[raula]

Jestem chodzacym cieniem kobiety na własne życzenie.Osiemnaście lat małżeństwa zamknęłam swoja próznością. Wyszłam za mąz majac 19 lat i choc wczesna dosc nieoczekiwana ciaza pozwolilła mi odnalesc sie w tej sytuacji inne problemy spadły na nasze barki.Syn urodził sie z rozszczepem wargi ,totalny szok dla młodych rodziców lecz postępy nowoczesnej medycyny pozwoliły zapomniec o mało widocznej bliznie syna.
Kolejnym ciosem dla nas a głównie dla mojego męza była strata matki a w niedługim czasie ojca .Smutek,żal i ogromny stres wkradł sie w nasz zwiazek.Mąż jest z natury furiatem i niekiedy dochodziło do krzyków i awantur.Sama z natury jestem osoba wyciszona lecz błedem moim było tłumienie wszystkiego w sobie co spowodowało nasze problemy .SzeSc lat pózniej rodzi sie ukochana i oczekiwana córeczka która kochamy bezgranicznie,jednak dwa lata pózniej poznałam kogos kto okazał mi wiele ciepła i uczucia którego mi brakowało....spotykalismy sie .Jednak kiedy postanowiłam zakonczyc ten zwiazek o wszystkim dowiedział sie maz ...opowiedziałam mu o wszystkim i obiecałam ze nigdy wiecej ....to były naprawde cieżkie chwile ale przetrwlismy oboje.W niedługim czasie zdecydowliśmy sie na wyjazd za granice mąz mój ponownie zapomniał o okazywaniu uczuc i o tym że jestem kobieta byłam zrozpaczona coraz czesciej wyjezdzał na dwudniowe wypady na ryby ,koledzy itp.Po raz kolejny stanał na mojej drodze ktos kto szukał miłosci ,czułosci lecz wtedy chciałam otwarcie pokazac mezowi ze jesli sie nie zmieni to koniec.Owszem prubował ale ja chciałam za wszelką cenę sprawdzic czy nie jest to chwilowe.Dazył w szybkim tempie do rozwodu a tym samym chciał abym wróciła razem z nim do Polski .Przekonał córke która była razem z nami aby wróciła razem z nim .Trzy dni płakałam z decyzji jaka podjeła lecz nie chciałam robic nic na siłe to 12 nastolatka która tez przechodzi ciezkie chwile w zwiazku z rozpadem rodziny.4 grudnia ubiegłego roku dochodzi do rozwodu na pierwszej sprawie oboje bylismy w szoku po wyjsciu z sali rozpraw.łzy cisneły mi sie same do oczu a serce bolesnie ściskało jeszcze bardziej przezywał mój maz lecz tego zbytnio nie okazywał.Dzieci przyjęły to nadzwyczaj spokojnie choc tak naprawde bardzo tłumiły swój ból.Wyjechałam kilka dni póznieji nie mogłam odnalesc sama siebie w nowej sytuacji tesknota za dziecmi dokuczała mi codziennie a rozdarte uczucie nie pozwoliło mi żyć.W połowie stycznia zdecydowałam o powrocie lecz potrzebowałam gotówki na powrót poniewaz przez dwa tygodnire nie pracowałam .Zrobiłam rezerwacje na koniec marca wróciłam lecz mój maz spotyka sie od 2 miesiecy z kobieta która jest po dwóch rozwodach i ma 3 dzieci .Jestem zrozpaczona i załamna rozmawiam z nim ale on nie chce o niczym słuchac i choc mamy mieszkanie i mieszkamy razem to on bardzo czesto wychodzi na noc do niej.Reagowałam na poczatku bardzo nerwowo ale stwierdziłam ze do niczego dobrgo to nie doprowadzi dlatego odpusciłam choc bardzo sie staram dac mu odczuc o swoim popełnionym błedzie i okazuje wielka skruche...modlimy sie razem z dziecmi codziennie o zjednoczenie naszej rodziny i wiem ze z pomoca bożą małymi kroczkami zblizymy sie aby pozostac na zawsze męzem i żoną i otwarcie rozmawiac o naszych problemach ,uczuciach troskach dnia codziennego.POMÓZCIE JAK TO PRZETRWAC !!!

