Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Błogosławieństwa Bożego, aby narodzony tej świętej nocy Zbawiciel świata, obecny w naszym życiu, zawsze napełniał nas radością i nadzieją, a Jego światłość zwyciężała w nas to, co od Boga oddala - życzy administrator
Wysłany: 2010-02-09, 21:05 Błogosławieństwo i Przekleństwo
Derek Prince
uwolnienie od przekleństwa
Nastepny przykład- wykład- o dobrym czytaniu Biblii i przenoszeniu Jej treści w naszą doczesność.
Przypominam,że autor jest zapraszany ze swoimi wykładami do różnych kościołów chrześcijańskich.
Stosunek do końcowej modlitwy pozostawiam Waszemu sumieniu i wewnetrznej potrzebie.
Przestrzegam przed traktowaniem jej jako magicznego antidotum na wszelkie kłopoty, to wiara w Jezusa i Jego Wola nas uwalnia od wpływu zła.
Pamietajcie,że to jest wiedza wynikająca z czytania Biblii w sposób dosłowny.
Nas całkowicie obowiązuje nauka Kościoła Katolickiego i jego nakazy dotyczące uwalniania! od Złego Ducha. ( ks. egzorcyści lub modlitwa uwolnienia prowadzona w obecności kapłana przez wspólnote posługującą takim charyzmatem)[/b]
[b]Modlitwa końcowa może być tylko modlitwą typu modlitwa zawierzenia. To nie jest egzorcyzm i nie można jej tak traktować. Egzorcyzmów nie sprawują osoby świeckie.
kinga2 [Usunięty]
Wysłany: 2010-02-13, 17:38
Modlitwa o uwolnienie od przekleństwa w imieniu Jezusa Chrystusa
odnaleziona przez: monika36, dziękujemy
Modlitwa
Panie Jezu Chryste, wierzę, że jesteś Synem Bożym i jedyną drogą do Boga.
Wierzę, że umarłeś za moje grzechy i zmartwychwstałeś.
Ty stałeś się przeklęty każdym przekleństwem, które powinno spaść na mnie za moje grzechy.
Ty, Jezu, wykupiłeś mnie z każdego przekleństwa, abym mógł żyć w błogosławieństwie.
Panie Jezu, przepraszam Cię za wszystkie moje grzechy i grzechy moich przodków.
Proszę Cię o przebaczenie szczególnie tych grzechów, które otworzyły mnie na działanie przekleństwa.
Uwolnij mnie Jezu od skutków grzechów moich przodków.
W Twoim Imieniu Jezu, rezygnuję z buntu przeciwko Tobie, wyrzekam się wszystkich moich grzechów i grzesznych przyzwyczajeń i poddaję całke moje życie Tobie jako jedynemu mojemu Panu i Zbawicielowi
Decyzją woli przebaczam wszystkim, którzy mnie skrzywdzili, ponieważ pragnę, aby Bóg mi wszystko przebaczył.
W sposób szczególny przebaczam…(w sercu wymieniam osoby, które mnie skrzywdziły).
Przebaczam Jezu tak, jak Ty im wszystko przebaczyłeś.
Przebaczam również samemu sobie wszystkie moje grzechy, błędy i porażki życiowe, tak jak Ty mi wszystko przebaczasz.
Staję teraz we Krwi Jezusa, w Sercu Maryi Wspomożycielki chrześcijan, chroniony od każdego zła.
Szatan nie ma do mnie żadnych praw.
Krew Jezusa odkupiła mnie, oczyszcza z każdego grzechu i uświęca mnie.
Wyrzekam się wszelkich kontaktów z okultyzmem (z magią, bioenergoterapią, reiki, kartami tarota i wszelkimi formami wróżenia, uzdrawiania za pomocą różnej energii, homeopatią, jogą, religiami i medytacjami wschodu, astrologią, radiestezją, horoskopami itp).
Jeśli posiadam jakieś amulety, talizmany, książki okultystyczne, ezoteryczne, jakieś przedmioty "na szczęście", odpromienniki, symbole religijne innych religii itp., to postanawiam zniszczyć je natychmiast.
Teraz Panie Jezu, w autorytecie dziecka Bożego, na mocy chrztu świętego, przez wstawiennictwo Matki Bożej Niepokalanej, św. Michała Archanioła, mojego Anioła Stróża i wszystkich Świętych w niebie wyzwalam siebie w Twoje Imię Jezu, od jakiegokolwiek przekleństwa w moim życiu.
W tej chwili w Imieniu Jezusa niech tak się stanie. AMEN
Z wiarą i pełnym zaufaniem przyjmuję uwolnienie od przekleństwa i dziękuję Ci za nie Jezu! Otwieram się teraz całkowicie na przyjęcie wszystkich błogosławieństw, które dla mnie przygotowałeś. AMEN
01 Spotkanie w szkole formacji charyzmatycznej -
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO I PRZEKLEŃSTWO
03.02.2009
Bogu niech będą dzięki! W planowanym terminie „ruszyły” warsztaty i szkoła formacji charyzmatycznej prowadzone przez ks. Dominika Chmielewskiego.
Ks. Dominik rozeznał, że powinien w pierwszym rzędzie mówić o błogosławieństwie i przekleństwie.
Odczytaliśmy z Pisma Świętego – Pwt 30,19 – fragment mówiący o tych 2. siłach. W Biblii jest 410 razy mowa o błogosławieństwie i 230 razy o przekleństwie. Co zrobić z bożkami, posążkami, maskami itp, które znajdują sie w naszych domach mówi Pwt 7,25-26. Nasz język, to co mówimy może być kanałem błogosławieństwa lub przekleństwa (Jk3,9-10).
Pod przekleństwem mogą być: słowa, przedmioty, miejsca.
7 oznak, które mogą świadczyć o przekleństwie w naszym życiu.
1.Bardzo częste załamania emocjonalne, psychiczne, depresyjne
2. Nieustannie powracające choroby, niewytłumaczalne przez lekarzy, dziedziczne. Na które umarł dziadek, ojciec.
3. Niepłodność, tajemnicze skłonności do poronień, nieustanne problemy z chorobami kobiecymi
4. Rozbicie małżeństw, różnego rodzaju odrzucenia w rodzinie (samotność)
5. Nieustanne problemy finansowe, brak normalnego standardu życiowego, skrajna nędza.
6. Bardzo często powtarzająca się podatność na różnego rodzaju wypadki.
7. Tradycja samobójstw w rodzinie i różnych niewytłumaczalnych, przedwczesnych śmierci
Jako zadanie domowe otrzymaliśmy do wnikliwego przeczytania Pwt 28 i sprawdzenie swojego życia pod kątem, czy nie żyję pod przekleństwem.
Następne spotkanie w szkole formacji charyzmatycznej 3. marca.
Ostatnio zmieniony przez kinga2 2010-02-13, 17:50, w całości zmieniany 1 raz
kinga2 [Usunięty]
Wysłany: 2010-02-13, 17:42
02 Spotkanie w szkole formacji charyzmatycznej. Co sprowadza przekleństwo?
03.03.2009
Błogosławieństwa i przekleństwa, to dwa skrajne przepływy mocy w naszym życiu.
Bóg szanuje wolę człowieka. Pojawia się w życiu ludzkim tylko na wyraźne zaproszenie. Wiara w Jezusa Chrystusa, sprawia, iż Bóg wyzwala wierzącego z sideł szatańskich. Wszechmogący Bóg staje się obrońcą i opiekunem człowieka.
Jezus Chrystus obdarowuje człowieka wolnością !
Szatan czyni człowieka niewolnikiem grzechu!
Przyczyną przekleństwa może być:
Kult fałszywych bogów (Wj 20,1-5). Związek z okultyzmem, zabobony; jest to wiara w to, iż ktoś lub coś ma większy wpływ na człowieka niż Bóg;
Nieposłuszeństwo względem Słowa Bożego (1 Sm 15,23)
Niewłaściwe budowanie relacji z Bogiem (Joz 8,32-35). Jeżeli cokolwiek (mąż, żona, dzieci, praca itp. ) jest ważniejsze od Boga
Brak szacunku dla rodziców (Ef 6,1-6)
Wykorzystywanie słabych i bezbronnych
Nieuporządkowane sprawy sfery seksualnej (seks pozamałżeński, kazirodztwo, dewiacje seksualne)
Nienawiść do Żydów
Martwa modlitwa, bez serca (brak dialogu z Bogiem)
Pokładanie ufności w drugim człowieku (Jr 17,5)
Kradzież i krzywoprzysięstwo (Za 5,1-4)
Słowo:
* przekleństwa i złorzeczenia ma szczególną moc gdy jest związane z więzami krwi (rodzina), z relacjami: autorytet – podwładny( np. nauczyciel, uczeń)
* przeklinanie samego siebie (gdy daję wiarę temu, co mówią o mnie inni)
Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia
* mówienie źle o innych (oskarżanie, osądzanie)
Uwaga: oskarżając i osądzając upodabniamy się do szatana - nieustannego oskarżyciela człowieka przed Bogiem!
Kochaj i szanuj drugiego człowieka, ale nikogo się nie lękaj
św. Jan Bosko
W Imię Jezusa Chrystusa należy odrzucać negatywne myślenie o sobie, o drugim człowieku, o Bogu!
Ostatnio zmieniony przez kinga2 2010-02-13, 17:49, w całości zmieniany 1 raz
kinga2 [Usunięty]
Wysłany: 2010-02-13, 17:48
03 Spotkanie w szkole formacji charyzmatycznej. Błogoslawieństwo i przekleństwo. Zakończenie
07.04.2009
Błogosławieństwo czy przekleństwo?
– Wybór dokonywany każdego dnia.
Nośnikami tego wyboru są:
-->Słowo
-->Przedmioty
-->Miejsca
Stąd praktykowanie przez Kościół błogosławieństw:
-->Ludzi
-->Miejsc
-->Przedmiotów
Człowiek, który doświadczył życia pod przekleństwem, zaczyna poszukiwać drogi prowadzącej do błogosławieństwa. Drogą tą jest Krzyż. Uwolnienie spod przekleństwa pozwala doświadczyć radość z Odkupienia. Odkupienie nastąpiło dzięki temu, że Jezus wziął na krzyż wszystkie ludzkie grzechy, choroby i słabości. Odkupienie ludzkich win otworzyło drogę błogosławieństwu. Jezus uzdolnił tym samym człowieka do czynienia dobra.
Gal 3, 13-14
Chrystus uwolnił nas od przekleństwa Prawa, stając się ze względu na nas przekleństwem. Napisano bowiem: „Przeklęty każdy, kto wisi na drzewie”. Stało się tak dlatego, aby zstąpiło błogosławieństwo na pogan w Jezusie Chrystusie, udzielone Abrahamowi, i byśmy dzięki wierze otrzymali obiecanego Ducha.
