracowników przemysłu aborcyjnego oraz 21 likwidacji klinik aborcyjnych w bezpośrednim następstwie akcji.
W 2011 r. w Stanach Zjednoczonych od aborcji uratowano 3599 dzieci i ich matek. Stało się to dzięki akcji 40 Dni dla Życia - modlitwie zainicjowanej w tym kraju. Podobna zostanie podjęta również w Polsce w czasie Wielkiego Postu. 960 godzin, w dzień i w nocy, trwać będzie modlitwa w intencji dzieci nienarodzonych. Każdy z nas może włączyć się w modlitewną krucjatę o życie.
Dzięki tej międzynarodowej inicjatywie podjętej przez setki tysięcy osób od aborcji uratowano już tysiące dzieci, zamknięto kilka ośrodków aborcyjnych, kilkadziesiąt osób zrezygnowało z pracy w tego typu miejscach.
- Każdy, kto patrzy na życie jako dar od Pana Boga, powinien o to życie walczyć od samego początku, od poczęcia aż po naturalną śmierć. Myślę, że ta inicjatywa, która zrodziła się w Stanach Zjednoczonych, a która teraz, mam nadzieję, przyjmie się na stałe w Polsce, będzie inicjatywą angażującą wielu ludzi, kolejne osoby w walkę o każde bezbronne poczęte życie - podkreśla ks. Karol Starczewski z diecezji kieleckiej, student Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który jest współinicjatorem strony internetowej www.duchowaadopcjadziecka.wordpress.com. To właśnie za pośrednictwem tej strony można dokonać swojego zgłoszenia, ustalić datę i godzinę modlitwy dla życia w ramach kampanii 40 Dni dla Życia. - Wystarczy wejść na stronę, uzupełnić formularz, wysyłając swoje imię i adres e-mailowy. Potem osoba otrzyma informację zwrotną o konkretnym dniu i godzinie, która będzie godziną - modlitwą dla danej osoby w intencji obrony życia - tłumaczy Monika, studentka KUL, inicjatorka oraz współodpowiedzialna za działanie strony i podejmowane poprzez nią dzieła. - Bardzo gorąco zapraszamy do tej modlitwy. Rozpoczynamy w Środę Popielcową, dlatego najlepiej ze względów organizacyjnych dokonać swojego zgłoszenia odpowiednio wcześniej - dodaje.
W ciągu trzech pierwszych dni, kiedy na stronie zostało umieszczone zaproszenie do podjęcia czterdziestodniowej modlitewnej krucjaty w obronie życia, zgłosiło się około stu osób z całej Polski. - Ufamy, że przez kolejne dni, które pozostały do Środy Popielcowej, zgłosi się minimum 960 osób, bo tyle potrzeba, abyśmy mogli modlić się w każdą godzinę Wielkiego Postu w intencji dzieci nienarodzonych - gorąco zaprasza ks. Karol Starczewski. Patronatem honorowym modlitewną akcję Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego objął ks. bp Kazimierz Gurda, biskup pomocniczy diecezji kieleckiej.
Pomysł o włączeniu się w ogólnoświatową inicjatywę niedawno zrodził się w środowisku studentów KUL, przykładem stała się dla nich diecezja legnicka.
Codziennie przez czterdzieści dni Wielkiego Postu, dniem i nocą, w specjalnym namiocie ustawionym na rynku koło katedry legnickiej będzie trwać publiczna modlitwa w intencji życia, w obronie nienarodzonego, bezbronnego, zagrożonego w swoim istnieniu dziecka.
- Już przed rokiem nasza diecezja włączyła się w ogólnoświatową inicjatywę modlitewną 40 Dni dla Życia. W parafiach dekanatów legnickich w okresie od 9 marca do 17 kwietnia odbywały się nabożeństwa w intencji dzieci nienarodzonych. W tym roku w czasie Wielkiego Postu podejmiemy oryginalną formę tej kampanii, czyli codziennie przez czterdzieści dni, w dzień i w nocy, ludzie będą modlić się w intencji nienarodzonych dzieci - podkreśla Katarzyna Łasek, prezes Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży diecezji legnickiej.
Termin udziału, konkretną godzinę i dzień można ustalić pod adresem e-mail: biuro.ksmdl@gmail.com, lub telefonicznie pod numerem tel. (76)724 43 75.
Homilia Benedykta XVI wygłoszona podczas Środy Popielcowej
Czcigodni bracia, drodzy bracia i siostry!
Tym dniem pokuty i postu - Środą Popielcową - rozpoczynamy nową drogę prowadzącą ku Niedzieli Zmartwychwstania, drogę Wielkiego Postu. Chciałbym pokrótce zatrzymać się, aby dokonać refleksji nad liturgicznym znaczeniem popiołu, znakiem materialnym, cząstką przyrody, która w Liturgii staje się symbolem sakralnym bardzo ważnym w tym dniu, który daje początek wielkopostnej wędrówce. Pierwotnie w kulturze żydowskiej zwyczaj posypania głowy popiołem na znak pokuty był czymś powszechnym, połączony wraz z odzianiem się w wór lub szmaty. Natomiast dla nas chrześcijan jest to ten wyjątkowy moment, który posiada wielkie znaczenie obrzędowe i duchowe.