Jestem chodzacym cieniem kobiety na własne życzenie.Osiemnaście lat małżeństwa zamknęłam swoja próznością. Wyszłam za mąz majac 19 lat i choc wczesna dosc nieoczekiwana ciaza pozwolilła mi odnalesc sie w tej sytuacji inne problemy spadły na nasze barki.Syn urodził sie z rozszczepem wargi ,totalny szok dla młodych rodziców lecz postępy nowoczesnej medycyny pozwoliły zapomniec o mało widocznej bliznie syna.
Kolejnym ciosem dla nas a głównie dla mojego męza była strata matki a w niedługim czasie ojca .Smutek,żal i ogromny stres wkradł sie w nasz zwiazek.Mąż jest z natury furiatem i niekiedy dochodziło do krzyków i awantur.Sama z natury jestem osoba wyciszona lecz błedem moim było tłumienie wszystkiego w sobie co spowodowało nasze problemy .SzeSc lat pózniej rodzi sie ukochana i oczekiwana córeczka która kochamy bezgranicznie,jednak dwa lata pózniej poznałam kogos kto okazał mi wiele ciepła i uczucia którego mi brakowało....spotykalismy sie .Jednak kiedy postanowiłam zakonczyc ten zwiazek o wszystkim dowiedział sie maz ...opowiedziałam mu o wszystkim i obiecałam ze nigdy wiecej ....to były naprawde cieżkie chwile ale przetrwlismy oboje.W niedługim czasie zdecydowliśmy sie na wyjazd za granice mąz mój ponownie zapomniał o okazywaniu uczuc i o tym że jestem kobieta byłam zrozpaczona coraz czesciej wyjezdzał na dwudniowe wypady na ryby ,koledzy itp.Po raz kolejny stanał na mojej drodze ktos kto szukał miłosci ,czułosci lecz wtedy chciałam otwarcie pokazac mezowi ze jesli sie nie zmieni to koniec.Owszem prubował ale ja chciałam za wszelką cenę sprawdzic czy nie jest to chwilowe.Dazył w szybkim tempie do rozwodu a tym samym chciał abym wróciła razem z nim do Polski .Przekonał córke która była razem z nami aby wróciła razem z nim .Trzy dni płakałam z decyzji jaka podjeła lecz nie chciałam robic nic na siłe to 12 nastolatka która tez przechodzi ciezkie chwile w zwiazku z rozpadem rodziny.4 grudnia ubiegłego roku dochodzi do rozwodu na pierwszej sprawie oboje bylismy w szoku po wyjsciu z sali rozpraw.łzy cisneły mi sie same do oczu a serce bolesnie ściskało jeszcze bardziej przezywał mój maz lecz tego zbytnio nie okazywał.Dzieci przyjęły to nadzwyczaj spokojnie choc tak naprawde bardzo tłumiły swój ból.Wyjechałam kilka dni póznieji nie mogłam odnalesc sama siebie w nowej sytuacji tesknota za dziecmi dokuczała mi codziennie a rozdarte uczucie nie pozwoliło mi żyć.W połowie stycznia zdecydowałam o powrocie lecz potrzebowałam gotówki na powrót poniewaz przez dwa tygodnire nie pracowałam .Zrobiłam rezerwacje na koniec marca wróciłam lecz mój maz spotyka sie od 2 miesiecy z kobieta która jest po dwóch rozwodach i ma 3 dzieci .Jestem zrozpaczona i załamna rozmawiam z nim ale on nie chce o niczym słuchac i choc mamy mieszkanie i mieszkamy razem to on bardzo czesto wychodzi na noc do niej.Reagowałam na poczatku bardzo nerwowo ale stwierdziłam ze do niczego dobrgo to nie doprowadzi dlatego odpusciłam choc bardzo sie staram dac mu odczuc o swoim popełnionym błedzie i okazuje wielka skruche...modlimy sie razem z dziecmi codziennie o zjednoczenie naszej rodziny i wiem ze z pomoca bożą małymi kroczkami zblizymy sie aby pozostac na zawsze męzem i żoną i otwarcie rozmawiac o naszych problemach ,uczuciach troskach dnia codziennego.POMÓZCIE JAK TO PRZETRWAC !!!

