Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Co robić ?
Autor Wiadomość
zdesperowana
[Usunięty]

  Wysłany: 2009-05-04, 14:47   Co robić ?

Mam juz wszystkiego dosyć ! Nie wiem co mam myśleć ! Co zrobić? Wiem tylko ze tak dalej być nie może jestem osobą nie umiejącą pogodzić sie z porażką muszę coś z tym zrobić ...
A może zacznę od początku. Mam ponad 30 lat, staż małżeński 11 lat, dwoje kochanych synków 1,5 i 8 lat. W naszym związku od kat pamiętam zawsze były małe i durze problemy – małżonek kochany naj swój sposób ale zawsze przedkładał swoich kolegów na miejscu pierwszym. Cały dom , zakupy, płatności w ogóle wszystko jest na mojej głowie- o przepraszam skrzywdziła bym męża nie do dając ze trochę mi pomaga gdy mu o tym powiem . Tak wiec mam troje dzieci . Te wszystkie obowiązki ,praca- to czasami ponad moje siły. Ale zona tez jestem tego domaga sie mój maż i ma pretensje (ze albo prasuje albo jestem zmęczona albo mam miesiączkę itp.).Rozumie go ,ale on mnie nie mocze zrozumie że jak ktoś jest wykończony psychicznie to na te sprawy niema ochoty. Wszystkie troski odbijają sie na tej sferze a no mi ich nie szczędzi – na przykład ostatnio postanowił mnie ukarać i nie odzywał sie do mnie przez miesiąc|(tak tylko służbowo)– bo co? bo taki miał kaprys. Ok! Dobra to moja wina! Koledzy mu to wszystko rekompensują – kiedy chce to wychodzi wszystkie sprawy związanie z kumplami to priorytet- żonę można zapomnieć a co?
Na przykład dwa tygodnie temu był na kawalerskim swojego brata – wyszedł w sobotę o 11 – i miał wrócić w niedziele popołudniu . Rozumie robili w domku nad woda fajna pogoda,alkohol,koledzy – ok .Popołudniu niema go, wieczorem niema go – dzwonie do przyszłej pani młodej ( bo mąż nie odbiera, brat i koledzy) okazuje sie ze impreza przeniosła sie do jednego kumpla do domku ( zona w pracy zagranicą).Jutro poniedziałek trzeba iść do pracy mały (1,5 lat)chory – gorączka, MĄŻ SIE BAWI a co tam ?Przeprosiny ble ble trzeba żyć dalej .Ja niestety tylko 2 dni się nie odzywałam- więcej nie umie.
Wesele – super pobawimy sie wytańczymy tak miał być a było :
– KOLEDZY , ALKOCHOL – 0 zabawy 0 tańców- dopiero jak był nawalony i gdy zaczęłam tańczyć z innymi włączyła mu sie zazdrość I CO TO TAŃCZYMY. Ledwo stał na nogach to wtedy -JA ( ale nie trwało to długo – KOLEDZY wygrali ).
Koniec imprezy wszyscy poszli do domów ale mój mąż i przecież jego koledzy niema ją dosyć.
Nawet prośby mamy (mojej teściowej) nie pomogły. Awantura, groźby , błagania. I tak właśnie zakończyła sie piękna impreza rodzinna. I co teraz znowu się nie odzywamy.
Tego wszystkiego nie da się opisać, takich spraw można by mnożyć ale kto to będzie czytał?
Cała sie trzęsę trudno tak opisywać fragmenty życia do obcych ludzi, ale jestem naprawdę już zdesperowana!
Dzisiaj wydrukowałam pozew o separacje – pokaże mu – ciekawe co powie?
To co opisałam to są małe epizody z mojego życia mnożyć ich można oj można.
Co ja mam zrobić – Kocham go nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale nie mogę pozwolić by mnie tak traktował by mnie ignorował- nie wiem może on mnie juz nie kocha?
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-05-04, 18:32   

Zdesperowana............. nie jesteś jedyna(marne pocieszenie,ale polecam książke Dobsona "Miłość wymaga stanowczości".
A czy on zawsze taki był? przed ślubem tez pił z kolegami? nie tańczył z Toba na imprezach?
A może jednak nie strasz go pozwem, tylko poinformuj o takich możliwościach.
Choć pewnei nie jesteś w stanei tego spokojnie zrobić,więc będzie awantura..............to może daj sobie spokój ,a lepiej poczytaj z miesiąc forum,popisz.................
 
     
Agnieszka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-05-04, 18:58   

Zdesperowana , trafiłaś tu, więc daj szansę , sobie, męzowi . Możemy się tak umówić , że pozew schowasz na miesiąc do szuflady? Wejdz do działu świadectwa i czytaj, czytaj , czytaj .Kup ksiązkę , o której pisał nałóg, odsłuchuj nagrania . Powodzenia.!
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8