Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Za Palomę
Autor Wiadomość
Paloma
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-15, 14:33   

El.
Nie wiem co będzie 17.11.2009r.
Nie wiem czy dożyję do tego dnia ... bo taką ewentualność też biorę pod uwagę
Wiem, że się boję ... to wszystko...
temu nie zaprzeczę i nie powiem, że jest inaczej
nawet jeśli ja się modlę i modlą się inni
... lęk nadal jest ...
...i nawet jeśli tego dnia uda mi się (bardzo wątpliwe) zachować jako taki spokój na zewnątrz, we wnętrzu będę mieć lęk, strach ...
... mój lęk jest po prostu faktem ...
... skoro Jezus odczuwał lęk, to co ja mam powiedzieć ...?
 
     
anka-k8
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-15, 14:39   

paloma trzymam kciuki za twoja odwage w sadzie el wypowiada bardzo madre slowa ktore naprawde dodaja czlowiekowi otuchy a przede wszystkim godnosci dla boga i samego siebie to jest chyba najwazniejsze aby nie zapominac trudach zycia o sobie swoim zadaniu i godnosci postepuj zgodnie z tym co podpowiada ci serce zebys pozniej bezwzgledu jaki bedzie rezultat rozprawy nie miala przed soba wyrzutow sumienia pozdrawiam jestem z toba
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-15, 16:21   

Paloma, wiem, że się sie boisz .

Wiesz...ja mam takie wrażenie, że lęk nie pochodzi od Boga...nie pochodzi od Boga też złośc, gniew..a jednak przeżywamy też i takie własnie emocje.
Więc od kogo one pochodzą...skąd sie biora w nas....w naszym środku ?
kto i co nam szepcze do ucha, że my sie tak boimy ??

Myślę sobie, że skoro oddaje Bogu swoje sprawy, swoje małżeństwo, swoje zycie, swoje problemy, to tak naprawde powinnam ufać i być spokojna....Bo przeciez kto pokona samego Boga ?? Nie ma przeciez takiej siły !!

Pamiętam jak powierzałam Bogu swojego syna, kiedy zdawał maturę.
Obudziłam się w nocy przed ta maturą z wielkim lękiem....i taka myśl mi przyszła - oddajesz , powierzasz, to mi ufaj i bądź spokojna !
Uspokoiłam się !

Syn chodził na egzaminy, a ja byłam spokojna. Cokolwiek by sie stało, wiedziałam, że i tak będzie to dobre dla syna .

I no porzyszedł ostatni egzamin - angielski ustny....Godzina 14 , wiem, że syn wchodzi na egzamin....a mnie pochłania w tej właśnie chwili taki potężny lęk.......
i przyszła taka myśl.....mówię do ciebie idź za mna po wodzie....ale ty mi nie ufasz, toniesz...zacznij ufać, bo sie utopisz !!

Kurcze.....było mi strasznie wstyd wobec Boga, że przestałam Mu ufać...że jestem taka słaba, jeden podszept złego, a ja tonę.....nie ufam Bogu...ależ jestem słaba ....ech.....

Palomo.....zaufaj, oddaj......powiedz glośno- precz szatanie , pomódl sie Koronką Wyzwolenia.......przytul swój lęk, ogarnij go , zajmij sie nim - a zapanujesz nad nim !!

Po ludzku lęk - to zwyczajna emocja, trzeba ją zaakceptować, jakos sie do niej ustawić, żyć.....a ja sobie myślę, skoro jestem urzekająca córką samego Boga, to ja chcę z tym lękiem po Bożemu - a precz ode mnie !!!! A Ty BOże przytul mnie mocno do siebie !! EL.
 
     
Paloma
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-16, 08:31   

Rozprawa 17 listopada 2009 r. godz. 8.30
(dziś rano odebrałam na poczcie formalne pismo z sądu)
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-16, 11:31   

Paloma............... a 18.11.2009 roku świat bedzie taki sam choć troszke inny u Ciebie.
Masz wpływ na to co Ty zrobisz,jak sie przygotujesz.........ale nie masz wpływu na innych
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-16, 12:04   

I 17.11 i 18.11 i zawsze i nadal będziesz przed Bogiem żoną tego męża ! Więc co sie takiego stanie 17.11 ??
Co zmieni w Twoim zyciu?
Co to za magiczna data, której trzeba się bać ??