[marny]

Twoja sytuacja jest bardzo trudna. Ale chyba nie ma wyboru, albo wiara, modlitwa o zjednoczenie, nadzieja i odnowa duchowa, albo związki niesakramentalne. Tylko pierwszy sposób może prowadzić do zjednoczenia rodziny.

Twoja sytuacja jest bardzo trudna. Ale chyba nie ma wyboru, albo wiara, modlitwa o zjednoczenie, nadzieja i odnowa duchowa, albo związki niesakramentalne. Tylko pierwszy sposób może prowadzić do zjednoczenia rodziny.

[kinga2]

Witaj,
twoja sytuacja jest trudna, ale jeżeli naprawdę chcesz naprawy sytuacji to wszystko musisz wylać przed Bogiem. To On uzdrawia i decyduje. Pamiętaj,że grzech nieczystości wyszedł od Ciebie ( z tego co piszesz) i to Ty musisz się ukorzyć. Poprosić Boga o pokutę i zadośćuczynić Jemu i ludziom. Obdarzyłaś swoim grzechem kochanków ich rodziny, własne dzieci i przede wszystkim męża , a koszmarnym następstwem tego jest rozwód.
Walcz, ale najpierw uporządkuj swoje sprawy sumienia z Panem Bogiem, a potem poproś kapłana o odprawienie Mszy św. w intencji przerwania nastęstw twojego grzechu nieczystości dla wszystkich, których dotknął i módl się o to samo. Przeproś tych, których możesz ( serce Ci podpowie), a resztę pozostaw Bogu. Ukorz się przed Niepokalaną i powierz w Jej ręce. Wszak obie jesteście matkami. Jeżeli żal jest szczery pomoże Ci napewno. Módl się razem z dziećmi i nawet nie myśl o innym mężczyźnie. Nie przeklinaj kochanki męża tylko się za nią módl, a kiedy mąż do Niej wychodzi wysyłaj mu przed snem swojego Anioła Stróża z wyrazami miłości i przebaczenia za dzień miniony i doznane krzywdy.
Błogosław męża gdy wychodzi i to samo rób z dziećmi. Błogosław nie za to co robi, ale za to że go masz w swoim życiu. Przygotuj się na tornado, ale kiedy kurz opadnie odczujesz wyraźnie działanie Nieba w swoim życiu. Sakrament to potężna siła miłości,którą Bóg włożył w ręce małżonków, tylko uwierz i go doceń. Będzie ciężko, ale wygrasz!!! Bóg nigdy nie przegrywa i wszystko może. Proś o modlitwę gdzie tylko możesz i zaangażuj się w jakąś modlitwę we wspólnocie. Nie będzie łatwo, ale warto. Docenisz po fakcie jak wielką wartość ma duchowość w zwiążku małżeńskim. Pomodlę się za Ciebie przed snem. Bóg z Tobą.