Przede wszystkim popiół jest jednym z tych znaków materialnych, które wprowadzają kosmos (Wszechświat) w całość Liturgii. W sposób oczywisty głównymi są te używane w sakramentach: woda, olej, chleb i wino, które stają się prawdziwą materią sakramentalną, narzędziem poprzez który komunikowana jest łaska Chrystusa, która do nas dociera. W przypadku popiołu natomiast mamy do czynienie ze znakiem, który nie jest sakramentalny, choć zawsze związany z modlitwą i uświęceniem Ludu chrześcijańskiego. Przewidziane jest bowiem, przed indywidualnym posypaniem głów, poświęcenie popiołu - co za chwilę uczynimy - według dwóch możliwych formuł. W pierwszej popiół określony jest "znakiem pokuty". Natomiast w drugiej wzywa się nad nim bezpośrednio błogosławieństwa i odnosi się do tekstu z księgi Rodzaju, które może towarzyszyć znakowi posypania popiołu: "Pamiętaj człowiecze, że jesteś prochem i w proch się obrócisz" (Rdz 3,19).
Zatrzymajmy się na chwilę nad tym fragmentem Księgi Rodzaju. Stanowi on zakończenie wyroku wydanego przez Boga po grzechu pierworodnym: Bóg przeklina węża, który doprowadził do grzechu mężczyznę i kobietę, później karze kobietę przepowiadając jej bóle rodzenia i nierówną sytuację wobec męża. Wreszcie karze mężczyznę, zapowiada mu trud pracy i przeklina ziemię. "Przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu! (Rdz 3, 17), z powodu twego grzechu. A więc mężczyzna i kobieta nie są przeklęci bezpośrednio, jak to się dzieje z wężem, lecz z powodu grzechu Adama przeklęta jest ziemia, z której on został wzięty. Odczytajmy na nowo wspaniały opis stworzenia człowieka z ziemi: "Wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą. A zasadziwszy ogród w Eden na wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił" (Rdz 2,7-8).
Tak więc znak popiołu kieruje nas ku wielkiemu freskowi stworzenia, gdzie mówi się, że istota ludzka jest szczególnym połączeniem materii i Bożego tchnienia, poprzez obraz prochu ziemi ulepionego przez Boga i ożywionego Jego tchnieniem tchniętym w nozdrza nowego stworzenia. Możemy zauważyć, jak w opisie Księgi Rodzaju symbol prochu podlega negatywnemu przekształceniu z powodu grzechu. Podczas gdy przed upadkiem ziemia stanowi potencjalność w pełni dobrą, nawadnianą z rowu (Rdz 2, 6) i zdolną, dzięki działaniu Boga, do rodzenia "wszelkich drzew miłych z wyglądu i smaczny owoc rodzących" (Rdz 2, 9), po upadku i następującym po nim przeklęciu przez Boga, będzie ona rodziła "cierń i oset" i jedynie w zamian za "trud" i "pot oblicza" udzieli człowiekowi swych owoców (por. Rdz 3, 17-18). Proch ziemi nie przywołuje już stwórczego gestu Boga, w pełni otwartego na życie, lecz staje się znakiem nieodwołalnego przeznaczenia do śmierci: "prochem jesteś i w proch się obrócisz!" (Rdz 3, 19).
W tekście biblijnym jest widoczne, że ziemia uczestniczy w losach człowieka. Św. Jan Chryzostom mówi na ten temat w swojej w homilii: "Zobacz, jak po jego nieposłuszeństwie wszystko spada na niego [człowieka] w sposób przeciwny do jego poprzedniego sposobu życia" (Homilie na Księgę Rodzaju 17, 9: PG 53 , 146). To przekleństwo ziemi posiada funkcję leczniczą dla człowieka, któremu "opór" stawiany przez ziemię powinien pomóc pozostać we własnych ograniczeniach i rozpoznać własną naturę (por. tamże). Podobnie, w formie pięknej syntezy, ujmuje to inny starożytny komentarz: "Adam został stworzony czystym przez Boga na Jego służbę. Wszystkie stworzenia zostały mu poddane, aby mu służyć. On sam był przeznaczony, by być panem i królem wszystkich stworzeń. Ale kiedy zło przyszło na niego i rozmawiało z nim, on przyjął je za pośrednictwem posłuchu z zewnętrz. Potem przeniknęło do jego serca i zawładnęło całą jego istotą. Kiedy się to stało, stworzenie, które dotąd mu pomagało i służyło, zostało pochwycone razem z nim" (Pseudo-Macario, Omelie 11, 5: PG 34, 547).
