Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Wysłany: 2011-01-26, 10:46 Cała Polska chroni dzieci
W Polsce systematycznie rośnie liczba rozwodów (w dużych miastach sięga 40%).
Badania opinii publicznej pokazują, że 81% dorosłych Polaków postrzega to zjawisko jako bardzo poważny problem społeczny.
Rozwód to zazwyczaj pogorszenie sytuacji materialnej, społecznej i zawodowej kobiety a szczególnie matki wychowującej samotnie małoletnie dzieci.
Rozwód to dla dziecka największa trauma, której według opinii badaczy ustępuje nawet śmierć jednego z rodziców.
W badaniach skutki rozwodu dla dzieci to m.in. regres w rozwoju intelektualnym i psychofizycznym oraz pogorszenie stanu zdrowia.
W skali społecznej to bezpośredni wzrost kosztów leczenia w publicznej służbie zdrowia, ale też skutki dalekosiężne płynące z gorszej lub utrudnionej socjalizacji dzieci z rozbitych rodzin.
Brak ojca jest wiązany w badaniach społecznych z:
63% samobójstw wśród młodzieży,
71% dzieci porzucających szkołę,
85% młodzieży osadzonej w więzieniach.
Doświadczenia innych krajów pokazują, że osłabienie instytucji małżeństwa i liberalizacja prawa skutkuje zawsze lawinowo rosnącą liczbą rozwodów (hiszpańska ustawa o tzw. ekspresowych rozwodach, która w ciągu 5 lat spowodowała wzrost ich liczby o 277 %).
W Polsce każdego roku blisko 60 tys. dzieci przeżywa rozwód rodziców.
Pracujemy nad kampanią społeczną, której celem będzie zwrócenie uwagi opinii publicznej na istotę tego problemu.
Szacunkowe koszty przedsięwzięcia kształtują się w granicach 230 tys. złotych z czego:
60 tys. to badania oraz raport na temat rozwodów i ich kosztów społecznych,
40 tys. to produkcja spotów telewizyjnych i radiowych oraz ogłoszeń zamieszczanych w prasie i w sieci zaś ok.
130 tys. to emisja spotów oraz powierzchnia ogłoszeniowa w prasie i internecie.
Wysłany: 2011-01-27, 12:12 Re: Cała Polska chroni dzieci
Agnieszka napisał/a:
Rozwód to zazwyczaj pogorszenie sytuacji materialnej, społecznej i zawodowej kobiety a szczególnie matki wychowującej samotnie małoletnie dzieci.
Rozwód to dla dziecka największa trauma, której według opinii badaczy ustępuje nawet śmierć jednego z rodziców.
W badaniach skutki rozwodu dla dzieci to m.in. [b]regres w rozwoju intelektualnym i psychofizycznym oraz pogorszenie stanu zdrowia.
I wszystko to co do słowa potwierdziliśmy własnymi organizmami
Ja ze swojej strony chciałam też polecić działalność Komitetów Ochrony Praw Dziecka, moim zdaniem w sytuacjach rozwodowych sprawdzają się lepiej niż RODK i są bardziej nastawione na ratowanie - jeśli można wybierać. A także mogą wydawać opinie o więzi dzieci z rodzicami do sądu.
Agnieszka [Usunięty]
Wysłany: 2011-04-01, 08:28
Od stycznia pracujemy nad kampanią, która ma zwrócić uwagę opinii publicznej na skutki rosnącej liczby rozwodów.
Dzięki Państwa hojności suma darowizn to dziś 60.050,30 złotych. Każdy projekt ma swój punkt zwrotny, z którego
bliżej jest już do finału prac niż do miejsca z którego wyszliśmy. Jesteśmy dzisiaj właśnie w tym miejscu z przekonaniem,
że Państwa i nasz wysiłek potrzebuje krótkiego bilansu tego co już udało się zrobić i jakie jeszcze zadania i wydatki
przed nami.
1. Zakończyły się badania, które zleciliśmy jednej z pracowni badawczych. Powstały dwa raporty. Z badań ilościowych
postaw wobec rozwodów i świadomości skutków rozwodu dla dzieci i rozwodzących się rodziców oraz z badań
jakościowych postrzegania rozwodów i przekazu kampanii.
2. Powstaje ekspercki raport o skutkach rozwodów w Polsce w wymiarze społecznym i makroekonomicznym w oparciu
o dostępne w Polsce dane oraz na tle sytuacji w Europie i USA.
3. Pracujemy z zespołem ekspertów nad rekomendacjami zmian prawnych, które pomogłyby zmniejszyć skalę
tzw. pochopnych rozwodów i chronić dzieci przed następstwami wychowania w rozbitych rodzinach.