Palomo, żeby byc zoną i kochać męża, nie musisz go wcale miec przy sobie !
Kochaj , módl się, wspieraj i rób sobie co chcesz...ale nie możesz żadać ani od męża który z Tobą mieszka lub nie mieszka, żeby odwzajemniał Twoje uczucia.
Ot cały problem !
On mówi, że nie kocha, że nie chce, że chce zdradzać, miec kochankę i dzieci z nieprawego łoża....Więc jaki Ty masz na to wpływ ??

Luzik Palomo....pójdziesz 17.11.na 8.30 i wyjdziesz o 9.30.....i co ?? I będzie normalny dzień i nadal będziesz żoną i trzeba będzie ugotować obiad jak każdego dnia i zrobic pranie !!

Palomo, jeżeli Ty zrozumiesz, że tak naprawdę, czy Ty cos powiesz, czy nic nie powiesz, to ktoś inny za Ciebie podejmie tam jakąś decyzję, która tak naprawdę niewiele zmieni w Twoim zyciu....bo TY i tak kochasz i tak będziesz żoną......to czego się bać ??

Myslę, że ważne jest tu jedynie, żeby nie pozwolić sobie wmówić , że jesteś winna i tu trzeba by cos przedsięwziąć, żeby tak sie nie stało.....ale i tak wszystko w rękach Boga ! Pani prowadź Palomę !!!Pozdrawiam !! EL.
 
     
Paloma
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-16, 12:40   

El., Nałóg ...
Podałam to tak informacyjnie, żeby nikt nie zaspał;) z poranną modlitwą.
Świat będzie istniał ale nie wiem czy ja ...

Tak El. "luzik" - tak powiedziałam do mojego męża na jego stwierdzenie, że jak nie chcę rozwodu (bez orzekania o winie), to będę się włóczyć po sądach i prać brudy, wtedy powiedziałam "luzik" [:(]
Może głupio, bo przecież w środku czułam lęk jak przed wykonaniem wyroku

W pracy pracuję a w domu w wolnych chwilach słucham muzyki i piję herbatę
do 3.00 nad ranem ... i myślę za dużo.
Bezsenność...i nic nie pomaga.
 
     
anka-k8
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-16, 22:08   

paloma mi na bezsennosc pomaga odmowienie rozanca a wiem co to bezsennosc bo nie sypialam jakies 2,5 miesiaca a teraz gdy odmawiam rozaniecspie normalnie od trzech nocy.Modl sie to ci na pewno pomoze,uspokoi i wyciszy.

[ Dodano: 2009-10-16, 22:12 ]
A i pamietaj napewno bedziesz istniala a my bedziemy z toba ,wiec nie zapominaj tylko ze nie jestes sama ,ze my tutaj bedziemy czekac i wspierac cie w potrzebie ;-)
 
     
kasia
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-23, 10:31   

Palomka, modlitwą jesteśmy przy Tobie, przy Was. To fajnie, że mąż w pozwie nie wspomina o jakiejś pani, Ty jesteś żoną, a kłopoty/momenty krytyczne jak w każdym małżeństwie są i służą ku budowie, poprawie relacji. Tato nasz w niebie, oświecaj, prowadź, wycisz, utul, zwycięż.
;-)
 
     
Paloma
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-26, 15:35   

kasia napisał/a:
To fajnie, że mąż w pozwie nie wspomina o jakiejś pani, Ty jesteś żoną, a kłopoty/momenty krytyczne jak w każdym małżeństwie są i służą ku budowie, poprawie relacji.

Kasiu ... nie fajnie:(
Ona i ich dzieci istnieją realnie nie wirtualnie
On cały czas ją chroni i kryje
... nie służy to ani budowie ani poprawie relacji ... bo jak?
... a ból nie do przerobienia ... w tym świecie ...

... nasza córka mówi do mnie :"mamo nie wybrażam sobie, że zgodzisz się na rozwód, nie możesz tego zrobić"

......................................................
jeszcze raz dziękuję Wam obojgu z rodziny Z. :) za to, że mimo iż tak daleko, to tak blisko jesteście za te wszystkie wieczory a prawie noce, które ze mną spędzacie na gg i skypie
i Tobie Elu za każdą rozmowę telefoniczną
DZIĘKUJĘ ...

