Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
na rozdróżu, pogubiona, poraniona
Autor Wiadomość
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-17, 13:15   

Z tą naturą człowieka to jest odwieczny problem - co ważniejsze, czego więcej.... tego dziedzictwa ze świata zwierząt, czy tego pierwiastka Boskiego. Co nad czym góruje, co jest bardziej naturalne.
Swoje widzenie teraz przedstawię. Otóż bliższe mi jest myślenie wertykalne (pierwiastek Boski, dusza nieśmiertelna - góruje nad zwierzęcą, materialną naturą człowieka), niż linearne (dusza plus ciało, na równych prawach, równa się człowiek). Dlatego uważam, że skoro Bóg postanowił, że związek monogamiczny mężczyzny i kobiety jest dobry (zarówno dla jednostki, jak i dla społeczeństwa) to ustanowił to jako naturę ludzką. A zatem wszelkie cofanie się do poligamii jest swego rodzaju cofaniem się w rozwoju - jednostek lub społeczeństw.
Mami - doskonale przedstawiłaś społeczno-kulturowe tło monogamii, tak właśnie jest. Natomiast wiemy, że ludzie i społeczeństwa, i dziś i historycznie, z powodu różnych uwarunkowań mieli/mają inne systemy niż monogamia. Takie trochę mniejsze zło? Dla mnie jest to jednak nieodmiennie cofnięcie się w rozwoju.
Po to dostaliśmy na zwierzęcą naturę nakładkę z duszy nieśmiertelnej i rozumu - abyśmy z nich korzystali, i dbali o to. Uwaga - rozum to nie to samo co inteligencja. Bo inteligencję posiadają też zwierzęta, czasem w stopniu nieprawdopodobnym dla człowieka. Ale wciąż są to jednak zwierzęta.
 
     
Jarosław
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-17, 13:25   

Z tą inteligencją u zwierząt jednak byłbym ostrożny mają instynkt.
Co ma świadczyć o inteligencji? Wyuczenie jakichś odruchów (cyrkowe małpki).
 
     
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-17, 13:33   

Nie, Jarosławie. Inteligencja, czyli tworzenie ciągów przyczynowo-skutkowych, czyli używanie wyuczonych umiejętności w sytuacjach zupełnie innych, niż nastąpiło po raz pierwszy wyuczenie się tych umiejętności. Plus pamięć i umiejętność korzystania z tej pamięci i doświadczeń również w sytuacjach odmiennych od pierwotnie zapamiętanych.
Świadczy o tym fakt udomowienia i wykorzystania w ludzkim życiu zwierząt, które nie służą nam mięsem i futrem, za to służą innymi zdolnościami i inteligencją właśnie, wspomagając nas w różnych czynnościach, niemal na zasadach partnerskich. Patrz - psy, dogoterapia, psy - przewodnicy, psy - ratownicy... Plus koty i felinoterapia. Plus konie i hipoterapia ;-)
 
     
miriam
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-17, 13:42   

Marianno ...
zachęcam do przeczytania bardzo ciekawego artykułu pt.


Oto fragment :

"...zakochanie, które nie może być spełnione w związku wyłącznym, jakkolwiek oczywiście jest przeżyciem bolesnym, to jednak ma swój głęboki sens.
*Po pierwsze, jest sprawdzianem i wzmocnieniem wybranej już miłości.
* Po drugie, ukazuje zaniedbane potrzeby w wybranym już związku. Dlaczego nie okazujemy już sobie czułości, nie mamy dla siebie czasu?
* Po trzecie, takie zakochanie czyni człowieka bardziej wrażliwym, wycisza wewnętrznie, a spojrzenie wyostrza się. Człowiek staje się, po prostu, lepszy, znika w nim chęć do ironii, cynizmu.
*Wreszcie umożliwia dokonanie ponownego wyboru. Być może do tej pory wcale jeszcze nie wybrałem w głębi serca, np. mojego powołania małżeńskiego czy kapłańskiego. Teraz mogę naprawdę wybrać sercem. Właśnie teraz, gdy zastanawiam się czy odejść od żony, bo np. jestem zakochany w innej kobiecie. Wybór jest procesem i często trwa wiele lat.

Poprzez zakochanie w drugim człowieku sam Bóg może zadać pytanie: czy mnie kochasz?
Jeżeli bowiem nie mam bliskiej relacji z Bogiem, przez zakochanie w kobiecie, wyjdzie na jaw podstawowy głód każdego człowieka: więzi z Jezusem.
Dlatego w przestrzeni zakochania Bóg czasami upomina się także o swoją miłość...."
 
     
ketram
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-17, 13:49   

miriam

Super. Tylko oby ten fragment nie został opatrznie zrozumiany.
 