4. Angażując agencje reklamowe opracowujemy strategię kampanii i produkcję spotów dla mediów elektronicznych.
5. I na koniec uskrzydlający wątek z ostatniej chwili - pracujemy nad pozyskaniem możliwości darmowych emisji spotów
i wiele wskazuje na to, że jest to możliwe !
Zanim to jednak nastąpi muszą one powstać. Na ich realizację potrzeba jeszcze nieco ponad połowę kwoty, którą
dotychczas wsparli Państwo naszą inicjatywę.
Wierzymy, że tak samo jak my nie zwykli Państwo porzucać rozpoczętych dzieł.
Prosimy i ufamy, że Ci z Państwa, którzy już okazali nam wsparcie zechcą kontynuować wspólny wysiłek.
Potrzeba niewiele - od każdych wpłaconych dotąd 2 złotych wystarczy złotówka byśmy zebrali całą niezbędną kwotę -
36 tysięcy złotych. Wpłać teraz on-line trwa to tylko 2 minuty.
Tych z Państwa, którzy jeszcze nas nie wspierali prosimy o solidarną hojność z naszymi darczyńcami. Tych z Państwa,
którzy nie mogą nas wspierać prosimy o polecenie tej inicjatywy swoim znajomym mailem lub na Facebooku.
Każde wsparcie się liczy ! Za każde wsparcie serdecznie dziękujemy.
Blisko miesiąc temu prosiliśmy Państwa o pomoc w sfinansowaniu produkcji filmów w naszej
kampanii, która ma zwrócić uwagę opinii publicznej na skutki rosnącej liczby rozwodów.
Z potrzebnych wtedy nieco ponad 24.000 złotych udało się zebrać już 8.717 złotych dzięki czemu
mogliśmy rozpocząć produkcję a na naszym kanale w serwisie YouTube mogą Państwo zobaczyć
pierwsze ujęcia z planu filmowego. Wszystkim, którzy odpowiadając na naszą prośbę uczynili to
możliwym serdecznie dziękujemy.
Do dokończenia działań, które zaplanowaliśmy potrzeba jeszcze nieco ponad 15.000 złotych.
Państwa darowizny z jednej strony i wysiłek wszystkich osób zaangażowanych przy realizacji
kampanii z drugiej służą niezwykle ważkiemu dobru społecznemu jakim jest wychowanie dzieci
w ich naturalnych rodzinach. Jesteśmy przekonani, że dzięki wspólnym staraniom uda się
uchronić przed doświadczeniem rozwodu przynajmniej niektóre, z tych dziesiątek tysięcy dzieci
każdego roku, których rodziny się rozpadają,
Wierzymy, że każda złotówka i każda minuta naszego życia poświęcona temu celowi ma sens.
Prosimy zatem o jeszcze jeden wysiłek na rzecz hojnego wsparcia tej idei.
Wpłać on-line teraz ! Trwa to tylko 2 minuty.
Można także dokonać wpłaty na nasz rachunek bankowy:
Fundacja Mamy i Taty, ul. Długa 23/25, 00-238 Warszawa
Alior Bank 40 2490 0005 0000 4520 3441 2862
Tych z Państwa, którzy nie mogą nam pomóc prosimy o zachęcenie do wsparcia swoich
znajomych i dołączenie do naszych sympatyków na Facebooku.
Każde wsparcie się liczy !
Za każdą złotówkę i każdą Państwa minutę poświęconą tej inicjatywie
serdecznie dziękujemy.
Łącząc wyrazy szacunku serdecznie pozdrawiamy.
Paweł Woliński
Fundacja Mamy i Taty,
Agnieszka [Usunięty]
Wysłany: 2011-07-05, 22:54
I słowo sie ucilesniło.
Kawał dobrej roboty
Po ponad pół roku przygotowań rusza kampania - Rozwód ? Przemyśl to ! - mająca na celu upowszechnienie wiedzy o długoterminowych skutkach rozwodu dla dzieci.