Uwalnianie siebie spod przekleństwa, jest wyznaniem wiary w to, co uczynił Jezus Chrystus. Każda łaska ma swoje źródło na Golgocie, a wszystko dokonało się za sprawą Zmartwychwstania.
Krzyż i Zmartwychwstanie!
Każde cierpienie ma swój kres. Zwieńczeniem cierpienia staje się Zmartwychwstanie. Cierpienie przyjęte przez człowieka w pokorze, jest wynikiem obecności Ducha Świętego. Wchodzenie w cierpienie bez Ducha Świętego rodzi bunt przeciw Bogu.
Modlitwa o uwolnienie od przekleństw, składa się z kilku działów duchowych, obejmujących relacje z Bogiem, ludźmi i z samym sobą. Do działów tych należą:
- Wyznanie wiary w to, co uczynił dla mnie Jezus Chrystus
- Pokuta
- Wyrzeczenie się grzechów
- Wyrzeczenie się buntu i oddanie swego życia Jezusowi
- Przebaczenie (Bogu, drugiemu człowiekowi, sobie samemu)
Bóg nie jest odpowiedzialny za przekleństwa w ludzkim życiu. Winy należy szukać u siebie, swoich rodziców, dziadków, którzy odrzucili w swoim życiu Boga. Przekleństwo jest efektem nie słuchania Boga, nieposłuszeństwa i kompromisu z grzechem.
- Stanięcie we Krwi Jezusa Chrystusa
- Wyznanie, że jestem dzieckiem Bożym, a szatan nie ma do mnie dostępu
- Wyrzeczenie się wszelkich kontaktów z okultyzmem
- Wyznanie wiary w to, że jestem uwolniony z sideł szatana, i że siedzę w obecności Jezusa Chrystusa po prawicy Boga
- Otwarcie się na błogosławieństwa
Zapamiętaj!
Każdego dnia dziękujemy Duchowi Świętemu za błogosławieństwa.
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO CZY PRZEKLEŃSTWO. Wybór należy do Ciebie.
Derek Prince
Bądź wolny od presji, od której nie mogłeś uciec!
Co się ze mną dzieje? Dlaczego nigdy nie odczuwam satysfakcji? Nigdy nic mi się nie udaje! Dlaczego to mnie zawsze spotyka? Mój ojciec miał te same problemy. On też był nieudacznikiem…. Jeżeli należysz do ludzi, którzy zadają takie pytania, powinieneś przeczytać tę książkę.
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO I PRZEKLEŃSTWO W Świetle Nauk św. Jana od Krzyża.
"Widzicie, ja kładę dziś przed wami błogosławieńswo i przekleństwo. Błogosławieństwo, jeśli usłuchacie poleceń Pana, waszego Boga, które ja wam dzisiaj daję - przekleństwo, jeśli nie usłuchacie poleceń Pana, waszego Boga, jeśli odstąpicie od drogi, którą ja wam dzisiaj wskazuję, a pójdziecie za bogami obcymi, których nie znacie."
- Ks. Pow. Prawa 11:26-28
Trzeba tu rozumieć, że bogami cudzymi nie są tylko pogańskie posągi i złoty cielec, ale bogami są wszystkie za-miłowania ludzkie, które należą do tego świata, którym ludzie oddają pokłon i im służą zamiast służyć Bogu, miłować Boga i bliźniego jak siebie samego.
Czy znaczy to, że trzeba wszystko porzucić i zamknąć się w klasztorze?
Nie, absolutnie nie, wolno robić wszystko, co nie uwłacza godności Bożej i Jego przykazaniom, ale nie dla własnej satysfakcji, tylko na chwałę Bożą.
"Ale jeśli swe serce odwrócisz, nie usłuchasz, zbłądzisz i będziesz oddawał pokłon obcym bogom, służąc im - oświadczam wam dzisiaj, że na pewno zginiecie, niedługo zabawicie na ziemi, którą idziecie posiąść, po przejściu Jordanu. Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie i długie trwanie twego pobytu na ziemi, którą Pan poprzysiągł dać przodkom twoim: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi." - Ks. Pow. Prawa 30:18-20
"Wtedy mówił Bóg wszystkie te słowa:
JA JESTEM PAN BÓG TWÓJ
KTÓRY CIĘ WYWIÓDŁ Z ZIEMI EGIPSKIEJ, Z DOMU NIEWOLI.
Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!
Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.
Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy, gdyż Pan nie pozostawi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy .
Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram. W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty.
Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie.
Nie będziesz zabijał.
Nie będziesz cudzołożył.
Nie będziesz kradł.
Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek.
Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego".
- Ks. Wyjścia 20:1-17
- Ks. Pow. Prawa 5:6-21
Jak widzimy ze słów Pana Boga, błogosławieństwo i przekleństwo jest rezultatem posłuszeństwa lub też nieposłuszeństwa. Bóg wyraźnie zapowiedział, że będzie błogosławić tych, którzy będą posłuszni, i ześle karę, czyli przekleństwo na tych którzy będą nieposłuszni. Widzimy również, że Bóg czyni rodziców odpowiedzialnych za nauczanie swoich dzieci przykazań Bożych, które przyniosą im błogosławieństwo. Logiczną rzeczą jest więc, że nie nauczając, ale dając dzieciom przykład złego życia, rodzice stają się odpowiedzialni za swoje dzieci wobec Boga.
Tak więc nie Bóg decyduje kogo ukarać przekleństwem, ale ludzie sami na siebie ściągają błogosławieństwa, lub też przekleństwa swoim postępowaniem i postawą wobec Boga.
Tak jak na błogosławieństwo Boże trzeba sobie i swoim dzieciom zasłużyć, tak też jest z przekleństwem. Posłuszeństwo przykazaniom Bożym i dobre uczynki przynoszą nie tylko nam, ale i naszym dzieciom protekcję. A grzechami ściągamy tak na siebie jak i na nasze dzieci kary, czyli przekleństwo.
Czym jest przekleństwo i jak się od niego uwolnić?
Przekleństwo jest odrzuceniem spod protekcji Bożej i to nie Bóg tego dokonuje, ale ludzie sami na siebie to ściągają. Diabeł bowiem atakuje tych, którzy dają mu do siebie dostęp. Grzech i nieposłuszeństwo przykazaniom Bożym jest wolą diabła. Kto więc czyni wolę diabła ten otrzymuje od niego to co on dla człowieka ma, czyli choroby, przykrości, niepowodzenie we wszystkich poczynaniach.
Diabeł nie kusi do każdego grzechu z osobna, ale on kusi motywację człowieka do nieposłuszeństwa Bogu, do samolubności, do zazdrości, do gniewu, do rozpusty i wszelkiej nienawiści. Człowiek mając te motywacje z małą pomocą diabła sam spontanicznie wymyśla swoje grzechy, sam szuka sposobności do działania. Wpatrzony we własne pożądliwości i przepełniony wymienionymi tendencjami.
Dokładnie tak samo ma się sprawa z błogosławieństwem. Kto zachowuje przykazania Boże i czyni dobre uczynki według nauk Ewangelicznych, ten czyni wolę Bożą i otrzymuje od Boga to co Bóg dla niego przygotował. Przede wszystkim opiekę aniołów i wszelkie dary doczesne, takie jak zdrowie, mądrość i wszelką umiejętność, aby człowiek żył w pokoju i potrzeby jego były zaspokojone i był pomyślny we wszystkich swoich poczynaniach. A dobroć Boża jest tak wielka, że wynagradza On przyszłe pokolenia tego człowieka aż do tysięcznego pokolenia.
Kto czyni wolę Bożą tak jak czynił ją Abraham, ten staje się sługą Bożym i otrzymuje zapłatę od swego Pana za swoją służbę, a jest nią wszelkie błogosławieństwo i protekcja, kt󲦡mp;#261; obiecał Bóg Abramowi, którego imię potem zmienił na Abraham.
"Pan rzekł do Abrama: Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę. 2 Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię: staniesz się błogosławieństwem. 3 Będę błogosławił tym, którzy ciebie błogosławić będą, a tym, którzy tobie będą złorzeczyli, i ja będę złorzeczył. Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi."
- Ks. Wyjścia 12:3
Tak samo ten kto czyni wolę diabła ten staje się jego sługą, a sługa otrzymuje zapłatę od swego pana. I tak grzesznik otrzymuje od niego to czym on dysponuje. A diabeł dysponuje mądrością światową i manipuluje nią tak, aby wprowadzić swego sługę w trudności, kłopoty, choroby i wszelkie niepowodzenie w swoich poczynaniach, co potem przechodzi na jego dzieci i wnuki aż do trzeciego i czwartego pokolenia. Diabeł tak uwikła człowieka, aby grzech był jedynym sposobem na ułatwienie i umilenie sobie życia. Co często robi pozory ulgi, ale kończy się bólem i cierpieniem.
Dlaczego tak jest?
Tak Bóg postanowił, aby za dobro wynagradzać do tysięcznego pokolenia a za zło karać do trzeciego i czwartego pokolenia. A zapowiedział to Pan Bóg podając dziesięć przykazań jako ostrzeżenie dla nieposłusznych i jako pociechę dla posłusznych i dla nawracających się do Boga:
Jak to jest, że przekleństwa i błogosławieństwa spadają na następne pokolenia?
Otóż, osoba, która żyje w grzechu ściąga przekleństwo na swoje ciało, na przykład choroby i na swoje nasienie i dzieci rodzące się tej osobie są tej samej krwi i kości. Dlatego jej przekleństwo staje się przekleństwem dziecka, tak jak jej ciało jest ciałem dziecka. Tak więc, czy to w wypadku mężczyzny, gdzie przekleństw spada na jego nasienie, czy też w wypadku kobiety, gdzie przekleństwo spada na jej ciało. Jeśli taka osoba nie dba o swoje własne pojednanie z Bogiem to tym samym nie dba o pojednanie swego dziecka z Bogiem.
Jak to dziecko dorośnie i nabierze prawa do decydowania o sobie, takiej osobie Bóg daje szansę nawrócenia, jeśli więc ta osoba postanowi się nawrócić, wyzna przed Bogiem swoje grzechy i wyzna również grzechy swoich rodziców, żałując, że oni żyli w grzechu. Tak bowiem modlił się Daniel w sprawie Świątyni, która była spustoszona, a naród izraelski zabrany do niewoli. Popatrz Ks. Daniela 9:3-19 Wtedy Pan Bóg przebacza tej osobie jej własne grzechy i z tego powodu, że wyznała grzechy swoich rodziców, Bóg uwolni ją od przekleństwa grzechów swoich rodziców jak również dziadków.