     
Agnieszka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-17, 13:54   

Ja to rozumiem tak jak jest , dziękuję Miriam .

Zwłaszcza to zdanie jest niesamowite Dlatego w przestrzeni zakochania Bóg czasami upomina się także o swoją miłość...."
 
     
Jarosław
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-17, 13:58   

Nirwanna napisał/a:
Nie, Jarosławie. Inteligencja, czyli tworzenie ciągów przyczynowo-skutkowych, czyli używanie wyuczonych umiejętności w sytuacjach zupełnie innych, niż nastąpiło po raz pierwszy wyuczenie się tych umiejętności. Plus pamięć i umiejętność korzystania z tej pamięci i doświadczeń również w sytuacjach odmiennych od pierwotnie zapamiętanych.
Świadczy o tym fakt udomowienia i wykorzystania w ludzkim życiu zwierząt, które nie służą nam mięsem i futrem, za to służą innymi zdolnościami i inteligencją właśnie, wspomagając nas w różnych czynnościach, niemal na zasadach partnerskich. Patrz - psy, dogoterapia, psy - przewodnicy, psy - ratownicy... Plus koty i felinoterapia. Plus konie i hipoterapia ;-)


Człowiek to byt rozumny. Byt posiadający intelekt oraz wolę.
W przeciwieństwie do zwierząt czy roślin, które mają tylko instynkt lub władze wegetatywne.
Jest to tomistyczna koncepcja człowieka, zatem pamięć, która u zwierząt także występuje, traktuję jako jeden z wielu zmysłów (obok wyobraźni czy węchu).
 
     
Agnieszka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-17, 14:12   

Jarek kup sobie psa , to zobaczysz , że z tymi insynktami to nie do końca tak jak piszesz...:-) I powiesz , że ta Nirwanka to ma rację , choć kobita , to wie co mówi .
Oczywiście piszę to z przymrużeniem oka , bo też spotkanie w Rychwałdzie uświadomiło mi jak swoje zranienia przenosimy na innych i czasem kompletnie nie tak odczytujemy to co druga osoba chce namm powiedziec . Prosty przykład - chciałam przy wspólnym posiłku wykonac taki ( wg mnie ) uprzejmy gest wobec pewnego sycharowicza , a On odebrał to jako gest narzucający mu cos przez kobietę i odpowiedzaił cos co z kolei mnie zraniło. Pózniej gdy poznałam Jego historię juz zrozumiałam dlaczego tak zareagował , jak zobaczy ł w moim zzachowaniu apodyktyczna żonę , a pozniej zrozumiałam ,czemu mnie to tak dotknęło , zobaczyłam agresję słowną mojego męża. A obiektywnie żaden z Nas nie powinien tak zareagowac . Takie te blizny i rany są głębokie...ale duzo się można nauczyc nawet przy wspólnym posiłku :-)

Trochę się namieszało , pan od kawy , poligamia , monogamia , fauna , flora i inne kwatki :-D
 
     
Jarosław
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-17, 14:14   

Psa to mam, właśnie "walczę" z żoną by go nie usypiać.
 
     
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-17, 14:18   

Jarosław napisał/a:

Człowiek to byt rozumny. Byt posiadający intelekt oraz wolę.

Tak, Jarku, to samo napisałam, w tym się zgadzamy. I napisałam, że rozum to nie jest to samo co inteligencja, jest to coś wyższego.
Natomiast inteligencję zwierzęcą wydzielam z instynktów zwierzęcych, albowiem nie jest to wg mnie jedno i to samo. Jest to coś wyżej niż instynkt, choć na pewno nie rozum. Instynkt jest czymś sticte zapisanym w genach, natomiast inteligencję się rozwija w toku życia. To zresztą dotyczy zarówno ludzi jak i zwierząt, bo nie da się ukryć, że i ludzie mają zarówno instynkty, jak i inteligencję. A ponadto rozum i wolną wolę, czego nie mają zwierzęta.
 
     
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-17, 14:21   

No faktycznie, namieszało nam się na tym wątku... Jarku, napisz (może na priva), jak z tym Waszym psem?
 
     
ketram
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-17, 14:40   

miriam napisał/a:


Wreszcie umożliwia dokonanie ponownego wyboru. Być może do tej pory wcale jeszcze nie wybrałem w głębi serca, np. mojego powołania małżeńskiego czy kapłańskiego. Teraz mogę naprawdę wybrać sercem. Właśnie teraz, gdy zastanawiam się czy odejść od żony, bo np. jestem zakochany w innej kobiecie.