Mówiliśmy przed chwilą, cytując św. Jana Chryzostoma, że przekleństwo ziemi posiada funkcję "leczniczą". Oznacza to, że zamiar Boga, który jest zawsze życzliwa, jest głębszy niż samo przekleństwo. Nie jest ono bowiem skutkiem działania Boga, ale pochodzi z grzechu. Jednakże Bóg nie może go nie zadać, bo szanuje wolność człowieka i jej konsekwencje, nawet te negatywne. Tak więc, w karze, a także w przekleństwie ziemi, pozostaje dobra intencja, która pochodzi od Boga. Mówiąc do człowieka: "Prochem jesteś i w proch się obrócisz", wraz z karą pragnie również ogłosić drogę zbawienia, która będzie prowadzić właśnie poprzez ziemię, poprzez "pył", poprzez "ciało", które zostanie przyjęte przez Słowo. To w tej perspektywie zbawczej Księgi Rodzaju występuje liturgia Środy Popielcowej: jako wezwanie do pokuty, do pokory, do uświadomienia sobie obecnego stanu śmiertelności, ale nie po to aby pogrążyć się w rozpaczy, ale aby przyjąć, właśnie w tej naszej śmiertelności, niesłychaną bliskość Boga, który po śmierci, otwiera drogę do zmartwychwstania, do wreszcie odnalezionego raju. W tym sensie kieruje nas tekst Orygenesa, który mówi: "Co na początku było ciałem, z ziemi, człowiekiem z prochu (por. 1 Kor 15,47), i co rozpadło się przez śmierć, i ponownie stało się pyłem i popiołem - jest bowiem napisane: prochem jesteś i w proch się obrócisz - zostaje ponownie wskrzeszone z ziemi. Następnie, dzięki zasługom duszy, która zamieszkuje ciało, człowiek zmierza do chwały ciała duchowego" (Sui Principi 3, 6, 5: Sch, 268, 248).
"Zasługi duszy", o których mówi Orygenes, są czymś koniecznym: jednak podstawowe są zasługi Chrystusa, skuteczność Jego tajemnicy paschalnej. Św. Paweł przedstawił nam syntetyczne sformułowanie w drugim czytaniu: "On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy stali się w Nim sprawiedliwością Bożą" (2 Kor 5,21). Możliwość przebaczenia Bożego zależy zasadniczo od tego, że sam Bóg, w osobie swego Syna, chciał podzielić naszą kondycję, ale nie zepsucie grzechu. A Ojciec wskrzesił Go mocą swego Ducha Świętego i Jezus, nowy Adam, stał się "duchem ożywiającym" (1 Kor 15:45), pierwocinami nowego stworzenia. Ten sam Duch, który wskrzesił Jezusa z martwych, może przemienić nasze serca kamienne na serca z ciała (por. Ez 36, 26). Wzywaliśmy Go przed chwilą w Psalmie Miserere: "Stwórz we mnie, o Boże, serce czyste, / odnów we mnie moc ducha. / Nie odrzucaj mnie od swego oblicza/ i nie odbieraj mi świętego ducha twego" (Ps 50,12-13). Ten sam Bóg, który wydalił prarodziców z Edenu, posłał swego Syna na naszą ziemię zdewastowaną przez grzech, nie oszczędził Go, abyśmy, marnotrawni synowie, mogli powrócić, skruszeni i odkupieni przez Jego łaskę, do naszej prawdziwej ojczyzny. Niech tak się stanie dla każdego z nas, dla wszystkich wierzących, dla każdego człowieka, który pokornie uznaje potrzebę zbawienia. Amen.
Nabożeństwo i Msza św. w intencji Rodzin i obrony życia poczętego - bazylika św. Józefa w Kaliszu
Temat spotkania: WIELKI POST ZAPROSZENIEM DO POJEDNANIA Z BOGIEM I Z DRUGIM CZŁOWIEKIEM - ZWŁASZCZA W RODZINIE
ZEGAR MĘKI PAŃSKIEJ
Skarga Najświętszego Serca Pana Jezusa
(do św. Małgorzaty Marii)
"Boleśniej odczuwam niewdzięczność niż wszystko co wycierpiałem w czasie Męki. Gdyby ludzie odpłacali mi miłością, wszystko co uczyniłem dla nich małym by mi się wydawało i byłbym gotów jeszcze więcej cierpieć, gdyby to było możliwe. Ale na wszystkie moje starania, aby uczynić im dobrze, odpowiadają tylko oziębłością i odtrącają Mnie"
Zbliżmy się do Jezusa i usiłujmy Go pocieszyć, a będzie to skuteczny sposób spłacenia naszych długów wobec Jego sprawiedliwości. Uwielbiajmy Ojca Przedwiecznego ustawicznym ofiarowywaniem Mu Jego Boskiego Syna,wzbogacimy duszę nieskończonymi zasługami i wyprosimy łaskę i miłosierdzie dla grzeszników.