Prawdą jest, że przykazanie mówi, aby szanować rodziców, ale to nie znaczy, aby akceptowaś ich grzechy i nie mieć nic przeciwko ich grzechom.
W końcu Pan Jezus powiedział:
"Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi? Ten kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest mi matką, bratem i siostrą"
- Mateusz 12:48-50
Jeśli dziecko wyraźnie dostrzega grzech w życiu swoich rodziców, powinno dać o tym świadectwo, przede wszystkim przed Bogiem, a jak trzeba to też przed ludźmi. Wyznawać Bogu jawne grzechy rodziców i przepraszać za te, które są nawet ukryte, które jednak objawiają się w jawnych przekleństwach. Wszystkie grzechy wydają złe owoce i dla tego, kto ma umysł rozjaśniony łaską Bożą, są one jawne.
Co nie ma nic wspólnego z szanowaniem rodziców. Możny być pelnym szacunku wobec osoby, ale mieć pogardę wobec grzechu tej osoby i się z nią nie zgadzać.
Diabeł insynułuje ludziom, że ze względu na przykazanie "czcij matką i ojca swego" nie wolno rodzicom niczego żarzucić nawet jak nie mają racji i nawet jak grzeszą, nie wolno kwestionować tego co mówią i tego co robią. To jest jednak pułapka przekleństwa pokoleniowego, bo w ten sposób ludzie dźwigają cieżary przekleństw i karani są za grzechy swoich przodków, i często nawet usprawiedliwiają grzechy swoich rodziców, twierdząc na przykład, że musieli, bo nie mieli innego wyjścia. Bronią swych rodziców i ich grzechów tak jaby mieli do popełniania ich pełne prawo. I to sprowadza na nich tym większe przekleństwa.
Niektóre dzieci już od wczesnego dzieciństwa mają wielkie tendencje do nieposłuszeństwa, inne natomiast są bardzo posłuszne. To ma wiele wspólnego z tym co spada na nie w spadku po poprzednich pokoleniach.
Aby więc uwolnić się od przekleństwa pokoleniowego, trzeba przepraszać Boga nie tylko za własne grzechy, ale również za grzechy przodków, tak jak to Daniel czynił modląc się za Jerozolimę i za Świątynię aby przebłagać gniew Boży. Przeczytaj modlitwę Daniela na końcu artykułu.
Sam żal jednak nie wystarcza, ale konieczne jest zadośćuczynienie, czyli uczynki sprawiedliwości. Jeśli dzięki łasce Bożej człowiek zrozumiał swoje grzechy, odżałował je i przyjął krew Chrystusową na obmycie, to już nie wolno mu tych grzechów powtarzać, jest to bowiem ponownym krzyżowaniem Chrystusa. Skoro bowiem Pan Jezus umarł za nasze grzechy, czyli swoją przelaną Krwią obmył nas raz z grzechu śmiertelnego, czyli darował nam swoje życie w zamian za śmierć, na którą sobie zasłużyliśmy, a potem idziemy i popełniamy ten sam grzech śmiertelny i pragniemy, aby ten sam grzech ponownie został nam odpuszczony dzięki przelanej Krwi Chrystusowej, to czyż nie wystawiamy Chrystusa na ponowną śmierć?
"Niemożliwe jest bowiem tych - którzy raz zostali oświeceni, a nawet zakosztowali daru niebieskiego i stali się uczestnikami Ducha świętego, zakosztowali również wspaniałości słowa Bożego i mocy przyszłego wieku, a jednak odpadli - odnowić ku nawróceniu. Krzyżują bowiem w sobie Syna Bożego i wystawiają Go na pośmiewisko."
- Do Hebrajczyków 6:4-6
Zbawienie jest przymierzem we Krwi Chrystusowej. Według słów Pana Jezusa wszystkie grzechy oprócz bluźnierstwa przeciw Duchowi Świętemu, będą człowiekowi odpuszczone, nawet najgorsze bałwochwalstwa, morderstwa i cudzołóstwa, kradzieże, pogarda rodzicami, fałszywe świadectwa, zazdrość, zawiść i nienawiść bliźniego. To wszystko wypływa z serca nie znającego jeszcze dobroci Bożej. Kto jednak poznał dobroć Bożą i doświadczył ją w zrozumieniu ofiary Krwi Pana Jezusa jedynego Syna sprawiedliwego, Który swe życie oddał dla przebaczenia grzechów człowiekowi. Kto oświecony głosem sumienia postanowił poprawę i jej nie dochował, ale poszedł i świadomie dopuścił się choćby jednego z tych wymienionych grzechów, to zgrzeszył on już nie przeciw przykazaniom, ale przeciw przymierzu Krwi Chrystusowej . Bo jak dopuścił się tego grzechu, który został mu wybaczony i Krwią Chrystusa obmyty, to zbezcześcił on Krew Chrystusa i zerwał Przzmierze Krwi Chrystusa.
Taki człowiek ściągnął na siebie przekleństwo wieczne, ale nie jest ono przekleństwem wiecznym dla następnych pokoleń, ale takie przekleństwo jest spadkiem po rodzicach. Spadek jednak nie jest przymusowy, ale można się jego wyrzec.
Zilustrować to można na przykładzie. Powiedzmy, że ojciec wzbogacił się na kradzieży, Bóg ukarał go wieloma kłopotami i chorobami i w cierpieniach umarł. Jeśli syn jego postanowi się nawrócić do Boga i zapragnie uwolnić się od przekleństwa swego ojca, to będzie musiał pozbyś się tego spadku, który ojcec jego dorobił się nie uczciwie. Bo te nieuczciwie zarobione pieniądze będą punktem zatwierdzenia przekleństwa i tak jak przyją? syn pieniądze wraz z nimi przyją? na siebie przekleństwo, które idą z owymi pieniędzmi.
Bo będąc pokornym na modlitwie i w poszukiwaniu pojednania ze Zbawicielem, dzięki głosowi sumienia Zbawiciel da mu zrozumienie, że te pieniądze są punktem zatwierdzającym przekleństwo w jego życiu.
Tak jak to Pan Jezus oznajmił bogatemu młodzieńcowi, który zapytał Go co ma robić, aby osiągnąć zbawienie. Pan Jezus powiedział mu:
"Idź, sprzedaj wszystko co masz, oddaj biednym i pójdź za Mną, a będziesz miał skarb w Niebie"
- Mateusz 19:16-22
Bogactwo, które ten młodzieniec posiadał, najprawdopodobniej jego sam nie zdobył, ale prawdopodobnie otrzymał je od swego bogatego ojca. Nie ma na to dowodu, ale jest przypuszczenie, że ojciec młodzieńca zdobył je nieuczciwie. A jeśli to prawda wtedy to bogactwo będzie przyczyną przekleństwa pokoleniowego. Pan Jezus dał mu radą jak ma uwolnić się od przekleństwa pokoleniowego, które stoi na drodze jego zbawienia.
Bogu wcale nie przeszkadza bogactwo ludzi, bo na przykład Abraham był bardzo bogatym człowiekiem, bo Bóg mu błogos?awił. Bogu przeszkadza takie bogactwo, które gromadzone jest nieuczciwie na krzywdzie innych ludzi.
Jeśli to założenie jest prawdziwe, to ten młodzieniec na pewno dobrze wiedział, że ojciec jego nie jest człowiekiem uczciwym, bo każdy wydaje owoce, po których można poznać motywację człowieka i co za tym idzie grzech i źródło przekleństwa. M?odzieniec w prawdzie wyzna?, ?e nie kradnie, ale nie wiadomo, czy ojciec jego nie wzbogacił się kosztem innych ludzi. Może wyzyskiwał, co nie jest uznawane jako kradzież, ale nie jest uczciwe i szlachetne.
Kto nie szuka prawdziwego pojednania z Bogiem i Go nie miłuje, ten nawet jak usłyszał dobrą Nowiną o zbawieniu i obietnice Królestwa Bożego, ale w sercu nie ma pokory, ten nic nie zrozumie i nie jest w stanie prawdziwie żałować za swoje grzechy, bo nie rozumie ani tego co to jest miłość Boża, ani tego jaką zniewagą jest grzech w obliczu Pana Boga. Dla takiej osoby nawrócenie nie jest możliwe, ani uwolnienie się od przekleństwa.
Ale ten, kto umiłował ukrzyżowanego Chrystusa, i umiłował Ojca, Który z miłości dla nas uciśnionych grzechem i przekleństwem, wydał swego umiłowanego Syna, ten poprzez głos sumienia otrzyma od Boga objawienie, czym jest grzech, a jak zrozumie, to żal mu tak bardzo serce ściśnie i tak będzie mu przykro z powodu grzechów, które popełniał i że grzesząc mało sobie z tego zdawał sprawę. Taki żal za grzechy otwiera proces narodzenia z Ducha. Taki żal oczyszcza i oświeca tak, że człowiek już brzydził się będzie grzechem tak, że już tych samych grzechów nie popełni, bo oczyścił się z podłości swego charakteru z samolubności, z zazdrości, z nienawiści i już nie może grzeszyć, bo Duch Boży rządzi w jego duszy i przemienia ją w szlachetną miłującą i pokorną. Dlatego mówi apostoł Jan:
"...Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła. Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga."
1L. Jana 3:4-9
Kto nawraca się całym sercem, ten dzęki ofierze przelanej Krwi Chrystusa otrzymuje od Boga przebaczenie, umiera dla diabła, aby żyć w Chrystusie dla Boga. Dzięki pojednaniu się z Bogiem uwalnia siebie nie tylko od postępowania według grzechu, ale i od potępienia za grzechy, jak również uwalnia swoje dzieci od przekleństwa pokoleniowego, jeśli tylko oddaje siebie i swoje dzieci, z całkowitą ufnością opatrzności Bożej.
KONSEKWENCJA GRZECHU
Przekleństwa nie wolno mylić z konsekwencją grzechu. Z przekleństwa można się bowiem oczyścić, ale konsekwencja pozostaje i trzeba ją pokornie zaakceptować, a wtedy Pan Bóg ułatwi życie i przyniesie pomoc w dźwiganiu konsekwencji.
Jak odróżnić przekleństwo od konsekwencji?
Przekleństwem jest prawo diabła do dręczenia, utrudniania życia, zadawania chorób i przynoszenie kłopotów, przykrości i wszelkiego nieszczęścia na życie grzesznika i jego dzieci. Kto prawdziwie nawróci się z całego serca i pokornie wyzna swoje grzechy i swoich przodków, serdecznie za nie żałując i wiernie postanowi poprawę, tego człowieka Bóg uwolni od przekleństwa. Czyli opatrzność Boża kierować będzie życiem i wyśle protekcję aniołów, aby bronili od ataków diabelskich, oczywiście według wiary i pokory w opatrzność Bożą.