No, te słowa - są dosyć "niejasne"
Rozumiem, że chodzi tu o wybór miłości do Jezusa.
 
     
Marianna
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-17, 21:54   

Witam wszytskich serdecznie i dziękuję za zainteresowanie moim tematem. Dziękuję za te wszystkie słowa i rady. Są dla mnie bardzo cenne i na pewno z wielu skorzystam. Część lektur już przeczytałam (mąż nie chciał, a ja nie zmuszałam). Chciałam wyjaśnić, że przyjaźn (nie romans) zakończyłam. Doskonale zdaję sobie sprawę do czego prowadzą takie znajomości, szczególnie wtedy kiedy małżeństwo przezywa kłopoty. Czytam to forum od długiego czasu, o czym pisałam na początku, w moim pierwszym poście. Widziałam na nim ból, cierpienie małżonków - dlatego też postanowiłam napisać. Nie chcę nikogo krzywdzić. Nie chcę byc egoistką. Nie chcę myśleć o sobie. Jest moja rodzina, jest rodzina mojego byłego przyjaciela... Nie miałam z nim romansu i nie chciałam wskoczyć mu do łóżka. Ale jesteśmy tylko ludźmi. Kryzys w małżeństwie osłabia czujność, czasami emocje fundowane przez osoby z zewnątrz są jednak tak silne, ze można nim ulec. A ja nie chcę, nie chcę krzywdzić moich i jego bliskich. Dlatego zakończyłam to jeszcze w bezpiecznym momencie. Zanim ta przyjaźń przerodziła się w coś ardzo głębokiego. Dziekuję Bogu, ze pomógł podjąć mi tę decyzję i pomógł ocalić tyle osób od cierpienia. Chociaz mi też nie jest łatwo, ale będzie dobrze z pomocą Jezusa. Doskonale pamiętam ten ból, kiedy dowiedziałam się o "miłości" męża. Nie chcę fundować mu tego samego. Nie chcę fundować tego tamtej kobiecie. Przezyłam to na własnej skórze.
Dośc wnikliwie czytam forum i dlatego postanowiłam napisac tego pierwszego posta. Potzrebuję wsparcia, potrzebuję Waszych ciepłych słow, ale także kubłów z zimną wodą fundowanych przez Nałoga. Chce uartowac swoją rodzinę - mimo wszytsko. Doskonale wiem, że musze się zmienić, robię to od wielu lat, sama odczuwam, ze jestem zupełnie inną osobą i inaczej podchodzę do wielu spraw, inaczej odnoszę do męża. Ale zmiany to długa droga. Wiem, ze muszę jeszcze nad sobą popracować. Chciałabym, aby mój mąż zrobił to samo. Ale on chyba nadal postrzega mnie jako osobę sprzed kilku lat, z poczatku kryzysu. Tak bardzo zakodował sobie tamten obraz, ze nie widzi tego co lepsze w naszym w związku i we mnie. Największym problemem jest chyba dotarcie do niego.... Jak to zrobić? Jak znowu być kochaną?
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-17, 22:32   

Marianno.............stanięcie w prawdzie o sobie ,o swoich uczynkach najczęściej powoduje przerwanie dysfunkcji i grzechu. A DOBRO zaczyna sie własnie wtedy gdy wyznajemy swoje wady charakteru i grzechy u kratek konfesjonału.
Ty (chyba) zaczynasz tę drogę ku dobru.
Tak trzymaj i Pogody Ducha
 
     
Marianna
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-17, 22:49   

Dziekuję Nałogu, ze tak myslisz. Ja sama nie mogę sie oceniać. Moim najwiekszym problemem jest otarcie do męża. Strasznie sie rozmijamy, tak naprawdę od lat. Szkoda mi tego uciekajacego czasu na starcia, obrażanie się (szczególnie przez niego), szkoda, bo moglibysmy przezyć tyle pieknych chwil. Każdemu z nas czegoś brakuje w tym związku. Mnie szcunku, oznak miłosci, ciepla, zrozumienia. Takich zwyczajnych, ale waznych dla kobiety rzeczy. Jemu byc może przeszkadza, że jestem tzw "kobietą sukcesu" - choć ja wcale tak siebie nie postrzegam. Być może ja tez jeszcze za slabo doceniam to co on robi i jak bardzo sie stara. Hmmm, tak naprawdę nie wiem co jeszcze, niedobrze to o mnie swiadczy.Musze z nim o tym porozmawiać, tylko boje się, ze skończy się to jakąś kłótnią, albo stweirdzniem, że wymyaślam i sie czegos doszukuję..Spróbuję :)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 4