GODZINY MĘKI PAŃSKIEJ
19 - UMYWANIE NÓG
20 - OSTATNIA WIECZERZA
21 - MOWA POŻEGNALNA
22 - MODLITWA W OGRÓJCU
23 - KRWAWY POT
24 - POCAŁUNEK JUDASZA
1 - PRZED TRYBUNAŁEM ANNASZA
2 - ZAPARCIE SIĘ PIOTRA
3 - CIEMNICA
4 - CIEMNICA
5 - CIEMNICA
6 - PRZESŁUCHANIE U PIŁATA
7 - PAN JEZUS U HERODA
8 - BICZOWANIE
9 - CIERNIEM KORONOWANIE
10 - PORÓWNANIE Z BARABASZEM
11 - PAN JEZUS BIERZE KRZYŻ
12 - PAN JEZUS PRZYBITY DO KRZYŻA
13 - DOBRY ŁOTR
14 - PAN JEZUS DAJE NAM SWOJĄ MATKĘ
15 - PAN JEZUS UMIERA NA KRZYŻU
16 - RANA SERCA (przebicie boku)
17 - PAN JEZUS W RAMIONACH MARYI
18 - PAN JEZUS W GROBIE
OFIAROWANIE GODZINY
Ojcze Przedwieczny ofiaruję Ci wszystkie zadośćuczynienia Pana Jezusa tej godziny tak pełnej zasług, w której wspominam Jego ............. ( wymienić tajemnicę męki wyznaczoną na tę godzinę).
Jednoczę się z wszystkimi intencjami Jego Najświętszego serca i pragnę, aby wszystkie sprawy moje były kierowane przez Niego i z Nim na większą Jego chwałę.
O Maryjo, Matko moja, najdoskonalej miłująca Jezusa Ukrzyżowanego, naucz mnie jednoczyć się z Nim w tej godzinie.
Osoby, którym trudno pamiętać o wszystkich godzinach, mogą np.: wieczorem ofiarować wszystkie godziny nocne, rano wszystkie godziny dnia. W ten sposób cały dzień będzie uświęcony zjednoczeniem z drogocennymi zasługami Chrystusa Pana. Ważną rzeczą jest utrwalić sobie w pamięci wszystkie godziny,tak, aby w każdej wolnej chwili dusza przenosiła się do stóp Pana Jezusa w tabernakulum , wspominała Jego cierpienia poniesione z miłości do nas w czasie tej godziny, wyrażając Mu swoją wdzięczność krótkimi słowami i wzywała Jego pomocy. Jak wiele pociechy można przynieść zbolałemu Sercu Zbawiciela.
(źródło: Modlitewnik - Przez Serce, z Sercem i w Sercu Jezusa; ss. wizytki).
Czy jałmużna to tylko wrzucenie kilku złotych do puszki? Co zrobić, żeby rzeczywiście dobrze przeżyć Wielki Post? Jak być miłosiernym na co dzień? – wielkopostnymi przemyśleniami na te i wiele innych tematów z Przyjaciół Caritas Archidiecezji Lubelskiej dzieli się dyrektor organizacji, ks. Wiesław Kosicki. Zapraszamy do wysłuchania:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Zadaniem Stowarzyszenie Trudnych Małżeństw SYCHAR jest wspieranie rozwoju naszej Wspólnoty - powstających Ognisk Sycharowskich poprzez m.in. drukowanie materiałów, ulotek... Pomóż nam pomagać małżonkom, umacniać ich w wierności i nadziei! >>
„Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał!” (Łk 24,5-6) "To się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a przetrzymacie cierpienia" (1 P 2,20b) "Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat” (J 16,33)
„Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!” (Mk 16,15)
To może być także Twoje zmartwychwstanie - zmartwychwstanie Twojego małżeństwa!
Jan Paweł II:
Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje „Westerplatte". Jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować. Wreszcie — jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba utrzymać i obronić, tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić — dla siebie i dla innych.
Dla tych, którzy kochają - propozycja wzoru odpowiedzi na pozew rozwodowy
W odpowiedzi na pozew wnoszę o oddalenie powództwa w całości i nie rozwiązywanie małżeństwa stron przez rozwód.
UZASADNIENIE
Pomimo trudności jakie nasz związek przechodził i przechodzi uważam, że nadal można go uratować. Małżeństwa nie zawiera się na chwilę i nie zrywa w momencie, gdy dzieje się coś niedobrego. Pragnę nadmienić, iż w przyszłości nie zamierzam się już z nikim innym wiązać. Podjąłem (podjęłam) bowiem decyzję, że będę z żoną (mężem) na zawsze i dołożę wszelkich starań, aby nasze małżeństwo przetrwało. Scalenie związku jest możliwe nawet wtedy, gdy tych dobrych uczuć w nas nie ma. Lecz we mnie takie uczucia nadal są i bardzo kocham swoją żonę (męża), pomimo, iż w chwili obecnej nie łączy nas więź fizyczna. Jednak wyrażam pragnienie ratowania Naszego małżeństwa i gotowy (gotowa) jestem podjąć trud jaki się z tym wiąże. Uważam, że przy odrobinie dobrej woli możemy odbudować dobrą relację miłości.