Konsekwencja grzechu to trwała zmiana, od której nie można się uwolnić, chyba, że Bóg zainterweniuje, ułatwi lub uprości, albo też zmieni sytuację w zależności z jaką konsekwencją mamy do czynienia.
Na przykład z powodu grzechu pijaństwa stanie się wypadek i trwałe skaleczenie, utrata części ciała, albo w innym przypadku wejście w związek małżeński, narodzenie się dziecka w stanie grzechu, na przykład cudzołóstwa i od innych temu podobnych konsekwencji nie można się uwolnić.
Po nawróceniu się i po pojednaniu się z Bogiem nie wolno uważać konsekwencji grzechu za przekleństwo, ale trzeba ją zaakceptować z pokorą, aby dostąpić łaski w dalszym życiu i dźwiganiu konsekwencji jako krzyża. Co nie znaczy, że życie będzie pełne nieszczęść, bo Pan Jezus obiecał, że kto pokornie podejmie się dźwigania krzyża, On sprawi, że ten krzyż będzie lekki, a jarzmo Jego będzie słodkie.
Oczywiście dla tego, kto nie chce się przyznać do swoich grzechów i pojednać się z Bogiem, ale dodaje do swoich grzechów temu człowiekowi wszystkie konsekwencje będą wielkim ciężarem i na domiar nawiedzane one będą przekleństwem, które również spadną na nasienie i ciało tego człowieka, czyli na jego dzieci.
Czy człowiek człowieka może przekląć?
Może, ale nie każdy każdego. Ten kto jest narodzony z Ducha i ma protekcję Bożą tego żadne ludzkie przekleństwo nie dosięgnie, jeśli nie opiera się ono na grzechu tego człowieka tak, aby opuściła go protekcja Boża.
Człowiek narodzony z Ducha nie ma prawa nikogo przeklinać, nawet grzeszników, bo za niego czyni to Bóg w jego obronie. Grzesznicy natomiast w samej rzeczy mogą się wzajemnie przeklinać i takie przekleństwo może rzeczywiście być skuteczne, czyli może mieć nieczystą moc nadprzyrodzoną. A to dlatego, że szatani też często wzajemnie się nienawidzą i traktują siebie wzajemnie tak jak grzeszni ludzie to czynią, czyli kopią dołki pod sobą wzajemnie zadają sobie rany i przykrości.
Modlitwa Daniela
"Zwróciłem więc twarz do Pana Boga, oddając się modlitwie i błaganiu w postach, pokucie i popiele. I modliłem się do Pana, Boga mojego, wyznawałem i mówiłem: "O Panie, Boże mój, wielki i straszliwy, który dochowujesz wiernie przymierza tym, co Ciebie kochają i przestrzegają Twoich przykazań. Zgrzeszyliśmy, zbłądziliśmy, popełniliśmy nieprawość i zbuntowaliśmy się, odstąpiliśmy od Twoich przykazań. Nie byliśmy posłuszni Twoim sługom, prorokom, którzy przemawiali w Twoim imieniu do naszych królów, do naszych przywódców, do naszych przodków i do całego narodu kraju. U Ciebie, Panie, sprawiedliwość, a u nas wstyd na twarzach, jak to jest dziś u nas - mieszkańców Judy i Jerozolimy, i całego Izraela, u bliskich i dalekich, we wszystkich krajach, dokąd ich wypędziłeś z powodu niewierności, jaką Ci okazali. Panie! Wstyd na twarzach u nas, u naszych królów, u naszych przywódców i u naszych ojców, bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie. Pan, Bóg nasz, zaś jest miłosierny i okazuje łaskawość, mimo że zbuntowaliśmy się przeciw Niemu i nie słuchaliśmy głosu Pana, Boga naszego, by postępować według Jego wskazań, które nam dał przez swoje sługi, proroków. Cały Izrael przekroczył Twoje Prawo i pobłądził, nie słuchając Twego głosu. Spadło na nas przekleństwo [poparte] przysięgą, które zostało zapisane w Prawie Mojżesza, sługi Bożego; zgrzeszyliśmy bowiem przeciw Niemu. Spełnił więc swoje słowo, jakie wypowiedział przeciw nam i naszym władcom, którzy panowali nad nami, że sprowadzi na nas wielkie nieszczęście, jakiego nie było pod całym niebem, a jakie spadło na Jerozolimę. Tak jak zostało napisane w Prawie Mojżesza, przyszło na nas całe to nieszczęście; nie przebłagaliśmy Pana, Boga naszego, odwracając się od naszych występków i nabywając znajomości Twej prawdy. Czuwał więc Pan nad nieszczęściem i sprowadził je na nas, bo Pan, Bóg nasz, jest sprawiedliwy we wszystkich swych poczynaniach, my zaś nie usłuchaliśmy Jego głosu. A teraz, Panie, Boże nasz, który wyprowadziłeś swój naród z ziemi egipskiej mocną ręką, zyskując sobie imię, jak to jest dziś: zgrzeszyliśmy i popełniliśmy nieprawość. Panie, według Twojego miłosierdzia, niech ustanie Twój zapalczywy gniew nad Twoim miastem, Jerozolimą, nad Twoją świętą górą. Bo z powodu naszych grzechów i przewinień naszych przodków stała się Jerozolima i Twój naród przedmiotem szyderstwa u wszystkich wokół nas. Teraz zaś, Boże nasz, wysłuchaj modlitwy Twojego sługi i jego błagań i rozjaśnij swe oblicze nad świątynią, która leży zniszczona - ze względu na Ciebie, Panie! Nakłoń, mój Boże, swego ucha i wysłuchaj! Otwórz swe oczy i zobacz nasze spustoszenie i miasto, nad którym wzywano Twego imienia. Albowiem zanosimy swe modlitwy do Ciebie, opierając się nie na naszej sprawiedliwości, ale ufni w Twoje wielkie miłosierdzie. Usłysz, Panie! Odpuść, Panie! Panie, miej na uwadze i działaj niezwłocznie, przez wzgląd na siebie samego, mój Boże! Bo Twojego imienia wzywano nad Twym miastem i nad Twym narodem".
- Ks. Daniela 9:3-19
"W całym Piekle nie ma tyle nienawiści, co w sercu zdradzonej i odtrąconej kobiety"
cyt. Ks. Piotr Pawlukiewicz - konferencja z misjii w par. św. Zygmunta w W-wie
Kochani, podaję to stwierdzenie i link do piosenki, która powinna być zabawna, ale nie jest, aby uświadomić Wam, że zdrada-cudzołóstwo- wyzwala czasem w sercu osoby zdradzonej tak wielką złość,że rzucamy na innych przekleństwo niemal bezwiednie. Kłopot w tym,że ładunek negatywnych emocji jest w nim tak wielki,że odbija się nie tylko na wiarołomcy i jego partnerze, ale także wchodzi rykoszetem w następne pokolenia.
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Jest to również powód dla którego wiele małżeństw nie potrafi się pogodzić po fakcie zdrady, gdy pokrzywdzony małżonek takim przeklenstwem obdarzył drugiego, a zatem staje się automatycznie jakby autoprzekleństwem.
Dlatego , gdy zdajemy sobie sprawę z takiej sytuacji należy odwołać tę klątwę, wyspowiadać się z niej i zadośćuczynić błogosławieństwem czyli modlitwą za tę osobę.
Gorzej, gdy wyprzemy to ze swojej świadomości. Dlatego w przypadkach tak silnej traumy dobrze zawsze modlić się za swoich wrogów i tych, którzy nas skrzywdzili.
W tym czasie "krzywdziciel" winien modlić się za osobę wspólmałżonka, o siłę do wybaczenia winy, siebie o rzetelne zadośćuczynienie krzywdzie i wspólcudzołożnika o szczere nawrócenie i żąl za grzech nieczystości, a także o siłę by umieli sobie przebaczyć włożenie na swoje barki grzechu raniącego Jedność małżeńską.
Jeśli tego nie zrobimy konsekwencje będą trudne do przewidzenia, ale na pewno nie będą błogosławione.
kinga2 [Usunięty]
Wysłany: 2010-04-22, 22:22
Tajemniczy znak błogosławieństwa
Ks. Ireneusz Skubiś
Wakacje, ferie zimowe – to czas, gdy wielu ludzi opuszcza domy rodzinne, udając się na wypoczynek, przeżywamy więc chwile rozstań, pożegnań. Kiedyś w Polsce ludzie żegnali się słowami: „Idź z Bogiem!”, „Zostań z Bogiem!” i kreślili na czole odchodzącego lub nad jego osobą znak krzyża świętego. To piękne unaocznienie potrzeby obecności Pana Boga w życiu człowieka, zwane błogosławieństwem. Także gdy kończy się Msza św., kapłan żegna nas znakiem krzyża świętego i wypowiada słowa: „Niech was błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec i Syn, i Duch Święty!”. I czujemy się tymi słowami umocnieni, mają one bowiem nadprzyrodzoną moc i siłę.
artykuł także można odsłuchać.
kinga2 [Usunięty]
Wysłany: 2010-07-06, 17:53
Błogosławieństwo i przekleństwo
ks. Zbigniew Wądrzyk
Tekst modlitwy- Błogosławieństwo łamiące przekleństwo:
W imieniu Pana Jezusa Chrystusa,
mocą Jego świętego Imienia,
mocą Najdroższej Krwi Przymierza, którą przelał za Nas na krzyżu,
mocą Ducha Świętego,
udzielonego nam w świętym Sakramencie Małżeństwa,
obmywam Cię i uwalniam od zła, które sprzeciwia się naszej miłości.
Z serca Ci przebaczam każde złe słowo,
każdy gest, każde zaniedbanie, poniżenie czy pogardę, które mnie dotknęły.
Otwieram się przed Tobą i ponownie z miłością powierzam Ci moje serce,
wyznaję przed Panem,że jesteś moim jedynym błogosławionym i ukochanym mężem/żoną.
Błogosławię Ci w imieniu Najwyższego Boga i Pana Jezusa Chrystusa.
Duch Święty Pocieszyciel niech Cię napełni swym światłem.
Niech Pan przeniknie Cię miłością i uzdrowi Twoja duszę,
niech uzdrowi Twoje wspomnienia i uczucia,
niech w miejsce ran wleje ciepło kojącej miłości,
zanurzam Cię w Jego miłości i błogosławię.
Błogosławię naszą relację, relację z naszymi dziećmi.