Witaj,
twoja sytuacja jest trudna, ale jeżeli naprawdę chcesz naprawy sytuacji to wszystko musisz wylać przed Bogiem. To On uzdrawia i decyduje. Pamiętaj,że grzech nieczystości wyszedł od Ciebie ( z tego co piszesz) i to Ty musisz się ukorzyć. Poprosić Boga o pokutę i zadośćuczynić Jemu i ludziom. Obdarzyłaś swoim grzechem kochanków ich rodziny, własne dzieci i przede wszystkim męża , a koszmarnym następstwem tego jest rozwód.
Walcz, ale najpierw uporządkuj swoje sprawy sumienia z Panem Bogiem, a potem poproś kapłana o odprawienie Mszy św. w intencji przerwania nastęstw twojego grzechu nieczystości dla wszystkich, których dotknął i módl się o to samo. Przeproś tych, których możesz ( serce Ci podpowie), a resztę pozostaw Bogu. Ukorz się przed Niepokalaną i powierz w Jej ręce. Wszak obie jesteście matkami. Jeżeli żal jest szczery pomoże Ci napewno. Módl się razem z dziećmi i nawet nie myśl o innym mężczyźnie. Nie przeklinaj kochanki męża tylko się za nią módl, a kiedy mąż do Niej wychodzi wysyłaj mu przed snem swojego Anioła Stróża z wyrazami miłości i przebaczenia za dzień miniony i doznane krzywdy.
Błogosław męża gdy wychodzi i to samo rób z dziećmi. Błogosław nie za to co robi, ale za to że go masz w swoim życiu. Przygotuj się na tornado, ale kiedy kurz opadnie odczujesz wyraźnie działanie Nieba w swoim życiu. Sakrament to potężna siła miłości,którą Bóg włożył w ręce małżonków, tylko uwierz i go doceń. Będzie ciężko, ale wygrasz!!! Bóg nigdy nie przegrywa i wszystko może. Proś o modlitwę gdzie tylko możesz i zaangażuj się w jakąś modlitwę we wspólnocie. Nie będzie łatwo, ale warto. Docenisz po fakcie jak wielką wartość ma duchowość w zwiążku małżeńskim. Pomodlę się za Ciebie przed snem. Bóg z Tobą.

[raula]

NIEZMIERNIE WZRUSZYŁY MNIE TWOJE SŁOWO AGUTO ŁZY NAPŁYNELY MI DO OCZU A SERCE MOJE PRZENIKA CODZIENNIE TYSIACE OSTRYCH CIOSÓW. UCZESTNICZE REGULARNIE W W ADORACJACH PRZED NAJSWIĘTSZYM SAKRAMENCIE W PEWNEJ WSPÓLNOCIE WE WROCŁAWIU.ZROBIŁAM RACUNEK SUMIENIA Z CAŁEGO ŻYCIA WYRZUCAJAC WSZYSTKIE BRUDY KTÓRE POD WPŁYWEM MODLITWY O SZCZERĄ SPOWIEDZ STAWAŁY MI PRZED OCZAMI.OCZYSZCZANIE TAKIE TRWAŁO KILKA TYGODNI ALE UWIERZ BYŁO NAPRAWDE WARTO.....PODCZAS MSZY UZDROWIENIOWEJ W CZESTOCHOWIE A PRZYPADŁA ONA W DNIU MOICH URODZIN DOZNAŁAM DWUKROTNEGO WYLANIA ŁASK DUCHA ŚWIĘTEGO...... TO NIESAMOWITE PRZEŻYCIE !!!!!!PRZED WYJAZDEM NA TE MSZE PROSIŁAM DO PÓZNYCH GODZIN NOCNYCH PANA BOGA O PRZEBACZENIE ORAZ O MALENKI ZNAK ZE MI WYBACZYŁ ....I STAŁO SIE ....POPRZEZ KSIEDZA KTÓRY SPRAWOWAŁ TE MSZE I KTÓRY MA CHARYZMAT PROROCTWA PRZYWOŁYWAŁ DUCHA ŚWIETEGO PROSZAC O UZYSKANIE ŁASK .