Dzięki niezwykłemu zaangażowaniu i ofiarności wielu z Państwa, za które jeszcze raz serdecznie dziękujemy udało się:
1) przeprowadzić badania ilościowe i jakościowe postaw wobec rozwodów, świadomości skutków oraz postrzegania tego zjawiska;
2) opracować raport o skutkach rozwodów w Polsce na tle sytuacji w innych krajach;
3) wyprodukować cztery spoty filmowe i jeden spot radiowy;
4) przygotować projekty plakatów na billboardy i citylighty;
5) uruchomić stronę internetową kampanii;
6) uruchomić niezależne serwisy internetowe, które zostaną spozycjonowane w czołówce
rezultatów dla fraz związanych z rozwodem w wyszukiwarce Google i zachęcając do lektury poradami w kwestii rozwodów konfrontują z wynikami badań o ich skutkach dla dzieci (planujemy dotrzeć w ten sposób do osób zamierzających się rozwieść z zachętą ratowania związku);
7) przygotować petycję „Stop rozwodom" do głównych osób w państwie z postulatami na rzecz ograniczenia liczby rozwodów - gorąco zachęcamy do podpisania;
8) pozyskać patronat honorowy Ministra Sprawiedliwości (czekamy też na odpowiedź z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, od Rzecznika Praw Dziecka i Rzecznika Praw Obywatelskich);
9) zainteresować tematem niektóre media (TVN - emisje spotu od 1 lipca, Polsat - program dedykowany kampanii, różne stacje radiowe - emisje spotu w czasie wakacji, sieć 150 ekranów w klubach fitness, kawiarniach, pubach, hotelach w całej Polsce - 3 miesiące emisji);
Przyszła mi taka myśl do głowy:
Człowiek, który obiecuje a nie dotrzymuje danego słowa jest niewiarygodny - co można zatem powiedzieć o kimś kto będąc już dojrzałym emocjonalnie i fizycznie ślubuje drugiej osobie przed Bogiem miłość, wierność i ...
Pan Bóg dał człowiekowi dar przekazywania życia - płodność, w wyniku czego rodzą się nam aniołki - dzieci.
Jak zatem nazwać osobę, która nie dotrzymuje obietnicy, nie dotrzymuje ślubów mając znamiona dorosłego i rozważnego człowieka i opuszczający w końcu rodzinę wraz z dziećmi?
Z reguły nasze społeczeństwo milczy w tym temacie jakby nie było problemu uznając iż ten właśnie człowiek jest niejednokrotnie świetnym partnerem np. w biznesie - ważniejszy jest pieniądz niż człowiek?
W dniu 18 listopada 2011 roku w swoim expose powiedział Pan - „państwo polskie nie jest od tego, aby przeprowadzać obyczajową rewolucję”.
Jak mam wierzyć Pańskim słowom wobec przytoczonych niżej okoliczności?
W dniu 17 listopada 2011 roku Zespół Doradców Strategicznych Prezesa Rady Ministrów ogłosił dokument „Długookresowa Strategia Rozwoju Kraju – Polska 2030. Trzecia fala nowoczesności.” (DSRK), który stanowi ramy tzw. nowego porządku strategicznego.
W części drugiej na stronie 164 tego dokumentu czytamy:
„W perspektywie kolejnych pięciu lat konieczne będzie zrównanie w prawach osób, które funkcjonują w nieformalnych ale stałych związkach. Z jednej strony pozwoli to na wyeliminowanie zjawiska „fałszywych rozwodów”, z drugiej zwiększy zakres świadczeń dla gospodarstw domowych oczekujących wsparcia.”
Pragnę, w trybie konsultacji społecznych, wyrazić swój sprzeciw wobec zrównania w prawach z małżeństwami związków nieformalnych jako działaniu burzącemu polski porządek konstytucyjny oraz wymuszającemu nieakceptowane i szkodliwe społecznie zmiany obyczajowe.
Zwracam uwagę na następujące okoliczności prawne i faktyczne:
„instytucjonalizacja związku partnerskiego osób tej samej lub różnej płci pozostających we wspólnym pożyciu i przyznanie im większości (a tym bardziej wszystkich) przywilejów zastrzeżonych dla małżonków jest niedopuszczalna w świetle art. 18 Konstytucji RP” (uwagi Sądu Najwyższego z dnia 4 sierpnia 2011 roku do poselskiego projektu ustawy o umowie związku partnerskiego str. 10)
„z art. 18 Konstytucji wynika dyrektywa dla ustawodawcy zwykłego aby obowiązujące prawo „zachęcało” do zawierania małżeństw i „legalizowania” związków faktycznych przez zawarcie małżeństwa.” (ibidem str. 12),
małżeństwo jest stanem, który jako jedyny charakteryzuje się wysokim i relatywnie najtrwalszym poziomem dobrostanu psychicznego (Diagnoza Społeczna 2009 str. 176), co wpływa bezpośrednio na jakość kapitału społecznego i poziom kapitału intelektualnego Polski (Raport o Kapitale Intelektualnym Polski 2008 str. 34)
regulacje dotyczące sformalizowania związków partnerskich charakteryzują się zazwyczaj łatwiejszą procedurą ich rozwiązywania (vide PACS we Francji) a co za tym idzie gorszym zabezpieczeniem dobra małoletnich dzieci i słabszą ochroną alimentacyjną stron związku. Generuje to problemy i koszty społeczne związane z wychowaniem dzieci w rodzinie niepełnej opisywane jako tzw. syndrom ucznia problemowego (Diagnoza Szkolna 2009 str. 42) oraz pogorszenie sytuacji ekonomicznej samotnych matek czyli tzw. feminizację ubóstwa,