Dobro mojej żony (męża) jest dla mnie po Bogu najważniejsze. Przed Bogiem to bowiem ślubowałem (ślubowałam).
Moim zdaniem każdy związek ma swoje trudności, a nieporozumienia jakie wydarzyły się między nami nie są powodem, aby przekreślić nasze małżeństwo i rozbijać naszą rodzinę. Myślę, że każdy rozwód negatywnie wpływa nie tylko na współmałżonków, ale także na ich rodziny, dzieci i krzywdzi niepotrzebnie wiele bliskich sobie osób. Oddziaływuje również negatywnie na inne małżeństwa.
Z moją (moim) żoną (mężem) znaliśmy się długo przed zawarciem naszego małżeństwa i uważam, że był to wystarczający czas na wzajemne poznanie się. Po razem przeżytych "X" latach (jako para, narzeczeni i małżonkowie) żona (mąż) jest dla mnie zbyt ważną osobą, aby przekreślić większość wspólnie spędzonych lat. Według mnie w naszym związku nie wygasły więzi emocjonalne i duchowe. Podkreślam, iż nadal kocham żonę (męża) i pomimo, że oddaliliśmy się od siebie, chcę uratować nasze małżeństwo. Osobiście wyrażam wolę i chęć naprawy naszych małżeńskich relacji, gdyż mam przekonanie, że każdy związek małżeński dotknięty poważnym kryzysem jest do uratowania.
Orzeczenie rozwodu spowodowałoby, że ucierpiałoby dobro wspólnych małoletnich dzieci stron oraz byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Dzieci potrzebują stabilnego emocjonalnego kontaktu z obojgiem rodziców oraz podejmowania przez obie strony wszelkich starań, by zaspokoić potrzeby rodziny. Rozwód grozi osłabieniem lub zerwaniem więzi emocjonalnej dzieci z rodzicem zamieszkującym poza rodziną. Rozwód stron wpłynie także niekorzystnie na ich rozwój intelektualny, społeczny, psychiczny i duchowy, obniży ich status materialny i będzie usankcjonowaniem niepoważnego traktowania instytucji rodziny.
Jestem katolikiem (katoliczką), osobą wierzącą. Moje przekonania religijne nie pozwalają mi wyrazić zgody na rozwód, gdyż jak mówi w punkcie 2384 Katechizm Kościoła Katolickiego: "Rozwód znieważa przymierze zbawcze, którego znakiem jest małżeństwo sakramentalne", natomiast Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego w punkcie 347 nazywa rozwód jednym z najcięższych grzechów, który godzi w sakrament małżeństwa.
Wysoki Sądzie, proszę o danie nam szansy na uratowanie naszego małżeństwa. Uważam, ze każda rodzina, w tym i nasza, na to zasługuje. Nie zmienię zdania w tej ważnej sprawie, bo wtedy będę niewiarygodny w każdej innej. Brak wyrażenia mojej zgody na rozwód nie wskazuje na to, iż kierują mną złe emocje tj. złość czy złośliwość. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że nie zmuszę żony (męża) do miłości. Rozumiem, że moja odmowa komplikuje sytuację, ale tak czuję, takie są moje przekonania religijne i to dyktuje mi serce.
Bardzo kocham moją (mojego) żonę (męża) i w związku z powyższym wnoszę jak na wstępie.
