Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
prośba o modlitwę
Autor Wiadomość
KAZIA
[Usunięty]

Wysłany: 2009-06-30, 17:04   prośba o modlitwę

Proszę módlcie się za mnie i moje małżeństwo. Już tylko cód Boży może mi pomóc. Jutro mój mąż chce omówić ze mną sprawy, bo nie chce już tak żyć w zawieszeniu.
 
     
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2009-07-01, 09:20   

Kaziu - masz moją modlitwę :-)
Powiedz jeszcze tylko - czy Ty lubisz życie w zawieszeniu? Niby bezpiecznie, ale to taki miecz Damoklesa trochę... prawda?
Nie bój się tej rozmowy, proś Ducha Świętego o światło, o prowadzenie Cię w tej rozmowie... I niezależnie od tego, co Twój mąż Ci powie - Ty się trzymaj swojego "Chcę ratować to małżeństwo, bo..." tu już sama dopowiedz :-)
Z Panem Bogiem, Kaziu :-)
 
     
KAZIA
[Usunięty]

Wysłany: 2009-07-01, 20:47   

Dziękuję za wsparcie Nirwano. Mój mąż nie przyszeł dzisiaj chce przyjść jutro. Nie wiem jak będzie, bo on mnie nienawidzi i twierdzi że cały czas kładę mu kłody pod nogi właśnie takim podejściem do sprawy. On chce rozwodu szybko i po cichu. Ja kocham i rozwodu nie chcę. Jednak swoją postawą coraz bardziej rozwścieczam go i potwierdza się jego teza, że nie możemy się dogadać. Pozdrawiam Kazia
 
     
chris
[Usunięty]

Wysłany: 2009-07-01, 21:05   

kazia, on stara się Ciebie zastraszyć. to że tak mówi, nie znaczy że tak myśli..."chce szybko i po cichu" nie daj się zwieść. ja prawie dwa lata temu słyszałem prawie to samo. słyszałem że to jedyna droga, jedyna szansa. ale w porę powiedziałem STOP.

kłody pod nogi... ile razy to ja słyszałem... kazia, co mówi Ci serce? sumienie?
 
     
KAZIA
[Usunięty]

Wysłany: 2009-07-02, 17:16   

Jestem po rozmowie. Mąż twierdzi, że nie widzi już szansy na powrót do domu. Twierdzi, że coś w nim pękło i znienawidził mnie. Jak stwierdził ma uczulenie na mnie i na ten dom. Chce rozwodu bez orzekania o winie i szantarzuje mnie tym, że ucieknie i zerwie wszystkie kontakty ze mną i z synem oraz że pokoaże na co go stać tj. oczerni mnie przed sądem. Ja mimo wszystko kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Jednak nie chcę aby przeze mnie ucierpiało moje dziecko i nie chcę problemów. Nie wiem co mam robić. Czy stracić wszystko i żyć zgodnie z sumieniem, czy rozwieść się i żyć godnie zapewniając przyszłość sobie i dziecku.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8