Błogosławię Twoich rodziców, Twoich znajomych.
Błogosławię Cię miłością całkowitą, bezwarunkową, wybaczającą i czułą.
Co Pan Ci przebaczył i ja Ci dziś przebaczam.
Niech Pan dotknie z miłością Twego ciała,
które jest dla mnie znakiem Jego Miłości.
Niech napełni CIe Duchem Świętym.
Błogosławię Twój dotyk i spojrzenie.
Błogosławię naszą bliskość i mieszkanie.
Niech Pan da Ci pokój i radość, nadzieję i wolność we wszelkich przejawach życia.
Błogosławię Twoje starania o pracę, trud pracy.
Błogosławię Twego pracodawcę i współpracowników.
Błogosławię Twoje hobby i rozrywkę.
Błogosławię to co Ty będziesz błogosławić.
Błogosławię wszelkie Twoje zamiary, by były pełne radości, prawdy i Boga.
W imieniu Pana Jezusa błogosławię wszystkim wrogom ,
którzy świadomie czy nie świadomie utrudniają nam wspólne życie.
Niech im Pan da dobro i miłosierdzie, światło i pokój.
Niech poznają Pana, a On niech będzie dla nich wyzwoleniem.
Mężu/ żono, oto ukryję Cię teraz w Niepokalanym Sercu Maryi Panny
i błogosławię : W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. AMEN
Ostatnio zmieniony przez kinga2 2010-07-06, 20:52, w całości zmieniany 2 razy
kinga2 [Usunięty]
Wysłany: 2010-07-06, 19:32
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO I PRZEKLEŃSTWO
"Widzicie, ja kładę dziś przed wami błogosławieńswo i przekleństwo. Błogosławieństwo, jeśli usłuchacie poleceń Pana, waszego Boga, które ja wam dzisiaj daję - przekleństwo, jeśli nie usłuchacie poleceń Pana, waszego Boga, jeśli odstąpicie od drogi, którą ja wam dzisiaj wskazuję, a pójdziecie za bogami obcymi, których nie znacie."
- Ks. Pow. Prawa 11:26-28
Trzeba tu rozumieć, że bogami cudzymi nie są tylko pogańskie posągi i złoty cielec, ale bogami są wszystkie za-miłowania ludzkie, które należą do tego świata, którym ludzie oddają pokłon i im służą zamiast służyć Bogu, miłować Boga i bliźniego jak siebie samego.
Czy znaczy to, że trzeba wszystko porzucić i zamknąć się w klasztorze?
Nie, absolutnie nie, wolno robić wszystko, co nie uwłacza godności Bożej i Jego przykazaniom, ale nie dla własnej satysfakcji, tylko na chwałę Bożą.
"Ale jeśli swe serce odwrócisz, nie usłuchasz, zbłądzisz i będziesz oddawał pokłon obcym bogom, służąc im - oświadczam wam dzisiaj, że na pewno zginiecie, niedługo zabawicie na ziemi, którą idziecie posiąść, po przejściu Jordanu. Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie i długie trwanie twego pobytu na ziemi, którą Pan poprzysiągł dać przodkom twoim: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi." - Ks. Pow. Prawa 30:18-20
"Wtedy mówił Bóg wszystkie te słowa:
JA JESTEM PAN BÓG TWÓJ
KTÓRY CIĘ WYWIÓDŁ Z ZIEMI EGIPSKIEJ, Z DOMU NIEWOLI.
Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!
Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.
Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy, gdyż Pan nie pozostawi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy .
Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram. W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty.
Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie.
Nie będziesz zabijał.
Nie będziesz cudzołożył.
Nie będziesz kradł.
Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek.
Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego".
- Ks. Wyjścia 20:1-17
- Ks. Pow. Prawa 5:6-21
Jak widzimy ze słów Pana Boga, błogosławieństwo i przekleństwo jest rezultatem posłuszeństwa lub też nieposłuszeństwa. Bóg wyraźnie zapowiedział, że będzie błogosławić tych, którzy będą posłuszni, i ześle karę, czyli przekleństwo na tych którzy będą nieposłuszni. Widzimy również, że Bóg czyni rodziców odpowiedzialnych za nauczanie swoich dzieci przykazań Bożych, które przyniosą im błogosławieństwo. Logiczną rzeczą jest więc, że nie nauczając, ale dając dzieciom przykład złego życia, rodzice stają się odpowiedzialni za swoje dzieci wobec Boga.
Tak więc nie Bóg decyduje kogo ukarać przekleństwem, ale ludzie sami na siebie ściągają błogosławieństwa, lub też przekleństwa swoim postępowaniem i postawą wobec Boga.
Tak jak na błogosławieństwo Boże trzeba sobie i swoim dzieciom zasłużyć, tak też jest z przekleństwem. Posłuszeństwo przykazaniom Bożym i dobre uczynki przynoszą nie tylko nam, ale i naszym dzieciom protekcję. A grzechami ściągamy tak na siebie jak i na nasze dzieci kary, czyli przekleństwo.
Czym jest przekleństwo i jak się od niego uwolnić?
Przekleństwo jest odrzuceniem spod protekcji Bożej i to nie Bóg tego dokonuje, ale ludzie sami na siebie to ściągają. Diabeł bowiem atakuje tych, którzy dają mu do siebie dostęp. Grzech i nieposłuszeństwo przykazaniom Bożym jest wolą diabła. Kto więc czyni wolę diabła ten otrzymuje od niego to co on dla człowieka ma, czyli choroby, przykrości, niepowodzenie we wszystkich poczynaniach.
Diabeł nie kusi do każdego grzechu z osobna, ale on kusi motywację człowieka do nieposłuszeństwa Bogu, do samolubności, do zazdrości, do gniewu, do rozpusty i wszelkiej nienawiści. Człowiek mając te motywacje z małą pomocą diabła sam spontanicznie wymyśla swoje grzechy, sam szuka sposobności do działania. Wpatrzony we własne pożądliwości i przepełniony wymienionymi tendencjami.
Dokładnie tak samo ma się sprawa z błogosławieństwem. Kto zachowuje przykazania Boże i czyni dobre uczynki według nauk Ewangelicznych, ten czyni wolę Bożą i otrzymuje od Boga to co Bóg dla niego przygotował. Przede wszystkim opiekę aniołów i wszelkie dary doczesne, takie jak zdrowie, mądrość i wszelką umiejętność, aby człowiek żył w pokoju i potrzeby jego były zaspokojone i był pomyślny we wszystkich swoich poczynaniach. A dobroć Boża jest tak wielka, że wynagradza On przyszłe pokolenia tego człowieka aż do tysięcznego pokolenia.
Kto czyni wolę Bożą tak jak czynił ją Abraham, ten staje się sługą Bożym i otrzymuje zapłatę od swego Pana za swoją służbę, a jest nią wszelkie błogosławieństwo i protekcja, kt󲦡mp;#261; obiecał Bóg Abramowi, którego imię potem zmienił na Abraham.
"Pan rzekł do Abrama: Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę. 2 Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię: staniesz się błogosławieństwem. 3 Będę błogosławił tym, którzy ciebie błogosławić będą, a tym, którzy tobie będą złorzeczyli, i ja będę złorzeczył. Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi."
- Ks. Wyjścia 12:3
Tak samo ten kto czyni wolę diabła ten staje się jego sługą, a sługa otrzymuje zapłatę od swego pana. I tak grzesznik otrzymuje od niego to czym on dysponuje. A diabeł dysponuje mądrością światową i manipuluje nią tak, aby wprowadzić swego sługę w trudności, kłopoty, choroby i wszelkie niepowodzenie w swoich poczynaniach, co potem przechodzi na jego dzieci i wnuki aż do trzeciego i czwartego pokolenia. Diabeł tak uwikła człowieka, aby grzech był jedynym sposobem na ułatwienie i umilenie sobie życia. Co często robi pozory ulgi, ale kończy się bólem i cierpieniem.
Dlaczego tak jest?
Tak Bóg postanowił, aby za dobro wynagradzać do tysięcznego pokolenia a za zło karać do trzeciego i czwartego pokolenia. A zapowiedział to Pan Bóg podając dziesięć przykazań jako ostrzeżenie dla nieposłusznych i jako pociechę dla posłusznych i dla nawracających się do Boga:
Jak to jest, że przekleństwa i błogosławieństwa spadają na następne pokolenia?
Otóż, osoba, która żyje w grzechu ściąga przekleństwo na swoje ciało, na przykład choroby i na swoje nasienie i dzieci rodzące się tej osobie są tej samej krwi i kości. Dlatego jej przekleństwo staje się przekleństwem dziecka, tak jak jej ciało jest ciałem dziecka. Tak więc, czy to w wypadku mężczyzny, gdzie przekleństw spada na jego nasienie, czy też w wypadku kobiety, gdzie przekleństwo spada na jej ciało. Jeśli taka osoba nie dba o swoje własne pojednanie z Bogiem to tym samym nie dba o pojednanie swego dziecka z Bogiem.
Jak to dziecko dorośnie i nabierze prawa do decydowania o sobie, takiej osobie Bóg daje szansę nawrócenia, jeśli więc ta osoba postanowi się nawrócić, wyzna przed Bogiem swoje grzechy i wyzna również grzechy swoich rodziców, żałując, że oni żyli w grzechu. Tak bowiem modlił się Daniel w sprawie Świątyni, która była spustoszona, a naród izraelski zabrany do niewoli. Popatrz Ks. Daniela 9:3-19 Wtedy Pan Bóg przebacza tej osobie jej własne grzechy i z tego powodu, że wyznała grzechy swoich rodziców, Bóg uwolni ją od przekleństwa grzechów swoich rodziców jak również dziadków.
Prawdą jest, że przykazanie mówi, aby szanować rodziców, ale to nie znaczy, aby akceptowaś ich grzechy i nie mieć nic przeciwko ich grzechom.
W końcu Pan Jezus powiedział:
"Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi? Ten kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest mi matką, bratem i siostrą"
- Mateusz 12:48-50
Jeśli dziecko wyraźnie dostrzega grzech w życiu swoich rodziców, powinno dać o tym świadectwo, przede wszystkim przed Bogiem, a jak trzeba to też przed ludźmi. Wyznawać Bogu jawne grzechy rodziców i przepraszać za te, które są nawet ukryte, które jednak objawiają się w jawnych przekleństwach. Wszystkie grzechy wydają złe owoce i dla tego, kto ma umysł rozjaśniony łaską Bożą, są one jawne.
Co nie ma nic wspólnego z szanowaniem rodziców. Możny być pelnym szacunku wobec osoby, ale mieć pogardę wobec grzechu tej osoby i się z nią nie zgadzać.