uregulowanie związków partnerskich obniża stopę zawierania małżeństw - jak pokazują doświadczenia innych krajów im niższa stopa zawierania małżeństw tym niższy wskaźnik urodzeń - co pogorszy, zdiagnozowaną już w DSRK jako zła, perspektywę demograficzną Polski,
związki partnerskie nie są pożądanym przez młodzież i młodych dorosłych modelem rodziny, ponad 85% Polaków w wieku 19-26 lat planuje zawarcie małżeństwa a tylko 5-6% życie w związku partnerskim z jednym partnerem a 2-4% życie bez stałego związku (raport Młodzi 2011 str. 52)
zjawisko „fałszywych rozwodów” pojawiło się w Polsce w kontekście wprowadzenia w maju 2004 roku ustawy o świadczeniach rodzinnych oraz innych regulacji (wspólne rozliczenie z dzieckiem w podatku dochodowym, pierwszeństwo w uzyskaniu miejsca w przedszkolu itp.) , które uprzywilejowały rodziców samotnie wychowujących dzieci; zrównanie praw osób funkcjonujących w związkach nieformalnych nie usuwa bodźca ekonomicznego dla zjawiska „fałszywych rozwodów”,
nie istnieje tani, skuteczny i nie dyskryminujący system weryfikowania, które z nieformalnych związków mają charakter stały a zatem, wedle DSRK kwalifikują się do rozszerzenia na nie przywilejów zarezerwowanych w polskim systemie prawnym dla małżeństw,
rolą państwa jest także kształtowanie odpowiedzialnych obywateli jako czynnika zwiększającego potencjał kapitału społecznego kraju, związki niefromalne są ze swego założenia akceptacją dla tymczasowości, ograniczonego zaufania i ograniczonej odpowiedzialności pozostających w nich osób.
Z wymienionych wyżej powodów uznaję zapis o konieczności zrównania praw związków nieformalnych z małżeństwami za motywowany wyłącznie założeniami ideologicznymi i nie oparty na rzetelnych, twardych danych zbieranych zgodnie z metodologią naukową ("evidence based policy").
Obniża to rangę i zaufanie do dokumentu jakim powinna być Długookresowa Strategia Rozwoju Kraju.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
"Metoda in vitro jest niezgodna z prawem Bożym i naturą człowieka..."
"Pan naprawdę Zmartwychwstał! Alleluja!
„Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał!” (Łk 24,5-6) "To się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a przetrzymacie cierpienia" (1 P 2,20b) "Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat” (J 16,33)
„Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!” (Mk 16,15)
To może być także Twoje zmartwychwstanie - zmartwychwstanie Twojego małżeństwa!
Jan Paweł II:
Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje „Westerplatte". Jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować. Wreszcie — jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba utrzymać i obronić, tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić — dla siebie i dla innych.
Dla tych, którzy kochają - propozycja wzoru odpowiedzi na pozew rozwodowy
W odpowiedzi na pozew wnoszę o oddalenie powództwa w całości i nie rozwiązywanie małżeństwa stron przez rozwód.
UZASADNIENIE
Pomimo trudności jakie nasz związek przechodził i przechodzi uważam, że nadal można go uratować. Małżeństwa nie zawiera się na chwilę i nie zrywa w momencie, gdy dzieje się coś niedobrego. Pragnę nadmienić, iż w przyszłości nie zamierzam się już z nikim innym wiązać. Podjąłem (podjęłam) bowiem decyzję, że będę z żoną (mężem) na zawsze i dołożę wszelkich starań, aby nasze małżeństwo przetrwało. Scalenie związku jest możliwe nawet wtedy, gdy tych dobrych uczuć w nas nie ma. Lecz we mnie takie uczucia nadal są i bardzo kocham swoją żonę (męża), pomimo, iż w chwili obecnej nie łączy nas więź fizyczna. Jednak wyrażam pragnienie ratowania Naszego małżeństwa i gotowy (gotowa) jestem podjąć trud jaki się z tym wiąże. Uważam, że przy odrobinie dobrej woli możemy odbudować dobrą relację miłości.
Dobro mojej żony (męża) jest dla mnie po Bogu najważniejsze. Przed Bogiem to bowiem ślubowałem (ślubowałam).
Moim zdaniem każdy związek ma swoje trudności, a nieporozumienia jakie wydarzyły się między nami nie są powodem, aby przekreślić nasze małżeństwo i rozbijać naszą rodzinę. Myślę, że każdy rozwód negatywnie wpływa nie tylko na współmałżonków, ale także na ich rodziny, dzieci i krzywdzi niepotrzebnie wiele bliskich sobie osób. Oddziaływuje również negatywnie na inne małżeństwa.