List Episkopatu Polski na święto św. Rodziny
Warto jeszcze raz podkreślić, że u podstaw każdej rodziny stoi małżeństwo. Chrześcijańskie patrzenie na małżeństwo w pełni uwzględnia wyjątkową naturę tej wspólnoty osób. Małżeństwo to związek mężczyzny i niewiasty, zawierany na całe ich życie, i z tej racji pełniący także określone zadania społeczne. Chrystus podkreślił, że mężczyzna opuszcza nawet ojca i matkę, aby złączyć się ze swoją żoną i być z nią przez całe życie jako jedno ciało (por. Mt 19,6). To samo dotyczy niewiasty. Naszym zadaniem jest nieustanne przypominanie, iż tylko tak rozumianą wspólnotę mężczyzny i niewiasty wolno nazywać małżeństwem. Żaden inny związek osób nie może być nawet przyrównywany do małżeństwa. Chrześcijanie decyzję o zawarciu małżeństwa wypowiadają wobec Boga i wobec Kościoła. Tak zawierany związek Chrystus czyni sakramentem, czyli tajemnicą uświęcenia małżonków, znakiem swojej obecności we wszystkich ich sprawach, a jednocześnie źródłem specjalnej łaski dla nich. Głębia duchowości chrześcijańskich małżonków powstaje właśnie we współpracy z łaską sakramentu małżeństwa. więcej >>
Wszechświat na miarę człowieka
Wszechświat jest ogromny. Żeby sobie uzmysłowić rozmiary wszechświata, załóżmy, że odległość Ziemia - Słońce to jeden milimetr. Wtedy najbliższa gwiazda znajduje się mniej więcej w odległości 300 metrów od Słońca. Do Słońca mamy jeden milimetr, a do najbliższej gwiazdy około 300 metrów. Słońce razem z całym otoczeniem gwiezdnym tworzy ogromny system zwany Droga Mleczną (galaktykę w kształcie ogromnego dysku). W naszej umownej skali ten ogromny dysk ma średnicę około 6 tysięcy kilometrów, czyli mniej więcej tak, jak stąd do Stanów Zjednoczonych. Światło zużywa na przebycie od jednego końca tego dysku do drugiego - około 100 tysięcy lat. W tym dysku mieści się około 100 miliardów gwiazd. To jest ogromny dysk! Jeszcze mniej więcej sto lat temu uważano, że to jest cały wszechświat. Okazało się, że tak wcale nie jest. Wszechświat jest znacznie, znacznie większy! Jeżeli te 6 tysięcy kilometrów znowu przeskalujemy, tym razem do jednego centymetra, to cały wszechświat, który potrafimy zaobserwować (w tej skali) jest kulą o średnicy 3 kilometrów. I w tym właśnie obszarze, jest około 100 miliardów galaktyk (czyli takich dużych systemów gwiezdnych, oczywiście różnych kształtów, różnych wielkości). To właśnie jest cały wszechświat, który potrafimy badać metodami fizycznymi, wykorzystując techniki astronomiczne. (Wszechświat na miarę człowieka >>>)
Musicie zawsze powstawać!
Możecie rozerwać swoje fotografie i zniszczyć prezenty. Możecie podeptać swoje szczęśliwe wspomnienia i próbować dzielić to, co było dla dwojga. Możecie przeklinać Kościół i Boga.
Ale Jego potęga nie może nic uczynić przeciw waszej wolności. Bo jeżeli dobrowolnie prosiliście Go, by zobowiązał się z wami... On nie może was "rozwieść".
To zbyt trudne? A kto powiedział, że łatwo być
człowiekiem wolnym i odpowiedzialnym. Miłość się staje Jest miłością w marszu, chlebem codziennym.
Nie jest umeblowana mieszkaniem, ale domem do zbudowania i utrzymania, a często do remontu. Nie jest triumfalnym "TAK", ale jest mnóstwem "tak", które wypełniają życie, pośród mnóstwa "nie".
Człowiek jest słaby, ma prawo zbłądzić! Ale musi zawsze powstawać i zawsze iść. I nie wolno mu odebrać życia, które ofiarował drugiemu; ono stało się nim.
Klasycznym tekstem biblijnym ukazującym w świetle wiary wartość i sens środków ubogich jest scena walki z Amalekitami. W czasie przejścia przez pustynię, w drodze do Ziemi Obiecanej, dochodzi do walki pomiędzy Izraelitami a kontrolującymi szlaki pustyni Amalekitami (zob. Wj 17, 8-13). Mojżesz to Boży człowiek, który wie, w jaki sposób może zapewnić swoim wojskom zwycięstwo. Gdyby był strategiem myślącym jedynie po ludzku, stanąłby sam na czele walczących, tak jak to zwykle bywa w strategii. Przecież swoją postawą na pewno by ich pociągał, tak byli wpatrzeni w niego. On zaś zrobił coś, co z punktu widzenia strategii wojskowej było absurdalne - wycofał się, zostawił wojsko pod wodzą swego zastępcy Jozuego, a sam odszedł na wzgórze, by tam się modlić. Wiedział on, człowiek Boży, człowiek modlitwy, kto decyduje o losach świata i o losach jego narodu. Stąd te wyciągnięte na szczycie wzgórza w geście wiary ramiona Mojżesza. Między nim a doliną, gdzie toczy się walka, jest ścisła łączność. Kiedy ręce mu mdleją, to jego wojsko cofa się. On wie, co to znaczy - Bóg chce, aby on wciąż wysilał się, by stale wyciągał ręce do Pana. Gdy ręce zupełnie drętwiały, towarzyszący Mojżeszowi Aaron i Chur podtrzymywali je. Przez cały więc dzień ten gest wyciągniętych do Pana rąk towarzyszył walce Izraelitów, a kiedy przyszedł wieczór, zwycięstwo było po ich stronie. To jednak nie Jozue zwyciężył, nie jego wojsko walczące na dole odniosło zwycięstwo - to tam, na wzgórzu, zwyciężył Mojżesz, zwyciężyła jego wiara.
Gdyby ta scena miała powtórzyć się w naszych czasach, wówczas uwaga dziennikarzy, kamery telewizyjne, światła reflektorów skierowane byłyby tam, gdzie Jozue walczy. Wydawałoby się nam, że to tam się wszystko decyduje. Kto z nas próbowałby patrzeć na samotnego, modlącego się gdzieś człowieka? A to ten samotny człowiek zwycięża, ponieważ Bóg zwycięża przez jego wiarę.