Diabeł insynułuje ludziom, że ze względu na przykazanie "czcij matką i ojca swego" nie wolno rodzicom niczego żarzucić nawet jak nie mają racji i nawet jak grzeszą, nie wolno kwestionować tego co mówią i tego co robią. To jest jednak pułapka przekleństwa pokoleniowego, bo w ten sposób ludzie dźwigają cieżary przekleństw i karani są za grzechy swoich przodków, i często nawet usprawiedliwiają grzechy swoich rodziców, twierdząc na przykład, że musieli, bo nie mieli innego wyjścia. Bronią swych rodziców i ich grzechów tak jaby mieli do popełniania ich pełne prawo. I to sprowadza na nich tym większe przekleństwa.
Niektóre dzieci już od wczesnego dzieciństwa mają wielkie tendencje do nieposłuszeństwa, inne natomiast są bardzo posłuszne. To ma wiele wspólnego z tym co spada na nie w spadku po poprzednich pokoleniach.
Aby więc uwolnić się od przekleństwa pokoleniowego, trzeba przepraszać Boga nie tylko za własne grzechy, ale również za grzechy przodków, tak jak to Daniel czynił modląc się za Jerozolimę i za Świątynię aby przebłagać gniew Boży. Przeczytaj modlitwę Daniela na końcu artykułu.
Sam żal jednak nie wystarcza, ale konieczne jest zadośćuczynienie, czyli uczynki sprawiedliwości. Jeśli dzięki łasce Bożej człowiek zrozumiał swoje grzechy, odżałował je i przyjął krew Chrystusową na obmycie, to już nie wolno mu tych grzechów powtarzać, jest to bowiem ponownym krzyżowaniem Chrystusa. Skoro bowiem Pan Jezus umarł za nasze grzechy, czyli swoją przelaną Krwią obmył nas raz z grzechu śmiertelnego, czyli darował nam swoje życie w zamian za śmierć, na którą sobie zasłużyliśmy, a potem idziemy i popełniamy ten sam grzech śmiertelny i pragniemy, aby ten sam grzech ponownie został nam odpuszczony dzięki przelanej Krwi Chrystusowej, to czyż nie wystawiamy Chrystusa na ponowną śmierć?
"Niemożliwe jest bowiem tych - którzy raz zostali oświeceni, a nawet zakosztowali daru niebieskiego i stali się uczestnikami Ducha świętego, zakosztowali również wspaniałości słowa Bożego i mocy przyszłego wieku, a jednak odpadli - odnowić ku nawróceniu. Krzyżują bowiem w sobie Syna Bożego i wystawiają Go na pośmiewisko."
- Do Hebrajczyków 6:4-6
Zbawienie jest przymierzem we Krwi Chrystusowej. Według słów Pana Jezusa wszystkie grzechy oprócz bluźnierstwa przeciw Duchowi Świętemu, będą człowiekowi odpuszczone, nawet najgorsze bałwochwalstwa, morderstwa i cudzołóstwa, kradzieże, pogarda rodzicami, fałszywe świadectwa, zazdrość, zawiść i nienawiść bliźniego. To wszystko wypływa z serca nie znającego jeszcze dobroci Bożej. Kto jednak poznał dobroć Bożą i doświadczył ją w zrozumieniu ofiary Krwi Pana Jezusa jedynego Syna sprawiedliwego, Który swe życie oddał dla przebaczenia grzechów człowiekowi. Kto oświecony głosem sumienia postanowił poprawę i jej nie dochował, ale poszedł i świadomie dopuścił się choćby jednego z tych wymienionych grzechów, to zgrzeszył on już nie przeciw przykazaniom, ale przeciw przymierzu Krwi Chrystusowej . Bo jak dopuścił się tego grzechu, który został mu wybaczony i Krwią Chrystusa obmyty, to zbezcześcił on Krew Chrystusa i zerwał Przzmierze Krwi Chrystusa.
Taki człowiek ściągnął na siebie przekleństwo wieczne, ale nie jest ono przekleństwem wiecznym dla następnych pokoleń, ale takie przekleństwo jest spadkiem po rodzicach. Spadek jednak nie jest przymusowy, ale można się jego wyrzec.
Zilustrować to można na przykładzie. Powiedzmy, że ojciec wzbogacił się na kradzieży, Bóg ukarał go wieloma kłopotami i chorobami i w cierpieniach umarł. Jeśli syn jego postanowi się nawrócić do Boga i zapragnie uwolnić się od przekleństwa swego ojca, to będzie musiał pozbyś się tego spadku, który ojcec jego dorobił się nie uczciwie. Bo te nieuczciwie zarobione pieniądze będą punktem zatwierdzenia przekleństwa i tak jak przyją? syn pieniądze wraz z nimi przyją? na siebie przekleństwo, które idą z owymi pieniędzmi.
Bo będąc pokornym na modlitwie i w poszukiwaniu pojednania ze Zbawicielem, dzięki głosowi sumienia Zbawiciel da mu zrozumienie, że te pieniądze są punktem zatwierdzającym przekleństwo w jego życiu.
Tak jak to Pan Jezus oznajmił bogatemu młodzieńcowi, który zapytał Go co ma robić, aby osiągnąć zbawienie. Pan Jezus powiedział mu:
"Idź, sprzedaj wszystko co masz, oddaj biednym i pójdź za Mną, a będziesz miał skarb w Niebie"
- Mateusz 19:16-22
Bogactwo, które ten młodzieniec posiadał, najprawdopodobniej jego sam nie zdobył, ale prawdopodobnie otrzymał je od swego bogatego ojca. Nie ma na to dowodu, ale jest przypuszczenie, że ojciec młodzieńca zdobył je nieuczciwie. A jeśli to prawda wtedy to bogactwo będzie przyczyną przekleństwa pokoleniowego. Pan Jezus dał mu radą jak ma uwolnić się od przekleństwa pokoleniowego, które stoi na drodze jego zbawienia.
Bogu wcale nie przeszkadza bogactwo ludzi, bo na przykład Abraham był bardzo bogatym człowiekiem, bo Bóg mu błogos?awił. Bogu przeszkadza takie bogactwo, które gromadzone jest nieuczciwie na krzywdzie innych ludzi.
Jeśli to założenie jest prawdziwe, to ten młodzieniec na pewno dobrze wiedział, że ojciec jego nie jest człowiekiem uczciwym, bo każdy wydaje owoce, po których można poznać motywację człowieka i co za tym idzie grzech i źródło przekleństwa. M?odzieniec w prawdzie wyzna?, ?e nie kradnie, ale nie wiadomo, czy ojciec jego nie wzbogacił się kosztem innych ludzi. Może wyzyskiwał, co nie jest uznawane jako kradzież, ale nie jest uczciwe i szlachetne.
Kto nie szuka prawdziwego pojednania z Bogiem i Go nie miłuje, ten nawet jak usłyszał dobrą Nowiną o zbawieniu i obietnice Królestwa Bożego, ale w sercu nie ma pokory, ten nic nie zrozumie i nie jest w stanie prawdziwie żałować za swoje grzechy, bo nie rozumie ani tego co to jest miłość Boża, ani tego jaką zniewagą jest grzech w obliczu Pana Boga. Dla takiej osoby nawrócenie nie jest możliwe, ani uwolnienie się od przekleństwa.
Ale ten, kto umiłował ukrzyżowanego Chrystusa, i umiłował Ojca, Który z miłości dla nas uciśnionych grzechem i przekleństwem, wydał swego umiłowanego Syna, ten poprzez głos sumienia otrzyma od Boga objawienie, czym jest grzech, a jak zrozumie, to żal mu tak bardzo serce ściśnie i tak będzie mu przykro z powodu grzechów, które popełniał i że grzesząc mało sobie z tego zdawał sprawę. Taki żal za grzechy otwiera proces narodzenia z Ducha. Taki żal oczyszcza i oświeca tak, że człowiek już brzydził się będzie grzechem tak, że już tych samych grzechów nie popełni, bo oczyścił się z podłości swego charakteru z samolubności, z zazdrości, z nienawiści i już nie może grzeszyć, bo Duch Boży rządzi w jego duszy i przemienia ją w szlachetną miłującą i pokorną. Dlatego mówi apostoł Jan:
"...Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła. Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga."
1L. Jana 3:4-9
Kto nawraca się całym sercem, ten dzęki ofierze przelanej Krwi Chrystusa otrzymuje od Boga przebaczenie, umiera dla diabła, aby żyć w Chrystusie dla Boga. Dzięki pojednaniu się z Bogiem uwalnia siebie nie tylko od postępowania według grzechu, ale i od potępienia za grzechy, jak również uwalnia swoje dzieci od przekleństwa pokoleniowego, jeśli tylko oddaje siebie i swoje dzieci, z całkowitą ufnością opatrzności Bożej.
KONSEKWENCJA GRZECHU
Przekleństwa nie wolno mylić z konsekwencją grzechu. Z przekleństwa można się bowiem oczyścić, ale konsekwencja pozostaje i trzeba ją pokornie zaakceptować, a wtedy Pan Bóg ułatwi życie i przyniesie pomoc w dźwiganiu konsekwencji.
Jak odróżnić przekleństwo od konsekwencji?
Przekleństwem jest prawo diabła do dręczenia, utrudniania życia, zadawania chorób i przynoszenie kłopotów, przykrości i wszelkiego nieszczęścia na życie grzesznika i jego dzieci. Kto prawdziwie nawróci się z całego serca i pokornie wyzna swoje grzechy i swoich przodków, serdecznie za nie żałując i wiernie postanowi poprawę, tego człowieka Bóg uwolni od przekleństwa. Czyli opatrzność Boża kierować będzie życiem i wyśle protekcję aniołów, aby bronili od ataków diabelskich, oczywiście według wiary i pokory w opatrzność Bożą.
Konsekwencja grzechu to trwała zmiana, od której nie można się uwolnić, chyba, że Bóg zainterweniuje, ułatwi lub uprości, albo też zmieni sytuację w zależności z jaką konsekwencją mamy do czynienia.
Na przykład z powodu grzechu pijaństwa stanie się wypadek i trwałe skaleczenie, utrata części ciała, albo w innym przypadku wejście w związek małżeński, narodzenie się dziecka w stanie grzechu, na przykład cudzołóstwa i od innych temu podobnych konsekwencji nie można się uwolnić.
Po nawróceniu się i po pojednaniu się z Bogiem nie wolno uważać konsekwencji grzechu za przekleństwo, ale trzeba ją zaakceptować z pokorą, aby dostąpić łaski w dalszym życiu i dźwiganiu konsekwencji jako krzyża. Co nie znaczy, że życie będzie pełne nieszczęść, bo Pan Jezus obiecał, że kto pokornie podejmie się dźwigania krzyża, On sprawi, że ten krzyż będzie lekki, a jarzmo Jego będzie słodkie.