Z moją (moim) żoną (mężem) znaliśmy się długo przed zawarciem naszego małżeństwa i uważam, że był to wystarczający czas na wzajemne poznanie się. Po razem przeżytych "X" latach (jako para, narzeczeni i małżonkowie) żona (mąż) jest dla mnie zbyt ważną osobą, aby przekreślić większość wspólnie spędzonych lat. Według mnie w naszym związku nie wygasły więzi emocjonalne i duchowe. Podkreślam, iż nadal kocham żonę (męża) i pomimo, że oddaliliśmy się od siebie, chcę uratować nasze małżeństwo. Osobiście wyrażam wolę i chęć naprawy naszych małżeńskich relacji, gdyż mam przekonanie, że każdy związek małżeński dotknięty poważnym kryzysem jest do uratowania.
Orzeczenie rozwodu spowodowałoby, że ucierpiałoby dobro wspólnych małoletnich dzieci stron oraz byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Dzieci potrzebują stabilnego emocjonalnego kontaktu z obojgiem rodziców oraz podejmowania przez obie strony wszelkich starań, by zaspokoić potrzeby rodziny. Rozwód grozi osłabieniem lub zerwaniem więzi emocjonalnej dzieci z rodzicem zamieszkującym poza rodziną. Rozwód stron wpłynie także niekorzystnie na ich rozwój intelektualny, społeczny, psychiczny i duchowy, obniży ich status materialny i będzie usankcjonowaniem niepoważnego traktowania instytucji rodziny.
Jestem katolikiem (katoliczką), osobą wierzącą. Moje przekonania religijne nie pozwalają mi wyrazić zgody na rozwód, gdyż jak mówi w punkcie 2384 Katechizm Kościoła Katolickiego: "Rozwód znieważa przymierze zbawcze, którego znakiem jest małżeństwo sakramentalne", natomiast Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego w punkcie 347 nazywa rozwód jednym z najcięższych grzechów, który godzi w sakrament małżeństwa.
Wysoki Sądzie, proszę o danie nam szansy na uratowanie naszego małżeństwa. Uważam, ze każda rodzina, w tym i nasza, na to zasługuje. Nie zmienię zdania w tej ważnej sprawie, bo wtedy będę niewiarygodny w każdej innej. Brak wyrażenia mojej zgody na rozwód nie wskazuje na to, iż kierują mną złe emocje tj. złość czy złośliwość. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że nie zmuszę żony (męża) do miłości. Rozumiem, że moja odmowa komplikuje sytuację, ale tak czuję, takie są moje przekonania religijne i to dyktuje mi serce.
Bardzo kocham moją (mojego) żonę (męża) i w związku z powyższym wnoszę jak na wstępie.
List Episkopatu Polski na święto św. Rodziny
Warto jeszcze raz podkreślić, że u podstaw każdej rodziny stoi małżeństwo. Chrześcijańskie patrzenie na małżeństwo w pełni uwzględnia wyjątkową naturę tej wspólnoty osób. Małżeństwo to związek mężczyzny i niewiasty, zawierany na całe ich życie, i z tej racji pełniący także określone zadania społeczne. Chrystus podkreślił, że mężczyzna opuszcza nawet ojca i matkę, aby złączyć się ze swoją żoną i być z nią przez całe życie jako jedno ciało (por. Mt 19,6). To samo dotyczy niewiasty. Naszym zadaniem jest nieustanne przypominanie, iż tylko tak rozumianą wspólnotę mężczyzny i niewiasty wolno nazywać małżeństwem. Żaden inny związek osób nie może być nawet przyrównywany do małżeństwa. Chrześcijanie decyzję o zawarciu małżeństwa wypowiadają wobec Boga i wobec Kościoła. Tak zawierany związek Chrystus czyni sakramentem, czyli tajemnicą uświęcenia małżonków, znakiem swojej obecności we wszystkich ich sprawach, a jednocześnie źródłem specjalnej łaski dla nich. Głębia duchowości chrześcijańskich małżonków powstaje właśnie we współpracy z łaską sakramentu małżeństwa. więcej >>
Wszechświat na miarę człowieka
Wszechświat jest ogromny. Żeby sobie uzmysłowić rozmiary wszechświata, załóżmy, że odległość Ziemia - Słońce to jeden milimetr. Wtedy najbliższa gwiazda znajduje się mniej więcej w odległości 300 metrów od Słońca. Do Słońca mamy jeden milimetr, a do najbliższej gwiazdy około 300 metrów. Słońce razem z całym otoczeniem gwiezdnym tworzy ogromny system zwany Droga Mleczną (galaktykę w kształcie ogromnego dysku). W naszej umownej skali ten ogromny dysk ma średnicę około 6 tysięcy kilometrów, czyli mniej więcej tak, jak stąd do Stanów Zjednoczonych. Światło zużywa na przebycie od jednego końca tego dysku do drugiego - około 100 tysięcy lat. W tym dysku mieści się około 100 miliardów gwiazd. To jest ogromny dysk! Jeszcze mniej więcej sto lat temu uważano, że to jest cały wszechświat. Okazało się, że tak wcale nie jest. Wszechświat jest znacznie, znacznie większy! Jeżeli te 6 tysięcy kilometrów znowu przeskalujemy, tym razem do jednego centymetra, to cały wszechświat, który potrafimy zaobserwować (w tej skali) jest kulą o średnicy 3 kilometrów. I w tym właśnie obszarze, jest około 100 miliardów galaktyk (czyli takich dużych systemów gwiezdnych, oczywiście różnych kształtów, różnych wielkości). To właśnie jest cały wszechświat, który potrafimy badać metodami fizycznymi, wykorzystując techniki astronomiczne. (Wszechświat na miarę człowieka >>>)
Musicie zawsze powstawać!