Wyciągnięte do góry ręce Mojżesza są symbolem, one mówią, że to Bóg rozstrzyga o wszystkim. - Ty tam jesteś, który rządzisz, od Ciebie wszystko zależy. Ludzkiej szansy może być śmiesznie mało, ale dla Ciebie, Boże, nie ma rzeczy niemożliwych. Gest wyciągniętych dłoni, tych mdlejących rąk, to gest wiary, to ubogi środek wyrażający szaleństwo wiary w nieskończoną moc i nieskończoną miłość Pana.
„Ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że ciebie nie opuszczę aż do śmierci" - to tekst przysięgi małżeńskiej wypowiadany bez żadnych warunków uzupełniających. Początek drogi. Niezapisana karta z podpisem: „aż do śmierci". A co, gdy pojawią się trudności, kryzys, zdrada?...
„Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, zadali Mu pyta-nie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?» On im odpowiedział: «czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich mężczyzną i kobietą? Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i będą oboje jednym ciałem. A tak nie są już dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela»"(Mt 19, 3-5). Dwanaście lat temu nasilający się kryzys, którego skutkiem byt nowy związek mojego męża, separacja i rozwód, doprowadził do rozpadu moje małżeństwo. Porozumienie zostało zerwane. Zepchnięta na dalszy plan, wyeliminowana z życia, nigdy w swoim sercu nie przestałam być żoną mojego męża. Sytuacje, wobec których stawałam, zda-wały się przerastać moją wytrzymałość, odbierały nadzieję, niszczyły wszystko we mnie i wokół mnie. Widziałam, że w tych trudnych chwilach Bóg stawał przy mnie i mówił: „wystarczy ci mojej łaski", „Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata". Był Tym, który uczył mnie, jak nieść krzyż zerwanej jedności, rozbitej rodziny, zdrady, zaparcia, odrzucenia, szyderstwa, cynizmu, własnej słabości, popełnionych grzechów i błędów. Podnosił, nawracał, przebaczał, uczyt przebaczać. Kochał. Akceptował. Prowadził. Nadawał swój sens wydarzeniom, które po ludzku zdawały się nie mieć sensu. Byt wierny przymierzu, które zawarł z nami przed laty przez sakrament małżeństwa. Teraz wiem, że małżeństwo chrześcijańskie jest czym innym niż małżeństwo naturalne. Jest wielką łaską, jest historią świętą, w którą angażuje się Pan Bóg. Jest wydarzeniem, które sprawia, „że mąż i żona połączeni przez sakrament to nie przypadkowe osoby, które się dobrały lub nie, lecz te, którym Bóg powiedział «tak», by się stały jednym ciałem, w drodze do zbawienia".
Ja tę nadzwyczajność małżeństwa sakramentalnego zaczęłam widzieć niestety późno, bo w momencie, gdy wszystko zaczęto się rozpadać. W naszym małżeństwie byliśmy najpierw my: mój mąż, dzieci, ja i wszystko inne. Potem Pan Bóg, taki na zasadzie pomóż, daj, zrób. Nie Ten, ku któremu zmierza wszystko. Nie Bóg, lecz bożek, który zapewnia pomyślność planom, spełnia oczekiwania, daje zdrowie, zabiera trudności... Bankructwo moich wyobrażeń o małżeństwie i rodzinie stało się dla mnie źródłem łaski, poprzez którą Bóg otwierał mi oczy. Pokazywał tę miłość, z którą On przyszedł na świat. Stawał przy mnie wyszydzony, opluty, odepchnięty, fałszywie osądzony, opuszczony, na drodze, której jedyną perspektywą była haniebna śmierć, I mówił: to jest droga łaski, przez którą przychodzi zbawienie i nowe życie, czy chcesz tak kochać? Swoją łaską Pan Bóg nigdy nie pozwolił mi zrezygnować z modlitwy za mojego męża i o jedność mojej rodziny, budowania w sobie postawy przebaczenia, pojednania i porozumienia, nigdy nie dał wyrazić zgody na rozwód i rozmyślne występowanie przeciwko mężowi. Zalegalizowanie nowego związku mojego męża postrzegam jako zalegalizowanie cudzołóstwa („A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę (...) a bierze inną popełnia cudzołóstwo, I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo" (Mt,19.9)). I jako zaproszenie do gorliwszej modlitwy i głębszego zawierzenia. Nasza historia jest ciągle otwarta, ale wiem, że Pan Bóg nie powiedział w niej ostatniego Słowa. Jakie ono będzie i kiedy je wypowie, nie wiem, ale wierzę, że zostanie wypowiedziane dla mnie, mojego męża, naszych dzieci i wszystkich, których nasza historia dotknęła. Będzie ono Dobrą Nowiną dla każdego nas. Bo małżeństwo sakramentalne jest historią świętą, przymierzem, któremu Pan Bóg pozostaje wierny do końca.
"Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy" (Mk 9,23) "Nie bój się, wierz tylko!" (Mk 5,36)
Słowa Jezusa nie pozostawiają żadnych wątpliwości: "Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie" (J 6, 53). Ile tego życia będziemy mieli w sobie tu na ziemi, tyle i tylko tyle zabierzemy w świat wieczności. I na bardzo długo możemy znaleźć się w czyśćcu, aby dojść do pełni życia, do miary nieba.
Pamiętajmy jednak, że w Kościele nic nie jest magią. Jezus podczas swojego ziemskiego nauczania mówił:
- do kobiety kananejskiej:
«O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz!» (Mt 15,28)
- do kobiety, która prowadziła w mieście życie grzeszne:
«Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!» (Łk 7,37.50)
- do oczyszczonego z trądu Samarytanina:
«Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła» (Łk 17,19)
- do kobiety cierpiącej na krwotok:
«Ufaj, córko! Twoja wiara cię ocaliła» (Mt 9,22)
- do niewidomego Bartymeusza:
«Idź, twoja wiara cię uzdrowiła» (Mk 10,52)
Modlitwa o odrodzenie małżeństwa
Panie, przedstawiam Ci nasze małżeństwo – mojego męża (moją żonę) i mnie. Dziękuję, że nas połączyłeś, że podarowałeś nas sobie nawzajem i umocniłeś nasz związek swoim sakramentem. Panie, w tej chwili nasze małżeństwo nie jest takie, jakim Ty chciałbyś je widzieć. Potrzebuje uzdrowienia. Jednak dla Ciebie, który kochasz nas oboje, nie ma rzeczy niemożliwych. Dlatego proszę Cię:
- o dar szczerej rozmowy,
- o „przemycie oczu”, abyśmy spojrzeli na siebie oczami Twojej miłości, która „nie pamięta złego” i „we wszystkim pokłada nadzieję”,
- o odkrycie – pośród mnóstwa różnic – tego dobra, które nas łączy, wokół którego można coś zbudować (zgodnie z radą Apostoła: zło dobrem zwyciężaj),
- o wyjaśnienie i wybaczenie dawnych urazów, o uzdrowienie ran i wszystkiego, co chore, o uwolnienie od nałogów i złych nawyków.
Niech w naszym małżeństwie wypełni się wola Twoja.
Niech nasza relacja odrodzi się i ożywi, przynosząc owoce nam samym oraz wszystkim wokół. Ufam Tobie, Jezu, i już teraz dziękuję Ci za wszystko, co dla nas uczynisz. Uwielbiam Cię w sercu i błogosławię w całym moim życiu. Amen..
Święty Józefie, sprawiedliwy mężu i ojcze, który z takim oddaniem opiekowałeś się Jezusem i Maryją – wstaw się za nami. Zaopiekuj się naszym małżeństwem. Powierzam Ci również inne małżeństwa, szczególnie te, które przeżywają jakieś trudności. Proszę – módl się za nami wszystkimi! Amen!
Modlitwa o siedem Darów Ducha Świętego
Duchu Święty, Ty nas uświęcasz, wspomagając w pracy nad sobą. Ty nas pocieszasz wspierając, gdy jesteśmy słabi i bezradni. Proszę Cię o Twoje dary:
1. Proszę o dar mądrości, bym poznał i umiłował Prawdę wiekuistą, ktorą jesteś Ty, moj Boże.
2. Proszę o dar rozumu, abym na ile mój umysł może pojąć, zrozumiał prawdy wiary.
3. Proszę o dar umiejętności, abym patrząc na świat, dostrzegał w nim dzieło Twojej dobroci i mądrości i abym nie łudził się, że rzeczy stworzone mogą zaspokoić wszystkie moje pragnienia.
4. Proszę o dar rady na chwile trudne, gdy nie będę wiedział jak postąpić.
5. Proszę o dar męstwa na czas szczególnych trudności i pokus.
6. Proszę o dar pobożności, abym chętnie obcował z Tobą w modlitwie, abym patrzył na ludzi jako na braci, a na Kościół jako miejsce Twojego działania.
7. Na koniec proszę o dar bojaźni Bożej, bym lękał się grzechu, który obraża Ciebie, Boga po trzykroć Świętego. Amen.
Akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi
Obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego, na moją Matkę i Panią. Z całym oddaniem i miłością powierzam i poświęcam Tobie moje ciało i moją duszę, wszystkie moje dobra wewnętrzne i zewnętrzne, a także zasługi moich dobrych uczynków przeszłych, teraźniejszych i przyszłych. Tobie zostawiam całkowite i pełne prawo dysponowania mną jak niewolnikiem oraz wszystkim, co do mnie należy, bez zastrzeżeń, według Twojego upodobania, na większą chwałę Bożą teraz i na wieki. Amen.