Oczywiście dla tego, kto nie chce się przyznać do swoich grzechów i pojednać się z Bogiem, ale dodaje do swoich grzechów temu człowiekowi wszystkie konsekwencje będą wielkim ciężarem i na domiar nawiedzane one będą przekleństwem, które również spadną na nasienie i ciało tego człowieka, czyli na jego dzieci.
Czy człowiek człowieka może przekląć?
Może, ale nie każdy każdego. Ten kto jest narodzony z Ducha i ma protekcję Bożą tego żadne ludzkie przekleństwo nie dosięgnie, jeśli nie opiera się ono na grzechu tego człowieka tak, aby opuściła go protekcja Boża.
Człowiek narodzony z Ducha nie ma prawa nikogo przeklinać, nawet grzeszników, bo za niego czyni to Bóg w jego obronie. Grzesznicy natomiast w samej rzeczy mogą się wzajemnie przeklinać i takie przekleństwo może rzeczywiście być skuteczne, czyli może mieć nieczystą moc nadprzyrodzoną. A to dlatego, że szatani też często wzajemnie się nienawidzą i traktują siebie wzajemnie tak jak grzeszni ludzie to czynią, czyli kopią dołki pod sobą wzajemnie zadają sobie rany i przykrości.
Modlitwa Daniela
"Zwróciłem więc twarz do Pana Boga, oddając się modlitwie i błaganiu w postach, pokucie i popiele. I modliłem się do Pana, Boga mojego, wyznawałem i mówiłem: "O Panie, Boże mój, wielki i straszliwy, który dochowujesz wiernie przymierza tym, co Ciebie kochają i przestrzegają Twoich przykazań. Zgrzeszyliśmy, zbłądziliśmy, popełniliśmy nieprawość i zbuntowaliśmy się, odstąpiliśmy od Twoich przykazań. Nie byliśmy posłuszni Twoim sługom, prorokom, którzy przemawiali w Twoim imieniu do naszych królów, do naszych przywódców, do naszych przodków i do całego narodu kraju. U Ciebie, Panie, sprawiedliwość, a u nas wstyd na twarzach, jak to jest dziś u nas - mieszkańców Judy i Jerozolimy, i całego Izraela, u bliskich i dalekich, we wszystkich krajach, dokąd ich wypędziłeś z powodu niewierności, jaką Ci okazali. Panie! Wstyd na twarzach u nas, u naszych królów, u naszych przywódców i u naszych ojców, bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie. Pan, Bóg nasz, zaś jest miłosierny i okazuje łaskawość, mimo że zbuntowaliśmy się przeciw Niemu i nie słuchaliśmy głosu Pana, Boga naszego, by postępować według Jego wskazań, które nam dał przez swoje sługi, proroków. Cały Izrael przekroczył Twoje Prawo i pobłądził, nie słuchając Twego głosu. Spadło na nas przekleństwo [poparte] przysięgą, które zostało zapisane w Prawie Mojżesza, sługi Bożego; zgrzeszyliśmy bowiem przeciw Niemu. Spełnił więc swoje słowo, jakie wypowiedział przeciw nam i naszym władcom, którzy panowali nad nami, że sprowadzi na nas wielkie nieszczęście, jakiego nie było pod całym niebem, a jakie spadło na Jerozolimę. Tak jak zostało napisane w Prawie Mojżesza, przyszło na nas całe to nieszczęście; nie przebłagaliśmy Pana, Boga naszego, odwracając się od naszych występków i nabywając znajomości Twej prawdy. Czuwał więc Pan nad nieszczęściem i sprowadził je na nas, bo Pan, Bóg nasz, jest sprawiedliwy we wszystkich swych poczynaniach, my zaś nie usłuchaliśmy Jego głosu. A teraz, Panie, Boże nasz, który wyprowadziłeś swój naród z ziemi egipskiej mocną ręką, zyskując sobie imię, jak to jest dziś: zgrzeszyliśmy i popełniliśmy nieprawość. Panie, według Twojego miłosierdzia, niech ustanie Twój zapalczywy gniew nad Twoim miastem, Jerozolimą, nad Twoją świętą górą. Bo z powodu naszych grzechów i przewinień naszych przodków stała się Jerozolima i Twój naród przedmiotem szyderstwa u wszystkich wokół nas. Teraz zaś, Boże nasz, wysłuchaj modlitwy Twojego sługi i jego błagań i rozjaśnij swe oblicze nad świątynią, która leży zniszczona - ze względu na Ciebie, Panie! Nakłoń, mój Boże, swego ucha i wysłuchaj! Otwórz swe oczy i zobacz nasze spustoszenie i miasto, nad którym wzywano Twego imienia. Albowiem zanosimy swe modlitwy do Ciebie, opierając się nie na naszej sprawiedliwości, ale ufni w Twoje wielkie miłosierdzie. Usłysz, Panie! Odpuść, Panie! Panie, miej na uwadze i działaj niezwłocznie, przez wzgląd na siebie samego, mój Boże! Bo Twojego imienia wzywano nad Twym miastem i nad Twym narodem".
- Ks. Daniela 9:3-19
Porady pedagoga i psychologa: Ochrona dzieci przed złem- BŁOGOSŁAWIEŃSTWO i PRZEKLEŃSTWO
ks. kan. Józef Kiełpiński - Proboszcz parafii w Płowęży (2010-08-24)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
"Metoda in vitro jest niezgodna z prawem Bożym i naturą człowieka..."
"Pan naprawdę Zmartwychwstał! Alleluja!
„Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał!” (Łk 24,5-6) "To się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a przetrzymacie cierpienia" (1 P 2,20b) "Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat” (J 16,33)
„Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!” (Mk 16,15)
To może być także Twoje zmartwychwstanie - zmartwychwstanie Twojego małżeństwa!
Jan Paweł II:
Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje „Westerplatte". Jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować. Wreszcie — jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba utrzymać i obronić, tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić — dla siebie i dla innych.
Dla tych, którzy kochają - propozycja wzoru odpowiedzi na pozew rozwodowy
W odpowiedzi na pozew wnoszę o oddalenie powództwa w całości i nie rozwiązywanie małżeństwa stron przez rozwód.
UZASADNIENIE
Pomimo trudności jakie nasz związek przechodził i przechodzi uważam, że nadal można go uratować. Małżeństwa nie zawiera się na chwilę i nie zrywa w momencie, gdy dzieje się coś niedobrego. Pragnę nadmienić, iż w przyszłości nie zamierzam się już z nikim innym wiązać. Podjąłem (podjęłam) bowiem decyzję, że będę z żoną (mężem) na zawsze i dołożę wszelkich starań, aby nasze małżeństwo przetrwało. Scalenie związku jest możliwe nawet wtedy, gdy tych dobrych uczuć w nas nie ma. Lecz we mnie takie uczucia nadal są i bardzo kocham swoją żonę (męża), pomimo, iż w chwili obecnej nie łączy nas więź fizyczna. Jednak wyrażam pragnienie ratowania Naszego małżeństwa i gotowy (gotowa) jestem podjąć trud jaki się z tym wiąże. Uważam, że przy odrobinie dobrej woli możemy odbudować dobrą relację miłości.
Dobro mojej żony (męża) jest dla mnie po Bogu najważniejsze. Przed Bogiem to bowiem ślubowałem (ślubowałam).
Moim zdaniem każdy związek ma swoje trudności, a nieporozumienia jakie wydarzyły się między nami nie są powodem, aby przekreślić nasze małżeństwo i rozbijać naszą rodzinę. Myślę, że każdy rozwód negatywnie wpływa nie tylko na współmałżonków, ale także na ich rodziny, dzieci i krzywdzi niepotrzebnie wiele bliskich sobie osób. Oddziaływuje również negatywnie na inne małżeństwa.
Z moją (moim) żoną (mężem) znaliśmy się długo przed zawarciem naszego małżeństwa i uważam, że był to wystarczający czas na wzajemne poznanie się. Po razem przeżytych "X" latach (jako para, narzeczeni i małżonkowie) żona (mąż) jest dla mnie zbyt ważną osobą, aby przekreślić większość wspólnie spędzonych lat. Według mnie w naszym związku nie wygasły więzi emocjonalne i duchowe. Podkreślam, iż nadal kocham żonę (męża) i pomimo, że oddaliliśmy się od siebie, chcę uratować nasze małżeństwo. Osobiście wyrażam wolę i chęć naprawy naszych małżeńskich relacji, gdyż mam przekonanie, że każdy związek małżeński dotknięty poważnym kryzysem jest do uratowania.
Orzeczenie rozwodu spowodowałoby, że ucierpiałoby dobro wspólnych małoletnich dzieci stron oraz byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Dzieci potrzebują stabilnego emocjonalnego kontaktu z obojgiem rodziców oraz podejmowania przez obie strony wszelkich starań, by zaspokoić potrzeby rodziny. Rozwód grozi osłabieniem lub zerwaniem więzi emocjonalnej dzieci z rodzicem zamieszkującym poza rodziną. Rozwód stron wpłynie także niekorzystnie na ich rozwój intelektualny, społeczny, psychiczny i duchowy, obniży ich status materialny i będzie usankcjonowaniem niepoważnego traktowania instytucji rodziny.
Wysoki Sądzie, proszę o danie nam szansy na uratowanie naszego małżeństwa. Uważam, ze każda rodzina, w tym i nasza, na to zasługuje. Nie zmienię zdania w tej ważnej sprawie, bo wtedy będę niewiarygodny w każdej innej. Brak wyrażenia mojej zgody na rozwód nie wskazuje na to, iż kierują mną złe emocje tj. złość czy złośliwość. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że nie zmuszę żony (męża) do miłości. Rozumiem, że moja odmowa komplikuje sytuację, ale tak czuję, takie są moje przekonania religijne i to dyktuje mi serce.
Bardzo kocham moją (mojego) żonę (męża) i w związku z powyższym wnoszę jak na wstępie.