Możecie rozerwać swoje fotografie i zniszczyć prezenty. Możecie podeptać swoje szczęśliwe wspomnienia i próbować dzielić to, co było dla dwojga. Możecie przeklinać Kościół i Boga.
Ale Jego potęga nie może nic uczynić przeciw waszej wolności. Bo jeżeli dobrowolnie prosiliście Go, by zobowiązał się z wami... On nie może was "rozwieść".
To zbyt trudne? A kto powiedział, że łatwo być
człowiekiem wolnym i odpowiedzialnym. Miłość się staje Jest miłością w marszu, chlebem codziennym.
Nie jest umeblowana mieszkaniem, ale domem do zbudowania i utrzymania, a często do remontu. Nie jest triumfalnym "TAK", ale jest mnóstwem "tak", które wypełniają życie, pośród mnóstwa "nie".
Człowiek jest słaby, ma prawo zbłądzić! Ale musi zawsze powstawać i zawsze iść. I nie wolno mu odebrać życia, które ofiarował drugiemu; ono stało się nim.
Klasycznym tekstem biblijnym ukazującym w świetle wiary wartość i sens środków ubogich jest scena walki z Amalekitami. W czasie przejścia przez pustynię, w drodze do Ziemi Obiecanej, dochodzi do walki pomiędzy Izraelitami a kontrolującymi szlaki pustyni Amalekitami (zob. Wj 17, 8-13). Mojżesz to Boży człowiek, który wie, w jaki sposób może zapewnić swoim wojskom zwycięstwo. Gdyby był strategiem myślącym jedynie po ludzku, stanąłby sam na czele walczących, tak jak to zwykle bywa w strategii. Przecież swoją postawą na pewno by ich pociągał, tak byli wpatrzeni w niego. On zaś zrobił coś, co z punktu widzenia strategii wojskowej było absurdalne - wycofał się, zostawił wojsko pod wodzą swego zastępcy Jozuego, a sam odszedł na wzgórze, by tam się modlić. Wiedział on, człowiek Boży, człowiek modlitwy, kto decyduje o losach świata i o losach jego narodu. Stąd te wyciągnięte na szczycie wzgórza w geście wiary ramiona Mojżesza. Między nim a doliną, gdzie toczy się walka, jest ścisła łączność. Kiedy ręce mu mdleją, to jego wojsko cofa się. On wie, co to znaczy - Bóg chce, aby on wciąż wysilał się, by stale wyciągał ręce do Pana. Gdy ręce zupełnie drętwiały, towarzyszący Mojżeszowi Aaron i Chur podtrzymywali je. Przez cały więc dzień ten gest wyciągniętych do Pana rąk towarzyszył walce Izraelitów, a kiedy przyszedł wieczór, zwycięstwo było po ich stronie. To jednak nie Jozue zwyciężył, nie jego wojsko walczące na dole odniosło zwycięstwo - to tam, na wzgórzu, zwyciężył Mojżesz, zwyciężyła jego wiara.
Gdyby ta scena miała powtórzyć się w naszych czasach, wówczas uwaga dziennikarzy, kamery telewizyjne, światła reflektorów skierowane byłyby tam, gdzie Jozue walczy. Wydawałoby się nam, że to tam się wszystko decyduje. Kto z nas próbowałby patrzeć na samotnego, modlącego się gdzieś człowieka? A to ten samotny człowiek zwycięża, ponieważ Bóg zwycięża przez jego wiarę.