NIEZMIERNIE WZRUSZYŁY MNIE TWOJE SŁOWO AGUTO ŁZY NAPŁYNELY MI DO OCZU A SERCE MOJE PRZENIKA CODZIENNIE TYSIACE OSTRYCH CIOSÓW. UCZESTNICZE REGULARNIE W W ADORACJACH PRZED NAJSWIĘTSZYM SAKRAMENCIE W PEWNEJ WSPÓLNOCIE WE WROCŁAWIU.ZROBIŁAM RACUNEK SUMIENIA Z CAŁEGO ŻYCIA WYRZUCAJAC WSZYSTKIE BRUDY KTÓRE POD WPŁYWEM MODLITWY O SZCZERĄ SPOWIEDZ STAWAŁY MI PRZED OCZAMI.OCZYSZCZANIE TAKIE TRWAŁO KILKA TYGODNI ALE UWIERZ BYŁO NAPRAWDE WARTO.....PODCZAS MSZY UZDROWIENIOWEJ W CZESTOCHOWIE A PRZYPADŁA ONA W DNIU MOICH URODZIN DOZNAŁAM DWUKROTNEGO WYLANIA ŁASK DUCHA ŚWIĘTEGO...... TO NIESAMOWITE PRZEŻYCIE !!!!!!PRZED WYJAZDEM NA TE MSZE PROSIŁAM DO PÓZNYCH GODZIN NOCNYCH PANA BOGA O PRZEBACZENIE ORAZ O MALENKI ZNAK ZE MI WYBACZYŁ ....I STAŁO SIE ....POPRZEZ KSIEDZA KTÓRY SPRAWOWAŁ TE MSZE I KTÓRY MA CHARYZMAT PROROCTWA PRZYWOŁYWAŁ DUCHA ŚWIETEGO PROSZAC O UZYSKANIE ŁASK .

[kinga2]

raula,
Witaj,
czytałam twoje słowa z jakimś słodkim drzeniem w sercu. Sama widzisz Bóg uzdrawia. Rozglądaj się teraz uważnie, a zobaczysz jak wiele łask zlewa nieustannie na Ciebie. Te ostre ciosy, które odczuwasz to uderzenia dzięki którym uwalnia Cię od cierni, które wbiłaś w Jego kochające serce. Ono scala Twoje małżeństwo. Kochaj Go, kochaj Jezusa najmocniej jak umiesz. Proś Niepokalaną, a nauczy Cię wszystkiego co trzeba, abyś mogła otrzymać to czego pragniesz. Nawet nie wiesz jak bardzo Twoja modlitwa i adoracja dodaje Jezusowi motywacji, aby uzdrowić nie tylko Twoje małżeństwo, ale i otoczenie. Nie będzie prosto, ale kiedy będzie już po - staniesz jak opoka dla tych, którzy będą potrzebowali pomocy w jakiej kolwiek sprawie. Ciesz się, że Bóg Cię wybrał. Twoje duchowe odrodzenie może komuś uratować duchowość, a co za tym idzie także życie. Nie wiesz do czego Pan nas przeznaczył. Dziekuj mu, On naprawdę wie co robi.

raula,
Witaj,
czytałam twoje słowa z jakimś słodkim drzeniem w sercu. Sama widzisz Bóg uzdrawia. Rozglądaj się teraz uważnie, a zobaczysz jak wiele łask zlewa nieustannie na Ciebie. Te ostre ciosy, które odczuwasz to uderzenia dzięki którym uwalnia Cię od cierni, które wbiłaś w Jego kochające serce. Ono scala Twoje małżeństwo. Kochaj Go, kochaj Jezusa najmocniej jak umiesz. Proś Niepokalaną, a nauczy Cię wszystkiego co trzeba, abyś mogła otrzymać to czego pragniesz. Nawet nie wiesz jak bardzo Twoja modlitwa i adoracja dodaje Jezusowi motywacji, aby uzdrowić nie tylko Twoje małżeństwo, ale i otoczenie. Nie będzie prosto, ale kiedy będzie już po - staniesz jak opoka dla tych, którzy będą potrzebowali pomocy w jakiej kolwiek sprawie. Ciesz się, że Bóg Cię wybrał. Twoje duchowe odrodzenie może komuś uratować duchowość, a co za tym idzie także życie. Nie wiesz do czego Pan nas przeznaczył. Dziekuj mu, On naprawdę wie co robi.