List Episkopatu Polski na święto św. Rodziny
Warto jeszcze raz podkreślić, że u podstaw każdej rodziny stoi małżeństwo. Chrześcijańskie patrzenie na małżeństwo w pełni uwzględnia wyjątkową naturę tej wspólnoty osób. Małżeństwo to związek mężczyzny i niewiasty, zawierany na całe ich życie, i z tej racji pełniący także określone zadania społeczne. Chrystus podkreślił, że mężczyzna opuszcza nawet ojca i matkę, aby złączyć się ze swoją żoną i być z nią przez całe życie jako jedno ciało (por. Mt 19,6). To samo dotyczy niewiasty. Naszym zadaniem jest nieustanne przypominanie, iż tylko tak rozumianą wspólnotę mężczyzny i niewiasty wolno nazywać małżeństwem. Żaden inny związek osób nie może być nawet przyrównywany do małżeństwa. Chrześcijanie decyzję o zawarciu małżeństwa wypowiadają wobec Boga i wobec Kościoła. Tak zawierany związek Chrystus czyni sakramentem, czyli tajemnicą uświęcenia małżonków, znakiem swojej obecności we wszystkich ich sprawach, a jednocześnie źródłem specjalnej łaski dla nich. Głębia duchowości chrześcijańskich małżonków powstaje właśnie we współpracy z łaską sakramentu małżeństwa. więcej >>
Wszechświat na miarę człowieka
Wszechświat jest ogromny. Żeby sobie uzmysłowić rozmiary wszechświata, załóżmy, że odległość Ziemia - Słońce to jeden milimetr. Wtedy najbliższa gwiazda znajduje się mniej więcej w odległości 300 metrów od Słońca. Do Słońca mamy jeden milimetr, a do najbliższej gwiazdy około 300 metrów. Słońce razem z całym otoczeniem gwiezdnym tworzy ogromny system zwany Droga Mleczną (galaktykę w kształcie ogromnego dysku). W naszej umownej skali ten ogromny dysk ma średnicę około 6 tysięcy kilometrów, czyli mniej więcej tak, jak stąd do Stanów Zjednoczonych. Światło zużywa na przebycie od jednego końca tego dysku do drugiego - około 100 tysięcy lat. W tym dysku mieści się około 100 miliardów gwiazd. To jest ogromny dysk! Jeszcze mniej więcej sto lat temu uważano, że to jest cały wszechświat. Okazało się, że tak wcale nie jest. Wszechświat jest znacznie, znacznie większy! Jeżeli te 6 tysięcy kilometrów znowu przeskalujemy, tym razem do jednego centymetra, to cały wszechświat, który potrafimy zaobserwować (w tej skali) jest kulą o średnicy 3 kilometrów. I w tym właśnie obszarze, jest około 100 miliardów galaktyk (czyli takich dużych systemów gwiezdnych, oczywiście różnych kształtów, różnych wielkości). To właśnie jest cały wszechświat, który potrafimy badać metodami fizycznymi, wykorzystując techniki astronomiczne. (Wszechświat na miarę człowieka >>>)
Musicie zawsze powstawać!
Możecie rozerwać swoje fotografie i zniszczyć prezenty. Możecie podeptać swoje szczęśliwe wspomnienia i próbować dzielić to, co było dla dwojga. Możecie przeklinać Kościół i Boga.
Ale Jego potęga nie może nic uczynić przeciw waszej wolności. Bo jeżeli dobrowolnie prosiliście Go, by zobowiązał się z wami... On nie może was "rozwieść".
To zbyt trudne? A kto powiedział, że łatwo być
człowiekiem wolnym i odpowiedzialnym. Miłość się staje Jest miłością w marszu, chlebem codziennym.
Nie jest umeblowana mieszkaniem, ale domem do zbudowania i utrzymania, a często do remontu. Nie jest triumfalnym "TAK", ale jest mnóstwem "tak", które wypełniają życie, pośród mnóstwa "nie".
Człowiek jest słaby, ma prawo zbłądzić! Ale musi zawsze powstawać i zawsze iść. I nie wolno mu odebrać życia, które ofiarował drugiemu; ono stało się nim.
Klasycznym tekstem biblijnym ukazującym w świetle wiary wartość i sens środków ubogich jest scena walki z Amalekitami. W czasie przejścia przez pustynię, w drodze do Ziemi Obiecanej, dochodzi do walki pomiędzy Izraelitami a kontrolującymi szlaki pustyni Amalekitami (zob. Wj 17, 8-13). Mojżesz to Boży człowiek, który wie, w jaki sposób może zapewnić swoim wojskom zwycięstwo. Gdyby był strategiem myślącym jedynie po ludzku, stanąłby sam na czele walczących, tak jak to zwykle bywa w strategii. Przecież swoją postawą na pewno by ich pociągał, tak byli wpatrzeni w niego. On zaś zrobił coś, co z punktu widzenia strategii wojskowej było absurdalne - wycofał się, zostawił wojsko pod wodzą swego zastępcy Jozuego, a sam odszedł na wzgórze, by tam się modlić. Wiedział on, człowiek Boży, człowiek modlitwy, kto decyduje o losach świata i o losach jego narodu. Stąd te wyciągnięte na szczycie wzgórza w geście wiary ramiona Mojżesza. Między nim a doliną, gdzie toczy się walka, jest ścisła łączność. Kiedy ręce mu mdleją, to jego wojsko cofa się. On wie, co to znaczy - Bóg chce, aby on wciąż wysilał się, by stale wyciągał ręce do Pana. Gdy ręce zupełnie drętwiały, towarzyszący Mojżeszowi Aaron i Chur podtrzymywali je. Przez cały więc dzień ten gest wyciągniętych do Pana rąk towarzyszył walce Izraelitów, a kiedy przyszedł wieczór, zwycięstwo było po ich stronie. To jednak nie Jozue zwyciężył, nie jego wojsko walczące na dole odniosło zwycięstwo - to tam, na wzgórzu, zwyciężył Mojżesz, zwyciężyła jego wiara.
Gdyby ta scena miała powtórzyć się w naszych czasach, wówczas uwaga dziennikarzy, kamery telewizyjne, światła reflektorów skierowane byłyby tam, gdzie Jozue walczy. Wydawałoby się nam, że to tam się wszystko decyduje. Kto z nas próbowałby patrzeć na samotnego, modlącego się gdzieś człowieka? A to ten samotny człowiek zwycięża, ponieważ Bóg zwycięża przez jego wiarę.
Wyciągnięte do góry ręce Mojżesza są symbolem, one mówią, że to Bóg rozstrzyga o wszystkim. - Ty tam jesteś, który rządzisz, od Ciebie wszystko zależy. Ludzkiej szansy może być śmiesznie mało, ale dla Ciebie, Boże, nie ma rzeczy niemożliwych. Gest wyciągniętych dłoni, tych mdlejących rąk, to gest wiary, to ubogi środek wyrażający szaleństwo wiary w nieskończoną moc i nieskończoną miłość Pana.
„Ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że ciebie nie opuszczę aż do śmierci" - to tekst przysięgi małżeńskiej wypowiadany bez żadnych warunków uzupełniających. Początek drogi. Niezapisana karta z podpisem: „aż do śmierci". A co, gdy pojawią się trudności, kryzys, zdrada?...
„Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, zadali Mu pyta-nie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?» On im odpowiedział: «czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich mężczyzną i kobietą? Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i będą oboje jednym ciałem. A tak nie są już dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela»"(Mt 19, 3-5). Dwanaście lat temu nasilający się kryzys, którego skutkiem byt nowy związek mojego męża, separacja i rozwód, doprowadził do rozpadu moje małżeństwo. Porozumienie zostało zerwane. Zepchnięta na dalszy plan, wyeliminowana z życia, nigdy w swoim sercu nie przestałam być żoną mojego męża. Sytuacje, wobec których stawałam, zda-wały się przerastać moją wytrzymałość, odbierały nadzieję, niszczyły wszystko we mnie i wokół mnie. Widziałam, że w tych trudnych chwilach Bóg stawał przy mnie i mówił: „wystarczy ci mojej łaski", „Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata". Był Tym, który uczył mnie, jak nieść krzyż zerwanej jedności, rozbitej rodziny, zdrady, zaparcia, odrzucenia, szyderstwa, cynizmu, własnej słabości, popełnionych grzechów i błędów. Podnosił, nawracał, przebaczał, uczyt przebaczać. Kochał. Akceptował. Prowadził. Nadawał swój sens wydarzeniom, które po ludzku zdawały się nie mieć sensu. Byt wierny przymierzu, które zawarł z nami przed laty przez sakrament małżeństwa. Teraz wiem, że małżeństwo chrześcijańskie jest czym innym niż małżeństwo naturalne. Jest wielką łaską, jest historią świętą, w którą angażuje się Pan Bóg. Jest wydarzeniem, które sprawia, „że mąż i żona połączeni przez sakrament to nie przypadkowe osoby, które się dobrały lub nie, lecz te, którym Bóg powiedział «tak», by się stały jednym ciałem, w drodze do zbawienia".
Ja tę nadzwyczajność małżeństwa sakramentalnego zaczęłam widzieć niestety późno, bo w momencie, gdy wszystko zaczęto się rozpadać. W naszym małżeństwie byliśmy najpierw my: mój mąż, dzieci, ja i wszystko inne. Potem Pan Bóg, taki na zasadzie pomóż, daj, zrób. Nie Ten, ku któremu zmierza wszystko. Nie Bóg, lecz bożek, który zapewnia pomyślność planom, spełnia oczekiwania, daje zdrowie, zabiera trudności... Bankructwo moich wyobrażeń o małżeństwie i rodzinie stało się dla mnie źródłem łaski, poprzez którą Bóg otwierał mi oczy. Pokazywał tę miłość, z którą On przyszedł na świat. Stawał przy mnie wyszydzony, opluty, odepchnięty, fałszywie osądzony, opuszczony, na drodze, której jedyną perspektywą była haniebna śmierć, I mówił: to jest droga łaski, przez którą przychodzi zbawienie i nowe życie, czy chcesz tak kochać? Swoją łaską Pan Bóg nigdy nie pozwolił mi zrezygnować z modlitwy za mojego męża i o jedność mojej rodziny, budowania w sobie postawy przebaczenia, pojednania i porozumienia, nigdy nie dał wyrazić zgody na rozwód i rozmyślne występowanie przeciwko mężowi. Zalegalizowanie nowego związku mojego męża postrzegam jako zalegalizowanie cudzołóstwa („A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę (...) a bierze inną popełnia cudzołóstwo, I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo" (Mt,19.9)). I jako zaproszenie do gorliwszej modlitwy i głębszego zawierzenia. Nasza historia jest ciągle otwarta, ale wiem, że Pan Bóg nie powiedział w niej ostatniego Słowa. Jakie ono będzie i kiedy je wypowie, nie wiem, ale wierzę, że zostanie wypowiedziane dla mnie, mojego męża, naszych dzieci i wszystkich, których nasza historia dotknęła. Będzie ono Dobrą Nowiną dla każdego nas. Bo małżeństwo sakramentalne jest historią świętą, przymierzem, któremu Pan Bóg pozostaje wierny do końca.