Wyciągnięte do góry ręce Mojżesza są symbolem, one mówią, że to Bóg rozstrzyga o wszystkim. - Ty tam jesteś, który rządzisz, od Ciebie wszystko zależy. Ludzkiej szansy może być śmiesznie mało, ale dla Ciebie, Boże, nie ma rzeczy niemożliwych. Gest wyciągniętych dłoni, tych mdlejących rąk, to gest wiary, to ubogi środek wyrażający szaleństwo wiary w nieskończoną moc i nieskończoną miłość Pana.
„Ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że ciebie nie opuszczę aż do śmierci" - to tekst przysięgi małżeńskiej wypowiadany bez żadnych warunków uzupełniających. Początek drogi. Niezapisana karta z podpisem: „aż do śmierci". A co, gdy pojawią się trudności, kryzys, zdrada?...
„Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, zadali Mu pyta-nie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?» On im odpowiedział: «czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich mężczyzną i kobietą? Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i będą oboje jednym ciałem. A tak nie są już dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela»"(Mt 19, 3-5). Dwanaście lat temu nasilający się kryzys, którego skutkiem byt nowy związek mojego męża, separacja i rozwód, doprowadził do rozpadu moje małżeństwo. Porozumienie zostało zerwane. Zepchnięta na dalszy plan, wyeliminowana z życia, nigdy w swoim sercu nie przestałam być żoną mojego męża. Sytuacje, wobec których stawałam, zda-wały się przerastać moją wytrzymałość, odbierały nadzieję, niszczyły wszystko we mnie i wokół mnie. Widziałam, że w tych trudnych chwilach Bóg stawał przy mnie i mówił: „wystarczy ci mojej łaski", „Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata". Był Tym, który uczył mnie, jak nieść krzyż zerwanej jedności, rozbitej rodziny, zdrady, zaparcia, odrzucenia, szyderstwa, cynizmu, własnej słabości, popełnionych grzechów i błędów. Podnosił, nawracał, przebaczał, uczyt przebaczać. Kochał. Akceptował. Prowadził. Nadawał swój sens wydarzeniom, które po ludzku zdawały się nie mieć sensu. Byt wierny przymierzu, które zawarł z nami przed laty przez sakrament małżeństwa. Teraz wiem, że małżeństwo chrześcijańskie jest czym innym niż małżeństwo naturalne. Jest wielką łaską, jest historią świętą, w którą angażuje się Pan Bóg. Jest wydarzeniem, które sprawia, „że mąż i żona połączeni przez sakrament to nie przypadkowe osoby, które się dobrały lub nie, lecz te, którym Bóg powiedział «tak», by się stały jednym ciałem, w drodze do zbawienia".
Ja tę nadzwyczajność małżeństwa sakramentalnego zaczęłam widzieć niestety późno, bo w momencie, gdy wszystko zaczęto się rozpadać. W naszym małżeństwie byliśmy najpierw my: mój mąż, dzieci, ja i wszystko inne. Potem Pan Bóg, taki na zasadzie pomóż, daj, zrób. Nie Ten, ku któremu zmierza wszystko. Nie Bóg, lecz bożek, który zapewnia pomyślność planom, spełnia oczekiwania, daje zdrowie, zabiera trudności... Bankructwo moich wyobrażeń o małżeństwie i rodzinie stało się dla mnie źródłem łaski, poprzez którą Bóg otwierał mi oczy. Pokazywał tę miłość, z którą On przyszedł na świat. Stawał przy mnie wyszydzony, opluty, odepchnięty, fałszywie osądzony, opuszczony, na drodze, której jedyną perspektywą była haniebna śmierć, I mówił: to jest droga łaski, przez którą przychodzi zbawienie i nowe życie, czy chcesz tak kochać? Swoją łaską Pan Bóg nigdy nie pozwolił mi zrezygnować z modlitwy za mojego męża i o jedność mojej rodziny, budowania w sobie postawy przebaczenia, pojednania i porozumienia, nigdy nie dał wyrazić zgody na rozwód i rozmyślne występowanie przeciwko mężowi. Zalegalizowanie nowego związku mojego męża postrzegam jako zalegalizowanie cudzołóstwa („A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę (...) a bierze inną popełnia cudzołóstwo, I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo" (Mt,19.9)). I jako zaproszenie do gorliwszej modlitwy i głębszego zawierzenia. Nasza historia jest ciągle otwarta, ale wiem, że Pan Bóg nie powiedział w niej ostatniego Słowa. Jakie ono będzie i kiedy je wypowie, nie wiem, ale wierzę, że zostanie wypowiedziane dla mnie, mojego męża, naszych dzieci i wszystkich, których nasza historia dotknęła. Będzie ono Dobrą Nowiną dla każdego nas. Bo małżeństwo sakramentalne jest historią świętą, przymierzem, któremu Pan Bóg pozostaje wierny do końca.
"Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy" (Mk 9,23) "Nie bój się, wierz tylko!" (Mk 5,36)
Słowa Jezusa nie pozostawiają żadnych wątpliwości: "Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie" (J 6, 53). Ile tego życia będziemy mieli w sobie tu na ziemi, tyle i tylko tyle zabierzemy w świat wieczności. I na bardzo długo możemy znaleźć się w czyśćcu, aby dojść do pełni życia, do miary nieba.
Pamiętajmy jednak, że w Kościele nic nie jest magią. Jezus podczas swojego ziemskiego nauczania mówił:
- do kobiety kananejskiej:
«O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz!» (Mt 15,28)
- do kobiety, która prowadziła w mieście życie grzeszne:
«Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!» (Łk 7,37.50)
- do oczyszczonego z trądu Samarytanina:
«Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła» (Łk 17,19)
- do kobiety cierpiącej na krwotok:
«Ufaj, córko! Twoja wiara cię ocaliła» (Mt 9,22)
- do niewidomego Bartymeusza:
«Idź, twoja wiara cię uzdrowiła» (Mk 10,52)
Modlitwa o odrodzenie małżeństwa
Panie, przedstawiam Ci nasze małżeństwo – mojego męża (moją żonę) i mnie. Dziękuję, że nas połączyłeś, że podarowałeś nas sobie nawzajem i umocniłeś nasz związek swoim sakramentem. Panie, w tej chwili nasze małżeństwo nie jest takie, jakim Ty chciałbyś je widzieć. Potrzebuje uzdrowienia. Jednak dla Ciebie, który kochasz nas oboje, nie ma rzeczy niemożliwych. Dlatego proszę Cię:
- o dar szczerej rozmowy,
- o „przemycie oczu”, abyśmy spojrzeli na siebie oczami Twojej miłości, która „nie pamięta złego” i „we wszystkim pokłada nadzieję”,
- o odkrycie – pośród mnóstwa różnic – tego dobra, które nas łączy, wokół którego można coś zbudować (zgodnie z radą Apostoła: zło dobrem zwyciężaj),
- o wyjaśnienie i wybaczenie dawnych urazów, o uzdrowienie ran i wszystkiego, co chore, o uwolnienie od nałogów i złych nawyków.
Niech w naszym małżeństwie wypełni się wola Twoja.
Niech nasza relacja odrodzi się i ożywi, przynosząc owoce nam samym oraz wszystkim wokół. Ufam Tobie, Jezu, i już teraz dziękuję Ci za wszystko, co dla nas uczynisz. Uwielbiam Cię w sercu i błogosławię w całym moim życiu. Amen..
Święty Józefie, sprawiedliwy mężu i ojcze, który z takim oddaniem opiekowałeś się Jezusem i Maryją – wstaw się za nami. Zaopiekuj się naszym małżeństwem. Powierzam Ci również inne małżeństwa, szczególnie te, które przeżywają jakieś trudności. Proszę – módl się za nami wszystkimi! Amen!
Modlitwa o siedem Darów Ducha Świętego
Duchu Święty, Ty nas uświęcasz, wspomagając w pracy nad sobą. Ty nas pocieszasz wspierając, gdy jesteśmy słabi i bezradni. Proszę Cię o Twoje dary:
1. Proszę o dar mądrości, bym poznał i umiłował Prawdę wiekuistą, ktorą jesteś Ty, moj Boże.
2. Proszę o dar rozumu, abym na ile mój umysł może pojąć, zrozumiał prawdy wiary.
3. Proszę o dar umiejętności, abym patrząc na świat, dostrzegał w nim dzieło Twojej dobroci i mądrości i abym nie łudził się, że rzeczy stworzone mogą zaspokoić wszystkie moje pragnienia.
4. Proszę o dar rady na chwile trudne, gdy nie będę wiedział jak postąpić.
5. Proszę o dar męstwa na czas szczególnych trudności i pokus.
6. Proszę o dar pobożności, abym chętnie obcował z Tobą w modlitwie, abym patrzył na ludzi jako na braci, a na Kościół jako miejsce Twojego działania.
7. Na koniec proszę o dar bojaźni Bożej, bym lękał się grzechu, który obraża Ciebie, Boga po trzykroć Świętego. Amen.
Akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi
Obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego, na moją Matkę i Panią. Z całym oddaniem i miłością powierzam i poświęcam Tobie moje ciało i moją duszę, wszystkie moje dobra wewnętrzne i zewnętrzne, a także zasługi moich dobrych uczynków przeszłych, teraźniejszych i przyszłych. Tobie zostawiam całkowite i pełne prawo dysponowania mną jak niewolnikiem oraz wszystkim, co do mnie należy, bez zastrzeżeń, według Twojego upodobania, na większą chwałę Bożą teraz i na wieki. Amen.