......................................................

bezsenność chyba przy zenicie ... zasypiam ok. godz. 4.00-5.00 nad ranem
pobudka w tygodniu 6.00
 
     
samotna
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-27, 21:28   

Mówisz - masz
odświeżam Twój wątek
 
     
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-27, 21:49   

Paloma kochanie
http://www.katolicki.net/...tym_zajmij.html
Jezus mowi:
Oprzyjcie się na Mnie wierząc w moją dobroć, a poprzysięgam wam na moją miłość, że kiedy z takim nastawieniem mówicie: „Ty się tym zajmij”, Ja w pełni to uczynię, pocieszę was, uwolnię i poprowadzę...."

Jestem z Tobą w modlitwie.
 
     
Paloma
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-27, 23:19   

Nawet nie wiesz Kasiu jak zazdroszczę (pozytywnie) innym tych "normalnych" odejść drugiej strony, gdy ta druga strona odchodzi w tzw. pustkę ... gdy nie ma nikogo drugiego i nowych dzieci
Wtedy być może tzw. poprawne relacje wchodzą w grę np. wspólne święta, w mojej sytuacji nie przystaję na takie rozwiązania …on przychodzi na chwilę i … wraca do …tej pani…

Pozew znam już prawie na pamięć, zwłaszcza ostatnie zdanie:

"Aby móc ostatecznie zakończyć pewien etap w życiu, który jest nierozerwalnie związany z pozwaną XY, mój mandant podjął decyzję o tym, że rozwiązanie związku małżeńskiego będzie najodpowiedniejsze. Rozwód pozwoli na rozpoczęcie nowego życia także pozwanej"

Taki troskliwy jest mój mąż:(
Daruje mi nowe życie:(

Dnia rozprawy po ludzku sobie nie wyobrażam, od dziś dokładnie za 3 tygodnie …
To jest pewne: rozwód będzie … powtórzyło mi to kilku adwokatów … to tylko kwestia czasu…
Adwokat proponuje w odpowiedzi na pozew męża :"wnioskowanie o rozwód z wyłącznej winy męża"
Nie wiem co z tym zrobić?

„…dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz…” (Iz50,7)
moje motto na rozprawę od adwokata na czas rozprawy zamrozić swoje emocje i uczucia
a potem mogę ryczeć, wyć, płakać …
… na dziś dla mnie niewykonalne

Brak snu i totalna awersja do jedzenia negatywnie odbijają się na moim zdrowiu,
z dnia na dzień coraz gorzej …
Biorę tabletki i na bezsenność i na depresję i … nic …

W sumie nadal wydaje mi się, że to wszystko jakiś matrix …
Jeśli modlitwa … to już tylko milczenie, nawet myśli wtedy brak, pustka totalna
takie jakby niebycie, nieistnienie …nie ma nic …
„Zero świadomości, otępienie, wielka wewnętrzna pustka” (cyt.)
… może kiedyś to wszystko zrozumiem i … że … warto było …
… jednak nie nastąpi to na tym świecie …
Ostatnio zmieniony przez Paloma 2009-10-28, 02:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kasia
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-27, 23:28   

modlę się za Was kochana. Tato,oddaję Ci tę sytuację, beznadziejną, chorą.Okaleczone Małżeństwo, Rodzinę, brak snu,pokoju. Przemieniaj to, uzdrawiaj, Maryjo módl się, abym była godna obietnic Chrystusowych - obiecał przecież: proście, a otrzymacie, kołaczcie, otworzą wam..
Dobranoc :->
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-28, 10:39   

Palomo....jak nie powstrzsymasz emocji na sali sądowej.....to ich zwyczajnie nie powstrzymasz i już ! I sie tym nie martw, bo nikt Ci nie zabroni płakać i czuć sie tam xle !!

Hm......możesz poiwiedzieć, że tak naprawdę nie życzysz sobie, żeby Twój mąz decydował za Ciebie i "pozwalał " Ci na nowe zycie....bo Ty wcale sobie nowego życia nie życzysz, bo stare Ci pasowało !! Kurcze....ech !!

Ale Palomo, jak nic nie powiesz.....to też nic nie powiesz i tez dobrze !!

Nie martw sie Kochana !!

Owszem.....tu rozwód po ludzku prawdopodobnie będzie orzeczony.......

ale tylko po ludzku
i prawdopodobnie.....

ale po co sie łudzić ??

Palomo kochana...mądra i piekna Kobieto......byc może cos się kończy w Twoim zyciu....ale też i coś zaczyna !!

Nie musisz sie tak strasznie zamartwiać.....przyjmij z pokorą to co Ci los niesie.....ale i z radością to co przyjdzie od Boga !
On jest Twoim Pasterzem i niczego Ci nie braknie !!
Przytulam !! EL.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 9